Wymiana koła

[czyś]

16 minut temu, tomekk napisał:

Witam

Za ramę, za osią, za specjalny kształtowniki przykręcony do ramy w fabryczne otwory montażowe.


Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
 

W ramie al-ko. I są 2 rodzaje wsporników przykręcanych do ramy (tudzież 2 zestawy - lewarek-podpory), zależnie od wagi cepy.

 I zawsze do podnoszenia tym lewarkiem za te zaczepy przyczepa musi być podpięta do samochodu, masa rozkłada się między hak, drugie koło i lewarek. 

Tak jak pisałem wcześniej, z powodzeniem daje radę trapez pod belką osi przy ramie (główka lewarka z rowkiem/przetłoczeniem, żeby belka się wklinowała, plus kawałek gumy [nawet wycieraczki, wykładziny] żeby nie porysować osi. Pod[ieranie pod dolną półkę ceownika ramy jest m.zd. niewskazane, obciążenia mogą powodować nawet jej zagięcie, poza tym ma tendencję do zsuwania, chyba że główka lewarka ma na tyle zeroką kołyskę, żeby wywinięcia obejmowały całą szerokość ramy.

Tak jak Misio. 

I faktycznie, przy kupnie lewarka, trzeba zwracać uwagę na nośność, jeśli jest do wyboru model lewarka (trapez) za 10-20-30 zł droższy, a mocniejszy, brać mocniejszy. Czasem trzeba dźwignąć ciężar 600-800 kg z wrednego położenia (lewarek z ramionami max na płasko, cepa mocno przechylona na stronę kapcia), gdzie w samochodzie rzadko przekracza się 400-500 kg.  Jeżli nie napęd elektryczny lewarka, to wskazany jest chociaż kawał długiego zagiętego pręta, żeby kręcić lewarkiem (żeby się tam dostać), ewentualnie przerobienie lewarka tak, by dało się działać korbą od podpór. O ile zmiana dobrego koła na one to nie problem, po złapaniu kapcia w cepie robi się b. ciasno pod cepą. To jest niestety minus trapeziaka. 

[tomekk]

W ramie al-ko. I są 2 rodzaje wsporników przykręcanych do ramy (tudzież 2 zestawy - lewarek-podpory), zależnie od wagi cepy.
 I zawsze do podnoszenia tym lewarkiem za te zaczepy przyczepa musi być podpięta do samochodu, masa rozkłada się między hak, drugie koło i lewarek. 
Tak jak pisałem wcześniej, z powodzeniem daje radę trapez pod belką osi przy ramie (główka lewarka z rowkiem/przetłoczeniem, żeby belka się wklinowała, plus kawałek gumy [nawet wycieraczki, wykładziny] żeby nie porysować osi. Pod[ieranie pod dolną półkę ceownika ramy jest m.zd. niewskazane, obciążenia mogą powodować nawet jej zagięcie, poza tym ma tendencję do zsuwania, chyba że główka lewarka ma na tyle zeroką kołyskę, żeby wywinięcia obejmowały całą szerokość ramy.
Tak jak Misio. 
I faktycznie, przy kupnie lewarka, trzeba zwracać uwagę na nośność, jeśli jest do wyboru model lewarka (trapez) za 10-20-30 zł droższy, a mocniejszy, brać mocniejszy. Czasem trzeba dźwignąć ciężar 600-800 kg z wrednego położenia (lewarek z ramionami max na płasko, cepa mocno przechylona na stronę kapcia), gdzie w samochodzie rzadko przekracza się 400-500 kg.  Jeżli nie napęd elektryczny lewarka, to wskazany jest chociaż kawał długiego zagiętego pręta, żeby kręcić lewarkiem (żeby się tam dostać), ewentualnie przerobienie lewarka tak, by dało się działać korbą od podpór. O ile zmiana dobrego koła na one to nie problem, po złapaniu kapcia w cepie robi się b. ciasno pod cepą. To jest niestety minus trapeziaka. 

Witam

Rodzaj uchwytu do AL-KO wazny jest jaki rodzaj podnośnika użyjemy : dzwigniowy, słupkowy hydrauliczny.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[AdamH]

Kupiłem dwa podnośniki trapezowe z napędem elektrycznym.  Chciałem stosować je do poprzecznego poziomowania cepki.  Zamontowane były do góry nogami. Te chinczyki zadziałały raz i się sp.........ły.

Przestrzegam przed kupieniem tego badziewia.  Miały być do dwóch ton a klękły przy 800 kg.

[maarec]

Mój trapez.

 

[jacekzoo]

Mam identyczny w jeepie, jak nim łapiesz rame w budzie?

[danielpoz]

9 godzin temu, maarec napisał:

Mój trapez.

 

Sam lewarek dość mocny ale ucho na tym pręcie lubi się ukręcic (znam kilka przypadków w tym i mój własny). Chyba amerykanskie firmy zamawiają ten badziew w Chinach...

[maarec]

9 godzin temu, jacekzoo napisał:

Mam identyczny w jeepie, jak nim łapiesz rame w budzie?

Przy samym kole za element ramy. Na stabilnym podłożu było ok.

[markb]

13 godzin temu, tomekk napisał:

Witam

Za ramę, za osią, za specjalny kształtowniki przykręcony do ramy w fabryczne otwory montażowe.


Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
 

U mnie - przyczepka HomeCar 320  kształtownik jest przed osią, myślałem,że powinien być za osią ale nie ma możliwości przełożenia ponieważ za osią są otwory do sanek koła zapasowego.Wydaje się ,że montaż tego wspornika jest fabryczny.Możliwe ,że przy tak małej przyczepie tak musi być. A może to montowane jest w środku ciężkości przyczepy ?

[Jaśki]

10 godzin temu, jacekzoo napisał:

Mam identyczny w jeepie, jak nim łapiesz rame w budzie?

Cześć

W TYM miejscu pokazałem mój patent...myślę, że może się przydać...później (w kolejnych postach) koledzy trochę go zmodyfikowali/ulepszyli (przynajmniej w teorii ?)

[jacekzoo]

5 minut temu, Jaśki napisał:

Cześć

W TYM miejscu pokazałem mój patent...myślę, że może się przydać...później (w kolejnych postach) koledzy trochę go zmodyfikowali/ulepszyli (przynajmniej w teorii ?)

Widziałem, muszę podjechać do nadwornego ślusarza żeby mi takiego dynksa dorobił

[Suzu4x4]

Widziałem, muszę podjechać do nadwornego ślusarza żeby mi takiego dynksa dorobił

Zrób x 2 ja wrzucę do cynku

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

[Gość]

Ja podnosiłem tym cepke, kiedy regulowałem hamulec najazdowy. Żadnych problemów, koło wisiało w powietrzu. Oparłem o ramę w pobliżu osi. 

 

[czyś]

Żeby podnieść cepę i wyregulować hamulec, to "słupek" będzie jeszcze ok. Ale jak złapiesz kapcia i cepa pójdzie w dół o wysokość opony (ok. 12 cm w dół dla 185R...C),  to taki lewarek może się już nie zmieścić między grunt a ramę.

Edytowane 16 Sierpnia 2019 przez czyś (wyświetl historię edycji)

[Mandrol]

14 godzin temu, Kevin napisał:

Ja podnosiłem tym cepke, kiedy regulowałem hamulec najazdowy. Żadnych problemów, koło wisiało w powietrzu. Oparłem o ramę w pobliżu osi. 

Podobny miałem i tak jak kolega @czyś wspomniał był problem przy kapciu ale jakimś tam cudem się udało.

Pamiętaj, żeby na zimę go wyciągnąć z bakisty. Ja niestety zostawiłem, ruda go dopadła i było "po ptokach"...