Skocz do zawartości

Kupno przyczepy z Niemiec


kamelos1

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Funiaki napisał:

3 lata spokojnego posiadania przez wdowę, teraz sama, wcześniej we współwłasności z mężem....

ale musi być przez cały czas w dobrej wierze (3 lata). Jeżeli nie ma umowy raczej nie ma dobrej wiary ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Godzinę temu, adaml61 napisał:

A niby co jest na pierwszym zdjęciu ? A na drugim jest Brief . Czyli komplet dokumentów jest.

Myślę, że jak jeszcze trochę doszlifujesz niemiecki, to wkrótce będziesz w stanie rozróżnić  dowód rejestracyjny stały od  krótkoterminowego wydanego na 4 dni. Ale jeszcze troszkę  zdobywania wiedzy przed Tobą :)  Powodzenia :) 

 

Godzinę temu, adaml61 napisał:

Kiedyś była zielona karta , teraz jest pieczątka w DR.

Nie tylko w DR - którego notabene nie ma, ale w Briefie też jest wpis...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie wiesz jak wyglądają niemieckie dokumenty od pojazdu , to nie zabieraj głosu , i znajomość języka niema tu znaczeni . Takich dokumentów  wraz z pojazdami przeszło przez moje ręce wiele . Tylko że na tym forum jest kilku wszystko wiedzących między innym Ty . Nie będę dyskutował z teoretykami którzy znają się na wszystkim , żegnam i życzę miłego podróżowania .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, adaml61 napisał:

Jak nie wiesz jak wyglądają niemieckie dokumenty od pojazdu , to nie zabieraj głosu , i znajomość języka niema tu znaczeni . Takich dokumentów  wraz z pojazdami przeszło przez moje ręce wiele . Tylko że na tym forum jest kilku wszystko wiedzących między innym Ty . Nie będę dyskutował z teoretykami którzy znają się na wszystkim , żegnam i życzę miłego podróżowania .

I takie właśnie wrzutki niszczą każdą dyskusję czy próbę  rozwiązania problemu - wpada ktoś, kto kompletnie o sprawie pojęcia nie ma, narobi zamieszania i bałagan, zgnoi resztę dyskutantów i wypada. I po co to? Ja nie jestem człowiekiem wszechwiedzącym, ale w tej materii sporo doświadczenia mam i zazwyczaj w tematach spraw niemieckich zabieram głos. Akurat w tych sprawach nie jestem teoretykiem tylko praktykiem od prawie 30 lat. Powiedzmy coś na ten temat wiem , w przeciwieństwie do kogoś,  kto przerzucił parę aut do Polski.  I żeby ostudzić Twoją buńczuczność coś Ci wkleję, co pewnie da trochę do myślenia.

 

Tak wygląda stały dowód rejestracyjny niemiecki:

 

1204044789_Zulassungsbescheinigung-I.przod.thumb.jpg.ff22b1af9767490cf5de4ef6bf240750.jpg

 

 

A tak wygląda dowód rejestracyjny niemiecki krótkoterminowy:

 

kurz.jpg.e5bcc3ba216ec1635ff7798c2d383cbc.jpg

 

Teraz sprawdź, który z tych dowodów jako zdjęcie wkleił autor tematu, wtedy dopiero dowiesz się kto z nas jest teoretykiem, a który praktykiem. Miłego oglądania.....

 

Ale żeby była jasność, to mimo wszystko wkleję zdjęcie autora tematu, bo wielu jest ludzi, którzy i tak powiedzą, że białe jest czarne:

 

kurz2.jpg.eac7b796c5b5692665ac55cb0e3f0727.jpg

 

 

Edytowane przez kalapan (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest fajnie, zasiedzenie, nabycie od nieuprawnionego w dobrej wierze (możliwe w przypadku rzeczy ruchomej, jeśli została nabyta w Polsce), nabycie własności wg przepisów prawa niemieckiego. To wszystko racja. Problemem jest tylko to, że nasz rodzimy WK nie zajmuje się i nigdy nie zajmie się  ustalaniem tych kwestii, dokumenty muszą trafić do WK "z zewnątrz", w formie nie budzącej wątpliwości iż doszło do przejścia prawa własności. Jeżeli będzie w tym luka, chociażby wnioskujący o rejestrację miał i spełnił ustawowe podstawy do nabycia własności, bądź nawet nabył własność bez potwierdzenia tego dokumentem, nie jest rolą WK dociekanie czy ustalanie jak było, WK będzie oczekiwał dokumentu wydanego przez właściwy sąd/organ (orzeczenia sądu, decyzji), potwierdzającego w/w (WK nie zajmuje się ustalaniem prawa własności).

W praktyce WK może się jeszcze po złożeniu wniosku o rejestrację zwrócić do niemieckiego organu rejestrującego, o potwierdzenie przejścia własności,  co się rzeczywiście zdarzało, zdarzało, żeby potwierdzić zgodność danych z dokumentów. Ne było wcale rzadką praktyką, że w odpowiedzi na zapytanie WK (formalnie: starosta) otrzymywał kopię umowy przedłożoną w tamtejszym organie przez np. Niemca zbywającego środek transportu, lub wezwanego do podania informacji dot. zbycia. Swego czasu ujawniane było całkiem sporo "przepisywanych" przez handlarzy umów, ze skutkiem w postaci odmowy rejestracji/uchylenia decyzji o rejestracji, a procedury już parę lat temu "szły" całkiem sprawnie.

Ciekawe, czy nie było w ogóle umowy sprzedaży, czy była, ale np. wdowa nie dysponuje takową. Jeżeli udałoby się dotrzeć do zbywcy w Niemczech, i miałby tę umowę, albo chociaż dałoby się ustalić, że taka została zawarta i że trafiła do ichniego urzędu (KFZ-Zulassung…), to najprościej byłoby uzyskać poświadczoną notarialnie przez niemieckiego notariusza (plus apostille) lub poświadczoną przez niemiecki urząd kopię umowy sprzedaży, i już to dałoby się załączyć do wniosku (plus oczywiście stwierdzenie nabycia spadku). I sądzę że z legalnych dróg, byłaby to najłatwiejsza.

O ile można szukać sposobu na obejście w/w, to w razie w pełni legalnego, formalnego podejścia WK do sprawy, nadal jest ryzyko, że i tak cepy nie da się zarejestrować, niezależnie jakie działania nie zostałyby podjęte, albo w razie niezgodności danych (czy w razie "tworzenia" brakujących dokumentów) można dostać plombę na amen, skazującą przyczepę na dożywocie na działce.

Niezależnie od wszystkich kwestii rejestracyjnych, gdybym miał kupić taką cepę, zapłacić za nią, a potem sam się z tym bujać, to bym się za to nie brał, chyba że cena to byłby absolutny ułamek wartości rynkowej (a nie symboliczne 2-3 tys. taniej). Dla wszystkich, jeśli coś się wysypie, będzie to potem gorący kartofel, i nikt nie będzie zainteresowany żeby pomóc czy cokolwiek załatwić (Niemiec kasę dostał, wdowa też, a przyczepa i jej zarejestrowanie to będzie już wyłączny problem nabywcy). Na dobrą sprawę ustalenia czy była jakaś umowa, czy ewentualnie Niemeic ją ma czy przekazał do urzędu i czy została tam zarchiwizowana - należałoby poczynić przed zapłaceniem jakiejkolwiek większej sumy za cepę. Bo jeśli tego nie ma, będzie droga przez mękę, a jak już zapłacisz, to sam jesteś z ręką w …., umoczony na niemałą kasę,  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Kevin napisał:

ale musi być przez cały czas w dobrej wierze (3 lata). Jeżeli nie ma umowy raczej nie ma dobrej wiary ;)

 

Wszystko jasne,

jeśli mąż faktycznie kupił, to dlaczego nie ma być dobrej wiary?

 

9 minut temu, czyś napisał:

Wszystko jest fajnie, zasiedzenie, nabycie od nieuprawnionego w dobrej wierze (możliwe w przypadku rzeczy ruchomej, jeśli została nabyta w Polsce), nabycie własności wg przepisów prawa niemieckiego. To wszystko racja. Problemem jest tylko to, że nasz rodzimy WK nie zajmuje się i nigdy nie zajmie się  ustalaniem tych kwestii, dokumenty muszą trafić do WK "z zewnątrz", w formie nie budzącej wątpliwości iż doszło do przejścia prawa własności. Jeżeli będzie w tym luka, chociażby wnioskujący o rejestrację miał i spełnił ustawowe podstawy do nabycia własności, bądź nawet nabył własność bez potwierdzenia tego dokumentem, nie jest rolą WK dociekanie czy ustalanie jak było, WK będzie oczekiwał dokumentu wydanego przez właściwy sąd/organ (orzeczenia sądu, decyzji), potwierdzającego w/w (WK nie zajmuje się ustalaniem prawa własności).

 

Zdecydowanie nie będzie tego robił WK,

nie rozumiem dlaczego wg prawa niemieckiego, jeśli spokojne posiadanie na terenie RP to nasze 174 k.c.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, czyś napisał:

W praktyce WK może się jeszcze po złożeniu wniosku o rejestrację zwrócić do niemieckiego organu rejestrującego,

Tak masz rację. W tą stronę to działa ale w drugą to TRAGEDIA.  Można na palcach jednej ręki policzyć WK które udzielą informacji niemieckiemu Zulassungsstelle jeżeli chodzi o zapytania. W Poznaniu akurat nie ma problemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Funiaki napisał:

spokojne

A kto powiedział że w kc jest napisane „spokojne”. O ile wiem polski kc nie zwiera w ogóle takiego słowa ?

Należy nabyć w dobrej wierze i posiadać przez 3 lata w dobrej. Można wykazywać, ze nabył na podstawie ustnej umowy, ino że polskiej strony umowy się umarło....?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.