ktomek Napisano 25 Styczeń Żeby kula nie zardzewiała, wystarczy po odczepieniu przyczepy na dłuższy czas (zima) poprostu ją powlec cieńką warstwa smaru. I najlepiej założyć kapturek żeby się nie zmywał i nie brudził. Przed zaczepieniem campingu zdejmujemy kapturek, czyścimy kule ze smaru , warto odtłuścić benzyną ekstrakcyjną, czy zmywaczem do hamulców i gotowe. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
smok_wawelski Napisano sobota o 19:10 (edytowane) Czy Koledzy którzy piszą o nierdzewności haków są aby pewni że czyni to powłoka chrom lub cynk ? Czy nie zastanowiliście się że może być to odkuwka ze stali o składzie chemicznym powodującym zwiększona odporność na rudą ? W Kraku mogę zaprosić do mnie do roboty - przyłożymy spektrometr i będziemy wiedzieć w ciągu kilkunastu sekund Jedno jest pewne - każda powłoka czy to chrom, czy cynk, złoto czy oksyda ma się nijak do ciernego mechanizmu stabilizatora@ktomek ma rację - ja byłbym jeszcze bardziej radykalny i minimalistyczny choć można oczywiście mnożyć antykorozyjne środki konserwujące, spec smary a następnie zmywacze itp. Nie szalejmy bo prawda jest taka że na jedną zimę wystarcza nawet silnikowa gnojówka z klekota i porządne przetarcie szmatą przed zaczepieniem budy. Nieco bardziej wyrafinowanym sposobem jest parę roztartych kropli oleju silnikowego lub szczypta smaru jak pisze @ktomeka przed zapięciem jakakolwiek benzyna czy rozpuszczalnik Edytowane sobota o 19:14 przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Łza Włóczynutka Napisano sobota o 21:19 (edytowane) Powlekanie czymkolwiek haka nie ma za bardzo sensu. (Chyba że komuś chodzi o estetykę). Jestem leń - nie zdejmuję haka bo mi się nie chce. Konserwować, wydziwiać ze smarami i kapturkami też mi się nie chce. (Jeśli zaczep miałby jakimś cudem przekorodować, to go wymienię na nowy, będzie taniej niż pieścić go smarami czy chromować po każdej jeździe). Po 3 zimach i 60 000 km hak wygląda tak jak na zdjęciu. Jak widać nic się z nim nie dzieje. Jest jakiś kompletnie nieszkodliwy mikrometr tlenku żelaza, który i tak pewnie sam się zetrze po zaczepieniu przyczepki czy założeniu bagażnika z rowerami. Przy takim tempie korozji wątpię żeby hak miał się wykończyć wcześniej niż auto. Za kilka/naście lat auto pójdzie na złom a hak przeżyje drugie tyle w innym samochodzie. Edytowane sobota o 21:20 przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Maras Napisano 20 godzin temu (edytowane) 11 godzin temu, Łza Włóczynutka napisał: Powlekanie czymkolwiek haka nie ma za bardzo sensu. (Chyba że komuś chodzi o estetykę). Jestem leń - nie zdejmuję haka bo mi się nie chce. Konserwować, wydziwiać ze smarami i kapturkami też mi się nie chce. (Jeśli zaczep miałby jakimś cudem przekorodować, to go wymienię na nowy, będzie taniej niż pieścić go smarami czy chromować po każdej jeździe). Po 3 zimach i 60 000 km hak wygląda tak jak na zdjęciu. Jak widać nic się z nim nie dzieje. Jest jakiś kompletnie nieszkodliwy mikrometr tlenku żelaza, który i tak pewnie sam się zetrze po zaczepieniu przyczepki czy założeniu bagażnika z rowerami. Przy takim tempie korozji wątpię żeby hak miał się wykończyć wcześniej niż auto. Za kilka/naście lat auto pójdzie na złom a hak przeżyje drugie tyle w innym samochodzie. Jak zapniesz na ten hak przyczepę towarową bez AKS to nic się wielkiego nie stanie.Pod warunkiem ,że głowica dociskowa w tym zaczepie będzie posmarowana smarem. Ale jak zapniesz zaczep z AKS-em ,którego nie smarujemy smarem to ta cała rdza z kuli haka zafajda nam okładziny cierne i działanie całego AKS-u będzie pod znakiem zapytania. Myślę ,że lepiej jednak zadbać o odpowiedni stan kuli haka - IMO Edytowane 20 godzin temu przez Maras (wyświetl historię edycji) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ktomek Napisano 20 godzin temu Abstrahując od tego, czy AKS będzie działał poprawnie należy wziąć pod uwagę fakt, że okładziny pracujące na tak szorstkiej i nierównej powierzchni szybko skończą swój żywot. Nie sa może zabójczo drogie ale swoje kosztują. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
smok_wawelski Napisano 15 godzin temu (edytowane) Jasne że przypadku skorodowanej porowatej kuli że okładziny szlag trafi dużo szybciej. Stan powierzchni kuli owszem ma mniejsze znaczenie przy zaczepie bez stabilizatora bo trze stal po stali ale smar tutaj też nie załatwi całkowicie sprawy wżerów .... czy wiecie jak działa a pilnik lub papier ścierny nawet na zatłuszczonej powierzchni ? Kolejna sprawa to obawy o zniszczenie kuli przez papier ścierny - przetarcie drobnym papierem /płótnem/włóknina ścierną o gradacji P-200 spokojnie luzik - zaczep to nie pierścienie tłokowe i gładź cylindra - zapewniam Was że starcie taką gradacją środka ściernego warstwy 0,5mm stali to sporo oj sporo trzeba by się napracować Osobny temat to taki że z hakami jeżdżę prawie 30 lat a Pan Diagnosta SKP robiąc mi przegląd techniczny gdzie w dowodzie jest wbity hak nigdy nie zmierzył mi średnicy kuli haka czy nie przekracza wymiaru granicznego chociaż przy haku parę razy był i testerkiem oświetlenia sie bawił, czyli nie chcąc komuś wrzucić na maskę ciągniętego mojego starego kiosku jarzynowego - muszę od czasu do czasu wziąć suwmiarkę i zmierzyć kulkę Nie wiem i nawet nie wnikałem czy to lenistwo pana diagnosty czy też karygodna luka w procedurach określonych dla przeglądów technicznych - natomiast będąc technikiem mechanikiem związanym przez pół życia z badaniami NDT z cała odpowiedzialności mogę powiedzieć że badanie zużycia kuli nie jest możliwe poprzez nie zdjęty kapturek - no sorry badanie RT dałoby tu radę ale to nie pomiar średnicy Dla mnie nie jest problem wziąć suwmiarkę i zmierzyć wkurza mnie tylko to że robię robotę za którą komuś już zapłaciłem. Ale co ma zrobić krawcowa lub dentysta dla których suwmiarka jest przyrządem z kosmosu ? A przecież ta krawcowa czy dentysta zapłacili za za ten przegląd i uzyskując wpis w dowodzie maja prawo być pewni że prawidłowo zapięty zaczep nie wyskoczy im z kulki. Edytowane 15 godzin temu przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Maras Napisano 12 godzin temu Auto laweta ciągnąca zarobkowo auta z doczepioną lawetą przy przebiegach 50-60 tyś jest w stanie zużyć zaczep kulowy.Dodam ,że kula haka jest cały czas smarowana. Po około trzech takich wymianach zaczepu kula haka nie ma już odpowiedniej średnicy i hak kwalifikuje się do wymiany. I jak ktoś pisze / mówi ,że hak jest nie zniszczalny to pisze bzdury. A wracając do przeglądów na OSKP to nigdy mi nikt nie sprawdzał poprawności działania gniazda przy haku. Z przyczepami podobnie nikt nawet się nie schylił aby zerknąć na wskaźnik zużycia zaczepu kulowego. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
smok_wawelski Napisano 12 godzin temu (edytowane) 13 minut temu, Maras napisał: Auto laweta ciągnąca zarobkowo auta z doczepioną lawetą przy przebiegach 50-60 tyś jest w stanie zużyć zaczep kulowy Nie dziwota Maras - wcale mnie to nie dziwi toż to sama fizyka Siła tarcia jest wprost proporcjonalna do przyłożonej siły i powierzchni styku elementów trących która to w sprzęgu nie jest duża im cięższe targasz tym bardziej kula i zaczep jęczy i tym bardziej się zużywa. Im częściej targasz tym szybciej się zużyje można by w sumie jeszcze dodać im więcej kręcisz Im lepiej smarujesz tym mniej trze ale cudów w fizyce niestety nie ma Dlatego uważam że kule i jak słusznie zauważyłeś zaczepy również powinny bezwzględnie być kontrolowane na przeglądach technicznych Edytowane 12 godzin temu przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Łza Włóczynutka Napisano 8 godzin temu 3 godziny temu, smok_wawelski napisał: Siła tarcia jest wprost proporcjonalna do przyłożonej siły i powierzchni styku elementów trących No nie za bardzo.. Chyba, że fizykę dzielimy na klasyczną, relatywistyczną i smoka_wawelskiego. 3 godziny temu, smok_wawelski napisał: cudów w fizyce niestety nie ma Prawdziwa fizyka to w zasadzie same cuda, zwłaszcza w dziedzinach astrofizyki i fizyki kwantowej. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
smok_wawelski Napisano 4 godziny temu No masz racje fizyka to nauka ścisła a ja wyraziłem się nieścisłe i wyszła fizyka smoka_wawelskiego Powinienem był napisać że czas życia kuli i zaczepu będzie wprost proporcjonalny do siły i wielkości powierzchni trących oraz intensywności używania sprzęgu. Mam nadzieje że fizycy mnie nie ukamienują 3 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał: fizyka to w zasadzie same cuda, zwłaszcza w dziedzinach astrofizyki i fizyki kwantowej. tyle ze to nie w sprzęgu w sprzęgu cudów nie ma Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach