Podsumowanie roku, czyli chwalimy się ...

[adaml61]

Bochnia , czerwiec

[adaml61]

Rumunia , czerwiec

Cdn.

[Łza Włóczynutka]

Zdjęcie z kolejką linową - gdzie to?

[adaml61]

Początek Transfogarskiej od północy ,jakoś się przestawiło z zamkiem ,powinien być pierwszy . coś dla ciebie, rowerków troszkę jedzie .

Edytowane 4 Stycznia 2019 przez adaml61 (wyświetl historię edycji)

[lbuster]

@adaml61, to Ty morsem jesteś 

Fajna ta ścieżka rowerowa w tym Kołobrzegu 

Translapina i Tranfogarska musi być zaliczona, tym bardziej, że obydwie są już asfaltowe. Transfogarską jechałeś solo czy z budą, bo zdjęcie chyba wskazuje, że przejechałeś z budą? Na Rumuni nocowałeś na dziko, czy na polach?

Tej Rumunii Ci zazdroszczę, nie wiem, kiedy moją lepszą połówkę na to namówię 

Edytowane 4 Stycznia 2019 przez lbuster
o->a (wyświetl historię edycji)

[poziom]

W dniu 3.01.2019 o 12:06, mundek28 napisał:

Mam pytanie do kolegi Czecha. Będąc w Werlasie czy dotarłeś na sam koniec tego najdłuższego cypla i czy jest tam jakieś pole namiotowe, bo na niektórych mapach widnieje?

Hej,

Byłem w sierpniu na samym końcu cypla, stopem, na dziko z kumplem.

Tam jest jakaś dziwna sytuacja...jest szlaban i sa jakby parcele ale...one sa chyba prywatne(?). Na każdej jest tabliczka 'teren prywatny'. Jedna była wolna to my tam przekimaliśmy pod chmurką. Ale jakby chcieć tak oficjalnie to nie wiem jak. A szkoda, sam bym tam zabrał teraz rodzinkę jak już mam przyczepę. Bo super miejsce, z fajna plażą i miejscem do kąpania.

[adaml61]

Morsem nie jestem , spotkałem akurat . Ścieżka jest fajna ,często staję na dziko w Podczelach i korzystamy , akurat trafiliśmy na przebudowę , nawet załapałem się na znalezione bomby lotnicze na plaży . Obydwie jechałem z budą , transfogarska nie jest straszna ,sama jazda to 3h ,a cały czas spędzony na trasie 6,5 h ,warto, dużo miejsc do zatrzymania ,chyba że ktoś jedzie w sobotę ,niedzielę to jest problem ,tak jest oblężona ,Transalpina  jest trudniejsza i troszkę mniej widokowa , z przyczepom problem z zatrzymaniem się , mimo że niby miejsce jest ale progi zbyt wysoki  , kamperem bez problemu by się zatrzymało . Stałem wszędzie na dziko , nawet na transalpinie . Ja swoją połowę postawiłem przed faktem dokonanym , potem była mega zadowolona . Bardzo przyjazny i bezpieczny kraj . Tylko trzeba być odpornym i czujnym na zachowania tubylców na drogach , ale jak ktos codziennie porusza się po dużych miastach da rade .Prywatne 100m plaży , z przyczepom obok , gzie znajdziesz . Moja żona stwierdziła ż przyszłoroczna Grecja , przez Rumunię ale tym razem kamperem jedziemy . A to nocleg na trasalpinie

[adaml61]

Obiecany cdn.

Transalpina

O poranku

No i w góre

W tym miejscu mały problem , fura zrywała przyczepność mimo dociążonego  napędu .

[adaml61]

No i z górki

Już na dole , Alba Julia

Na pożegnanie Rumuni

[adaml61]

I pozostał nie dosyt , przejechane 4300  ,83h za kółkiem . W tym roku wrócimy koniec sierpnia . Moja małżonka mimo obaw tak się zachwyciła że musi być jeszcze raz choćby przejazdem , koniecznie jeszcze raz transalpina  , tym razem od północy i od połowy, od drogi 7A , dla nas północna część jest nudna . Jeden warunek koniecznie pogodny dzień .

[lbuster]

@adaml61, super fotki, zgadzam się chyba ze wszystkim, co napisałeś o Rumunii. Naprawdę warto tam jechać.  Co do fotki niedźwiedzia, to należy pamiętać, że jest tam ich sporo, jednak nie należy panikować. Większym zagrożeniem są psy pasterskie. Mam nadzieję, że nikt się obrazi, jak załączę kilka fotek "nie z minionego roku"  

To się nazywa ciepły prysznic

To się nazywa mieć widok z samego rana

Po co markiza, jak wystarczy tarp

Śniadanie w miłym towarzystwie

To się nazywa zaopatrzenie w wodę

[adaml61]

3 minuty temu, lbuster napisał:

To się nazywa zaopatrzenie w wodę

Na Słowacji w miejscu ze zdjęcia wyrywa prawie konewke z ręki ,

Lipiec  3 łykędy w Pustkowi ,zachód słońca uwieczniony ,przyczepka zakotwiczon i dojeżdżałem .

I sierpień ,Gąski , Podczele miejscówka za fre.

[adaml61]

Wrzesień - 2 zloty  Wdzydze Kiszewski

i Niedżwiady

I tak się skończył rok z przyczepką .

[lbuster]

@adaml61 

No to i u mnie CD...

Ostatni tydzień z trzytygodniowego, głównego urlopu to spotkanie rodzinne w Swornychgaciach w "obozie cygańskim"

Było z kim jeździć na rowerach

haratać w ręczną gałę

oraz było z kim spływać na kajakach, choć pierwszy raz w życiu spływałem pewien odcinek pod prąd

Popełniliśmy też weekend'owy wypad do Sabatu Krajno

gdzie w parku miniatur zwiedziłem w jeden dzień pół świata

Podczas powrotu z pysznej pizzerii w Świętej Katarzynie, kiedy było zaćmienie księżyca

mieliśmy taką mgłę

Wspięliśmy się na Łysicę, najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich

a w drodze powrotnej na zamku w Chęcinach

złapała nas burza

CDN...

Edytowane 5 Stycznia 2019 przez lbuster (wyświetl historię edycji)

[lbuster]

CD...

Na początku sierpnia udaliśmy się na kolejny tygodniowy wypad objazdowy. Pierw chcieliśmy się rozbić na Strękowej Górze pod Wizną

jednak jakoś to miejsce pamięci nie pasowało nam do biwakowania, więc przemieściliśmy się do kolejnego miejsca na dziko nad Narwią

gdzie byliśmy całkowicie sami i mieliśmy taki zachód słońca

Zrobiliśmy tam sobie wycieczkę rowerową i przez serię moich błędów mogę ją nazwać najgorszą wyprawą rowerową.

Nie dosyć, że kilometrami w ukropie musieliśmy pchać rowery po piachu, to jeszcze na wertepach bratu zgięła się rura podsiodłowa i ja musiałem wiele kilometrów wracać na takim sprzęcie

Uwierzcie mi, że ta pozycja to jak tortury 

Później przemieściliśmy się na pole kempingowe do Biebrzańskiego Parku Narodowego gdzie znowu byliśmy sami 

jednak przyczyną tego wyludnienia były komary  

Zaletą było to, że byliśmy praktycznie w środku parku za szlabanem, dzięki czemu zrobiliśmy sobie dwie wycieczki. Pierwsza piesza do "motylowego miejsca"

gdzie żadnego nie zastaliśmy oraz na Czerwone Bagna

gdzie ni te bagna czerwone ni podmokłe, ech, chyba nie trafiliśmy w odpowiedni moment.

Druga wycieczka to trasa rowerowo-piesza na wydmy oraz na Uroczysko "Święta Sosna"

Lokalna atrakcja turystyczna, czyli schorowany lisek który przychodzi na żebry (jak się przyjrzycie to zobaczycie)

Przemieszczając się w kolejne miejsce po drodze zwiedzamy  "Górę Zamkową"

oraz sanktuarium w Studzienicznej

bu wylądować dwa kilometry dalej na polu kempingowym

Tutaj zrobiliśmy sobie całodniową wycieczkę rowerową na około jeziora Studzieniczego i Białego z kąpielą w obydwu

Następnie na wezwanie @maciejkosa zmieniliśmy krainę i poprzez odwiedzenie znajomych pod Ełkiem

pojechaliśmy nad jezioro Piłakno spotkać się z organizatorem zamieszania oraz @polo63

CDN...