Skocz do zawartości

smutny - poszukiwania przyczepy


smutny

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, czyś napisał:

 

Proponuję jednak trochę się ruszyć, pojeździć, pooglądać, kupowanie tylko na odległość, ze zdjęcia czy na podstawie "bajeczki" z ogłoszenia, nie ma sensu. Dopiero obejrzenie kilku lub kilkunastu różnych egzemplarzy, w różnym stanie, z różnymi wadami lub bez, pozwoli racjonalnie podjąć decyzję. 

 

 

Zgadzam się

ja już kilka obejrzałem. Nikt tu nie mówi o kupowaniu na odległość. Spokojnie. Na razie nawet w ogłoszeniach nic nie widzę co spełnia moje oczekiwania, a co dopiero żeby jeździć daleko bo a nuż nam się spodoba "na żywo" . Wiadomo , że nie pojadę oglądać czegoś co mnie kompletnie nie interesuje na wstępie. Domyślam się, że to może być bajka sprzedawczyka.  Ale naprawdę nie ma w czym wybierać. Nawiasem mówiąc to wolę usłyszeć od Was coś na temat danego ogłoszenia zanim przejdę do działań. Jak dotąd wszystkie skutecznie odradzono.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 235
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

22 minuty temu, czyś napisał:

Nikt rozsądny, a w każdym razie uczciwie i niekomercyjnie podchodzący do tematu, "niby nic nie kumając", nie wtopi np. tysiąca funtów, po to tylko, by to pudło niejako "przypadkiem" przeciągnąć do Polski (oj, jest kawałek, koszty przeprawy przez kanał, sporo więcej paliwa do przepalenia) i sprzedaż z dwu-trzykrotnym przebiciem.

Zwłaszcza, że ten okazyjnie kupujący się nie zna, nie wie co kupił, nie wie czy to była okazja. On nawet nie ma pewności, że to sprzeda w Polsce i za ile - bo przecież skąd ma wiedzieć. Czyli w ciemno pociągnie do Polski, a tutaj być moze będzie się bujał ze sprzedażą. Aha :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za część mojego poprzedniego posta, tyczył się angielek, a tu chyba chodzi jednak o Knausa z Irlandii. 

Nie zmienia to faktu, że tym bardziej, nie kumając nic w temacie, nikt nie wtopi paru tysięcy funtów na chybił trafił, nie wie czy to okazja, czy... cieszący oko trup.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak to gość opisuje z grubsza przez tel. Nieważne. Niech sobie na tym zarobi, bo taki biznes sobie zorganizował. Dla mnie to nie problem. Zapłacę jeśli będę zainteresowany. A jemu się należy. Wytłumaczcie mi tylko na czym to polega , że w większości te przyczepy z wysp są podmoknięte i zniszczone . Dlaczego powinienem od razu zakładać , że to będzie wrak. Na czym polega ta stereotypowa opinia. Nie ukrywam , że dotąd omijałem właśnie dlatego "angielki". Chociaż to akurat jest "europejska wersja". Inne i tak nam się nie podobały na wstępie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, czyś napisał:

Angielki wyglądają niby nieźle, na wypasie, świeży rocznik, a w rzeczywistości to b. często totalny zgniłek

Grrrrrr ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przyczepami z wysp jest tak, ze one po prostu są zajechane. I to nie od wojaży tylko od beznadziejnego używania. Te przyczepy są zniszczone niechlujstwem i beztroską, brakiem poszanowania oraz całkowitym brakiem ingerencji jeśli coś jest do naprawy. Takie po prostu pozostanie aż do sprzedaży. Oczywiście nie wszystkie tak są traktowane, ale w większości przypadków tak właśnie jest. Kiedy wiec nadarza się okazja na wyspach to wiadomo, ze polega ona na tym, ze przyczepa swoje już wycierpiała. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za część mojego poprzedniego posta, tyczył się angielek, a tu chyba chodzi jednak o Knausa z Irlandii. 
Nie zmienia to faktu, że tym bardziej, nie kumając nic w temacie, nikt nie wtopi paru tysięcy funtów na chybił trafił, nie wie czy to okazja, czy... cieszący oko trup.
To nie tak. To do nas trafiają zgnilki, bo te można najtaniej kupić. Potem handlarz pudruje trupa i sprzedaje z dużym zyskiem. O to chodzi.

W UK pewnie da się kupić dobrą Angielkę. Ale tanio nie będzie, a jeśli nie będzie tanio to nie da się zarobić. W końcu koszt transportu z wysp do Polski mały nie jest. Czyli zwyczajnie handlarz chce kupić jak najtaniej i sprzedać jak najdrożej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok.

Ale właśnie to , że jest to knaus z Irlandii i europejska wersja z drzwiami po prawej mnie do niej przekonuje. Zdjęcia jak zdjęcia, wiadomo najlepiej z wakacji pooglądać. Gościu zapewnia , że jest igła. Zapytam jeszcze raz zanim pojadę te 400 km czy aby na pewno. Jak się okaże , że kłamał ? hmmm... to nie wiem.

Ma ktoś z Was sprzęt z Irlandii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok.
Ale właśnie to , że jest to knaus z Irlandii i europejska wersja z drzwiami po prawej mnie do niej przekonuje. Zdjęcia jak zdjęcia, wiadomo najlepiej z wakacji pooglądać. Gościu zapewnia , że jest igła. Zapytam jeszcze raz zanim pojadę te 400 km czy aby na pewno. Jak się okaże , że kłamał ? hmmm... to nie wiem.
Ma ktoś z Was sprzęt z Irlandii?
A w ogóle Knaus na Wyspy robił przyczepy z drzwiami po lewej stronie? Bo jednak większość producentów nie zmienia konfiguracji - jedynie chyba Adria robi wersje pod wyspy i to wszystko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, smutny napisał:

Ok.

Ale właśnie to , że jest to knaus z Irlandii i europejska wersja z drzwiami po prawej mnie do niej przekonuje. Zdjęcia jak zdjęcia, wiadomo najlepiej z wakacji pooglądać. Gościu zapewnia , że jest igła. Zapytam jeszcze raz zanim pojadę te 400 km czy aby na pewno. Jak się okaże , że kłamał ? hmmm... to nie wiem.

Ma ktoś z Was sprzęt z Irlandii?

Sprzedający zapewnia że igła, ale generalnie jest nie w temacie. Tu już jest pewien dysonans (trudno nie mając pojęcia, stwierdzić że "igła"). Może tak być, ale nie musi, dla każdego "igła" to coś innego (co innego "igła" oczna [z wyglądu] dla dyletanta, co innego dla osoby obeznanej "igła" w aspekcie technicznym). Człowiek który nie ma pojęcia, nie powie nic bardziej szczegółowego , nie wypytasz go, bo nie wie, a nawet jak powie, to jak już będziesz na miejscu, to nie wiedział, nie zrozumiał itp.. Ta opcja, tzn. na dyletanta, jest często używana przez handlarzy (mniej lub bardziej formalnych), żeby ściągnąć klienta na miejsce, jak już przyjedzie, trudniej mu będzie odpuścić i odjechać z pustymi rękami.  Ktoś, kto ma pojęcie i miałby cepę od kilku lat, sam się rozwinie, i sam ci opowie co było robione, co wymaga zrobienia, co działa, co nie, bo wie, jakie to jest istotne.

Zwłaszcza gdyby to dokładnie posprawdzać, zwracając uwagę na kompletację (np. czy ktoś nie wymontował z pieca iskrownika, bo miał automat, a to się w "okazjach" zdarza), sprawność poszczególnych elementów (np. rolet/roletek - np. same rolety [wkłady] do dachowego Heki 2 to cirka 400 złociszy), stan drobnych elementów i drobne uszkodzenia (np. drobne pęknięcia okien, niby niewidoczne, a jednak, jak to pęknięcia w plastiku), stan elementów z tworzyw, przez poprawne działanie urządzeń (pieca, dmuchawy, regulatora, kuchenki, lodówki [na wszystkich "mediach", pompki, spłuczek), wyposażenie (zależy jakie masz wymagania i oczekiwania co do swojej przyszłej przyczepy [np. akumulator, solar z regulatorem, przedsionek, bojler, antena, TV, mover, bagażnik na rowery]), o tak oczywistych tematach jak stan budy (sucha, ślady napraw, zwłaszcza niefachowych, lub uszkodzeń), podłogi, ramy, poprawne działanie zaczepu, UN, hamulców, jak i to, co wymienić będzie trzeba niezależnie od wizualnego stanu (np. reduktor butli z wężem - czy nie są stare, czy są zgodne z butlami, których planujesz używać, opony - nie starsze niż 5-6 lat, o odpowiedniej nośności).

Oglądałeś już jakiś czas temu cepę, która mimo "igły" jednak wymagała nakładu pracy przede wszystkim na czyszczenie i naprawy drobnych usterek, żeby to jednak była faktycznie "igła". Przy cepach używanych nie do uniknięcia, niestety i jest to ryzyko zawsze. Albo sprzątanie, albo drobne naprawy, zwłaszcza gdy sprzęt ma naście lat.

To też wpływa na rozumienie pojęcia "igła" (dla niektórych to stan bliski fabrycznemu, dla innych - bardziej zrelatywizowane, np. igła jak na sprzęt używany, mający naście lat, ale jeszcze nie całkiem zużyty), a dla bezczelnego handlarza i grzyb na ścianie to będzie igła. 

Trudno doradzić, jechać, czy nie. Knaus to nieporównanie bezpieczniejsza opcja pod względem samej przyczepy [marka, producent/wykonanie/solidność] aniżeli "angielki", nawet jeśli jest z Anglii/Irlandii, ale jak była używana, w jakim jest rzeczywiście stanie technicznym i wizualnym - nie powie z góry nikt, a drobnych niedociągnięć w każdej znajdzie się trochę, nie do uniknięcia, w czymś co jest połączeniem chałupy, przyczepy i szybowca. 

Podsumowując, bo już przynudzam - jeśli masz oceniać "igłowatość" nastoletniego sprzętu, musisz przyjąć jakiś spory margines, i co jest ważniejsze, które minusy czy braki są akceptowalne. Sucha i nienaruszona, podwozie sprawne, układ ok, sprzęty kompletne i sprawne - to już mocne punkty, przy których konieczność pewnych napraw/wymiany jakichś elementów (roletka, moskitiera, ba, nawet cały daszek), to już zło konieczne. Jak się nie przyjmie jakiejś zdrowej miary, nie kupisz żadnej. Z kolei cena - jak koledzy już pisali, czasem warto przepłacić - a czasem nawet gdyby dało się wytargować z pozoru dobrą cenę, nie warto dać złotówki. Czasem warto wziąć, nawet licząc się z nakładami i doposażeniem, bo jest już solidna baza, a czasem nie warto, gdy są jakieś grubsze mankamenty, czy cepa wybebeszona do cna ze wszystkiego.

Jak będziesz pewny że jest ok, cieszy oko i odpowiada, to ceny ofertowe z allegro idą się śniegiem rzucać (oczywiście w granicach rozsądku :)), bo to ta i właśnie ta, warta dokładnie tyle, ile ktoś (czyli Ty) gotowy jest za nią zapłacić. I nie myślisz potem, że o, na allegro chodziły o 2 tysiaki taniej. Z kolei jak coś jest ewidentnie nie tak, zarówno technicznie, czy od strony formalnej, jak i bardziej subiektywnie (nie pasuje układ, stan higieniczny budzi wątpliwości), tak samo, nie wahasz się powiedzieć nie, chociażby cena była do głębszej negocjacji, czy atrakcyjna w porównaniu z innymi ofertami, bo dla ciebie jest nic nie warta. Z takim nastawieniem jest mniej rozterek. 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ładnie mi to wszystko wyłożyłeś jak na tacy?

Dziekuje !!!

Trudno się z czymkolwiek tutaj nie zgodzić. Będę to sobie czytał wielokrotnie zanim coś kupie. Wiesz , ja jeszcze nigdy nie kupiłem auta od handlarzyny właśnie z powodów o których wspomniałeś  . Omijam tych czarodziei szeroko. Ale rynek przyczep jest o wiele mniejszy  wiec niczego nie wykluczam. Wiem już , ze nie mogę się zawężać do prywatnych właścicieli chociaż początkowo tak celowałem. Ogólnie chciałbym chociaż być przekonanym w momencie zakupu, a co potem to się okaże ?lecz jak dotąd przy każdej miałem sporo obiekcji. Ostrożność dodatkowo wzmożona faktem, ze jako dyletant mogę z łatwością trafić na minę . Trochę już się naczytałem tutaj na forum ale wiadomo co teoria to nie praktyka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś z Was się orientuje jak wygląda procedura rejestracji przyczepy z Irlandii? Sprawa wygląda tak, że tam nie istnieją dowody rejestracyjne. Sprzedający(Polak) posiada jedynie umowę kupna i jeździ na tablicy rej. z numerami takimi jak w jego irlandzkim samochodzie (holowniku) bo tam tak to wygląda.

Rozumiem, że:

Dostaję od niego tą umowę i idę do urzędu jako właściciel.

Dostaję tam czerwone tablice i jadę na badanie techniczne do stacji kontroli poj.

Następnie wracam do urzędu i dostaję zwykłe blachy wraz z tymczasowym("miękkim") dow rej.

Po jakimś miesiącu czasu otrzymuję stały dow rej. 

I pytanie za 100 pkt czy na tymczasowym dow rej mogę jechać do Chorwacji??? I czy będę musiał jakoś czekać zanim mi go wydadzą czy załatwię to wszystko w np. jeden dzień? Może jest jeszcze coś co mi umknęło ? Czy coś jeszcze z atrakcji się znajdzie?

p.s. jestem zdecydowany na tą cepkę ale terminu urlopu już chyba nie zmienimy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.