MARKON Posted October 23, 2019 A więc wstawiłem, dysza mała w małym palniku, duża na dole do dużego, testy klikam, klikam wciskam gaz małe płomyki i gaśnie, zmieniłem dysze, klikam klikam i jak pierdutlo to osłona poleciała na 5m ogień pod przyczepę a huk ja petardy, jak powrócił słuch kliklem znów i odpalił się mały płomień podnioslem na większy jest tak jak by nie lapal ogień ale się pali z dziwnymi dźwiękami, jutro jeszcze raz zamienię dysze może układ był zapchany może będzie teraz ok 20191023_184410.mp4 Quote Share this post Link to post Share on other sites
chris_66 Posted October 23, 2019 wyjmij piecyk, wymontuj palnik i w imadle rób próby jak dojdziesz do pełnej sprawności i niezawodności to zmontuj nazad do budy średnio wygodnie dłubie się pod przyczepą Quote Share this post Link to post Share on other sites
MARKON Posted October 24, 2019 Piecyk działa jest ok pozostało poskładać Podziękował za pomoc Quote Share this post Link to post Share on other sites
chris_66 Posted October 24, 2019 nadmiar termopary wyprowadź na zewnątrz puszki i przymocuj jakoś cienkim drucikiem, nie zostawiaj jej w środku Quote Share this post Link to post Share on other sites
MARKON Posted October 24, 2019 Ok już poprawiam Quote Share this post Link to post Share on other sites
kolorowyfeniks Posted April 8 Dzień dobry, Nie wiem, czy trafiłam w dobre miejsce, ale nie potrafię zlokalizować odpowiedniej grupy dla mojego problemu. Wynajmuje mieszkanie, mam stary piecyk Termet, odpala się zapałka, jest tzw. płomień pomocniczy i kiedy odkręcam kurek z ciepła woda powinna podrzewac się woda. Niestety, pierwszy raz kiedy oglądałam mieszkanie - działało, potem dyszki ledwo się zapalały, płomienie były malenkie albo nie było ich wcale, zapalały się tylko dwie dysze, reszta nie. Po zgłoszeniu tego do właściciela przyszedł 'konserwator', wyregulował i dostałam instrukcje, że świeczka ma się tlić cały czas, oraz mam nie ruszać baterii w chwili kiedy leci woda, mogę regulować jedynie pokrętłem wielkość płomienia. W pełni szczęścia nalalam do wanny wodę, zakręciłam kurek. Później próbowałam uruchomić ponownie (po 30 minutach), to samo co wcześniej. Dysze ledwo się tliły... Czy mogłam coś zepsuć? Ręce mi już opadają bo wyczuwam do właściciela pretensje, twierdzi, że nigdy czegoś takiego nie było a ja obawiam się o swoje życie i zdrowie... Pozostaje mi chyba morsowaniu. Proszę o cień porady chociaż, ja nie mam bladego pojęcia czy mogłam się jakoś przyczynić do tego, że te dysze tak kiepsko się palą. W trakcie gdy leciała goraca wodą przykręciła kurek raz, aby zmniejszyć płomień gazu. To wszystko. Czy możliwe, że po konserwacji wyrównało się, nie wiem, jakieś ciśnienie. dopływ gazu i to zadziałało, ale kolejny raz już niestety nie? Czeka mnie konfrontacja z właścicielka mieszkania, proszę o radę. Jestem kobietą, zupełnie się na tym nie znam i nigdy nie miałam takiego piecyka... Dziękuję z góry za pomoc, Pozdrawiam, Kasia Quote Share this post Link to post Share on other sites
czyś Posted April 8 To raczej forum dotyczące przyczep kempingowych, a nie domowych instalacji wod-kan, więc trochę inne "piecyki". Ale żeby nie zostawić się z problemem, wezwij jakiegoś instalatora, prawdopodobnie trzeba rozebrać zespół membrany i wymienić membranę sterującą. Trudności z załączaniem/wyłączaniem palników głównych, jeśli normalnie pali się płomyk dyżurny, to przeważnie problem membrany (gumowa pierdółka za kilka złotych, ale jest trochę rozbierania, bo trzeba odłączyć parę przewodów wodnych i wyjąć zespół sterujący). Te piecyki wyjątkowo nie lubią baterii z ograniczonym przepływem na perlatorze ("ekologicznych" - oszczędzających wodę) lub zapchanych perlatorów w bateriach - żeby wykluczyć tak prozaiczną przyczynę, odkręć perlator z baterii i wtedy odkręć wodę, zobacz czy coś się zmieni. Jak tak, wyczyść, albo kup nowy perlator z przepływem powyżej 10l/min. Jeśli to nic nie zmieni, najprawdopodobniej membrana w piecyku. A co do tego żeby nie regulować temperatury na baterii, w przepływowym podgrzewaczu gazowym termet-u - to i racja, odkręcasz baterię zawsze na full, tylko kiedy woda jest zimna, piec nie dogrzewa, można nieznacznie regulować temp strumieniem wody trochę ją przykręcając, ale zasadniczo regulacja płomienia tylko pokrętłem. Te piecyki nie dostosowują same płomienia do przepływu wody, więc kiedy przepływ będzie mały, to albo piecyk zgaśnie (jeśli jest sprawna membrana), albo w skrajnym wariancie stopisz wężownicę (jeśli przeholujesz albo membrana jest niesprawna). Przy niesprawnej membranie piecyk może się nie wyłączyć po zakręceniu wody, co grozi dużymi szkodami (piecyk) a nawet pożarem w łazience. Kto by tam dzisiaj pamiętał typowe przypadłości tzw. "junkersów" Quote Share this post Link to post Share on other sites
kolorowyfeniks Posted April 8 Bardzo dziękuję, czytałam że ten piecyk ma jakieś 40 lat... Zawsze miałam piecyki na baterie, myk-cyk i cieplutka woda w wannie. Pozdrawiam serdecznie, jeszcze raz dziękuję za wskazówki 😉 Quote Share this post Link to post Share on other sites