Skocz do zawartości

Dalmacja, Medjugorie, Słowenia czyli dłuuugi urlop 3, 2, 1... falstart


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnie tygodnie to czas goraczkowych przygotowań do pierwszego zagranicznego wyjazdu z przyczepą. Budka przeszła kilka napraw, przeglądów i modernizacji, auto z po wymianie sprzęgła, dwumasy, tarcz hamulcowych i kompletnym przegladzie/serwisie. Winiety jak zwykle kupione wczesniej. 

Mapy, przewodniki, aplikacja ASCI i nawigacja Igo gotowe. 

Plan: 2 tygodnie w Dalmacji, głównie Zaton z ASCI, Medjugorie i powrót wybrzeżem przez Rijekę do Słowenia w Alpy na kilka dni. 

Wyjazd piątek 24 maj 2019 późnym wieczorem. 

Pomimo, odkrycia uszkodzonej opony zapasu przyczepy, udało się do 17.00 temat ogarnąć i wszystko wskazywało, że najdalej w sobotę o świcie ruszymy. 

I wtedy pojawiła się Ona. 

Kiedy ją zobaczyłem, wiedziałem, że skomplikuje sprawy, nie sądziłem jednak, że aż tak bardzo. 

Patrzyłem na nią z niedowierzaniem, postanowiłem dotknąć i potwierdziły się najgorsze obawy. 

To była ona, tak jak przypuszczałem, wtargneła w nasze życie brutalnie burząc wakacyjne plany... 

Plama oleju na podjeździe

IMG_20190524_203359.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

3 godziny temu, Cezarr napisał:

Że też ja na to nie wpadłem ?

4 minuty temu, chris_66 napisał:

A co to za olej. Bo jakiś taki za czysty.
Interesuje mnie bardzo historia tej plamy emoji2957.pngemoji1787.png

Pierwsza diagnoza - leci spod pokrywy zaworów i będzie zrobione w sobotę po południu 

Ostatecznie wyszło, że to turbina ssie olej i rzyga nim... 

Będzie turbo po nowemu ale dopiero w poniedziałek. 

Dobrze, że to wyszło teraz z nie w trasie. Aż strach pomyśleć... 

Niestety budżet wakacyjny się skurczył ☹️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Z tirbiną mechanik walczył do 19.00 w poniedziałek (tydzień temu ?).

O 23.50 oglosiłem, że wszystko spakowane i decyzja, że jedziemy choćby z 100, 200 km i spanie na MOPie aby następnego dnia sięgnąć Wiedeń. 

Mogliśmy wyjechać rano ale wtedy ruch większy a to ma znaczenie zanim dotrzemy do autostrady. Dodatkowo od wtorku deszczowo. 

Jedziemy ?

Trzebnica i pierwszy pojazd z przyczepą po remoncie. Auto równo trzyma obroty., turbo robi swoje a ja szczęśliwy, że wszystko pracuje jak należy. 

Nagle momentalny spadek mocy... 

Turbina przestała działać i ledwo wczołgaliśmy się na górkę w Trzebnicy

???

cdn

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Turbina przestała działać i ledwo wczołgaliśmy się na górkę.........

 

 

No nieźle. Trochę przypomniała mi się zeszloroczna walka z podciśnieniem . Albo vacumpompa, albo zaworki, albo wężyki sparciałe .

I czasem brak turbiny. Czasem hamulcy

 

Dawaj kolejny odcinek piwo grzeje się niepotrzebnie

6395b7fb8bd115e985153a41d2ff4da6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, chris_66 napisał:

Albo vacumpompa, albo zaworki, albo wężyki sparciałe emoji31.png

Blisko. 

Z jechałem do Trzebnicy i bitwa z myślami, co dalej, co tu począć?

Oczywiście restart auta przywrócił moc. 

Zapada decyzja, że kulamy się do najbliższego MOPu i rano dzwonię do mechanika na konsultację. Mam kolegę w Rybniku i tam potencjalnie mógłbym wjechać na jakiś serwis. 

Turbina ciągnie ale trzymam wysokie obroty na wszystkich wzniesieniach. 

Pierwszy MOP - brak miejsc, ciężarówki nawet na skrzyżowaniach. 

Drugi MOP - brak miejsc... 

Trzeci

Czwarty

Piąty 

I Góra Świętej Anny- udało się! Wyjechaliśmy i jest miejscówka. Za oknem świta a ja już mam kaca po kawie i Redbulach. Śpimy do 9.00.

Rano mechanik nie odbiera. Patrzę na turbinę, gapię się i próbuję za pomocą gógla ustalić co do czego bo mechanik że mnie lipny. 

Oglądam i nagle:

 

IMG_20190528_093114.jpg

Spadnięty wężyk

W pośpiechu chyba nie dostał zacisku. 

Oczywiście wyjąłem niezawodną trytkę i opanowałem sytuację. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, filipert napisał:

IMG_20190528_093114.jpg

Spadnięty wężyk

W pośpiechu chyba nie dostał zacisku. 

Oczywiście wyjąłem niezawodną trytkę i opanowałem sytuację. 

LOL. Powiedz, że pomogło? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.