Kompleksowy remont przyczepy DELTA - relacja z naprawy

[Hultaj i Szelma]

Jakby kogoś interesowało, to są dostępne takie gumowe krążki na wiertarke, wkrętarkę i fajnie przed malowaniem ścierają uszczelnienia, butyl itd... nie trzeba kulać paluchami aż tak...

Na ostatnim foto zmatowiona juz farba na scianie... i zdarty butyl... jeszcze nie wyczyszczone i nie odtłuszczone, przetarte tylko...

 

 

[Hultaj i Szelma]

Wczesniej probowalem stare naklejki skulać, podgrzać suszarką i nie szło nic...

...a gumowym wałeczkiem cyk cyk i idzie...

...delikatnie bez dociskania i zdzierania farby też by poszło usuwanie naklejek i butylu...

 

 

[Hultaj i Szelma]

Po namyśle poszedłem w design MadMaxa... a co tam wychowałem się na MadMaxie... :-)

W sam raz na Woodstock :-)

[Hultaj i Szelma]

Poszedł podkład...

 

 

[filipert]

30 minut temu, patriks napisał:

Po namyśle poszedłem w design MadMaxa... a co tam wychowałem się na MadMaxie... :-)

 

 

 

 

Trzęba było tak zostawić i tylko bezbarwnym ?

[Hultaj i Szelma]

Taaaaaa hehehe 

 

 

Poszła baza... ale na raz nie starczyło... a myslał mła że starczy...

 

 

I teraz do poniedziałku...

 

 

Jeszcze w pistolecie dysza padła i trza było pędzić po drugi...

[BUMERANG]

Kawał roboty. Szacun    A nie lepiej było otwierane okna pościągać?

[Hultaj i Szelma]

Nie da rady, bo bym musiał narozniki odkręcać zeby okna wysunąć... tak że musi tak pozostać... 

Mercedes Benz MB 744 premium prestiż plus... ;-)

[Hultaj i Szelma]

Oki 

 

 

 

Edytowane 18 Czerwca 2022 przez patriks (wyświetl historię edycji)

[Hultaj i Szelma]

Coś mi wczoraj foty się nie wysłały...

 

Postęp prac... jeszcze trochę zostało...

 

 

[BUMERANG]

Nie "ciągniesz" szerokiego paska do końca 

[Hultaj i Szelma]

Nie, w realu wyglada to dobrze...

[Hultaj i Szelma]

Masakra...

Wyjeżdżając z posesji nie dopiąłem prawidłowo budy na haku...  nie założyłem linki...

I spadła z haka uderzając somsiadowi w płot...

Prawie dostałem zawału... a co żona mówiła to aż wstyd przytaczać...

 

Po dwóch dniach żałoby podgrzałem plastik i wyciągnąłem wgniota...

 

 

Zakupiłem prędziutko zszywarkę i spawarkę do plastików... żona pukała się w głowę...

 

 

W miedzyczasie wyklepałem listwę ( nadal szukam nowej o szer 35mm )...

 

 

Przyjechały zabawki... leżąc w bakiście pospawałem a następnie pozszywałem Deltę Frankensztajna...

 

 

 

[Hultaj i Szelma]

Poszła szpachla do plastików... na dwa razy...

 

 

Przy okazji obrobiłem i zaszpachlowałem powstałe drobne pęknięcia, które wcześniej zalałem żywicą...

 

 

 

 

W miedzyczasie wkleiłem pękniete lusterko oraz wyciąłem i doszyłem uchwycik do półeczki w łazience...

 

 

[Hultaj i Szelma]

Wczoraj okleiłem Delte, odpaliłem sprzęty tj. kompresor i pistolet... i pryjsłem...

 

Wstydu nie ma... nówka sztuka nie śmigana... ;-)