Skocz do zawartości

Pies na kempingu


Kiara

Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście masz na myśli stan psychiczny psa?!

 

Nie tylko, bardzo często pies ma nowotwór lub inną wewnętrzna chorobę i cierpi. Gołym okiem nie widać, że jest chory. Cierpiący pies też jest niebezpieczny.

 

Zdajesz sobie sprawę z tego, że tylko znikomy odsetek zwierząt jest prawidłowo wyszkolony. Właściciele piesków nie przywiązują zbyt wiele uwagi do nauczania psa

 

Niestety codziennie na spacerach mijam ignorantów z psami...

 

Bzdurą jest również dzielenie psów na agresywne z natury i łagodne!!!

 

Zdecydowanie tak, z natury to łagodna jest krowa. Pies pochodzi od wilka i jest mięsożercą. Każdy pies ma genetycznie zakodowaną agresję inaczej by nie przetrwał, niektóre tylko rasy poprzez wyselekcjonowane cechy są bardziej agresywne.

 

Łagodne to pies może mieć usposobienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moim burkiem na kempingach nie ma problemu. On jest bardzo spokojna istota i nie lubi zamieszania, dlatego przewaznie lezy w przyczepie na swoim miejscu i wychodzi tylko na spacery.

Na kempingu tylko na smyczy, wybiegac sie wychodzimy poza kemping... chyba ze kemping posiada swoj teren wybiegowy tz kawalek lasu czy laki, to tam chodzimy.

Co do plazy, to zabieram psiaka na plaze jak jest bardzo malo ludzi wieczorem.... bardzo rzadko w czasie "opalajacym" a jak juz to i tak lezy na reczniku pod parasolka... ale my zawsze jezdzimy poza sezonem, to w tym czasie jest ogolnie spokojniej.

 

ps mozecie sie podsmiewywac ze taki mini pies itd ale my tez jestesmy po psim przedszkolu, kursach i egzaminach na psa towarzyszacego :jump: ale ja jestem leniwy krasnoludek i nie lubie problemow czyli dla mnie lepiej wlozyc troche pracy i pozniej miec spokoju troche :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię psy,ale nie mam nic przeciwko temu,żeby przebywały na campingach, no ale niestety tylko na smyczy. Nic mnie nie obchodzi, że pies jest spokojny i dobrze wychowany. Jak będę chciała żeby mnie obwąchiwał i będę chciała bliskiego kontaktu z nim to sprawię sobie własnego i będę nawet z nim spała w jednym łóżku / bez podtekstów/ .Póki go nie mam, mogę na niego popatrzeć z bezpiecznej odległości i basta. Każdy ma swoje miejsce na tym świecie.

Porównujecie/co uważam za wielkie nieporozumienie/ posiadanie psa do hałaśliwych dzieci.Owszem one też są problemem,ale to już wina rodziców, którzy często nie zwracają uwagi swoim pociechom.Czasami wystarczy zwrócić uwagę-pomaga. Ja jeśli mogę i jest taka możliwość staram się rozbijać z dala od rodzin z małymi dziećmi.

 

Jednym słowem - pies tak, ale na smyczy. Jak potrzebuje się wybiegać-bardzo proszę poza campingiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównujecie/co uważam za wielkie nieporozumienie/ posiadanie psa do hałaśliwych dzieci.

To bardzo powierzchowne zrozumienie wypowiedzi.

Jak dotąd nikt nie porównał psów do dzieci.

Porównujemy zachowania i reakcje ludzkie na te zachowania.

 

Mam dziecko i mam psa. I jedno i drugie powinno być dobrze wychowane, to oczywiste.

 

 

Ale tak jak są psy niewychowane, tak są i dzieci.

 

Mojej córki nie ugryzł pies.

Ugryzł ją w policzek 1,5 roku młodszy od niej chłopiec, bo takiej zabawy w okazywanie miłości nauczyli go rodzice. Osoba dorosła wie, że 2 letnie dziecko jest nieobliczalne. Natomiast 3,5 letnia wtedy dziewczynka nie wiedziała.

 

Skutkiem tego była nie gojąca się rana na policzku, skończyło się naświetlaniem lampą Bioptron przez 3 m-ce.

Dzisiaj moja córka ma 9 lat i kiedy policzki jej zmarzną ujawnia się ślad po ugryzieniu, było nie było przez człowieka.

 

Chciałam zwrócić uwagę na to, że są ludzie, którym przeszkadza kiedy szczeka cudzy pies, ale wcale im nie przeszkadza kiedy własne dzieci zakłócają spokój innym a nawet mogą wyrządzić szkodę.

Wtedy się mówi "to tylko dziecko". Musimy wykazać zrozumienie.

 

Natomiast kiedy pies broni swojego terytorium, to jest wściekła bestia. I niewielu pragnie zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

]Mam dziecko i mam psa. I jedno i drugie powinno być dobrze wychowane, to oczywiste.

zgadzam się tu z Tobą 100%

Jednak przedwszystkim dobro dziecka, nie ważne mojego czy obcego, a dopiero potem dobro zwierzącia i nie ważne mojego czy obcego.

nie trafne są porównania: moje dziecko kontra obcy pies

ja raczej rozważal bym moj pies kontra obcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BJoe, może niejasno się wysławiam.

 

Podzielam Twoje zdanie w tej kwestii.

Dziecko jest najważniejsze, nawet jeśli chodziłoby o mojego psa. Nie uczłowieczam psów.

 

 

ja raczej rozważal bym moj pies kontra obcy

 

Właśnie. Na ile można znać własnego psa, ja swojego znam i mam pewność, że ucieknie. Dlatego moją rolą byłaby obrona mojego psa :ok:

zawsze zostaje mi smok :jump:

 

Dodatkowo po przykrych doświadczeniach, wiem również, że muszę bronić mojego dziecka przed innymi.... dziećmi.

W tej kwestii mam jednak większe zaufanie do psów. Są bardziej zrozumiałe w swoich zachowaniach.

 

Tak jak już powiedział Paweł Prokop, pies (rozmawiamy o zdrowych psach) nie atakuje bez uprzedzenia.

Moje dziecko zna sygnały wysyłane przez psy i wie jak się zachować.

Natomiast dzieci... :jump:

 

Jedni mają uraz po pogryzieniu przez psa a inni przez człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam zwrócić uwagę na to, że są ludzie, którym przeszkadza kiedy szczeka cudzy pies, ale wcale im nie przeszkadza kiedy własne dzieci zakłócają spokój innym a nawet mogą wyrządzić szkodę.

Wtedy się mówi "to tylko dziecko". Musimy wykazać zrozumienie.

 

Dokładnie!

 

Kiedyś podczas spaceru z psem, który był w kagańcu ale biegał luzem 10m obok mnie (niczego przy okazji nie niszcząc), z odległości ponad 100m kobieta zwyzywała mnie od Sk...synów itd., z powodu nie zapięcia go na smycz. Ale to, ze trójka jej dzieci złamała drzewko i rzucała kamieniami w dzikie kaczki ząśmiecając przy okazji teren papierkami po cukierkach, to było jak najbardziej w porządku.

 

Oczywiście to są incydentalne przypadki, z jednym tylko wyjątiekm, są zbyt częste by nazywać je "Iincydentalne".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat agresywnych zachowań psów budzi w ostatnich latach ogromne emocje. Psy, którym zdarzyło się zaatakować człowieka, natychmiast uznawane są za krwiożercze bestie genetycznie zaprogramowane na agresję, jaka u "normalnych" psów nie ma racji bytu.

To nieprawda. Psów nie da się podzielić na te "nienormalne" , które gryzą, i te "normalne", którym nic takiego nigdy nie przychodzi do głowy. Gryzienie to dla psa zachowanie całkowicie normalne. I właśnie dlatego zdarza się tak często.

 

Gryzienie i zachowania grożące (które wyrażają zamiar ugryzienia) to sposoby, jakimi psy posługują się w sytuacjach konfliktowych i w obliczu zagrożenia, kiedy nie mogą lub nie chcą ratować się ucieczką. Psy nie potrafią pisać skarg, rozsiewać plotek ani rozsyłać sprostowań; nie mogą też poskarżyć się do żadnej instytucji ani oddać sprawy do sądu. Umieją tylko warczeć, szczerzyć zęby i gryźć. Agresywne zachowania nie psują atmosfery w sforze psów. Są w znacznym stopniu kontrolowane i symboliczne. Problem w tym, że w stosunkach między ludźmi i psami wygląda to trochę inaczej. Pies, który ugryzie człowieka, wydaje na siebie wyrok. To wyjątkowo tragiczny przejaw konfliktu interesów

Cały artykuł pod adresem :

 

http://pies.onet.pl/19462,13,17,psy_gryza_i_to_jest_normalne,artykul.html

post-66440-imported-12718ae6-199a-4673-b448-538ead901bf0_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednego nie rozumiem.Mówicie a "agresywnych" dzieciach. Zgadza się - potrafią zepsuć urlop. Ale jednak nie gryzą i nie załatwiają swoich potrzeb np. przed moim przedsionkiem.

Wiem zaraz usłyszę, że mogą załatwić potrzebę w różnych miejscach-to prawda.

Ale pies , to pies i choćby był najbardziej ułożony i wytresowany -/ ja tego nie wiem/

ma być na smyczy , tam gdzie są inni ludzie. I nie ma takich argumentów, które by mnie przekonały, że może być inaczej. Weźcie pod uwagę, że ktoś może zwyczajnie się ich bać.

Ja zostałam kiedyś pogryziona przez psa/ nie ważne dlaczego/ i zawsze będę się bała każdego czworonoga.

Jedni mają uraz po pogryzieniu przez psa a inni przez człowieka.

 

Ja jak na razie mam ten pierwszy uraz i nic na to nie poradzę.

Jak pogryzie mnie człowiek, to nie wiem jak to będzie. :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pogryzie mnie człowiek, to nie wiem jak to będzie.

 

Czego stanowczo Ci nie życzę!

 

Ludzie chodzą bez smyczy i kagańców a mimo to biją, gwałcą a nawet zabijają!

Mimo tych wszystkich okrucieństw, nie ma nakazu poruszania się ludziom w kagańcach :ok:

 

Na niektórych trawnikach jest więcej gówien ludzkich niż psich, szczególnie w dzikich miejscach wypoczynku! Mimo to nie ma nakazu chodzenia na smyczy i sprzątania po sobie!

 

Pies jak pije piwo nie rzuca butelką w chodnik by się rozbiła!

Pies tylko ugryzie a już się larum podnosi

Spójrzcie na to z tej strony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.