Skocz do zawartości

Przyczepa na blachach z DK ...


bogumillasinski

Rekomendowane odpowiedzi

No dobrze a jakby była taka sytuacja, że Duńczyk sprzedał Polakowi przyczepę, ten Polak jej nie przerejestrował tylko po 25 dniach ją sprzedał i umowa kupna sprzedaży jest z Polakiem, a przyczepa jest jeszcze z Duńskimi dokumentami i rejestracją.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się tu wysypało postów :)

Dziękuję wszystkim za tak burzliwą wymianę informacji choć nie podobają mi się "wycieczki personalne" wobec osób posiadających "zdanie odmienne".

Spotkałem się dziś ponownie ze sprzedającym na kolejne oględziny (tym razem rodzinne) przyczepy i mam nowe informacje i przemyślenia w temacie.

Sytuacja własnościowa przyczepy po rozmowie ze sprzedającym nie jest dla mnie zupełnie jasna. Dostałem informację, że przyczepa została wyrejestrowana w DK, te tablice, które na niej wiszą są jakoś dorabiane aby można się było przejechać u nas. Sprzedający kupił ją od duńskich handlarzy. Umowa ma być po polsku ale nie na niego tylko na jakiegoś duńczyka (trudno stwierdzić po rozmowie czy to ostani sprzedający, czy handlarz ...), który się oczywiście nie pojawi aby się podpisać "in person". Podczas tej dyskusji stwierdziłem, że taki układ mi nie odpowiada i że byłbym zainteresowany tą przyczepą, gdybym mógł ją kupić normalnie w Polsce z polską umową. Opcja taka się pojawiła, że niby można to przeprowadzić przez firmę jakiegoś kuzyna i wówczas ja kupuję przyczepę na fakturę vat-marża ...

Ta informacja sprowokowała mnie do dalszego zastanawiania się nad tą całą sytuacją. Pamiętajcie, że jako kupujący chciałbym aby transakcja była dla mnie jak najbezpieczniejsza zarówno pod kątem przedmiotu (i tu wszystko zależy ode mnie jak dobrze i prawidłowo jestem w stanie ocenić tą przyczepę) jak i formalnym. Dlatego zacząłem się zastanawiać nad tym, że skoro "kuzyn" nie widzi problemu w tym aby kupić ją na siebie, zarejestrować i następnie sprzedać ją mnie, to może to jest OK dla mnie? No i nie jestem pewien. Jeżeli coś kiedyś, gdzieś wyjdzie, że jednak z tą umową DK-PL jest coś nie teges, to "kuzyna" kłopot ... hmmm no ale po przyczepę przyjdą do mnie i pomimo tego, że ja dokonam prawidłowej transakcji w PL to i tak pozostanę bez przyczepy ... Tak sądzę ... Czy mam rację?

To jeszcze skłoniło mnie do zastanowienia się nad innymi przypadkami. Tutaj wiem co się dzieje już na tym etapie. Jest jednak cała masa ofert od innych handlarzy, którzy przecież sprowadzają przyczepy zza granicy. I w takich przypadkach nie wiesz, czy przyczepa, która jest zarejestrowana w Polsce i którą kupiłeś na normalną fakturę nie ma jakiś wad związanych ze wcześniejszymi transakcjami. Czy istnieje jakiś sposób aby to sprawdzić i się przed tym zabezpieczyć? Myślę, że dobrze byłoby rozwinąć ten wątek w tym kierunku, gdyż pierwotna kwestia nie pozostawia raczej wątpliwości.

Każdy jednak samodzielnie ocenia ryzyka i podejmuje decyzje. Ja się na takie ryzyko (podpisania umowy na niewidzialnego obcokrajowca) nie jestem w stanie zgodzić. Nad podpisaniem umowy, w sytuacji kiedy ktoś inny ją zarejestruje jako pierwszy się jeszcze zastanawiam.

P.S.

Wiem, że sprzedający jest świadomy tego wątku na forum i pozdrawiam go serdecznie :) Personalnie nic nie mam a spotkania były bardzo przyjemne. Przyczepy wyglądają bardzo dobrze, są czyste i atrakcyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynika z tego ,że sprzedający nie ma legalnie działającej firmy i sprzedaje to co ma  omijając US . Druga opcja to może być tak ,że jest np. na rencie i sobie dorabia i jak przekroczy ileś  tam  zarobionej kasy to renta będzie odebrana . Ale i w tym wypadku jest to szara strefa. W razie przyszłych kłopotów to ON nigdzie nie figuruje w transakcji  i wszyscy ,którzy kupili od niego budę mogą go pocałować w ... Pojawiający się kuzyn pewnie  ma legalnie działającą firmę i poratuje  sprzedającego w " nagłych" przypadkach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj kolego sobie spokój. Kup przyczepę od legalnie działającej firmy albo prywatnego, tu nie wiesz czy ten kuzyn jest kuzynem czy tylko słupem który ma firmę i czy jest mu co zabrać w razie kłopotów. Mogę ci tylko powiedzieć na moim przykładzie jak ja kupiłem auto i okazało się że jest kradzione, ja nie miałem problemów bo kupiłem auto od właściciela w Polsce, ale ten co mi sprzedawał to ogromne ponieważ auto kupił od handlarza z Turka ale sprowadzone ze Słowacji. Kupił auto oczywiście tak jak tu na tak zwane pół umowy i jak myślisz kto dostał po dupie oczywiście on. I tak był problem z mojej strony odzyskać pieniążki ale na całe szczęście było co zabrać i po piśmie od prawnika Pan wrócił mi pieniążki. Poprzedni właściciel jeżdził autem 1,5roku i  żeby było śmieszniej auto kupił uszkodzone. Trwało to 3 miesiące ale odzyskane, przy okazji tylko ci powiem że za transport auta i opłatę PCC do US już pieniążków nie odzyskałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz możliwość zakupu na dokument wystawiony w Polsce to temat uważam za zamknięty. Osoba wystawiająca dokument sprzedaży odpowiada za to co wystawiła i jest kogo ścigać w razie problemów. W tym przypadku mowa o fakturze VAT-marża, więc transakcja pomiędzy podmiotem gospodarczym, a osobą prywatną, w razie wystąpienia problemów idealna sytuacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

22 godziny temu, bogumillasinski napisał:

Ale się tu wysypało postów :)

Sprawdź czy sprzedawca sprzedaje więcej, co i jak. 

Jeżeli jest obrotny, dużo ma i sprzedaje...to kradzionych nie ma. 

Ps. Pośrednik to nie przestępca. tyle. 

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego się tak nakręcacie. W Danii, Szwecji  , Francji kupując  przyczepę , nawet auto otrzymujesz tylko brief. Nie ma tam czegoś takiego jak umowa.  Mając brief jesteś właścicielem A w tamtym wydziale wypełnia sie tylko wniosek....

W Anglii nie masz dowodu ( przyczepy nie podlegają tam rejestracji) , nie masz umowy ..  Wiecie ????  żeby taki pojazd zarejestrować to piszesz oświadczenie pod odpowiedzialnością karną Art.233 kk I co ? Nie napiszesz ? 

A handlarz co handluje taką właśnie to ją zarejestruje na siebie ponieważ ma pewność że bez problemu przerejestrujesz w swoim wydziale . 

70 % przypadków w Polsce ma umowy w taki sposób spisane .zdarza się że  Dla zasady są to umowy z wpisanym sprzedającym,  zazwyczaj ostatni z dowodu i następnie kupujący wpisuje swoje dane i po sprawie .

Jeśli chodzi o jego umowę zakupu to nie ma obowiązku jej pokazywać od kogo i za ile kupił.  Tak zwana tajemnica handlowa.  Co innego gdy pojazd jest zarejestrowany w Polsce i  2 kolejnych na siebie nie zarejestrowało wtedy przepisy wymagają ciągłości umów.  

A jaka pewność jeśli nawet spisze z Tobą umowę i da zakup swój z innego kraju że jest to legalny dokument ? 

Zawsze jest ryzyko nawet jeśli masz oryginalną umowę.  Bo nigdy nie masz pewności czy pojazd nie był w kredycie lub czy nie jest skradziony.  Bo zgłoszenie może być po miesiącu albo dłuższym okresie.  I nawet wtedy przyjdą do Ciebie i masz paserstwo. 

Kolejna kwestia , Pan sprzedaje przedmiot , spisujesz z nim umowę , miejsce zawarcia oczywiście Polska.  Dolicz do ceny zakupu jeszcze podatek cywilno prawny . Każdy ale to każdy będzie chciał jak najniższą kwotę na umowie żeby zapłacić jak najmniej podatku . I tu się zaczyna kombinacja .

Podobnie jak umowy na zakup samochodów,  gdzie można było samemu " deklarować " kwotę zakupu . Nikt się nie zastanawiał,  wszyscy pisali 50 , 100 euro bo po co wiecej zapłacić akcyzy ?? I te umowy były legalne ? 

I większość forumowiczów mam nadzieję że wie o co mi chodzi

Podsumowując: Najlepiej iść do salonu i kupić nowe.  Pewność gwarantowana. 

I nie grozi Ci prokurator . To pewne . 

Popatrzcie trochę realnie jak to się odbywa w Polsce A potem komentujcie .

W79 bardzo mądrze napisane . 

Pozdrawiam i życzę realności 

 

 

Chciałam jeszcze dodać ,  że kupiłam od tego właśnie Pana już 2 przyczepy . Jestem bardzo Ale to bardzo zadowolona  . 

Stan jest idealny ! Przy kolejnym zakupie pojadę też do niego . 

Od pierwszej transakcji minęły 3 lata . Do dziś mamy z nim  kontakt i gdy mamy problem z jakimś urządzeniem nurtujące pytania  to nie ma problemu aby zadzwonić lub nawet podjechać aby pomógł , poradził . 

Osobiście sobie i wszystkim życzę aby każdy sprzedający po dokonaniu transakcji miał tyle  chęci na pomoc zwłaszcza startującym w karawaningu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Aas123 napisał:

Chciałam jeszcze dodać ,  że kupiłam od tego właśnie Pana już 2 przyczepy . Jestem bardzo Ale to bardzo zadowolona  . 

Stan jest idealny ! Przy kolejnym zakupie pojadę też do niego . 

I to jest kwintesencja tej rozprawki :D wiadomo o co chodzi :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Aas123 napisał:

Nie wiem dlaczego się tak nakręcacie. W Danii, Szwecji  , Francji kupując  przyczepę , nawet auto otrzymujesz tylko brief. Nie ma tam czegoś takiego jak umowa.  Mając brief jesteś właścicielem A w tamtym wydziale wypełnia sie tylko wniosek....

W Anglii nie masz dowodu ( przyczepy nie podlegają tam rejestracji) , nie masz umowy ..  Wiecie ????  żeby taki pojazd zarejestrować to piszesz oświadczenie pod odpowiedzialnością karną Art.233 kk I co ? Nie napiszesz ? 

A handlarz co handluje taką właśnie to ją zarejestruje na siebie ponieważ ma pewność że bez problemu przerejestrujesz w swoim wydziale . 

70 % przypadków w Polsce ma umowy w taki sposób spisane .zdarza się że  Dla zasady są to umowy z wpisanym sprzedającym,  zazwyczaj ostatni z dowodu i następnie kupujący wpisuje swoje dane i po sprawie .

Jeśli chodzi o jego umowę zakupu to nie ma obowiązku jej pokazywać od kogo i za ile kupił.  Tak zwana tajemnica handlowa.  Co innego gdy pojazd jest zarejestrowany w Polsce i  2 kolejnych na siebie nie zarejestrowało wtedy przepisy wymagają ciągłości umów.  

A jaka pewność jeśli nawet spisze z Tobą umowę i da zakup swój z innego kraju że jest to legalny dokument ? 

Zawsze jest ryzyko nawet jeśli masz oryginalną umowę.  Bo nigdy nie masz pewności czy pojazd nie był w kredycie lub czy nie jest skradziony.  Bo zgłoszenie może być po miesiącu albo dłuższym okresie.  I nawet wtedy przyjdą do Ciebie i masz paserstwo. 

Kolejna kwestia , Pan sprzedaje przedmiot , spisujesz z nim umowę , miejsce zawarcia oczywiście Polska.  Dolicz do ceny zakupu jeszcze podatek cywilno prawny . Każdy ale to każdy będzie chciał jak najniższą kwotę na umowie żeby zapłacić jak najmniej podatku . I tu się zaczyna kombinacja .

Podobnie jak umowy na zakup samochodów,  gdzie można było samemu " deklarować " kwotę zakupu . Nikt się nie zastanawiał,  wszyscy pisali 50 , 100 euro bo po co wiecej zapłacić akcyzy ?? I te umowy były legalne ? 

I większość forumowiczów mam nadzieję że wie o co mi chodzi

Podsumowując: Najlepiej iść do salonu i kupić nowe.  Pewność gwarantowana. 

I nie grozi Ci prokurator . To pewne . 

Popatrzcie trochę realnie jak to się odbywa w Polsce A potem komentujcie .

W79 bardzo mądrze napisane . 

Pozdrawiam i życzę realności 

 

 

Chciałam jeszcze dodać ,  że kupiłam od tego właśnie Pana już 2 przyczepy . Jestem bardzo Ale to bardzo zadowolona  . 

Stan jest idealny ! Przy kolejnym zakupie pojadę też do niego . 

Od pierwszej transakcji minęły 3 lata . Do dziś mamy z nim  kontakt i gdy mamy problem z jakimś urządzeniem nurtujące pytania  to nie ma problemu aby zadzwonić lub nawet podjechać aby pomógł , poradził . 

Osobiście sobie i wszystkim życzę aby każdy sprzedający po dokonaniu transakcji miał tyle  chęci na pomoc zwłaszcza startującym w karawaningu. 

 

48 minut temu, Aas123 napisał:

Nie wiem dlaczego się tak nakręcacie. W Danii, Szwecji  , Francji kupując  przyczepę , nawet auto otrzymujesz tylko brief. Nie ma tam czegoś takiego jak umowa.  Mając brief jesteś właścicielem A w tamtym wydziale wypełnia sie tylko wniosek....

W Anglii nie masz dowodu ( przyczepy nie podlegają tam rejestracji) , nie masz umowy ..  Wiecie ????  żeby taki pojazd zarejestrować to piszesz oświadczenie pod odpowiedzialnością karną Art.233 kk I co ? Nie napiszesz ? 

A handlarz co handluje taką właśnie to ją zarejestruje na siebie ponieważ ma pewność że bez problemu przerejestrujesz w swoim wydziale . 

70 % przypadków w Polsce ma umowy w taki sposób spisane .zdarza się że  Dla zasady są to umowy z wpisanym sprzedającym,  zazwyczaj ostatni z dowodu i następnie kupujący wpisuje swoje dane i po sprawie .

Jeśli chodzi o jego umowę zakupu to nie ma obowiązku jej pokazywać od kogo i za ile kupił.  Tak zwana tajemnica handlowa.  Co innego gdy pojazd jest zarejestrowany w Polsce i  2 kolejnych na siebie nie zarejestrowało wtedy przepisy wymagają ciągłości umów.  

A jaka pewność jeśli nawet spisze z Tobą umowę i da zakup swój z innego kraju że jest to legalny dokument ? 

Zawsze jest ryzyko nawet jeśli masz oryginalną umowę.  Bo nigdy nie masz pewności czy pojazd nie był w kredycie lub czy nie jest skradziony.  Bo zgłoszenie może być po miesiącu albo dłuższym okresie.  I nawet wtedy przyjdą do Ciebie i masz paserstwo. 

Kolejna kwestia , Pan sprzedaje przedmiot , spisujesz z nim umowę , miejsce zawarcia oczywiście Polska.  Dolicz do ceny zakupu jeszcze podatek cywilno prawny . Każdy ale to każdy będzie chciał jak najniższą kwotę na umowie żeby zapłacić jak najmniej podatku . I tu się zaczyna kombinacja .

Podobnie jak umowy na zakup samochodów,  gdzie można było samemu " deklarować " kwotę zakupu . Nikt się nie zastanawiał,  wszyscy pisali 50 , 100 euro bo po co wiecej zapłacić akcyzy ?? I te umowy były legalne ? 

I większość forumowiczów mam nadzieję że wie o co mi chodzi

Podsumowując: Najlepiej iść do salonu i kupić nowe.  Pewność gwarantowana. 

I nie grozi Ci prokurator . To pewne . 

Popatrzcie trochę realnie jak to się odbywa w Polsce A potem komentujcie .

W79 bardzo mądrze napisane . 

Pozdrawiam i życzę realności 

 

 

Chciałam jeszcze dodać ,  że kupiłam od tego właśnie Pana już 2 przyczepy . Jestem bardzo Ale to bardzo zadowolona  . 

Stan jest idealny ! Przy kolejnym zakupie pojadę też do niego . 

Od pierwszej transakcji minęły 3 lata . Do dziś mamy z nim  kontakt i gdy mamy problem z jakimś urządzeniem nurtujące pytania  to nie ma problemu aby zadzwonić lub nawet podjechać aby pomógł , poradził . 

Osobiście sobie i wszystkim życzę aby każdy sprzedający po dokonaniu transakcji miał tyle  chęci na pomoc zwłaszcza startującym w karawaningu. 

  Rozumiem ,że już jedziesz po trzecią budę :)  Ochy i achy powiem Ci ,że jak tego nie "łykam" za stary jestem na taki bajer.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.