Skocz do zawartości

Zimowanie instalacji solarnej, krótka piłka.


miloszb

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 17.10.2018 o 13:48, ANZO napisał:

witam

Jeśli chcesz odłączyć akumulator to najpierw odłącz solar od regulatora,

a dopiero akumulator (przy podłączaniu w odwrotnej kolejności)

Przewody od solara zabezpiecz taśmą izolacyjną przed zwarciem.

 

Właśnie pozabieraliśmy wszystko z przyczepy, przygotowujemy już ją na zimę. Pozostało mi tylko odłączenie akumulatora od solarai potem nakrycie przyczepki pokrowcem. Czyli rozumiem, że kolejność odłączania  taka jak to napisał ANZO?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ja wyjąłem akumulator ( mam żelowy, prawie nowy 78 Ah firmy Move) tuż przez przykryciem przyczepy plandeką. Odłączyłem też i zaizolowałem kable od regulatora ( te dochodzące z solara), bo tak sugerowaliście:)
Przed chwilą sprawdzałem napięcie - ma 12,94 V, i chyba tyle samo miał gdy wyciągałem go z przyczepy a było to jakieś trzy tygodnie temu.. Z tego co wiem akumulatory żelowe bardzo długo trzymają stopień naładowania. Ciekawe jak to będzie i za ile czasu spadnie mu napięcie powiedzmy do 12 v lub poniżej. A jeśli tak to chyba go wtedy podładuję. Nie mam prostownika więc przede mną również wybór jakiegoś odpowiedniego do takiej baterii.


Nie spadnie, nic z nim nie musisz robić. Ja sezon kończę wcześnie (wrzesień), sprawdziłem w grudniu i na wiosnę nic się nie zmieniło. Akumulator miał wszystko odłączone od klem ale nie chciało mi się go przenosić więc testowo zaglądałem raz na dwa miesiące. Cały czas miał powyżej 12V.


Sent from my iPhone using Tapatalk Pro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żele tak średnio kochać mróz  - zobacz co zaleca producent cobyś kuku mu nie zrobił zimowaniem

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, witus napisał:

Nie spadnie, nic z nim nie musisz robić.

W końcu akumulatory są "bezobsługowe"..... 

Akumulatory to chemiczne źródła energii. Energie elektryczną uzyskujemy dzięki zachodzeniu reakcji chemicznej. Takie reakcje w akumulatorach zachodzą cały czas (szybciej lub wolniej ),  w telegraficznym skrócie - siarka z elektrolitu wędruje na płytę "+" tworząc siarczan ołowiu PbSO4 - krystalizuje się na płycie. Płyty akumulatora to taki Pumeks - wiec siarka poza tym że jest na wierzchu to wnika też wgłąb płyt. Jeśli zadomowi się tam na dłużej i jeszcze będzie jej wiele (a jak pisałem wcześniej - bardziej rozładowany akumulator to więcej wolnej siarki chętnej do zamieszkania na płytach ) to sobie szybciej rosną kryształki siarki i rozsadzają nasz pumeks od środka. Jak sobie porozsadza (bo damy jej dostateczną ilość czasu) to mamy słabe płytki w celach, a słabe płyty to słaby prąd, słaba wytrzymałość mechaniczna....  Nie trzeba chyba pisać co dalej?

Tak dla wszystkich którzy chcą aby ich akumulatory żyły długo i szczęśliwie - ładujcie je co jakiś czas, przechowujcie je w stanie naładowanym.  Akumulator najedzony to akumulator szczęśliwy. Kiedy jest głodnieje szybciej a kiedy wolniej gdy leżakuje - a wtedy gdy jest cieplej to głodnieje szybciej. Idealnie byłoby przechowywać go w temperaturze tak z +1stC wtedy życie będzie miał długie i zahibernowane. A na wiosnę przed przyczepka - na prostownik a potem do roboty. 

Więc w skrócie i bez udziwnień - akumulator należy niezwłocznie ładować i dotyczy to również rozładowanego częściowo. Im niższa temperatura przechowywania (ale zawsze powyżej 0 stC) tym okresowe doładowywania mogą być rzadsze.  Przed użyciem akumulatora zawsze dobrze jest skompensować jego samo rozładowanie, czy też wkładacie aku po zimowaniu (nie wiecie czy warunki na start w przyczepie będą korzystne i słońce od razu będzie nam ładowało akumulator czy też będzie akurat padał deszcz przez najbliższy tydzień) czy też kupujemy akumulator do naszego auta to kolejność jest  przechowywanie -> ładowarka -> eksploatacja.

I niech moc będzie z wami ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, PolariS napisał:

W końcu akumulatory są "bezobsługowe".....

Co nie znaczy że żele są mrozolubne, każdy szpej czy to aku czy inny ma określane przez producenta temperatury pracy, wilgotność etc... i to nie stanowi obsługi czy obsługowości a określa warunki w których ma być prawidłowo użytkowany - jeśli warunki nie są zachowane robi sie kuku i sprzęta szlag trafia albo krócej żyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, smok_wawelski napisał:

jeśli warunki nie są zachowane robi sie kuku i sprzęta szlag trafia albo krócej żyje.

No o tym przecież napisałem.  żaden akumulator nie jest bezobsługowy, ten termin dotyczy właściwie uzupełniania ubytków elektrolitu.  Rozładowany akumulator temperaturę zamarzania ma już przy -4 stC. Jeśli będą przechowywane w "suchym i chłodnym miejscu jak cukierki" to będzie im dobrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

"bezobsługowe"

Yes sir - fakt cudzysłów był :) macie Panie Piotrze racje :) 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No o tym przecież napisałem.  żaden akumulator nie jest bezobsługowy, ten termin dotyczy właściwie uzupełniania ubytków elektrolitu.  Rozładowany akumulator temperaturę zamarzania ma już przy -4 stC. Jeśli będą przechowywane w "suchym i chłodnym miejscu jak cukierki" to będzie im dobrze. 


Specjalnie do niego zaglądałem, żeby zobaczyć jak mu jest pod pokrowcem. Mamy za delikatne zimy, albo za krótkie ale miernik cyfrowy nie zarejestrował spadku napięcia. Sprawdzę w tym sezonie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się zgadza jednak napięcie zwłaszcza bez obciążenia nie jest jedynym parametrem, co np. z pojemnością ?    tego samo napięcie nie powie  -  Twój aku, Twoje zasady, Twoje decyzje - nie kwestionuje tego co piszesz ale napisałem bo uważam że lepiej zapobiegać niż leczyć :)

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi akumulatorami bezobsługowymi to wiecie co... mój niby też był bezobsługowy według instrukcji mało tego na nalepce było AGM. Kilka h  TV lampki i po 100ah. Co się okazało rok od zakupu sucho a korków nie było widać pod 2mm naklejką. 1000zł akumulator i jak na etykiecie BEZOBSŁUGOWY AGM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, chris_66 napisał:

To co na etykiecie to fikcja. Trzeba poczytać i popytać.
U mnie w hurtowni miła pani zawsze zwraca mi uwagę jak dbać o aku. Gdzie są korki w "bezobsługowych", jak ładować i jak nie czynić źle.

Fikcja czy nie, ale skoro jest etykieta to trzeba się do niej stosować tak jak Bóg przykazał odnośnie każdego zalecenia producenta tak? podobno tak jest. Bezobsługowy to bezobsługowy i nie podlega dyskusji. Jednak producent wali w kulki jak ze wszystkim dziś i uszczelnienia bud i aku. Na szczęście dolałem wody i aku żyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.