Skocz do zawartości

Relacja Wakacje Węgry 2018


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień 7, 3.08. piątek

Słońce praży, pot się leje po plecach a my gnamy na zamkowe wzgórze, wspomniany zamek Szigliget. Na zamku są jakieś wycieczki i przedstawienie, z którego nie rozumiemy ani słowa, ale rozbawia nas śmiech Węgrów i  gruby Turek w niewoli.  Oglądamy świetny film o historii zamku.  Zaglądamy w każdy zakamarek ruin, podziwiamy widoki i… wciąż nam mało. Mkniemy dalej, do Keszthely (zdjęcia).

P1100715.thumb.JPG.493f5185628c37fdf1ff24bff1685144.JPG

P1100720.thumb.JPG.8fea87672e437b4b1bee8a0af7d46f99.JPG

P1100728.thumb.JPG.c8db28abbb879563e886108f877e497d.JPG

P1100743.thumb.JPG.80bd5267bd4173b0e0063ea53c2ce9fa.JPG

P1100751.thumb.JPG.cdeff35170f96d514a67ed8c467bfd41.JPG

P1100790.thumb.JPG.8e89d32431a768262901f2968cd8bd15.JPG

P1100791.thumb.JPG.2c47cf6466cc0937968c85f3a2fdb452.JPG

P1100802.thumb.JPG.0db1ad2494b2b198f6df4c75da67a3dd.JPG

P1100838.thumb.JPG.442504f4cc9fdd3f68e4ce354e100dfe.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Dzień 8 , 4.08. sobota

Po wczorajszej burzy w Keszthely upał utrzymuje się nadal. Plan na dziś – Fonyod. Fonyod to miasto po drugiej stronie Balatonu.  Z portu Badacsony pływa statek i taxi wodne. My wybraliśmy taxi – 7 minut i jesteśmy po drugiej stronie.  Fonyod to miejsca dla lubiących głośną muzykę, gwar i tłumy ludzi. Nam to nie odpowiada, więc wyruszamy na jedno z dwóch wzgórz wznoszących się nad tym miastem. Po drodze podziwiamy widoki. Zatrzymujemy się przy (https://welovebalaton.hu/latnivalok.kultura/latnivalok/kripta.villa). Nikt nie odważył się wejść ?, poruszeni jesteśmy jedynie wersją czytaną o tej historii miłości.  Idziemy dalej na wzgórze, uff końcowe podejście niczym Klimczok.   Na szczycie stalowej wieży jest taras widokowy, z którego widać prawie cały Balaton. Po powrocie pospacerowaliśmy po Badacsony i odjechaliśmy na kemping. Dalszy ciąg dnia spędziliśmy na basenie. A wieczorem podziwialiśmy kolejny raz , zachód słońca, gwiazdy i światła dyskotek po drugiej stronie Balatonu.

IMG_20180804_105239.thumb.jpg.bf3ebac687f2545c8e5b0d720f4ee598.jpg

P1100910.thumb.JPG.ccd5628ca47ce27aba4123fe4cb558b1.JPG

P1100923.thumb.JPG.cb321dae3be7ed82c7122aa147e237df.JPG

P1100939.thumb.JPG.ea7b579149234f1740939bade76f4b67.JPG

P1100960.thumb.JPG.1cc6f3e089f817cbcee6909eabd118c7.JPG

P1110259.thumb.JPG.d8205b1b743e42f2c2d83184f6579310.JPG

P1110265.thumb.JPG.69225e64fd0812486c30d09e7616c46b.JPG

P1110303.thumb.JPG.eeebc59b0de1579102b2e7cbd6ab7ade.JPG

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 9, 5.08. Niedziela

Pogoda upalna, jest ze 40 stopni. Dziś wycieczka na półwysep Tihany. Chyba najpiękniejsze miejsce nad Balatonem. Historyczne miejsce dla Węgrów, więc tłumy nie dziwią. Jest również jezioro w kraterze wulkanu i pola lawendowe. Jadąc na  pola lawendy (niestety była już ścięta), trafiliśmy do knajpki na uboczu miejscowości. Zjedzone naleśniki w takim klimacie – pierwsza klasa. Zwiedzanie skończyliśmy około 14, więc szybka decyzja -  jedziemy na zamek Sumeg.  https://castles.today/pl/zamki/węgry/sümeg/.  Zamek na wzgórzu, okazały,  z mnóstwem atrakcji (mini zoo)  dla dzieci i nie tylko (taniec brzucha dla tatusiów). Poniżej zamku duży parking (spokojnie z przyczepą znajdzie się miejsce), plac zabaw, restauracja. Na zamku miał być jakiś pokaz, my trafiliśmy na zaplecze. Powóz z królową i królem – na wyciagnięcie ręki.

To ostatni dzień nad Balatonem, jutro wyruszamy dalej – kierunek Budapeszt.

P1110154.thumb.JPG.28760daea4c4fbf6b5a9053f10292d07.JPG

P1110161.thumb.JPG.305126145ebd68bf559b98eff9433bba.JPG

P1110195.thumb.JPG.11b6a1f62af579c4f3a7fc1224551e64.JPG

P1110207.thumb.JPG.596e70bac39fea5489e77e57de4645f2.JPG

P1110225.thumb.JPG.ae6dd9b480246389c0e0758fb213862a.JPG

P1110233.thumb.JPG.37f3fb3513787c760c0b7aef3c2454dc.JPG

P1110248.thumb.JPG.471c6f6facbb3fc5cf64c56d8317fb0c.JPG

P1110015.thumb.JPG.eb946d1edd7b9fc64999b486e98fa492.JPG

P1110050.thumb.JPG.0e0c1ccdbac0cf74ce70233351bd96cb.JPG

P1110068.thumb.JPG.dee04d70042819299fe63508c3f6975b.JPG

P1110094.thumb.JPG.c803bc03a6c90b41503a444e0337ba60.JPG

P1110124.thumb.JPG.75cd8e02d717643e72bc88e6da2e8177.JPG

P1110127.thumb.JPG.62823ddfb3f66d5cb786b49d27f9c93a.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 10, 6.08. Poniedziałek

Jedziemy do Budapesztu objeżdżając Balaton od południowej strony drogami 71 i 76. Później już autostradą wprost do Budapesztu. Z pomocą nawigacji docieramy na Haller kemping http://hallercamping.hu/. Kemping jest praktycznie w centrum miasta. 5 minut pieszo do stacji metra, po drodze SPAR czynny do 20. Standard kempingu średni, ale rewelacyjne położenie do zwiedzania miasta. Duża rotacja mieszkańców i  mieszanka wielonarodowa: Niemcy, Austriacy, Włosi, Turcy, Bułgarzy, Finowie, Holendrzy, Anglicy, Francuzi, Ukraińcy… Instrukcje dotyczące korzystania z komunikacji miejskiej wraz z mapami najważniejszych miejsc do zwiedzania otrzymaliśmy na recepcji.  Pięć stacji metrem i jesteśmy już w ścisłym centrum. Cóż pisać… to miasto trzeba zobaczyć.

Wieczorem szybka decyzja, jedziemy na wzgórze Gellerta, podziwiać Budapeszt nocą. Warto zaparkować trochę niżej, ponieważ parking na szczycie zakorkowany. Zmęczeni wracamy późnym wieczorem na kemping.

IMG_20180806_171747.thumb.jpg.26dc757c716de48a5f5834c24499dae2.jpg

IMG_20180806_180513.thumb.jpg.4672ec6c634ab71f04eb0c2c86781c1c.jpg

IMG_20180806_190235.thumb.jpg.e504c849ec1c9c4015c61ea458fa5776.jpg

IMG_20180806_192548.thumb.jpg.f2e8be508298e876de3a7267b704dd2f.jpg

IMG_20180806_192813.thumb.jpg.f78c6cc74b8d83bf4aa7777c5bd0bfeb.jpg

P1110336.thumb.JPG.75f924ffc0a24073e8b558970e674334.JPG

P1110357.thumb.JPG.a87c98687284d26a21f077c6e8cc2835.JPG

P1110384.thumb.JPG.17cb8682f27ceebe42b1398659c71913.JPG

P1110395.thumb.JPG.bc6a96bab20eee8842c869b90ecfddc0.JPGP1110415.thumb.JPG.d6b10b5062df471c20ba3d91bbae739d.JPG

P1110413.thumb.JPG.9f2a7f480744d6407b485f769f38952b.JPG

IMG_20180806_215828.thumb.jpg.7ee069851627d34fde70cae6d87e62fc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 11, 7.08. Wtorek

Dziś ruszamy zwiedzać Budę. Dojazd metrem z przesiadką. Gorąco, co chwilkę szukamy cienia i fontann, by trochę się ochłodzić.  Z zamku schodzimy pieszo w kierunku Pesztu i mostem przechodzimy na drugi brzeg.  Wracamy na kemping, krótki odpoczynek, posiłek i jedziemy, tym razem samochodem do Szentendre. https://pl.wikipedia.org/wiki/Szentendre . Miasteczko w klimacie śródziemnomorskim, piękne zaułki, schodki, lody lawendowe, oleandry,  domki, domeczki, stare kościoły, skansen (byliśmy za późno i nie zwiedzaliśmy go).  Knajpki nad Dunajem. Z netu wiemy, że jest kemping, ale nie szukaliśmy. Trzeba tam wrócić.

IMG_20180807_115135.thumb.jpg.6a7c22410d1b7eaf90e59e761ee40688.jpg

IMG_20180807_125826.thumb.jpg.dfd1e36fb12bbd9843ab45b20915deed.jpg

P1110448.thumb.JPG.41bd029e48849590272cfcc95ff9e895.JPG

P1110450.thumb.jpg.b5807c1f261da046e36d58c97b3be6ee.jpg

P1110455.thumb.JPG.70026bb216e4e52db4435d9d070e154b.JPG

P1110488.thumb.JPG.c33ecb2e55fb16fc162e88f61f36b0eb.JPG

P1110543.thumb.JPG.3e4ffc88fd324a9721d865a1598ef071.JPG

P1110578.thumb.JPG.62b86c4f8a92153e562f1630568bc808.JPG

P1110593.thumb.JPG.7ce1ec0fbc997261a46174bbe4dcf997.JPG

P1110611.thumb.JPG.a4b5c85e13925ff256f56c0e04389a0a.JPG

P1110640.thumb.jpg.3a6b962166f354245632961895003517.jpg

P1110641.thumb.jpg.4c974aad14435de5d9d1ca5762c1b978.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 12, 8.08. Środa

Z niedosytem opuszczamy Budapeszt, na pewno wrócimy. Autostradą przemieszczamy się do Tiszaujvaros https://infobasen.pl/basen/tiszaujvaros_termalfurdo_tiszaujvaros.html.Teren kempingu duży, ale wszyscy ustawiają się jak chcą, słabo wyznaczone parcele,  sznurki rozwieszone między drzewami nad drogą, ogólny nieład, teren nierówny. Był moment wahania czy w ogóle zostajemy. Zostaliśmy. Tutaj głównie już rejestracje polskie zaczynające się na R. Toalety czyste i jest ich dużo, chociaż czasem tworzyły się kolejki. Brak miejsca do opróżnienia wc chemicznego. Dwa stanowiska do zmywania niestety nie wystarczają, ciągła kolejka. Blisko kempingu SPAR. Niedaleko kempingu trafiliśmy też do pizzerii prowadzonej przez Włochów. Pizza wyśmienita, robiona na oczach oczekujących.

Kemping nie przypadł nam do gustu, za to baseny (zewnętrzne i wewnętrzne połączone) są fajne: lecznicze, wypoczynkowe i z atrakcjami dla dzieci małych i dużych (zjeżdżalnie dodatkowo płatne). Na baseny trzeba przechodzić przez ulicę i nosić dziwne, papierowe karty wstępu, na których pan coś notował i jeszcze coś zapisywał w zeszycie.

P1110693.thumb.JPG.b138a1286f9847af3f0cd99e3d9a1869.JPG

P1110679.thumb.JPG.99284ccb35974da9058c922662c07b32.JPG

P1110694.thumb.JPG.2266ccee5d4d261417a458c6d0924ba7.JPG

P1110698.thumb.JPG.143c5228e7a57f1f388f94586aee2e2e.JPG

P1110701.thumb.JPG.64dbd0c58d90844bb21c3e27a1199bc0.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajna i klimatyczna relacja. Byłem raz, przejazdem , ale jakoś zawsze kojarzyłem je (Węgry)  jako hałaśliwe kampingi z oblężonymi przez dzieciaki basenami. Podobnie Balaton to dla mnie było bajoro z ciepłą i mętna wodą. Dzięki Twojej relacji spojrzałem na Węgry innym okiem. Piękne zdjęcia z Budapesztu i samej Budy. Może się jednak wybiorę ? Tym bardziej , że przyszłe wakacje mają być wersją "ciepłą" - czyli wersja dla mojej piękniejszej połowy załogi. Czekam na dalszą relację. A na marginesie - jak na Węgrzech pod kątem rowerkowym ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, chris_66 napisał:

fajna relacja , większość twojej trasy (i więcej) zrobione w tym roku więc fajnie się wspomina - sporo przegapiliście po drodze (ale będzie na kolejne lata) 

Budapeszt zawsze jest wart odwiedzenia, nawet kilka razy w rózych porach roku

Dwa tygodnie to za mało żeby wszystko zobaczyć coś trzeba wybrać. Na pewno kiedyś wrócimy w te rejony i zobaczymy inne miejsca. Daj podpowiedź?

Czech na kempingach jest różnie szczególnie tych przy basenach. My szukaliśmy  cichych kempingów. Trasa rowerowa wzdłuż Balatonu i mnóstwo rowerzystów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 14, 10.08 Piątek

Dosyć leżenia. Dziś wyruszyliśmy do Tokaju, to nasza kolejna wizyta w tym roku. Uwielbiamy oglądać tokajskie winnice, miejscowość Tarcal. Trochę pospacerowaliśmy i udaliśmy się do naszej stałej piwniczki na zakupy. Po południu baseny i lenistwo. Wieczorem nadeszła zmiana pogody, w nocy zaczęło mocno wiać (składaliśmy daszek, nauczeni przykrym doświadczeniem burzy w okolicach Żnina w sierpniu 2017 ) i spadł deszcz. Dobytek składaliśmy w lekkim półmroku latarni i zaważyliśmy, że jakieś nocne zwierzątka biegały miedzy namiotami, czy to szczury, duże chomiki polne – nie wiem, na pewno coś tam żyło i miało swoje domki, bo rzeczywiście tam gdzie staliśmy, pełno było dziur w ziemi i nawet coś wciągało pestki od brzoskwiń.

P1110737.thumb.JPG.747bd7f8e20b7cc0b4ff0ebc23e02ed4.JPG

IMG_20180810_120612_BURST001_COVER.thumb.jpg.7f01330acd249d2251d6b1fce23638f0.jpg

P1110738.thumb.JPG.dc9d5b5a16b184cf7d9cdc0157bcefdd.JPG

P1110740.thumb.JPG.efcd87891894fb6e2c1af2550a4ff40a.JPG

P1110743.thumb.JPG.8624d4bd3bbe58283116aa5df42facc8.JPG

P1110768.thumb.JPG.d72eb8d275b8004867da5bced3969f6c.JPG

P1110775.thumb.JPG.366e62663655161f136303baa313f7cb.JPG

P1110776.thumb.JPG.e80baf53845920dc0bbc7cd6caf618ed.JPG

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 15, 11.08. Sobota

Wracamy niechętnie, po drodze mijamy  pola dojrzewających słoneczników i barwne stragany z owocami,  nie zatrzymujemy się, bo oczywiście nie mamy ani grosza forintów. Zerkamy jeszcze na  dalekie wzgórze z zamkiem  Boldogko. Byliśmy tam w maju.

Pogoda rewelacja, przyczepa się sprawdziła, holownik bez zarzutu, jednak miał za mały prześwit, więc już odjechał. Zrobiliśmy około 2800 km. Dodam jeszcze, że do większości tych zwiedzanych miejsc braliśmy ze sobą wózek  dla Igi – składaną spacerówkę, którą ewentualnie, zostawialiśmy przy kasie itp.

Teraz czas planować kolejne wyprawy na 2019, może Rumunia? Może Węgry? Może Czechy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna relacja, dzięki :)

Po tej samej stronie Balatonu co Badacsony jest miejscowość Revfulop. Super camping tam jest, byliśmy z żoną i córą dwa razy. To, co wazne to jest tam łagodne zejście do wody na krótkim odcinku i jest to miejsce do pluskania się dla dzieci. Po tej stronie Balatonu nie jest to normą.

Sam camping (https://www.balatontourist.hu/pl/campsites-campings-accommodations-at-lake-balaton/napfeny) jest naprawdę bardzo fajny, czysty, schludny, dwa razy byliśmy nie było tam hałasów ani tego typu atrakcji za to pełno animacji dla dzieci.

Nasza córka chciała tam jechać 3 raz pod rząd ale wybiliśmy Jej to z głowy :). Trzeba w końcu nowe miejsca zwiedzać, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.