Skocz do zawartości

[Mini Relacja] Wakacje 2019 - Czyli Węgry i Chorwacja


Rekomendowane odpowiedzi

Z kronikarskiego obowiązku chciałem w dość skomprensowany sposób podsumować nasz wyjazd wakacyjny w 2019 roku. 
 

Start

Ruszyliśmy 28 czerwca w piętek. Żona była tego dnia jeszcze w pracy, więc do mnie należało dopakowanie ostatnich rzeczy do przyczepy, ogarnięcie domu na wyjazd i dojazd po żonę. Oczywiście jak to bywa w takie dni u żony w pracy straszne zamieszanie więc wystartowaliśmy o 14:30. Założenie było żeby dojechać na autostradę na Słowacji i tam złapać trochę snu. Nasza droga:

https://www.google.pl/maps/dir/52.4814681,21.344521/48.7073725,17.8710248/@50.474982,18.8227758,7.95z/data=!4m34!4m33!1m30!3m4!1m2!1d19.6735726!2d51.3250826!3s0x4719f4ff1faef91d:0x89cad7f5e0121a1f!3m4!1m2!1d19.4749292!2d51.1243193!3s0x4719ff6f68be5607:0x1e44efab7154e93f!3m4!1m2!1d19.3605489!2d50.9228656!3s0x471752902ac6045d:0x8b43e33893cd5d0d!3m4!1m2!1d19.0685282!2d49.7823061!3s0x47169fb7e150410f:0xcf1b30e41d378596!3m4!1m2!1d19.1645143!2d49.6364691!3s0x4714258b755e7acf:0x6a608bf7a147fa85!3m4!1m2!1d19.1300188!2d49.6209091!3s0x47142575823e258b:0xc4171b969b1a1470!1m0!3e0?hl=pl&authuser=0

Ominęliśmy odcinek Piotrków - Częstochowa drogą nr 91. Droga spoko poza tym że prowadzi przez miasta i miasteczka no i trochę nierówności między Niechciami a Kamieńskiem. Jednak ja na piątkowe popołudnie w wakacje korków nie było. Dwa postoje w PL na siusiu, do tego trzeci na tankowanie i kawę w Bielsku-Białej. Podczas picia kawy zakup winiety na SK na przyczepę (auto miało winietę kupioną wcześniej).

 

Nocleg na MOPie w SK. Zjechaliśmy na wykostkowane miejsce przy parkingu. Noc spokojna, aczkolwiek po fali upałów 15 stopni w nocy daje wrażenie zimna. Miejsce przy samym kraniku z zimną wodą, z okna podczas śniadania jesteśmy w stanie kontrolować zabawę dzieciaków na plenerowej siłowni i placu zabaw. Rano śniadanie. 

https://www.google.com/maps/dir/48.7073817,17.8710464/Balatontourist+Termál+Kemping,+Zalakaros,+Gyógyfürdő+tér+6,+8749+Węgry/@47.4867995,15.9878779,7.99z/data=!4m44!4m43!1m35!3m4!1m2!1d17.1462598!2d48.0582802!3s0x476c62b05a182a21:0x992c4287c3b6edad!3m4!1m2!1d17.259807!2d47.8770714!3s0x476c77e8a2b9581d:0x9bdbe74f6a6e12c4!3m4!1m2!1d17.2442756!2d47.602294!3s0x476bf0dce9f41183:0x91495d000f085644!3m4!1m2!1d17.218606!2d47.5000203!3s0x476bfb7916fdc4a3:0xd7b16c8095a210ab!3m4!1m2!1d17.0716892!2d47.4396815!3s0x476bfe2905e68243:0xd571269d93e29ae2!3m4!1m2!1d17.006837!2d47.3948173!3s0x476954e9d671b4e3:0xf97bb6759a346f59!3m4!1m2!1d16.867491!2d46.842583!3s0x476927e1cd740593:0xde001f55635ad0aa!1m5!1m1!1s0x4768ee05b7a18f89:0x4f05b47d8de7f835!2m2!1d17.1259904!2d46.5537034!3e0

Po drodze lody w McDonaldzie i Mosonmogyowarze i zakupy w Decathlonie w Zalaegerszegu (nie wyrobiliśmy się z zakupem maski do nurkowania dla syna w PL) i o 16 meldujemy się na Campingu w Zalakaros. 

 

 

IMG_20190628_163712.jpg

IMG_20190628_183806.jpg

IMG_20190629_073110.jpg

IMG_20190629_073226.jpg

IMG_20190629_074036.jpg

IMG_20190629_075146.jpg

IMG_20190629_143337.jpg

IMG_20190629_164659.jpg

IMG_20190629_180653.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Zalakaros dajemy sobie dwa dni odpoczynku na basenach i po nich. Czyli niedziele i cały poniedziałek spędzamy na pluskaniu i moczeniu.

IMG_20190630_181634.jpg

IMG_20190701_103339.jpg

IMG_20190630_134827.jpg

IMG_20190701_080649.jpg

W poniedziałek o 16, zostawiam dzieciaki na basenach  z żoną i sam idę ogarnąć przyczepę do dalszej jazdy. Ruszamy parę minut po 18. W Nagykanzisa zostawiam żonę z synem w Tesco na zakupach, a śpiące dziewczynki jadą ze mną zatankować rope i wykupić winietę Węgierską (potrzebna na przejazd przez granicę).

https://www.google.com/maps/dir/46.5529345,17.1261121/44.0620018,15.5299568/@45.2267687,15.3051279,7.75z/data=!4m9!4m8!1m5!3m4!1m2!1d17.0155953!2d46.4650141!3s0x4768931879bea5a5:0x78a2814660d135f3!1m0!3e0

Przez granicę Węgiersko-Chorwacką przejeżdżamy jeszcze za widnia. Węgier prosi o otworzenie przyczepy w celu zajrzenia, czy nikogo nie wywozimy. Po sprawdzeniu dziękuję mu w języku Węgierskim - zrobiło to na nim takie wrażenie że aż zapytał się czy mówię w ich języku. 

Kawę piję jeszcze przed Zagrzebiem. Na nocleg zjeżdżam około  2 w nocy za zjazdem na Zadar. Nie ma sensu dalej się męczyć, a dziewczynką powoli przestaje odpowiadać spanie w foteliku.

IMG_20190701_191919.jpg

IMG_20190701_213642.jpg

IMG_20190702_062350.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tomii napisał:

Ominęliśmy odcinek Piotrków - Częstochowa drogą nr 91

To samo zrobiliśmy, gierkówką po prostu nie da się jechać na tym odcinku ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby te polskie drogi coraz lepsze, ale ruch na nich coraz gorszy...

Jednak cieszę się, że do granicy z SK - czyli mojego "okna na południe" mam niecałe 30 km;-)

Ja się czuję na wakacjach dopiero po przekroczeniu granicy, co w moim przypadku - w zalezności od wybranego przejścia - to ok. pół do godziny od wyjazdu.

Jedziesz Tomek z koksem dalej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Słowacji winieta na przyczepę - ale tylko jeśli zestaw przekracza 3,5 t. Tzn.:

- zestaw poniżej 3,5 t - jedna winieta jak na osobówkę,

- zestaw powyżej 3,5 t - winieta na osobówkę i na przyczepę dodatkowa osobno.

Cena winietki przy tym ta sama - czyli za przyjemność jazdy zestawem powyżej 3,5 t płacimy podwójnie...;-)

A na węgrzech jest tak samo, tylko inaczej:-)

Tzn. tam liczy się masa holownika solo i dopiero jeśli holownik solo przekracza 3,5 t to trzeba wykupić dodatkową winietkę na cepkę - też za drugie tyle...

Edytowane przez Zulos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rano pobudka i bez śniadania ruszamy dalej. Do celu zostało 280 km i przejazd przez granicę.

https://www.google.com/maps/dir/44.0619257,15.5300738/Camping+Prapratno,+Ston,+Chorwacja/@43.0333599,17.4819509,12.12z/data=!4m14!4m13!1m5!3m4!1m2!1d17.6154878!2d42.9260105!3s0x134ba3b6b0244591:0x24e571c933f63e5c!1m5!1m1!1s0x134b962f5e0bc29d:0x3caf0a40ddc0a753!2m2!1d17.6762141!2d42.8172823!3e0

IMG_20190702_085237.jpg

Śniadanie jemy po 130 km na MOPie. Około 12 wjeżdżamy na camping Prapratno - droga, zjazd do campingu jest już dość mocno zastawiony ale udaje się przecisnąć.  Na campingu duży wybór miejsc. 

Co tu dużo pisać - plażowanie i lenistwo. Na plaży przesiadujemy do samego wieczora. Co do samego Prapratna, dla mnie jedynym minusem jest brak możliwości spacerowania po płaskim gdzieś wieczorem.  Na weekend zjeżdżą się sporo Bośniaków i wtedy jest mały problem z czystością toalet.  No i jeszcze jak by kraniki z wodą były na polu a nie tylko w toaletach (jest miejsce gdzie można wlać wodę do zbiornika kampera - ale tam woda jest płatna) to dla mnie by w 100% wystarczyło. Dobrze zaopatrzony sklepik na miejscu (rozsądne ceny jak na Cro), po wino jeździmy do chłopa który handluje nim w budce przy drodze w stronę Orebicia, do zwiedzania na miejscu Stone, można promem popłynąć na Mljet, sam Peljesac z drogi też jest dość widokowy. 

W Prapratnie zostajemy na całe 6 nocy. Ruszyli byśmy się wcześniej, ale składanie przedsionka w takim upale... Generalnie postanowione - na następni letni wyjazd przedsionek zostaje w domu, a przez zimę trzeba się zapatrzeć w roletę workową. 

IMG_20190705_193655.jpgIMG_20190702_145607.jpgIMG_20190703_071013.jpgIMG_20190703_071104.jpgIMG_20190703_071615.jpgIMG_20190704_112111.jpgIMG_20190705_190205.jpg

 

16 godzin temu, Zulos napisał:

 

Tzn. tam liczy się masa holownika solo i dopiero jeśli holownik solo przekracza 3,5 t to trzeba wykupić dodatkową winietkę na cepkę - też za drugie tyle...

No i tu się nie do końca z Tobą zgodzę. Holownik którego DMC jest mniejsze niż 3,5 t w przypadku gdy jest ciężarówką lub ma więcej miejsc niż 7 też musi mieć winietę na przyczepę, ale o tym możemy pogadać w tym miejscu:  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się - uprościłem, żeby nie rozwijać wątku w tym temacie i nie zaśmiecać Ci relacji...;-)

Prapratno planuję na przyszły rok, choć jeszcze nie wiem jak to będzie, bo chcę się zatrzymać też w samym Dubrovniku na Solitudo i ponieważ plaujemy 3 miejsca postoju na Chorwacji, Prapratno byłoby czwartym i w kontekście rokładania przedsionka może to być upierdliwe...;-)

No ale Solitudo to max. 3 dni, więc...

A le na ten wyjazd może wezmę mój dotychczasowy daszek, który rozkłada się niewiele wolniej niż markiza workowa.

Ja workową ostatecznie wykluczyłem z uwagi na zbyt mały rozmiar jak do mojej małej cepki - płaska część dachu daje możliwość jedynie 3m markizy.

Ty masz większą, więc jak najbardziej jest to dobre rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.