Skocz do zawartości

Sprintem przez przełęcze 2018


dudek_t

Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, dudek_t napisał:

Na południu tankuje też najtańsze noPb na całej włoskiej części.

IMG_0887.thumb.jpeg.0a63abd708b83378ebdece05a8d60ae3.jpeg

 

No tak - i to jest bodajże jedyna rzecz, za którą NIE lubimy Italii. Jeśli najtańsze paliwo na trasie było 1,60 EUR, to nie mam pytań...:-)

Nam a tym roku udało się oszukać przeznaczenie i załapać się na kropelkach z tankowaniem na ostatniej austriackiej stacji. A najtaniej w Austrii 1,25 EUR za Pb...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety. Ceny paliwa w ITA są brutalne. Tylko LPG jest ok. Mam fajny kontrast - na majówkę jeździmy Civiciem na gaz która spala średnio poniżej 10 litrów gazu a z przyczepą dieslem który pali 13,5 litrów ropy. Na samej różnicy w paliwie mam majówkowe noclegi "gratis" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wtorek wstaje tuż przed 8. Jak widzę co jest za oknem żałuje że nie nastawiłem budzika na 6. Bardzo szybkie śniadanie i o 8:30 jestem już na wysokości jeziora z którym żegnam się przy znakomitej pogodzie. Do zobaczenia w maju 2019! 

IMG_0952.thumb.jpeg.ff83393502d304175787cb320b3e32b0.jpeg

IMG_0953.thumb.jpeg.7673ca2daa81a3dbf5c5d5a57b10d7c6.jpeg

IMG_0954.thumb.jpeg.f414fdcbafb2e04a00f0d388203a1a40.jpeg

Dziś mam jeden cel - Passo Gavia. Nigdy wcześniej tam nie byłem i bardzo chciałem je zobaczyć. Na relacjach znajomych wyglądało kosmicznie i bardzo chciałem je "zaliczyć". W miedzyczasie dzwoni Żona z informacją że w nocy w Dolomitach spadł pierwszy w tym roku śnieg :D A to zapowiedź epickich widoków i wrażeń... z góry powiem że ten dzień był dla mnie najfajniejszy. Nie pod względem "drogowym" ale widokowym. Klimat panujący na pustych przełęczach, częściowo już pokrytych śniegiem... cisną mi się na usta niecenzuralne słowa wyrażające radość, ekscytację i podniecenie w jednym :D 

Madonna i okolice jak zwykle piękne... faktycznie, jest śnieg. Może być mega, tak będzie mega!

IMG_0958.thumb.jpeg.a9af6c7132f021b8c0820f83ab3a7468.jpeg

IMG_0959.thumb.jpeg.980b1ab60553ac3339ebc3212c3f4731.jpeg

IMG_0962.thumb.jpeg.a5e963fd2c2ce21d4a61e8612437b3fb.jpeg

Następnie SS42 czyli droga przez Val di Sole... nawierzchnia doskonała, ruch praktycznie zerowy, zakrętów (szybkich mnóstwo). Parę razy łapie się na tym że przeginam. Nie chodzi o mandat ale mam do kogo wracać i zdecydowanie nie tak wyobrażam sobie swój koniec. Po rachunku sumienia zaczynam dostrzegać otaczające piękno a nie tylko czarną, wijącą się nitkę asfaltu. 

IMG_0964.thumb.jpeg.14f8bfe417c1c5f5ef0cd9611f0c5d9c.jpeg

IMG_0965.thumb.jpeg.3a132f02f89449450a8693e50fc86b6f.jpeg

IMG_0966.thumb.jpeg.0a6b189efca3e02c0e1153f12c5d6517.jpeg

IMG_0967.thumb.jpeg.ee75e3adf1fdf0248d329d84ea327523.jpeg

IMG_0970.thumb.jpeg.7ed6747b7ac4f3f4e857793bf5a4cb89.jpeg

IMG_0972.thumb.jpeg.4bb47c7c59a5a14ad9047edc19f9388a.jpeg

IMG_0973.thumb.jpeg.322c7489177c5d8ac657e868add93cc1.jpeg

IMG_0977.thumb.jpeg.bf6ebd5896d058cb704f7ffad95d3ef2.jpeg

 

Stąd juz tylko kilka kilometrów do drogi SP29 czyli Passo Gavia, mój dzisiejszy cel. Uśmiechnięty od ucha do ucha odbijam na skrzyżowaniu i... WTF? No nie, to się nie godzi! IMG_0980.thumb.jpeg.315d28c47a5204738a65285b6047aa96.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się co robić dalej. Muszę dostać się do Bormio żeby przez przełęcz Stelvio jechać już powoli w stronę domu. Wynajduje drogę SP81 która okazuje się być, a jakże, przełęczą Mortirolo. Wąska droga z pięknymi widokami. W gratisie brak żywej duszy. Nikogo!!! Gdzie jest przycisk lubię to? 

IMG_0981.thumb.jpeg.8f409e2e11a9da8480d6984fa77c5f03.jpeg

IMG_0982.thumb.jpeg.6792b577ee3815c9126799adbf8fd461.jpeg

IMG_0983.thumb.jpeg.81747d777b06ed6bf93a36804f6d2092.jpeg

IMG_0985.thumb.jpeg.0f54d0b057533ae575e465d81420f403.jpeg

IMG_0986.thumb.jpeg.d5152930dc96fcab58c3d4cee97e3f2c.jpeg

 

Dojeżdzam do Bormio i muszę dotankować. Nagle czuję jak wąż wychodzi mi z kieszeni. "Do pełna za 20" mówię sobie w duszy :D Ale zaraz, co ten Passat ma na dachu??? 

IMG_0987.thumb.jpeg.f0250f26dba678ef482eb1cb81cf5ba2.jpeg

IMG_0988.thumb.jpeg.5ca4aba706a7843a107cc42d36624cba.jpeg

IMG_0991.thumb.jpeg.ab89c707bba132166ca6f3d7c8ea55b8.jpeg

IMG_0990.thumb.jpeg.161e8fe8f4f773f6ca90b6035a17dafa.jpeg

Jako że nie zwykłem łatwo odpuszczać a prędko w tych rejonach ponownie nie będę - próbuje się dostać na Gavie od północnej strony. Co prawda robi się co raz później a ja mam jeszcze sporo drogi przed sobą ale próbuje wjechać na przełęcz i wrócić tą samą drogą do Bormio. Zakazu wjazdu nie widać. Pytam się motocyklistę czy droga jest otwarta. Mówi że tak ale nie wjechał na przełęcz bo są fragmenty ze śniegiem i lodem i po wywrotce zawrócił. Nie powiem, chwilę się zastanawiałem czy nie odpuścić. Połączenie letnich opon, napędu na tył i lekkiego samochodu to nie jest najlepsze połaczenie ze śniegiem na podjazdach/zjazdach. Mając jednak w pamięci "do odważnych świat należy" delikatnie zwiększam kąt w prawym stawie kolanowym ;) Miejscami faktycznie jest "słabo". Na szczęście z rozpędu da się przejechać a widoki i sama droga... poezja. To jest mój absolutnie numer jeden na tej wyprawie. Oczywiście na górze... tak, zgadliście. PUSTO. Czuję się jak na innej planecie. 

IMG_0994.thumb.jpeg.479636013b47e49d1a8a6f7dc99d0912.jpeg

IMG_0997.thumb.jpeg.3b33e78ac4ed77ac625ba5b023442315.jpeg

IMG_0999.thumb.jpeg.968948a73bf0255b81cfdc226f7719a9.jpeg

IMG_1002.thumb.jpeg.00e97ab5f4c2f67e8a711c034db5a58a.jpeg

IMG_1003.thumb.jpeg.61f2008cb9fd6f6643c447a1ecc48050.jpeg

IMG_1004.thumb.jpeg.8106fed016d732ae6464373ce9c77a02.jpeg

IMG_1006.thumb.jpeg.14f50af09296a80682794d136add81e9.jpeg

IMG_1011.thumb.jpeg.95374050760f4abddb96b8d7b0d8c27e.jpeg

IMG_1013.thumb.jpeg.83663a8a64b2e329bf719e8d761aa93d.jpeg

IMG_1015.thumb.jpeg.9975a9e42711ec361ed2d7cc9efc39dd.jpeg

IMG_1016.thumb.jpeg.176aa14144ef1d658d87eae15cb45189.jpeg

IMG_1017.thumb.jpeg.020ffc6a5a06061738de0ce9feb995d8.jpeg

IMG_1018.thumb.jpeg.5ddd1106729c7eabf681b61229047d36.jpeg

IMG_1019.thumb.jpeg.f40128b13480b6af1064a861ce738c89.jpeg

IMG_1022.thumb.jpeg.6143718d2ff09b24f4f3f593977da2b7.jpeg

IMG_1023.thumb.jpeg.76cf2690b02e1774a56bab513da07af1.jpeg

IMG_1024.thumb.jpeg.72fdac7eac665489a146e77fbafa39af.jpeg

IMG_1027.thumb.jpeg.c7df58b9444b421ecf103f8e89da241e.jpeg

IMG_1029.thumb.jpeg.a1ff5284dab62e6636ebb7aa006ff4f2.jpeg

IMG_1033.thumb.jpeg.6289c4e00d70600d29a6955e745e8ee8.jpeg

Wracam do Bormio i zaczynam kolejną wspinaczkę. Tym razem na najwyższy punkt wyjazdu - Stelvio.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, golob napisał:

Dopiero zobaczyłem relację. Zazdroszczę takiego wyjazdu, w takie miejsca, takim autem i samemu... :)

Dokładnie, jest czego zazdrościć. Osobiście zabrałbym jeszcze żonę, żeby mieć się do kogo przytulić i z kim wina napić :)

Tomek , gratuluję wyprawy, pięknie to wszystko opisujesz. Mniej więcej wiem jakie słowa cisną się tam na usta :)

pięknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek, Żona jak najbardziej ale nie na taki typ wyjazdu. Na fotelu pasażera po 50km jazdy po górach - miałbym dość. Szczerze - to jest nie do wytrzymania. 

 

Zaczynam, ostatnią dzisiaj, wspinaczkę. Różnica poziomów całkiem słuszna ;) Widokowo Stelvio jest super, nawierzchnia także ale...po Gavii nic już nie jest takie samo. Mimo to czerpie przyjemność z każdego przejechanego kilometra i ruchu kierownicą. Brzuch jednak domaga się swego i ślinka mi cieknie na myśl o kiełbasie z kapustą kiszoną w bułce - największy przysmak na przełęczy :D Przez wysokość śniegu zdecydowanie więcej i ludzi, niestety, też. Odrazu czuć klimat typowej atrakcji turystycznej, nie przeszkadza mi to mocno ale... znów - Gavia :D 

IMG_1037.thumb.jpeg.e729cff708eabfef4df695ace9ffdbc6.jpeg

IMG_1038.thumb.jpeg.41afb38d29e04883dbcc9230bf11921e.jpeg

IMG_1039.thumb.jpeg.e272c8312ce5cb2376f458e858716377.jpeg

IMG_1040.thumb.jpeg.b80c3cb22853a201a065346f93dc494b.jpeg

IMG_1046.thumb.jpeg.ebb4da202c26081aa2d1b87280d51de0.jpeg

IMG_1048.thumb.jpeg.8ababb228d1924848308b765ea0f512c.jpeg

IMG_1050.thumb.jpeg.f7a249fe4e06f7630791e6522096a758.jpeg

IMG_1052.thumb.jpeg.865d2e00aa53d0837b507f588ae434d3.jpeg

IMG_1054.thumb.jpeg.a03f6b479cdcf443d587bbd42fcb8e9a.jpeg

IMG_1056.thumb.jpeg.9073c8ec5479cb54039c84c084e3ce5c.jpeg

IMG_1057.thumb.jpeg.ee4f571025160b79779d18965d78f7fc.jpeg

IMG_1059.thumb.jpeg.a7f166d3c9b049a87c4bcebe26770687.jpeg

IMG_1060.thumb.jpeg.8954061bdd836df400fceb0250e65b92.jpeg

IMG_1063.thumb.jpeg.d6dd802a2757f70b3f0d47f2bf4336eb.jpeg

Mając na uwadze że to ostatnie chwile w tak wysokich górach kontempluje zjazd co chwilę przystając. Zajmuje mi to dużo nadprogramowego czasu. Jest cudownie a ja mam nastrój euforyczny. Nie brałem nigdy prochów ale jak na zawołanie można osiągnąć taką ekstazę to w jakimś sensie rozumiem tych którzy biorą. Dzwonie do domu i chociaż przez face time nadrabiam pustki na prawym fotelu. 

IMG_1066.thumb.jpeg.a7cefdc90d31439ba8e2203178ba3326.jpeg

IMG_1067.thumb.jpeg.bad6df567e6fd0b143f9d423431d58a6.jpeg

IMG_1071.thumb.jpeg.8d30a445d697670f3718d4765d32a123.jpeg

IMG_1073.thumb.jpeg.efa287999c13e8b3b286357156a8aec7.jpeg

IMG_1076.thumb.jpeg.5fa057aaeb367f95fc9e672350b3b5e0.jpeg

IMG_1078.thumb.jpeg.a57c41c182a87b006bd19b3536057b7c.jpeg

IMG_1079.thumb.jpeg.dc4e87825693a4188ca7f62454d464e4.jpeg

Po zjeździe, w dolinie, taka sytuacja. Dwie marki marzeń w kumulacji. Na prawym pasie bardziej realne, na lewym - muszę poczekać jak urosną mi jaja :D O ile samochodu mają jakąś duszą to pewnie w duszy mojej Mazdy pojawiła się myśl "ohh, grand tourismo wanne be" :D

IMG_1082.thumb.jpeg.3d0a869598fd443604dad77066cc232f.jpeg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko koledzy macie napisane :) nie tylko na fotki. Wyprawa w październiku a opony letnie :)

Tomek, masz rację, moją żona nawet najdelikatniejszej górskiej jazdy bez ostrego pałowania by nie wytrzymała tam nawet 20km.

sam ostatnio jadąc z szalonym kierowcą na fotelu pasażera żałowałem, że nie mam czerwonej dźwigni :)

Zasada jest prosta - trzeba mieć marzenia, ciągle nowe a poprzednie spełniać. Po to się żyje. Gratuluję wyprawy.

P.S. kilka dni nie wchodziłem w relację, wzrok już nie ten i nie chciało mi się czytać o wyprawie SPRINTEREM (kamperoblaszakiem po górach) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie szukanie noclegu na bookingu. Chciałem coś blisko Brennero żeby rano nie tracić czasu na dojazd. Znalazłem hotel w samym centrum St. Leonhard in Passeier. Niby jeszcze ITA ale klimat już typowo Tyrolski. Nic to, grunt że nocleg jeszcze na włoskiej ziemi. Zdążyłem jeszcze kupić coś w Spar. Zimne Peroni smakowało wyśmienicie. Poprawiłem jeszcze Birra Moretti w hotelowym barze i poszedłem grzecznie spać. Z rana ruszyłem koło 8 w drogę powrotną do domu. Początek to przełecz Giovo, później Brennero, przez Austrie i Niemcy do Wrocławia i do domu. W sumie około 1550km i około 22 położyłem się w swoim łóżku. Droga nudna, same autostrady ale przynajmniej normalne ceny paliwa w Austrii. W sumie od piątku od 16 do środy do 22 przejechałem 4350km.

IMG_1084.thumb.jpeg.89f17043fe87e4afc3776677f98c4645.jpeg

IMG_1085.thumb.jpeg.a68255c3fcd3fb02c8ada6be10393c90.jpeg

IMG_1092.thumb.jpeg.b179c7260576caa0c3ffd21314938ede.jpeg

 

Czy było warto? Jak cholera. Tak warto że... lada moment dzwonię do Marka w celu wykupienia ubezpieczenia na następny wyjazd :D

Startuje jutro po pracy. Pierwszy nocleg w okolicach Wieliczki. Drugi pewnie w okolicach wyspy KRK. Tak, tym razem w ciągu dnia góry CRO a wieczorem mare... postaram się "live" ;) 

...tu będzie link do następnej relacji gdzie droga jest celem samym w sobie...

14 minut temu, Zulos napisał:

Rozumiem, że opony zimówki...:-)

Rozumiem, że Gavia, ale jednak Stelvio od strony Austrii niepowtarzalne.

Nie rozumiem - dlaczego dach nie odsłonięty??:-)

Oczywiście letnie :D

Stelvio od strony Austrii trochę już mi się przejadło i jest dość słabe do jazdy. Widoki spoko ale na Gavii gigantyczne wrażenie robi bliskość gór - mój absolutny numer jeden.

Temperatura - nie miałem windshotu a było w granicach +1 do +5 .

Edytowane przez dudek_t (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, maarec napisał:

wszystko koledzy macie napisane :) nie tylko na fotki. Wyprawa w październiku a opony letnie :)

To, że wyprawa w październiku i opony letnie to wyczytałem, tylko tak zygnąłem - o czym powinien świadczyć emotikon - widząc jakie warunki były na ostatnich dwóch przełęczach, chcąc sprowokować przyznanie się autora do:

- jazdy bokami i ewentualnie do

- zapaskudzenia spodni:-)

Ale faktycznie nie zaszkodziłoby, jak byś wrzucił jednak mapkę z tą trasą dla potomnych

No i powodzenia na nowej drodze życia:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.