Skocz do zawartości

Staly postoj - korzystacie?


bosmanzbryzy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Pytanie jak w temacie, czy wiele/u z Was stawia przyczepe na czesc sezonu w jedno miejsce zeby jej nie targac ze soba? Czy raczej trzymacie budki pod domem i za kazdym razem jedziecie w inne miejsce? A moze zaczynacie z miejsca gdzie przyczepa stoi?

Czemu pytam?

Mam koncepcje (podpatrzona na tzw Zachodzie) i zastanawiam sie czy przeszczepiac ja do nas. Rozwine temat jak bedzie trzeba.

pzdr i z gory dziekuje za odpowiedzi

robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy jak dogadasz się z właścicielem terenu, za jaka kwotę i czy będzie miał oko na Twój dobytek.

Ja w tym roku np ani jednego weekendu nie spędziłem w domu , a w domku na kółkach.

Najpierw prawie 1,5 miesiąca przyccepa stała na kempingu w Bartnikach koło Kamieńca Ząbkowickiego ( jakieś 100 km) od domu,. Dogadałem się w ten sposób, iż za postój płaciłem 50 zl za miesiąc , w dni które byłem według cennika. Póżniej przestawiłem przyczepkę do gospodarstwa agroturystycznego koło Wołowa i podobnie się dogadałem , a z tego kempingu udałem się na ponad miesieczny wypad do puszczy noteckiej z tym, że na tydzień zostawiłem przeczepkę tym razem za fri ( musiałem na ten tydzień wroćić , by jeszcze tydzień zostać w puszczy :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

A i owszem.

W ostatnie wakacje tak sie złożyło że żona miała 6 tyg. urlopu i za namową znajomego ustawiłem przyczepę na prawie cały sezon na Helu... gdzie ona spędziła większość czasu a ja dorywczo przyjeżdżałem.

Teraz na sezon zimowy ustawiłem przyczepke na zimowym campingu u Czechów w górach i weekendowo tam dojeżdzam.

 

Idealna sprawa z takim sezonowym ustawianiem przyczepy. Pomysł się sprawdził, bo nie zawsze można i chce się bawić w ciąganie domku - polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki ryko

Pytalem, bo rozwazalismy osobne, duze (130mkw) parcele stalopostojowe i chcialem ocenic rynek.

Na razie przygotowalem 6 takich "prywatnych" dzialek i chyba idea trafiona, bo wszystkie zarezerwowane juz na lato 2009, wiosna zrobie kolejne kilka.

W Europie (szczegolnie na Wyspach), nawet polowa przyczep stoi caly sezon w jednym miescu, niektorzy to nawet na zime nie sciagaja przyczepy pod dom, tak sa przyzwyczajeni do tego rozwiazania...

pzdr

robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super pomysł !!!

 

Ja lubię ciągać swoja przyczepkę i nie przyzwyczajam sie do jednego miejsca (w końcu dlatego mam przyczepkę :) ), ale to nie wyklucza zakotwiczenia jej od czasu do czasu... np. aby wywieźć tam dzieciaki.

Szczególnie ten pomysł podoba mi się poza sezonem letnim gdy szkoda brać jakis dłuższy urlop i dojeżdza sie do niej tylko na weekendy.

A zimą jest wręcz jedyny (bo jednak wtedy warunki do ciągania są bardzo słabe... nawet po płaskim) !!

 

Latem (jak mam dłuższy urlop) to jednak zdecydowanie chcę trochę pojeździć i pozwiedzać nowe miejsca :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dzieki ryko

Pytalem, bo rozwazalismy osobne, duze (130mkw) parcele stalopostojowe i chcialem ocenic rynek.

Na razie przygotowalem 6 takich "prywatnych" dzialek i chyba idea trafiona, bo wszystkie zarezerwowane juz na lato 2009, wiosna zrobie kolejne kilka.

W Europie (szczegolnie na Wyspach), nawet polowa przyczep stoi caly sezon w jednym miescu, niektorzy to nawet na zime nie sciagaja przyczepy pod dom, tak sa przyzwyczajeni do tego rozwiazania...

pzdr

robert

A gdzie takie miejsca masz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,STAŁY POSTÓJ'', tą opcję stosuję w 100 %-tach, bo moja budka jest na stałe zakotwiczona.

Czasami ubolewam, że trzeba za kwaterę np. nad morzem słono płacić, ale z rodziną robimy w ten sposób: kwiecień-maj, wypad w góry; wrzesień-październik, wypad nad morze;

okres ,,stonki'' i grających gitar spędzamy w swojej cichej i przytulnej przyczepie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowniez na ''Polnocy'' ten system jest bardzo popularny :)

Osobiscie na codzien ciagam za soba 13m. ogon i jazda z przyczepka juz mnie tak nie bawi :)

Srednio raz do roku zmieniam miejsce wypoczynku :) i bardzo mi to odpowiada :-]

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ceny tu wahaja sie od 5000 do 20000 kr. za rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(juz zalozylam taki sam nowy temat, bo nie zauwazylam tego:| za co przepraszam bo wiem ze to jest dosc irytujace, jednak moje pytanie sie nie zmienia i nadal prosze o rade)

Ostatnio zastanawiałam się nad kupnem przyczepy. Głównie(właściwie jedynie) mam zamiar ja użytkować nad Bałtykiem (hel/chałupy), natomiast oryginalnie pochodzę z Warszawy. Jednak obecnie mieszkam w Anglii; i tu się zaczyna problem.

Mam zamiar kupić przyczepę w Anglii. Najbliższy termin, kiedy teoretycznie mogłabym ja przetransportować do kraju to kwiecień; i tu się pojawia kolejny problem. Czy przyczepę zawieźć na docelowy camping, na którym będę ‘urzędować’ latem czy zostawić na parkingu?

Jeśli na parkingu, to na miejsce docelowe będę mogła ja zawieźć dopiero w połowie wakacji, bo dopiero wtedy będę miała dostęp do samochodu, jednak sama w kraju będę już na początku wakacji(samolotem), wiec teoretycznie ‘zmarnuje’ polowe wakacji.

W porządku powiedzmy ze jakoś rozwiązałam te problemy, ale pojawia się kolejny; czy po wakacjach przyczepę zostawić na campingu, odstawić przyczepę na jakiś parking w Trójmieście (lub w pobliżu), zabrać do Warszawy, czy zabrać do Anglii?

Zostawić na campingu. Wykupienie miejsca razem ze wszystkimi opłatami kosztuje 5000zł rocznie, co trochę przekracza moje możliwości finansowe, pyzatym pojawia się pytanie czy warto(przyczepa nie byłaby używana przez większość roku)? Również powstaje problem z doglądaniem i wietrzeniem przyczepy. Mimo to wydaje się to najwygodniejsza i najlepsza opcja jednak trochę ryzykowna i droga.

Parking w Trójmieście. Ponownie, problem z doglądaniem i wietrzeniem oraz nie wiem jak z cenami. Jednak wtedy większe szanse byłyby ze znaleźliby się, jacy znajomi, którzy by, powiezli przyczepę wcześniej niż w Polowie wakacji(bliżej niż z Warszawy). Jednak nie wiadomo czy znajomi(z hakiem) by się znaleźli akurat wtedy, kiedy bym ich potrzebowała+ na campingu może nie być już miejsca.

Zabrać do warszawy. Problem z doglądaniem mniejszy, bo w to można zaangażować rodzinę/przyjaciół. Jednak w kolejne wakacje będzie się powtarzał problem z dowożeniem przyczepy dopiero w Polowie wakacji+ problem z miejscem, oraz nie widomo jak z cenami.

Zabrać do Anglii. Nie wiem jak stoi sprawa kosztów przewozu przyczep na promie; jeśli drogo to 2 razy w roku nie ma to większego sensu tylko na miesiąc.

W związku z tym pytam o radę:

Która opcje wybrać?

Ile kosztują parkingi w Warszawie/ Trójmieście(okolicach)?

Czy warto…?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz mieć sensowne miejsce na Półwyspie, tzn. na plaży, tak żeby deska leżała z zapiętym żaglem przed przyczepą a Ty siedzisz sobie i podziwiasz pocztowkowy widok a W RAZIE ZAWIEJE LEPIEJ, to myk i pływasz, to jedynie przywiezienie na cały sezon pod koniec maja Cie ratuje. Inaczej mieszkasz w krzakach przy szosie albo podziwiasz widok przyczepy sasiada zaparkowanej 0,5 m od Ciebie...

 

Kurka, pamiętam czasy jak na kempingu W SEZONIE było 8 przyczep, to była prawdziwa bajka !

 

Pozdro, J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wikunia05, u nas parking kosztuje 80zl za miesiac, temat podstawienia w przyczepy w wybrane i ustalone przez Ciebie miejsce i termin jest do dogadania :-) - do Wladyslawowa nie jest od nas duzo dalej niz z Gdanska

Zapraszam na PW

 

jacek l, masz slusznosc, w dodatku jak postawisz maju to masz jedynie pewnosc, ze wody Ci nie zaslonia, bo sasiada pol metra dalej i tak dostaniesz tylko od tylu :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurka, pamiętam czasy jak na kempingu W SEZONIE było 8 przyczep, to była prawdziwa bajka !

 

 

Ja też pamiętam. Staliśmy nad samą zatoką i wieczorami podziwialiśmy światła trójmiasta.

Dawno przestałem tam jeździć .

 


To pole biwakowe nazywało się Chałupy IV. Zdjęcie z 1991 roku

post-67780-imported-bb1fe977-51ac-4cc4-95ef-6e0e81bd66fc_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.