Skocz do zawartości

uszkodzenie w kamprze


DAMULA

Rekomendowane odpowiedzi

Witam 

Mam pytanie i jestem ciekaw  waszych opinii.

Podczas zdarzenia drogowego uszkodzono mi poszycie kampera (boczną ścianę-prawą).  Uszkodzenie - pęknięcie jest ok. 20 cm w tylnej części za bagażnikiem.    

Samochód jest jeszcze na gwarancji a szkoda ma  być pokryta z OC sprawcy. I tutaj mam pytanie? Czy należy, czy warto wymieniać cały bok? Czy ktoś z was spotkał się z podobnym problemem lub ma doświadczenie w tym temacie. Osobiście przeraża mnie ogrom prac z tym związany i ryzyko, że coś może być zrobione nie tak, po mimo, że ma to robić warsztat z dużym doświadczeniem.      

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od konstrukcji. Wymiana arkusza poszycia, to bardziej, nie sądzę żeby ściany, jeśli konstrukcja nie ruszona. 

Rozumiem obawę, bo gdyby doszło do wymiany całej ściany, to jest to - jakby nie patrzeć - czy przyczepa, czy kamper - poważna rozbiórka całości. Potem szczelność, a to zerwane gwinty, skutkiem czego coś-gdzieś nie zamocowane. Ustal, czy w ogóle przy takiej naprawie masz szansę na utrzymanie dalej jakiejkolwiek gwarancji, nawet robiąc to w autoryzowanym serwisie. Nie jest to oczywiste (warunki gwarancji określa gwarant).

Wymiana samego poszycia - to też nie w kij dmuchał, przeważnie jest klejone do konstrukcji i izolacji, jest to do zrobienia, ale ślady mogą zostać i być widoczne (pofalowania, wypukłości), zwłaszcza na gładkim poszyciu (to już nie będzie taka gładka i czysta robota jak w fabryce, gdzie całą ścianę łączy się i prasuje razem z nowych elementów). Uszczelnienia też do ruszenia, zrywanie starego poszycia, klejenie na całej płaszczyźnie nowego, gdzie samo dociśnięcie do ściany, gdzie nie ma siły, żeby nie pozostały jakieś resztki kleju itp., takie sfalowania może spowodować. 

Przede wszystkim, nie wiadomo jaki to kamper, z jakiego materiału jest to poszycie (blacha, GRP), jakie wykończenie powierzchni (gładka, rybia łuska, lakier natryskowy czy fabrycznie malowana blacha alu), czy nie wpływa to na konstrukcję/czy pod tym uszkodzeniem może być konstrukcja, czy jest tylko poszycie, jaki jest układ wnętrza w okolicach uszkodzenia i na całej uszkodzonej ścianie. 

A można myśleć o różnych sposobach, bardziej i mniej konwencjonalnych: naprawa miejscowa - byle skuteczna i np pomalowanie tego miejsca/całej ściany), wstawienie w uszkodzonym miejscu np. dodatkowych drzwiczek serwisowych, okna stałego/uchylnego, albo nawet np. przyłącza zewnętrznego do mediów [gaz do grilla/zewnętrznej kuchenki/woda/prysznic] w miejscu uszkodzonego poszycia, co po prawej stronie mogłoby mieć rację bytu. 

Zależy co i gdzie, i jak dałoby się "uzasadnić" np. zaistnienie nowego elementu.  Gdyby była taka opcja, wolałbym nawet i takie rozwiązanie, niż prucie ściany czy nawet samego poszycia. 

Rozsądny ubezpieczyciel też chętnie by na to pewnie poszedł, otrzymując wycenę pełnego zakresu naprawy z autoryzowanego serwisu, myślę, że w tych okolicznościach można byłoby mówić o utracie wartości na skutek uszkodzenia usuwanego niekonwencjonalnie. Pewnie po wycenie kosztów naprawy, ubezpieczyciel zgodziłby się pokryć koszty modyfikacji i na pewną kwotę wyrównującą utratę wartości (albo wstawiam do serwisu, albo robimy to tak i tak, i co najwyżej poza kosztem x modyfikacji, dochodzisz kwoty Y tytułem utraty wartości) - poza aspektem technicznym, wycena byłaby kluczem do wyraźnego "zmiękczenia" ubezpieczyciela. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można i tak, ale wątpliwość była czy to robić w full zakresie, czy nie. Wstawiasz na bezgotówkową, tylko co w sytuacji, gdy ubezpieczyciel nie zdecyduje się pokryć kosztów? Przecież i tak to ich rzeczoznawca będzie pierwszy w określeniu zakresu i kosztów naprawy. Sam zabulisz za naprawę, i potem dochodź tego np. w sądzie, gdy biegłych w tym zakresie (pojazdy kempingowe, przyczepy) praktycznie nie ma, a jak dobrze (czyli źle się trafi), to przyjdzie szpenio od napraw blacharskich pojazdów i będzie przekonywał, że tu się podłata, tu podszpachluje, tu podmaluje, i będzie git. Są tacy, którzy przeanalizują sprawę i technologię budowy/naprawy, ale to może co trzeci, a reszta nie ma o tym pojęcia i będzie tylko cięła koszty.

Sam w przypadku napraw blacharskich z OC przećwiczyłem, ze gorzej wyszedłem na naprawie zgodnej z technologią w ASO (wycięcie i wspawanie tylnego błotnika) niż na jego nawet prostowaniu, a dało się (i chciałem żeby było "lepiej"). "Plusów" ujemnych od razu nie widać, a wyłażą dopiero po paru latach, kiedy skończy się już gwarancja udzielona na naprawę przez warsztat, i wtedy wszyscy rozkładają ręce. Ubezpieczyciel, bo zapłacił za naprawę zgodną z technologią, warsztat - bo rękojmia na naprawę i gwarancja się skończyły. Dlatego sceptycznie podchodzę do rozbiórki ściany/wymiany poszycia, i nie stroniłbym od rozwiązania, które nie powodowałoby rozgrzebania np. połowy kampera. 

A jakiekolwiek "obejście" (klapa, zawór itp.) też robiłbym w autoryzowanym serwisie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko i wyłącznie profesjonalna naprawa lokalna.

W żadnym wypadku nie zgadzaj się na wymianę całej ściany. Wymienić się da, ale o wadach tego zabiegu nie będziesz wiedział, fabryka to proces technologiczny skrupulatnie określony i kontrolowany . Jedyny wyjątek na zgodę, to jak zauważysz skutek uderzenia daleko od jego miejsca bo tak bywa, że tu uderzone a tam ucierpione. Wówczas żądaj wymiany całej ściany - co przerośnie możliwości "Pana Edzia", serwis fabryczny wywinduje koszty w kosmos i dostaniesz szkodę całkowitą, po czym sprzedajesz kampera z oryginalnym uszkodzeniem.

Napisz co to za kamper, model, rok i w jakiej technologii jest łączenie ścian i dachu.

Edytowane przez Socale (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Dziękuję za cenne opinie i wskazówki. 

Co do szczegółów to mowa o Adrii model 670 DK. Serwis zaproponował wymianę całej ściany a ja mam obawy, nawet jeżeli twierdza, że ogarniają takie tematy na co dzień.  Zdjęcie w załączeniu.       

20191115_103117.jpg

Miejsce w które trudno coś wstawić czy zmodyfikować. Zakładam że niekonwencjonalna naprawa to koszt X a wymiana całej ściany to X raz 10. Wiem, że to nie idzie z mojej kieszeni ale auto ma być na lata i trudno tu podjąć rozsądną decyzję. Wg. serwisu by zachować gwarancję na szczelności zabudowy należy wymienić całość.  Zastanawiam się czy nie ma innej metody by zrobić to mniej inwazyjnie i zachować gwarancję.     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.