Skocz do zawartości

Dethleffs RG-4 96r nortonów


norton

Rekomendowane odpowiedzi

3 hours ago, Malinki said:

Życzymy uciechy z przyczepki

Uwaga: jak już zaparkowałeś pod daszkiem to odpuść ręczny, bo na wiosnę mogą być problemiki.

Dzięki. A o tym nie pomyślałem, odpuszczę go jak będę w pobliżu.

3 hours ago, Malinki said:

skoro na tyle ma bagażnik na 4 rowerki. A z tego co widać to dyszelek krótki. Wpakowanie dwóch rowerków będzie trudne. A dodatkowo zablokujesz dostęp do bakisty ? Przemyśl!

Będę miał 5 rowerów do zapakowania a też nie chcę 4 rowerów na tył pakować, co najwyżej 3. Gdzieś muszę jeszcze dwa rowery wrzucić. Rozważam kilka opcji:

1) jeden rower duży + dwa rowery dziecięce na tył przyczepy + duży i dziecięcy rowerek na bagażnik montowany na dyszel (jeszcze nie wiem czy mi wejdzie, ale jak wejdzie to wiem że będzie utrudniony dostęp do bakisty i się z tym liczę)

2) ten sam układ ale na przód bagażnik nożyczowy np. przykładowy taki

3) trzy rowery dziecięce  na tył przyczepy + dwa rowery duże na dach + ewentualnie mniejszy box.

4) cztery lub jeśli się uda pięć rowerów na dach i rezygnacja z box-a oraz demontaż bagażnika na tył

Zalety rozwiązań 2 i 4 to że jak będziemy na kampie to możemy ze wszystkimi rowerami podjechać gdzieś w plener jak by trzeba było (bagażnik nożycowy montuje na kuli haka auta).

No ale jeszcze nie wiem jak będzie z wyważeniem przyczepki i może się okazać że z tego względu jakieś rozwiązania będę musiał skreślić.

 

Edytowane przez norton (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

43 minutes ago, norton said:

Zalety rozwiązań 2 i 4 to że jak będziemy na kampie to możemy ze wszystkimi rowerami podjechać gdzieś w plener jak by trzeba było (bagażnik nożycowy montuje na kuli haka auta).

Z tym że zapomniałem dodać że przy 2 gim rozwiązaniu musiał bym dziecięce rowerki do bagażnika wrzucić a wcześniej na kempingu go opróżnić z tego co będę tam wiózł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BOXa możesz śmiało zdemontować bo zapakujesz się do przyczepki. Dla równowagi cięższe rzeczy ładuję do bagażnika samochodowego. Zapewniam że zmieścisz się (no chyba że wyjeżdżasz na miesiąc i chcesz być samowystarczalny). Wg mnie najlepszym rozwiązaniem będzie tył przyczepki i dach samochodu i dowolnej konfiguracji. Przewożenie rowerów na dachu , z ogonem czyli prędkościami ok 90 nie mają dużego wpływu na komfort czy inne utrudnienia (szumy, zużycie paliwa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, norton napisał:

Dzięki. A o tym nie pomyślałem, odpuszczę go jak będę w pobliżu.

Lepiej dmuchać na zimne więc jeszcze uwaga: spuść wodę i przedmuchaj instalację, oraz uchyl wywietrzniki dachowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minutes ago, Malinki said:

Lepiej dmuchać na zimne więc jeszcze uwaga: spuść wodę i przedmuchaj instalację, oraz uchyl wywietrzniki dachowe.

Lekcję przedmuchiwania instalacji wodnej oraz opróżnienia spłuczki i kasety już odrobiłem. Kraniki są otwarte. Wszystkie okna zostawiłem w stanie nie zamkniętym zamkami, ale już o otwarciu szyberdachu nie pomyślałem :-), ale to nadrobię.

Też jak niektórzy radzili wszystkie materace ustawiłem na pionowo aby była wentylacja i nie złapały nieprzyjemnego zapachu po zimie. Wrzuciłem też dla pewności osuszacz powietrza taki chemiczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Malinki said:

BOXa możesz śmiało zdemontować bo zapakujesz się do przyczepki. Dla równowagi cięższe rzeczy ładuję do bagażnika samochodowego. Zapewniam że zmieścisz się (no chyba że wyjeżdżasz na miesiąc i chcesz być samowystarczalny). Wg mnie najlepszym rozwiązaniem będzie tył przyczepki i dach samochodu i dowolnej konfiguracji. Przewożenie rowerów na dachu , z ogonem czyli prędkościami ok 90 nie mają dużego wpływu na komfort czy inne utrudnienia (szumy, zużycie paliwa).

Dzięki za te spostrzeżenia, mocno zastanowię się nad tym rozwiązaniem. Do tej pory wszystkie rowery woziłem na platformie i nie zastanawiałem się jak przejeżdżałem pod wiaduktami czy się zmieszczę i przy rowerach na dachu jest jednak obawa że pewnie coś około 3m będę miał i już będę na to musiał zwracać uwagę i nie skończył tak :)

spacer.png

Ale z drugiej strony przyczepka też nie jest dużo niższa więc chyba na kempingach nie ma zazwyczaj tak niskich wjazdów. Taką mam przynajmniej nadzieję. Jeszcze jedna opcja jest z bagażnikiem na klapę, ale jak mam krótszy dyszel to i bagażnik na klapę słabo się prawdopodoobnie sprawdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Przyczepka na początku roku dostała nowe lokum w postaci wiaty. Nie jest to jakaś profesjonalna wiata ale na przyczepkę raczej nie spadnie :-). Na zimowe przestoje oraz na czas dłuższego parkowania to będzie jej dom. W planach jest jeszcze zrobienie odpowiedniego podłoża z izolacją w postaci foli aby nie miała zbyt wilgotno podczas postojów zimowych. Pewnie też z czasem dorobię jakieś rynny co by za bardzo piaskiem nie chlapało na przyczepkę.

spacer.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a racja, dzięki za przypomnienie, ostatnio właśnie taka zima że często przy okazji wizyty u rodziców do przyczepki zaglądamy i tak zostały rozłożone. W planach trochę prac przy przyczepce przed sezonem i co jakiś czas przypomina mi się że nie zmierzyłem czegoś tam dodatkowego i okazji do niej zaglądania się robi dość sporo ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do swojej też często zaglądałem. Czasami nawet codziennie :D ale stała tylko na dyszlu i kołach. Żeby się przechyliła to musiałbym stanąć na samym końcu. I to pod warunkiem że z przodu nie było butli z gazem :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, to też muszę swoją sprawdzić jak stabilna bez podpór będzie. Ale póki jest pod wiatą nie chcę testować bo jak do góry pójdzie przód to przywale dachem we wiatę (mam może 10cm do belek w najwyższym punkcie przyczepy). Jak sprawdzałem wyważenie z butlą to miałem ok 50kg na dyszlu, ale przedsionek na samym końcu przyczepki był wrzucony i robił trochę przeciwwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Po długim przygotowaniu przyczepki wreszcie udało się nią wyjechać i wrócić z pierwszego wyjazdu rodzinnego. Wyjazd nie za długi bo tygodniowy, ale przez ten czas udało nam się zahaczyć o Mazury (camping binduga), Pomorze (trochę na dziko w okolicach Rewy oraz Chłapowo, camping Alexa) oraz na koniec po drodze Toruń (camping Tramp) ale tylko przejazdem bo już nam się pogoda zepsuła.

Sama przyczepka dla naszej rodziny się sprawdziła i bardzo komfortowo się w niej spało w 2+3. Gorzej w takiej ekipie na codzień przebywać w przyczepie, bo ze względu na wąski korytarz wymaga nieco wprawy od załogi do przemieszczania się w niej, ale opanowaliśmy i to. Panel i akumulator dawały radę bo nie zabrakło nam prądu ani razu (na kampingach nie używaliśmy przyłączy bo i tak prawie zawsze aku był naładowany.

Na wyjazd zapakowaliśmy w sumie prawie wszystko co było nam potrzebne łącznie z rowerami dla każdego oraz zapasem 90l wody (przydała się jak byliśmy 2.5 dnia na dziko) i cały zestaw tak zapakowany ważył na wadze 3070kg (oczywiście razem z pasażerami oraz pełnym bakiem paliwa), więc z delikatnym zapasem mieściliśmy się w F3 Lodgy.

Co do prowadzenia zestawu to nie było źle, oprócz tego że musiałem się lekko przestawić i troche bardziej kręcić silnik to w zasadzie nie było sytuacji że brakowało mocy albo zestaw był niestabilny. Jedynie na kempingu binduga jest bardziej stromy podjazd z szutrem i tam troche na podjeżdżaniu przykurzyłem przednimi kołami :-). 

Spalanie złapane z 823km to 10.3 L/100 w tym ok 30km bez przyczepy na lokalne dojazdówki.

Lokalne drogi to przeważnie jazda na biegu 4/5. Powrót na A1/A2 prawie cały na 6 biegu przy tempomacie ustawionym na 100km/h (licznikowo 95km/h a według gps też pewnie troche mniej jeszcze, ale nie sprawdzałem).

spacer.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

W tym sezonie 2000km z przyczepką za nami. Skład taki sam ale doszedł nam 5-ty rower. Na szczęście udało się go zapakować na dach. Zdjąłem jeszcze z Logdy siedzenie 3-go rzędu i zrobiłem aluminiowy stelaż do bagażnika aby lepiej się układało i wyjmowało z niego nasze manatki. W drugim sezonie już mniej więcej mamy rozpracowane co zabierać i gdzie pakować tak żeby na haku było około tych 75 kg. Póki co jeździ się dobrze i przy takim wyważeniu nie miałem sytuacji że przyczepka chciała wężykować.

IMG_20210607_070427.jpg

IMG_20210607_070615.jpg

IMG_20210608_112901.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.