Skocz do zawartości

Co polecicie na gryzonie (kuny/gronostaje/łasice itp)


Rekomendowane odpowiedzi

Po 10 latach mieszkania na wsi, pojawiły się jakieś szkodniki, które zjadły mi silnik :( Dziś jadę na serwis wymieniać jakieś  zjedzone gumy.
Macie jakiś sprawdzony środek, żeby już więcej nie żarły elementów silnika? (chodzi mi o jakąś chemię, spray itp - jest kilka opcji, ale nie wiem która jest naprawdę skuteczna. urządzenia elektroniczne znam, kostki do WC nie działają.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 78
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

od kiedy to używam mam spokój , wcześniej w każdym aucie miałem coś pogryzione przez kunę :

 20190717_095334_resized.thumb.jpg.c45a6dadc62d6f189d1a9a9a1edd1f61.jpg

do tego kupiłem te elektroniczne buzzery z tej samej firmy montowane w aucie ale do dziś nie zamontowałem , samo psikanie tym spraeyem robi robotę.

tylko ponoć jest tak że jak już raz kuna weszła pod maskę to już nic nie pomoże bo zostawia swój zapach i wraca w to miejsce , ja po doświadczeniach w poprzednich autach zaaplikowałem ten preparat zaraz po zakupie auta, w przypadku jak już miałeś kunę w aucie musisz kupić (możesz z tej samej firmy) preparat do mycia silników i dokładnie umyć silnik żeby usunąć zapachy o dopiero potem pryskać tym preparatem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno psia sierść dobrze odstrasza. Pakujesz do np. pończochy i wieszasz w komorze silnika. Tylko trzeba mieć psa długowłosego bo pakunek trzeba okresowo wymieniać na świeży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poprzednim aucie miałem odstraszacz viano, kuny zniknęły jak ręka odjął. Teraz też mam problem bo już mi przegryzły wężyk hamulcowy i znalazłem elementy kurczaka w komorze silnika, odbite łapy na karoserii itp. Stosowałem też oprysk środkiem przeciw kunom z brico też działał. Mój teściu stosuje prosty sposób, przy każdym kole ma ustawione zwykłe butelki 1,5 l napełnione woda i nigdy nie miał kuny w aucie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Thomas napisał:

Mój teściu stosuje prosty sposób, przy każdym kole ma ustawione zwykłe butelki 1,5 l napełnione woda i nigdy nie miał kuny w aucie. 

Że jak to niby działa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Mefju napisał:

Że jak to niby działa?

Ochleją się wody i przechodzi im ochota na figle :hehe:

A tak na poważnie to też bym chciał wiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba żart...kuny zobaczą wodę przy kołach  i już nie wejdą centralnie od przodu pod maskę.

Ale żeby nie offtop , to miałem ze trzy miesiące temu  szczura (odchody, smród moczu, sierść ) który odgryzł mi mały kabelek , na szczęście tylko jakiś podrzędny od zwalniania ręcznego (elektryczny) , ale ów kabelek był przy akumulatorze.  Wymyłem wnętrze komory silnikowej domestosem z wodą i powiesiłem kiblowe kuleczki. Wygląda, że pomogło. Nie ma śladu ponownych wycieczek gryzoni.

p.s. Mój brat jeździ pomocą drogową i ostatnio zadzwonił  że jest niedaleko... zabiera samochód który stał bez ruchu  ok. 3 tygodnie , niedaleko śmietnika, w okolicy gdzie mieszkam  :)..... gniazdo szczurów lub innych bo jakieś reklamówki wciągnięte i inne "kołderki", wszystko przegryzione, elektryka praktycznie do wymiany.

Edytowane przez MazurR (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Suzu4x4 dzięki, zamówiłem. Od razu wziąłem też elektronikę viano.

U mnie wystarczyło 7 godzin.. Postawiłem auto parę minut po północy a o 7 rano już silnik był zjedzony.

Temat ogarnięty, zjadły jakąś dziwną rurę do intercoolera. 640 peelenów w plecy. Mam nadzieje że płyn + elektronika dadzą radę. 

7 godzin temu, Thomas napisał:

Mój teściu stosuje prosty sposób, przy każdym kole ma ustawione zwykłe butelki 1,5 l napełnione woda i nigdy nie miał kuny w aucie

Szaman jakiś czy co? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem problem z kunami, przerabiałem (gołąb wciągnięty pod maskę i położony na kolektorach, bułka za akumulatorem, poszarpane wygłuszenia maski i otulina aku), kuny na co dzień były pod maską). 

Obecnie w 2 samochodach (w jednym - od wyjazdu z salonu, w drugim - po 3 latach używania, komora silnika wielokrotnie nawiedzana przez kuny [to ten od bułki, poszarpanych wygłuszeń, pies zaczynał wieczorny i poranny spacer od inspekcji, codziennie, albo chciał zostawać przy samochodzie na czatach]) mam zamontowane odstraszacze robione przez K@K dla VW. W ASO pewnie, że przepłacone, ale przez gwarancję "czyste" K&K (kupione poza ASO) nie wchodziło w grę. Najważniejsze, że działają obydwa, i w nowym, "czystym" samochodzie, i w tym wcześniej odwiedzanym. Nie sądzę żeby była myta komora silnika z istniejącego "zapaszku". Sprawdzone na kilku różnych populacjach, w różnych miejscach (pod domem to pod domem, na osiedlowym parkingu i na parkingu w robocie też pełno tego dziadostwa, a czasem samochód tam zostaje na dłużej). Dyskomfortu dźwiękowego nie mogą znieść, nawet kiedy przebiegają przez podwórko, nasze samochody omijają szerokim łukiem, dosłownie, przełażąc już parę metrów wcześniej na sąsiednią działkę. Auta zaparkowane po sąsiedzku i cepa też się ostały bez uszkodzeń.   

W trzecim samochodzie, trzymanym gdzie indziej, ale też pod chmurką i gdzie też pełno kun (widzę je codziennie, buszujące pod samochodami, łażąc z psem wieczorem), silnik  po wycieku oleju z uszczelki pod klawiaturą jest brudny od przyschniętego oleju z kurzem (już od dawna nie cieknie, uszczelka wymieniona). Śladów kun pod maską brak, łapek sobie brudzić nie chcą. Ze względu właśnie na kuny, celowo zostawiłem silnik upaćkany, zmyłem tylko z węży gumowych i izolacji. Działa, póki co.

Psia sierść nie jest zbyt skuteczna, kuny szybko łapią że za samym zapachem nie idzie żadne realne niebezpieczeństwo, orientują się, że pod maską są bezpieczne (odruchowo przed psem czmychają pod samochód i pod maskę). Pod tym względem chyba lepszy inny ich wróg - kot, ew. kocia sierść. Przed kotem wycofują się na otwarty teren, nie pod samochód, jakby miały świadomość, że kot może za nimi tam wleźć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psa nie mam, kota mam. Kuny już teraz też. Kuna woli zjadać silniki niż koty :)

Chyba że to nie kuna, a coś innego. Kiedyś się tu wałęsał gronostaj. Kuny nie widziałem, ale mogły się pojawić. Pojawiły się też lisy i dziki, których od kiedy tu mieszkam (jakieś 10 lat) nie było. Zwierzaki się przyzwyczajają do cywilizacji... Niedługo strach będzie wtjść z domu :) jak tylko wilki i niedźwiedzie przywieje :)

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam elektronicznego odstraszacza ,od ultradźwięków poprzez wysokie tony do niskich.Jego dźwięk jest na tyle irytujący że musiałem zamontować wyłacznik do niego. Jak pracuję w garażu albo w pobliżu autka to wyłączam go bo nie można przez ten pisk skupić się na robocie. Od 4 lat jak go mam spokój z gryzoniami. Powiesiłem też profilaktycznie kostkę do kibla na maglownicy. Siostra ma odstraszacza ultradźwiękowego, o jego pracy informuje tylko dioda na obudowie bo nic nie słychać i jak na razie od zamontowania go 2 lata temu ,też spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Łza Włóczynutka napisał:

Psa nie mam, kota mam. Kuny już teraz też. Kuna woli zjadać silniki niż koty :)

Zależy na ile bojowy kot, i ile kun. Jeśli kun jest kilka, albo kot ma pokojową naturę, oleją kota, mają przewagę. Póki co, na naszym podwórku to kuny unikają kotów. Kot musi mieć możliwość ucieczki, nie wolno zamknąć kota z kuną w jednym pomieszczeniu. Kot odejdzie, ale nie odpuści zupełnie, to nie jest tak, że pozwoli kunie na komfort, większa szansa że tałatajstwo nie będzie się na ten teren zapuszczać. Psa łatwiej namierzyć, czy jest, nie podkradnie się ani nie zaczai niepostrzeżenie,  szybciej odpuści, w zakamary nie wlezie, da się psa wziąć na przeczekanie.  

W procesie technologicznym przy produkcji gumy stosowano niewielkie dodatki bodajże mączki kostnej czy czegoś pochodzenia równie organicznego jako wypełniacza, więc szczególne uważanie mają elementy gumowe. Przez ostatnie kilkanaście lat producenci zmieniali receptury, żeby izolacje/węże nie były tak lubiane. Niestety jednak zakamary silnika to bezpieczna oaza, a te zwierzaki lubią się bawić, i gryźć też dla zabawy. 

U mnie na podwórku i wokoło kuny, jeże, przez całą noc. Nad ranem przed bramą można spotkać sarnę albo lisa. W mieście, 100 m od przelotowej dwupasmówki, wokół z 3 stron bloki :) 500m dalej zdarzył się dzik. Przez psa nie przeoczę żadnego zwierzaka wokoło.

Domowe odstraszacze gryzoni zdarza się słyszeć, zwłaszcza jak ktoś ma czułe ucho (jak słyszy piszczenie cewek w elektronice, zasilaczach - usłyszy i to, jako pulsujący szmer, ale usłyszy), samochodowych (chyba ultradźwiękowe) nie słyszę. 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Łza Włóczynutka napisał:

Pojawiły się też lisy i dziki, których od kiedy tu mieszkam (jakieś 10 lat) nie było. Zwierzaki się przyzwyczajają do cywilizacji... Niedługo strach będzie wtjść z domu :) 

To ja mam szczęście. U mnie zadomowiły się tylko sowy. Zeżarły wszystkie nietoperze. Jak skończą się myszy zacznę się obawiać o piesa. ( 2,5 kg bydlaka :]  )

IMG_9436.JPG

IMG_9427.JPG

Co ciekawe - przez lata miałem kuny w stodole i jakoś nie interesowały się autami. Za to szczury porwały kurom teściowej z kilogram ziemniaków i zatargały na motorek malucha. Po włączeniu ogrzewania waliło kartoflami jak z garkuchni :bzik:. Po umyciu silnika z przyległościami problem nie powrócił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.