Skocz do zawartości

Relacja Wakacje Węgry 2018


mac

Rekomendowane odpowiedzi

 

Plan na wakacje był ambitny -  Rumunia – opracowana trasa, campingi, plany zwiedzania…

Ale wcześniej postanowiliśmy przetestować kupioną zimą  Adrię.

Na majówkę wybraliśmy Węgry (Eger, Sarospatak). Trochę jako podróż sentymentalną, popróbować win egerskich i tokajskich,  pomoczyć się w basenach, zwiedzać okoliczne zamki – polecam www.boldogkovaralja.hu

Kolejny test adrii, lipiec – weekendowy wyjazd  na Jurę ( Małe Dolomity – polecam),  W głowie dalej Rumunia - trzy warianty trasy opracowane, zwiedzanie zaplanowane, miejsca na noclegi wytypowane, termin zaklepany i …. Plany pokrzyżowane wyjazdem syna na  OOM  w Chorzowie. Oczekiwanie na niego  to strata całych trzech dni z urlopu!!!!

 Zmieniło  to nasze wakacyjne plany  – jedziemy, na Węgry, ale przez Śląsk.  Najlepsza z żon opracowała zarys naszej wyprawy i nadszedł dzień wyjazdu.

Dzień 1. Sobota 28.07

W niepełnym składzie (2+2) wyruszamy  nad ranem z domu  przez Radom, Kielce, Katowice do Bielsko-Białej. Wybraliśmy kemping Ondraszek http://www.ondraszek.cba.pl/ . Dotarliśmy na kemping około południa. Droga  dojazdowa w remoncie, nierówności, trzeba było uważać. Na kempingu ustawiliśmy przyczepę (mover spisał się pierwsza klasa), odpoczynek, obiad i co dalej? Chętnie pokibicowalibyśmy naszemu sportowcowi w rzucie młotem, ale niestety to impreza zamknięta dla publiczności. Jedziemy więc  do ZOO, pospacerować, pooglądać i zabić oczekiwanie na wiadomości ze stadionu. Z tej wycieczki  zadowolona była najmłodsza Iga, nam też się podobało. Zobaczyliśmy wszystkie zwierzaki i dolinę dinozaurów.  W końcu parkujemy pod Stadionem Śląskim, zabieramy Janka i  około 20 meldujemy się w komplecie z powrotem na kempingu na nocleg.

Tak minął pierwszy dzień wakacji, przypieczętowany sukcesem naszego zawodnika!!

P1100412.thumb.JPG.4535c4684059cc1a4d6b5aada0fb899b.JPG

P1100279.thumb.JPG.3f1ccf07ac5a2dfed5a199770899a693.JPG

P1100414.thumb.JPG.736fb59f4a2b120f9ad818b083769413.JPG

P1100423.thumb.JPG.609eef719f13a5874340b6112d923c4f.JPG

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Dzień 2. Niedziela 29.07.

Kemping Ondraszek czasy świetności ma dawno za sobą, choć trzeba przyznać, że jest czysto, klimatycznie. Został wybrany ze względu na lokalizację i cenę. Teren kempingu jest pochyły, dużo zieleni, trawa wysoka, drzewa trochę wyznaczają parcele, można się skryć,   przyłącza elektryczne też mają swoje lata, ale obsługa sympatyczna.

 Tak coś koło południa więc niespiesznie ruszyliśmy pieszo w stronę kolejki na Szyndzielnię i wyjechaliśmy na górę. Odpoczynek przy schronisku na Szyndzielni (Spałem w nim chyba w 1994 r. więc sentymentalnie się zrobiło). Dalej piechotką w stronę schroniska pod Klimczokiem (upał duży więc napoje w schronisku smakowały wybornie) i szlakiem zielonym (chyba) w dół w kierunku Ondraszka. Wyjście ze szlaku obok kempingu. Schodząc, zaczęło grzmieć, więc nasze tempo wzrosło. Niepotrzebnie. Deszczu nie było. Na szlaku trzeba uważać na rowerzystów, którzy śmigają z góry (trasa rowerowa krzyżuje się klika razy ze szlakiem). Wieczorem trochę już poskładaliśmy rzeczy przygotowując się do dalszej drogi.

P1100311.thumb.JPG.9d8c128277df2154886672ca9134d520.JPG

P1100393.thumb.JPG.206502c949df073f19af28662616b1dc.JPG

P1100398.thumb.JPG.8c5b1067c9b6bc193e97993d830106cc.JPG

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 3. Poniedziałek 30.07.

Poranek gorący jak dni poprzednie, zwijaliśmy obozowisko już w upale (mover w tym terenie bezcenny). Ruszyliśmy w kierunku granicy ze Słowacją – cel podróży Papa. Kilometry mijały w miarę sprawnie, trochę robót i stania w korku na Słowacji, później autostradą w kierunku Węgier. Obiad jedliśmy już na Węgrzech stojąc na „Mop-ie” przed Gyor.  Był taki upał, ze można było nie odpalać kuchenki w przyczepie, a rzucić parówki na maskę i byłoby to samo. Termometr w samochodzie pokazywał  38 stopni, temperatura oleju 115, 120 na podjazdach. Około 16 docieramy na kemping w Papie. Po drodze mijamy wyczekiwane stragany z napisem dinnyje. Sprawy formalne i ustawiamy przyczepę przy „London Utca”. Jeszcze zdążyliśmy wejść na baseny.

Kemping https://thermalkemping.hu/ bardzo nam się podobał. Organizacja, czystość, spokój, cisza, duże parcele. W cenie wejście na baseny, trzeba za kaucją pobrać opaski na rękę,  które umożliwiają wejście i wyjście przez bramki znane ze stadionów. Można wchodzić i wychodzić dowolną ilość razy. Na basenach jest spora ilość obsługi, ratowników, jest gastronomia (nie korzystaliśmy) i co najważniejsze nie ma wielkiego tłoku. Na kempingu zauważyliśmy tam tylko jedną rodzinę z Polski, reszta to Niemcy, Włosi, Austriacy, trochę Czechów

P1100431.thumb.JPG.70f847096bba2e4a5fb5acffa38d6ede.JPG

P1100447.thumb.JPG.f87688e7d24721de0dc93f978e026d5f.JPG

P1100443.thumb.JPG.f797797d8b4f9a4faf8dcad97795ad6f.JPG

P1100449.thumb.JPG.1836d5a011abf26a7ca89b1013d22141.JPG

P1100450.thumb.JPG.120ad4dc5109bba877623da3bb247031.JPG

P1100451.thumb.JPG.437b8c09d3d7196b14736d46306f8370.JPG

P1100456.thumb.JPG.8a2471e6610884a32ea34bf3bc297aec.JPG

P1100458.thumb.JPG.82c4f99b18bda814556a00b8d27a61a2.JPG

P1100459.thumb.JPG.600cd866a945b756a90798579b4ad168.JPG

 

P1100461.thumb.JPG.622c667d959d3c5e3dbe44801031f695.JPG

P1100465.thumb.JPG.8aa3c88a4dc3ba9d7a773d000896a323.JPG

P1100436.thumb.JPG.87175e0928779612da913c616cb7ea98.JPG

P1100437.thumb.JPG.a2e07ee0dfabba61651b948377b96083.JPG

P1100471.thumb.JPG.a8fdd0c62f6200efd2f9a914047385b7.JPG

P1100474.thumb.JPG.05d199ed130771c2a13007d0f06fd00b.JPG

P1100481.thumb.JPG.5de63f115e421bfc4cbb70bce1293f4d.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Papie jest jeszcze kilka plusów... KIimatyczne miasteczko, poranny targ. Podobało nam się. Tylko te baseny...szału nie robią,jednak funkcję spełniają ?

A jak budka? Sprawdziła się ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się miasteczko jest klimatyczne, zwłaszcza wieczorem ale o tym później. Baseny dla nas wystarczające, a młodzież jak to młodzież szybko się nudzi za to najmłodszej podobają się wszystkie baseny ??. Papa była pierwszym punktem na Węgrzech w naszej podróży.

28 minut temu, Pierzasty napisał:

A jak budka? Sprawdziła się ?

Tak choć kilka drobnych rzeczy trzeba zrobić,  tutaj więcej:

https://forum.karawaning.pl/topic/9531-moja-pierwsza-przyczepa/?page=6

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To spoko, bo z tego co pamiętam, to wziąłeś ją z Alexcampu,a ja po ostatniej wizycie straciłem dobre zdanie o tej firmie . Przypomniało mi się, że stamtąd ją masz i byłem ciekaw, czy nie wpakowałeś się na minę.. No ale nic...to nie niejsce na takie pierdoły z resztą jak budka jest ok, to ok :)

Edytowane przez Pierzasty (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, maarec napisał:

dawaj dalej :) z rozpędu łatwiej. To co na fotkach to 100% basenów ? 

jaka tam jest głębokość na wylocie z rury niebieskiej ? Wygląda, że z 1,5m jest i z moją młodą (3lata) wspólnie wpadłbym pod wodę ?

W Papie nigdy w życiu 3 letniego dzieciaka nie wpuszczą Ci na te duże zjeżdżalnie. Na Słoniku lub tęczy może Twoja 3 latka pojeździć :yes::D

DSCF5402.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwipotwierdzam. 

1 minutę temu, Tomii napisał:

W Papie nigdy w życiu 3 letniego dzieciaka nie wpuszczą Ci na te duże zjeżdżalnie. Na Słoniku lub tęczy może Twoja 3 latka pojeździć :yes::D

Potwierdzam. Moja mlodsza Zuzia miała wtedy prawie 8 lat (a dość wysoka jest) i niestety w zależności od "ratownika" mogła zjeżdżać. Plusem Papy był brak tłumu, a jak mi się przypomni tegoroczny Lipot, to aż mnie trzęsie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 4. Wtorek 31.07.2018

Lenistwo na basenach, winko, arbuzy…

2 godziny temu, maarec napisał:

To co na fotkach to 100% basenów ? 

Teraz dołączam więcej zdjęć basenów.

Jest basen dla maluszków z malutką zjeżdżalnią, drugi dla ciut większych z większą zjeżdżalnią,  baseny dla dorosłych i  jeszcze basen "sportowy" oraz kryty pływacki. 

P1100522.thumb.JPG.acc84f5dcaf6122d7e239c91045f8dcf.JPG

P1100526.thumb.JPG.3ea614fb17a9f0278ac3c6da9d99f4d0.JPG

P1100529.thumb.JPG.470b1037f9b3468d37b85d82e78db947.JPG

P1100530.thumb.JPG.bcfcae0d759c509887ae231acdc58227.JPG

P1100534.thumb.JPG.2b618debf42360a1f35b5bc39bf6bd17.JPG

P1100538.thumb.JPG.c025b52d8f15aa7826ff9bbb2f1f29ae.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 5. środa

Dziś się ruszamy. Z Papy pojechaliśmy do Veszprem – przeurocze miasteczko położone na siedmiu wzgórzach, pierwsze węgierskie biskupstwo i pierwsza wakacyjna burza, która nas tam złapała, na szczęście nie dotarła do Papy i popołudnie spędziliśmy na basenach.

P1100558.thumb.JPG.32731976b881af9e585453edb16507b2.JPG

P1100565.thumb.JPG.08a8bf3834916b4a4d4c84c483e694c4.JPG

P1100570.thumb.JPG.5c48dcdad2e2e245c73f88a4280efc4f.JPG

P1100572.thumb.JPG.c84486df7f94b0065b8f4c2647f5ae85.JPG

P1100597.thumb.JPG.3dd0e5224782aecf3f782063df10d5cc.JPG

P1100606.thumb.JPG.249957784bddef0987565064c8789962.JPG

P1100619.thumb.JPG.851bdcb553aa7151b8d9ca3cc03f26ef.JPG

Wieczorem spacer do centrum Papy, zachód słońca, zapach lawendy… Uroczo, ale rano czas jechać dalej.

P1100625.thumb.JPG.891b061a34ee3f86ab3fdaab40c61239.JPG

P1100632.thumb.JPG.c533d9c7f4fbc5f9261f63f1fac8e68f.JPG

P1100636.thumb.JPG.badd32f1dfddf09194a5a4d186e2e21a.JPG

P1100640.thumb.JPG.36d63dc8278277898cc11614fce5ecaf.JPG

P1100645.thumb.JPG.aef010c9e493004e4f8abc765bbd7a2b.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, elaola napisał:

Proszę napisz czy w Veszprem jest kemping, a jeśli tak, to czy połączony z basenami.

Nie mam pojęcia, w Veszprem byliśmy na wycieczce z naszej "bazy" w Papie. Jadąc nie widziałem żadnych kempingów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 6, 2.08. czwartek

Przemieszczamy się nad Balaton, pociąga nas góra (a właściwie wulkan) Badacsony i jej winne stoki. Jedziemy drogą nr 83, następnie nr 8 mijamy Veszprem i zjeżdżamy na drogę nr 73, która doprowadziła  nas nad Balaton. Droga nr 71 biegnie wzdłuż południowego brzegu węgierskiego morza. Podziwiając widoki dojeżdżamy do Badacsony. Pierwszy z naszej listy kemping:  www.badacsonycamping.hu  okazał się pełny, mogliśmy zostać na jedną noc zrezygnowaliśmy. Na drugi kemping jedziemy z nadzieją na wolne miejsca. Tomaj kemping www.tomajcamping.hu również nie miał wolnych miejsc. Jedziemy dalej na południe szukając kempingu. Jest kemping Eldorado https://www.balatoneldoradocamping.hu/ wjeżdżamy z nadzieją,. że są wolne miejsca. Nazwa miejscowości (Badacsonylabdihegy) równie trudna jak  rozmowa z obsługą. Panie rozmawiają po węgiersku i niemiecku, my nie. Pomaga pismo obrazkowe i ręce, dogadujemy się i znajdujemy parcelę, która nam odpowiada. Kemping położny nad brzegiem Balatonu. Są wyznaczone parcele, łazienki, miejsce do zmywania, pralki, zrzut szarej wody, i zrzut chemicznego wc. Jest też restauracja z piwkiem i gulaszem, przy niej lekko zużyty plac zabaw, ale można korzystać. W weekend, chyba w piątek po południu, przyjechał pan z królikami i kucykiem – przejażdżki w cenie, malowanie twarzy itp.  Kemping ma swoje lata,  jednak jest czysto i spokojnie. Drogi na kempingu z kruszywa, podłoże wilgotne. Jest również basen co przy temperaturach powyżej 35 0 C okazało się zbawienne. Balaton nie zachęcał tam do kąpieli, z resztą kemping nie posiada plaży, niektórzy kąpali się schodząc z pomostu. Niemcy wędkują ale chyba bez sukcesów. Obok, poza kempingiem, było chyba płatne wejście na plażę – nie korzystaliśmy. Za to w niedzielę wieczorem dyskoteka, można było tańczyć przy przyczepie.  Wzgórza wulkaniczne na tle zachodzącego słońca obserwowane z brzegu są wspaniałe. Na jednym z nich ruiny zamku http://szigliget.hu/portal/ .

Popołudniem ruszamy na rekonesans po okolicy. Sklepów nie ma, znaleźliśmy tylko jedna knajpkę z lodami.  Najpierw spacerek, potem samochodem na wzgórze Badacsony. Google pokazywało drogę na szczyt, skoda  jednak nie dała rady – nachylenie drogi i szerokość bardziej przypominały offroad. W połowie zrezygnowaliśmy, ale widoki na Balaton i winnice zrekompensowały przetarty przewód do gniazda haka. To nas nie zniechęciło - pojechaliśmy do Badacsony zobaczyć port, odwiedzić piwniczkę na stoku wzgórza wulkanicznego. Imre pince – tak nazywa się ta piwniczka - polecamy. Wino spróbowane na miejscu i poczynione zakupy umiliły nam wieczór na kempingu. Balaton, gwiaździste niebo….

P1100851.thumb.JPG.501afd29c23c3f8961bce73ec12863bc.JPG

P1100852.thumb.JPG.770b340b2854ca4e97964b3569177926.JPG

  

P1100663.thumb.JPG.a5f0073703a1e86aeb9413f4bbb895d8.JPG

P1100665.thumb.JPG.32158963e65fa041811b4eebc2db9966.JPG

P1100670.thumb.JPG.d30f8b5daf12db3a3ae8cd6ec7af6c16.JPG

P1100684.thumb.JPG.6b60e278160131054be4a166c1a1c9fc.JPG

P1100689.thumb.JPG.670ea91037bef76f057926acb4393dcb.JPG

P1100699.thumb.JPG.bb58e29281416b80553fbb588cd33a8b.JPG

P1100702.thumb.JPG.cdf4d7603f505948671363eb02376b07.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.