Opony AT do holownika na zimę

[czyś]

Nie rozumiem tego podniecania się atekami na zimę. Z cepą, choćby w górach, jeździsz przede wszystkim po drodze, sporadycznie zdarzają się manewry na gorszej nawierzchni. Po co do tego mieszać AT-ki? Z cepą nie zjeżdżasz w szutry i drogi polne/leśne o luźnej nawierzchni, a skąd mit w narodzie, że AT lepiej da sobie radę na śniegu, to już doprawdy nie wiem. Zimą manewry zestawem po nawierzchni terenowej średnio widzę, w kopnym śniegu też średnio (co najwyżej jakiś krótki kawałek, na moverze). Zimówki "szosowe", ew. w wersji SUV i tyle. 

IMHO, opona AT na asfaltowej drodze pokrytej śniegiem "zabije" się śniegiem, i tyle masz z terenowości opony i grubego klocka. Atek w trudnych warunkach na śniegu zadziała, jeśli będzie miał się w co "wgryźć" po przekopaniu się przez śnieg [szuter, żwir, ziemia], ale taka sytuacja jest sporadyczna jeśli chcesz jeździć z cepą. Na zaśnieżonym asfalcie lub zbitym (wyjeżdżonym) śniegu raczej lepiej da sobie radę zimowka, która i tak mimo delikatnej z pozoru rzeźby bieżnika, raz że rozczapirzy lamele i każdą krawędzią ugniecionej lamelki będzie łapała przyczepność, dwa, nie ma tendencji do zapychania się śniegiem, trzy, "ostrzy" się [tzn. krawędzie lamelek] w czasie jazdy po twardym podłożu (przy rotacji/zmianach kół - ważne, nie zmieniać kierunku obrotu opony, nawet jeśli nie jest to opona tzw. kierunkowa), cztery, zapewni dużo lepsze trzymanie boczne [np. na byle poprzecznej pochyłości drogi cepa nie zacznie ci się nagle zsuwać w bok]. Przy prędkościach jazdy z cepą, zimówki ze średniej-średniej niższej półki mogą być dużo, dużo  lepsze od Atków (nie są nastawione na osiągi, prędkość, ale przeważnie właśnie na jazdę po śniegu i w kopnym śniegu)

[jacekzoo]

6 minut temu, czyś napisał:

skąd mit w narodzie, że AT lepiej da sobie radę na śniegu, to już doprawdy nie wiem

Dlatego zapytałem, nie znam tych opon. A że z wyglądu i głębokości bieżnika mi podpasowały to zapytałem. 

Po tym co tu przeczytałem całkiem odrzucam ten pomysł

[czyś]

Sorry, jeśli głupio zabrzmiało, nie miałem nic do Ciebie To mylne wyobrażenie "na wygląd" ciągle gdzieś powraca (taka dzielna z wyglądu opona da sobie radę w śniegu...), ostatnio z miesiąc temu może, też klarowałem komuś że to nie ma sensu...  

[jacekzoo]

22 minuty temu, czyś napisał:

Sorry, jeśli głupio zabrzmiało, nie miałem nic do Ciebie

Luzik ?

 

to jeszcze pytanko, czy gumy trochę ponad 5mm nadadzą się do jazdy w góry z budą? Czy to już śmietnik? Bo mam w takim stanie zimowe micheliny, dostałem razem z autem i nie bardzo wiem co z nimi zrobić

[czyś]

Nowa opona ma ok. 8 mm, może "suv" nieco więcej. Przyjmuje się, że zimowka zachowuje swoją skuteczność na śniegu do ok. połowy wysokości bieżnika i poniżej tego (a nie 1,5 mm jak wynika z przepisów) opona zimowa powinna zostać wymieniona. Ale trudno tu o uniwersalną regułę, są opony, które po zdarciu się do 4,5-5 mm w ogóle już nie nadają się na śnieg chociaż nowe były bdb (doświadczyłem tego na Pirellkach), i takie, dla których akurat to, że zostało 5 mm bieżnika i parę latek eksploatacji nie robi różnicy (z tych na których jeździłem, np. sava eskimo s3), i takie, które czy miały 8 czy 5 mm były tak samo beznadziejne na śniegu.

Poza wysokością bieżnika, istotne ile mają lat - jak więcej niż 4 lata, to guma już nie ta,  z wiekiem zimówki tracą elastyczność i sztywnieją, wtedy nawet z pozoru wysoki bieżnik słabo trzyma. 

Generalnie 5mm z ogonkiem to jeszcze nie tragedia, ale dopóki nie założysz, to się nie przekonasz. Załóż je i po prostu zobacz po pierwszych śniegach - jak solo gumy będą "szły" bez zastrzeżeń, nie będzie z nimi problemu przy ruszaniu i hamowaniu - to ten sezon z powodzeniem opękasz.

Jeżeli będzie już czuć solo, że jest "nie halo" (np. niosą przy hamowaniu, albo szybko zrywają przy przyspieszaniu), najwyżej od razu kup nowe i od razu przy pierwszych śniegach sprzedaj  te co masz [5 mm mają jeszcze konkretną wartość zbywczą] i odzyskasz część kosztu nowych (nie dojeżdżam opon na maxa i odsprzedaję, kiedy maja jeszcze wartość jako używka, przeważnie gumiarzom w okolicy (nei chce mi się bawić w allegro, wysyłki itp.), zawsze łatwiej kupić nowe)

 

Edytowane 7 Października 2019 przez czyś (wyświetl historię edycji)

[jacekzoo]

W tamtym roku na nich jeździłem to na śniegu szły jak wściekłe, nawet dając w palnik ciężko było zerwać przyczepność. Przed pierwszym wyjazdem z budą potestuje je dokładniej. 

 

Nie wiem jak wy sprzedajecie te opony  jak sprzedałem sharana to mi zostały zimówki na felgach, gumiarz dawał po 100zl z felgami, w końcu przez olx z bólem poszły za  550zl. Jak w cytrynie praktycznie nówki micheliny miałem, bo od razu wymieniłem na wielosezon, gumiarz dawał po 80zł, mówił że przy używkach to bez znaczenia czy dębica czy miśki, leżały chyba z rok i w końcy też udało mi się wypchnąć za 800zl kpl, przez olx

[vrs]

Kup zimówki

[konrad_b]

To ja tylko potwierdzę że ATki nie robią na śniegu

Mam w vitarze GY ATR i na ubitym śniegu jest słabo

Opona to nie tylko bieżnik, ważna jest guma a ta w zimowce jest dużo bardziej elastyczna niż w ATku

Na śniegu zimówka, całoroczna, ATek, letnia

Taka wg mnie kolejność, jak nie chcesz się bawić w zmiany, to szukaj całorocznej ale takiej z zimowym bieżnikiem

[jacekzoo]

W dniu 7.10.2019 o 12:43, Mandrol napisał:

Jacku, kup sobie Nokian WR SUV 3 to i wyprzedzanie z cepką na śniegu nie będzie żadnym problemem

Decyzja zapadła, kupuję nowe zimówki do auta i do budy. Teraz pytanko, czym się różnią te nokiany suv 3 od suv 4. Cena praktycznie jednakowa, trójki są w rozmiarze jaki teraz mam czyli 235/70 r16 a czwórki w dedykowanym do jeepa 245/70 r16. Oba modele ok 440zl w moim rozmiarze

[do0h]

@jacekzoo suv 3 tocstarszy model, suv4 nowszy. Brałbym 4.

Pytanie, dlaczego nie wielosezonowe Nokiana ? Co przemówiło przeciwko ?

[jacekzoo]

Wczoraj szeroko przy browarku temat omówiłem z @chris_66  i tak, kupie całoroczne to w tą zimę będą ok, ale w następną już będą trochę zjedzone. A tak kupie nowe zimowe, wrzucę na felgi i jak będzie miała się pogoda skiepścić albo wypad w góry to przerzucę na auto, u mnie przed domem to 15min. A te letnie dojadę do końca, później na lato założę te zimówki żeby je dojechać. I na 3 lata wystarczy, a tak będę miał 3 lata spokoju i ciągle praktycznie nowe nokiany na zimowanie z budką. Może trochę pokręcona logika ale jakoś tak mi wyszło ?

[dudek_t]

Jacek, dużo masz planach jazd zimowych z budką? Duże odległości czy Karpacz to maks?

[jacekzoo]

1 minutę temu, dudek_t napisał:

Jacek, dużo masz planach jazd zimowych z budką? Duże odległości czy Karpacz to maks?

Czy dużo to wyjdzie w praniu, na pewno nie co tydzień bo mam inne obowiązki. Co do odległości, na karpacz to bym zimówki pewnie odpuścił. Na pewno zieleniec, szpindlerowy młyn i zobaczę co się urodzi jeszcze. A co?

[dudek_t]

Ciekawość, nic więcej. Plany mam duże a życie pewnie zweryfikuje i jak się 2-3 razy uda ruszyć to będzie sukces. Bo patrząc na to jak się zbroisz to myślałem że będziesz niczym Daniel, co tydzień pod stokiem

[jacekzoo]

Chciałbym, tylko jak pisałem mam inne zobowiązania i to właśnie w weekendy. A przy cenie gumy 440 za premium to nie ma takiej tragedii, gdybym miał jak @maarec wywalić po 900zl to bym szukał innej opcji. 

Poza tym chcę uniknąć jakiś przygód, juz po wypadzie w tamtym roku cytryną Aga powiedziała że jak chce jeździć zimą to mam kupić normalne auto bo ośką to ona się nie zgadza ? także dobrze zagumowany jeep to ostatnia deska ratunku

W zasadzie oprócz opon został mi tylko do wymiany kominek, reszta już przygotowana.