Skocz do zawartości

Uszdzodzenie poszycia, potrzebny pomysł na naprawę


Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, mundek28 napisał:

i co dalej, bo te pęknięcia są po tej samej stronie- ot specjalista

To że są po jednej stronie ma zaprzeczać temu co powiedziałem - ot niedowiarek.

Masz bardziej złożony problem. Zaczął bym od sprawdzenia kątów prostych i sztywności przyczepy. Możliwe że trzeba poprawić mocowanie niektórych elementów które miały funkcję przesztywnienia przyczepy w przekroju poprzecznym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, mundek28 napisał:

PS. z fizyki to chyba orłem nie byłeś.

Masz rację. Dlatego po pierwszym roku studiów na wydziale fizyki przeniosłem się na inżynierię sanitarną :hehe:.

Pozdrowienia  :piwko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, mundek28 napisał:

i co dalej, bo te pęknięcia są po tej samej stronie- ot specjalista

nic dalej , buda się buja na boki i już , dlaczego ? tego nie wiem i nie chcę wiedzieć

jak się bujnie w lewo to rozrywa się na górze, jak w prawo to na dole (stojąc od strony dyszla)

dlaczego nie pęka po drugiej stronie ? widocznie jedna strona jest bardziej sztywna, albo siły rozkładają się również przód/tył

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo np. jest parkowana (gdy nie jest używana) na ewidentnie nierównym podłożu - jedno koło niżej, drugie wyżej. Przejeżdżam regularnie w okol. Łodzi koło tak parkowanej cepy (jedno koło na chodniku, drugie na jezdni, a krawężnik wysoki), i serce mi się kroi za każdym razem...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy, nawet nadwozie auta nie jest sztywne a pracuje a co dopiero przyczepa o konstrukcji drewnianej. Każda pracuje tylko jedna ma ścianę przednią pokrytą blachą a inne tak jak moja gównianym plastikiem. Wiele nowych przyczep ma taką konstrukcję przednich ścian i podobne problemy.Ja się zapytałem która jest godzina a usłyszałem w odpowiedzi jak jest zbudowany zegarek. Przecież wiem że przyczyną tych pęknięć jest praca nadwozia ale to nie znaczy że krzywo ją parkuję / cały rok stoi w garażu/ ale za nierówności dróg dojazdowych na pola namiotowe i nie tylko nie gwarantuję. Przyczepa jest sucha i sztywna mimo swoich lat. Nie zamierzam również wymieniać poszycia przedniej ściany .Chciałem natomiast zabezpieczyć te pęknięcia w możliwie najprostszy ale jednocześnie w miarę trwały sposób, i tego dotyczyło moje pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, mundek28 napisał:

Chciałem natomiast zabezpieczyć te pęknięcia w możliwie najprostszy ale jednocześnie w miarę trwały sposób, i tego dotyczyło moje pytanie.

kawałki dociętej blachy, takiej jak masz pokrycie przyklejone na klej (wurth K&D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, mundek28 napisał:

 Każda pracuje tylko jedna ma ścianę przednią pokrytą blachą a inne tak jak moja gównianym plastikiem. 

17 godzin temu, mundek28 napisał:

 

20191023_145629[1].jpg

 

Chcesz powiedzieć że ta rybia łuska to plastik? 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, mundek28 napisał:

Każda pracuje tylko jedna ma ścianę przednią pokrytą blachą a inne tak jak moja gównianym plastikiem.

Wiele plastikowych ścian ma się bardzo dobrze i nic w nich nie pęka. U Ciebie jak widzisz, nie ma "gównianego" plastikum a masz ścianę z alu i jak widzisz pękło i pękać będzie nadal, bo masz prawdopodobnie naruszoną konstrukcję i idzie w najsłabszym miejscu na rogach - pewnie na rogu brakuje szkieletu okna, a jest sam styropian. Miałem podobnie w Adrii poprzedniej nad drzwiami, małe pęknięcie. Ale ja to naprawiałem u Andrewa w Częstochowie. Od spodu mi wklejał kawałek blachy i wzmocnił osłabione miejsce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To na pewno jest plastikowa rybia łuska,faktycznie na rogach / zaokrągleniach / szkieletu drewnianego nie ma. Ten pasek pod oknem jest aluminiowy ale boki są z plastiku.Planuję nawiercić wiertłem 3 na końcu szczeliny pęknięcia a szparę pęknięcia rozborować na ok 1 mm i wypełnić to masą uszczelniająco -klejącą sika lub inną.Ale pewien słuszności tego sposobu nie jestem.Oczywiście danie pod spód wzmocnienia z płaskiej blachy jest dobrym pomysłem tylko wymaga wyjęcia okna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narażam się że znowu będzie o godzinie i zegarku...

Idąc tym torem - powinno się odpowiedzieć: a weź to czymś zasmaruj/opacykuj z zewnątrz, i będzie git (i masz "po prostu" godzinę...) Nie o to chyba chodziło. Sęk w tym, że nie ma na to prostego sposobu, zwłaszcza gdy nie ustali się przyczyny (stąd pojawił się zegarek).  

Zerknąłem jeszcze raz na zdjęcia, nie znam tego modelu cepy, ale tam mogło być już coś robione wokół okna, dokładnie na jego dolnej krawędzi, wygląda jak łączenie blach na nakładkę (blacha na blachę), na ścianach przednich z blachy fabrycznie nie robiło się raczej takich łączeń (przeważnie było to 1 arkusz blachy z wyciętym otworem na okno) - zastrzegam, nie wiem na 100% jak to było w tym modelu Chateau. Więc ki czort trudno powiedzieć, ale uszczelniacz, który spod tego wystaje, wygląda na dość świeży ( w każdym razie nie z 1997 roku).

Jeżeli naprężenia są takie, że blacha pęka na rogach, to klasyczne sposoby radzenia sobie z postępującymi pęknięciami w metalu (np. nawiercanie na końcu) raczej nic nie dadzą, bo ta blacha będzie pękać dalej, tyle że w innym miejscu (zrobi się nowe pęknięcie, lub odnoga, albo dalej pójdzie za otworem), poza tym byłoby to b. trudne do uszczelnienia (pod tym względem byłoby gorzej niż jest).

Jeżeli tam faktycznie coś było robione, albo chodziłoby o ustalenie, wyeliminowanie rzeczywistej przyczyny pękania i zabezpieczenie przed ew. przeciekami, coćby ich źródłem było "tylko" ogólne wyporacowanie konstrukcji było nie było więcej niż pełnoletniej przyczepy) należałoby m.zd. zacząć od wyjęcia okna razem z uszczelką i krytycznego przyjrzenia się narożnikom, łączeniom listew szkieletu i sposobowi sklejenia listew z blachą, i czym to jest sklejone. Takie pęknięcia może spowodować nawet drobny błąd technologiczny przy jakiejś naprawie, np. przyklejenie blachy do listew szkieletu klejem łączącym całkowicie na sztywno (np. czystą żywicą epoksydowa), nie zapewniającym żadnej, nawet minimalnej elastyczności spoiny, co może od pracy szkieletu rozrywać blachę w pobliżu narożników (łączeń), łączenia szkieletu  w narożniku mogą być np. wygiłe, przez co obciążenia przenosi nie szkielet, a w zbyt dużym stopniu  blacha z zewnątrz i sklejka wewnątrz, albo jeśli było coś naprawiane - wklejona jest listwa ale słabo połączona z pozostałymi elementami szkieletu (i na poszycie też przenoszą się za duże obciążenia).

Po prostu obawiam się że bez dotarcia do tych narożników i ich obejrzenia "od wewnątrz", i ewentualnego wyeliminowania przyczyny pękania, nici z naprawy czy nawet zabezpieczenia przed powiększaniem się i przeciekami z istniejących rys (np. jak pisał Jacek, poprzez zrobienie od wewnątrz wzmacniającej wstawki w narożniku z blachy alu na uszczelniaczu). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I za taka analizę przypadku dziękuję.Mam tą przyczepę 6 lat i uszczelniaczy butylowych niestety nie wymieniałem, czy robił to holender nie wiem. Kupiłem ja uszkodzoną -delikatne wgniecenie tylnej krawędzi dachu naprawione przez blacharza samochodowego.Przód nie wygląda aby miał cokolwiek robione a od środka jest nieskazitelny. Faktycznie z ciekawości wyjmę okno aby sprawdzić czy jest tam w narożnikach wilgoć , jeżeli nie to poza nawierceniem otworu i zabezpieczeniem go masą butylowa i blachowkrętem/a może i bez tego/ nie będę nic więcej robił gdyż te pęknięcia istnieją od kiedy ją kupiłem i się nie powiększają.Przyczepa stoi przez 10 miesięcy w garażu i musi służyć jeszcze cztery lata.To oczywiście założenie gdy okaże się po wyjęcia okna że wszystko jest suche, jeżeli nie to będę korzystał z pomocy fachowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, czyś napisał:

.......... nie znam tego modelu cepy, ale tam mogło być już coś robione wokół okna, dokładnie na jego dolnej krawędzi, wygląda jak łączenie blach na nakładkę (blacha na blachę), na ścianach przednich z blachy fabrycznie nie robiło się raczej takich łączeń

to wygląda na fabryczne, francuzi tak robili :sciana:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.