Co polecicie na gryzonie (kuny/gronostaje/łasice itp)

[Łza Włóczynutka]

W miastach tak, ale jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby w MIchałowicach do paczkomatu coś włożyli w weekend, zawsze leży w magazynie do poniedziałku

Zresztą i tak w planach łekendowy wypad

[BUMERANG]

Ja odbieram w Zielonkach. Zawsze jak mam wolne to przychodzi przesyłka i muszę specjalnie dymać ?

[Łza Włóczynutka]

Prawa murphiego
Zielonki są 5km od rynku w Krakowie, więc może się podciągają pod obszar miejski, po dalszych wiochach nie jeżdżą, przynajmniej na razie (może np. gdyby mieli całego busa paczek  do zapakowania w paczkomat to pewnie by jeździli)

[Suzu4x4]

przyczep trytkami pod maską ze trzy najohydniejsze najtańsze kostki do kibla , tymczasowo powinno uchronić

opcjonalnie może być też zestaw choinek o zapachu kokosowym do malucha

 

[Łza Włóczynutka]

24 minuty temu, Suzu4x4 napisał:

najohydniejsze najtańsze kostki do kibla

nie działa, miałem takie gdy zjadały mi silnik

[Suzu4x4]

to pozostaje Ci choinka o zapachu kokosowym ?

[Łza Włóczynutka]

 Albo tydzień nie zmieniane skarpetki
 

[BUMERANG]

15 minut temu, Łza Włóczynutka napisał:

 Albo tydzień nie zmieniane skarpetki

Żebyś się nie zdziwił jak pierwsze znikną  

[Łza Włóczynutka]

Bumerang, zwracam honory, przyszło w sobotę, musiałem dymać do paczkomatu

Silnik spsikany, piskawka zamontowana. Zobaczymy co to będzie.

 

Jak widać jestem raczej Januszem kamery, ale uczę się i kiedyś na pewno będę miszczem

[szary11]

Pod pracą mamy problem z kunami. Marka i modele aut są dla nich bez znaczenia. Gumy, wygłuszenia, przewody... idzie wszystko wg zachcianek zwierzaka. Opiszę jak walczyłem:

1. Spraye odstraszające - działają faktycznie ok 2 tygodni, po czym trzeba ponownie spryskać. Po paru miesiącach kuny przyzwyczaiły się do zapachu i zaczęły dalej gryźć nawet świeżo spryskaną komorę silnika.

2. Kostki wc - trwałość jw, nie każda odstraszała.

3. Odstraszacz elektroniczny - kupiłem Viano - w sumie to mogę polecić. Początkowo przez prawie 4-5 miesięcy nie było nawet śladów przechadzki po silniku. Później widać, że zachodziła, ale nie niszczyła. Gdzieś doczytałem w międzyczasie, że kuny nie lubią zmian zapachu. Obecnie przy dolewce płynu, czy sprawdzenia oleju prysnę jakimś plakiem, czy odstraszaczem komarów... czymkolwiek. Odpukać - wizyt nie miałem.

Straty - wygłuszenia w aucie moim byłym i obecnym + żony, przewody WN komplet (odpalenie auta na jednym garze brzmi śmiesznie, na dwóch prawie maluch  ).

[mundek28]

Viano mam w obu autach od kilku lat i są skuteczne, po dachu łażą ale do komory silnika nie wchodzą.

[BUMERANG]

15 minut temu, mundek28 napisał:

Viano mam w obu autach od kilku lat i są skuteczne,

Jaki pobór prądu jest w tym odstraszaczu? Na filmiku Łzy niestety nie widać.

[mundek28]

Nie wiem ale minimalny czasami auto żony stoi w trakcie urlopu kilka tygodni i nic z akumulatorem się nie działo.

[BUMERANG]

Teraz, mundek28 napisał:

Nie wiem ale minimalny czasami auto żony stoi w trakcie urlopu kilka tygodni i nic z akumulatorem się nie działo.

?

[Łza Włóczynutka]

39 minut temu, BUMERANG napisał:

Jaki pobór prądu jest w tym odstraszaczu

Sam jestem ciekaw, na obudowie są takie wartości:
45mA z wyłączoanym błyskającycm światełkiem. Światełko pobiera dodatkowe 10mA, czyli razem 55mA. 

To są chyba wartości szczytowe - sygnał i światełko nie działa ciągle, więc być może rzeczywisty średni pobór jest mniejszy. Czy jest sposób żeby zmierzyć jakoś zużytą energię w ciągu godziny?

Nie wiem czy dobrze liczę, ale biorąc te wartości z nalepki, to chyba wypada 1,3 Ah na dobę. Czyli w miesiąc może zdoić ostro akumulator, gdyby auto nie jeździło. W instrukcji natomiast napisali, że może działać na akumulatorze bez ładowania przez 8 miesięcy. Nie napisali natomiast na jakim akumulatorze. Jeden akumulator ma 20Ah inny 2500Ah..