Skocz do zawartości

Zimowanie instalacji solarnej, krótka piłka.


miloszb

Rekomendowane odpowiedzi

Podstawową funkcją kontrolera jest właśnie zapewnienie odpowiednich parametrów ładowania podłączonemu akumulatorowi.
Ten Twój kontroler ma ponadto funkcję "odsiarczania", a więc w pewnym sensie jakiejś regeneracji akumulatora.
Trudno wyczuć, jak ona w tym przypadku działa i czy jest skuteczna, ale jest, więc tak, czy inaczej, sprawny kontroler nad wszystkim czuwa i nie powinieneś się obawiać przeładowania akumulatora. Panel może oczywiście pozostać odłączony, ale powinieneś zadbać o dobre zaizolowanie jego wyprowadzeń. Nie jest to konieczne, ale jeśli możliwe, to możesz go na okres zimy czymś przykryć, choćby dopasowanym kawałkiem czarnej folii.

PS

Jeśli accu, to "zwykły kwasiak", zerknij na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Dzięki@Kristofer za odpowiedź, panel zaizolowałem dobrze. Czytałem o tej funkcji kontrolera ale i tak wolałem zapytać, bo jednak takie ciągłe ładowanie bez odbioru wydawało mi się nienaturalne.
Teraz na zimę sytuacja będzie odwrotna, bo przyczepa pod pokrowcem, więc ładowania nie będzie, dlatego zbieram go do ciepłego miejsca.
Odnośnie tego wątku wentylacji kwsiaka to czytałem go i trochę nie wiem co tym sądzić. Mój akumulator jest w specjalnej plastikowej obudowie, może nie hermetycznej ale dość szczelnej. Do tego jest schowany w szafie. Nie wiem czy to było dokładane czy fabrycznie ale obudowa jest przeznaczona do przechowywania akumulatorów. Oczywiście nie uważam że informacje zawarte w tym poście są przesadzone ale skoro aku jest w dedykowanej obudowie to czy trzeba to przerabiać. Postaram sie dodać zdjęcia.

Wysłane z mojego E6633 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przyczepę trzymasz pod pokrowcem, to nie ma potrzeby, aby dodatkowo zakrywać czymś panel.
Co do obudowy akumulatora , to jeśli nie jest hermetyczna, a opary powstające wewnątrz akumulatora podczas zachodzących w nim procesów chemicznych nie posiadają odprowadzenia na  zewnątrz, to taka obudowa zabezpiecza jedynie przed rozlaniem elektrolitu po całej przyczepie podczas jakiegoś awaryjnego rozszczelnienia obudowy akumulatora, nic poza tym. Skoro przeczytałeś wskazany temat, to wiesz, jak być powinno, a zrobisz, jak sam uważasz ;)
Nie wiem, w jakim stanie jest Twój akumulator, ale jeśli ma pozostać (obudowa również), to najprościej będzie wyprowadzić na zewnątrz opary nawet poprzez zwykły kawałek igelitowej rurki, umocowanej szczelnie w jednym z otworów odprowadzających akumulatora (drugi trzeba zatkać gumowym koreczkiem - czasem bywa na wyposażeniu akumulatora). Drugi koniec rurki przeprowadzasz szczelnie przez mały otwór w podłodze przyczepy.
Twój kontroler obsługuje wszystkie typy akumulatorów, więc mógłbyś zmienić akumulator na bardziej odpowiedni (VRLA) - AGM lub GEL.
 Generalnie, to Twój wybór, czy i jak zastosujesz posiadane informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasłanianie niewykorzystywanych paneli nie jest konieczne, jednak w pewnym stopniu przedłuża im sprawność. Z drugiej strony patrząc, jeśli w przyczepie zainstalowane są nowe panele, to mają ok. 20 - 25 lat gwarantowanej pracy, zanim ich sprawność obniży się do ok. 70 % (lub mniej). Przez tak długi okres czasu, niejedna osoba zmieni już pewnie całą przyczepę. :hmm:
Co do pozostawiania akumulatora w przyczepie na okres zimy, to każda sytuacja będzie inna i zależna od wielu czynników. Z pewnością nie zostawiałbym zimą akumulatora standardowego w przyczepie, nawet, jeśli jest wpięty w instalację PV. Zresztą, innego akumulatora też bym nie zostawiał. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, gdy panele przykryła gruba warstwa zakurzonego śniegu i brak jest wystarczającego napięcia dla ładowania accu, zwłaszcza przy kontrolerze PWM. Jest jeszcze gorzej, gdy na panele coś spadnie, choćby jakiś zabłąkany liść lub skrawek papieru niesiony przez wiatr. Kto w pozostawionej na zimę przyczepie, kontroluje pod tym względem panele, choćby raz dziennie? Jeśli akumulator się rozładuje, a szanse takie są, ponieważ nawet sam kontroler potrafi to zrobić, gdy z paneli nie dostaje dostatecznej energii, aby bilans był cały czas dodatni, to już przy temperaturze zaledwie minus 5 - 6 stopni, mróz może akumulator najzwyczajniej rozsadzić. Co więcej, nawet jeśli do tego nie dojdzie, a panele nagle zaczną "ładować" akumulator, który jest rozładowany i niemal zamarznięty, to powstaje kolejna szansa na jego uszkodzenie. W takiej sytuacji, przed rozpoczęciem ładowania, akumulator powinien zostać zabrany do domu, aby nabrać w nim temperatury pokojowej.
Jak wspomniałem, u każdego sytuacja wygląda inaczej. Ktoś może mieć przyczepkę pod domem i nawet z okien poddasza czy piętra widzi codziennie dach swojej przyczepy, a ktoś inny przeciwnie, trzyma przyczepę "gdzieś" dalej i zagląda do niej raz na miesiąc, albo i wcale w czasie zimy.
Gdyby przyczepa miała być przykryta pokrowcem, jak u Miłosza, to pozostawienie w niej akumulatora w ogóle jest pozbawione sensu.
IMHO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kristofer, wydaje mi się, że kiedyś pisałeś, że zostawiasz swój akumulator w przyczepie na zimę, co by nie tachać tego kloca, może jednak się mylę. 

Myślisz, że jak liść spadnie to już panel nic nie wyprodukuje? Bo nastawiałem się na pozostawienie AKU na zimę. 

Dach odśnieżam regularnie, max dobę po opadach, więc tej zimy i panel byłby tak samo odśnieżany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, masz rację, kiedyś w jakimś wątku tak napisałem - wrócę do tego za chwilę, a tymczasem zwróć uwagę, że tu napisałem:
"Co do pozostawiania akumulatora w przyczepie na okres zimy, to każda sytuacja będzie inna i zależna od wielu czynników".
Pytanie dotyczyło std. akumulatora kwasowego (z płynnym elektrolitem) i stąd taka, a nie inna odpowiedź. Ponadto, jeśli ktoś nie ma możliwości codziennej lub jakiejś okresowej kontroli pozostawionej przyczepy w sensownych odstępach czasu, to pozostawienie jakiegokolwiek akumulatora jest w/g mnie również niewskazane - kilka powodów podałem. Każda sytuacja jest indywidualna i tak też należy do tych uwag podejść. Akumulatory nie lubią zarówno podwyższonych, jak i niskich temperatur, zwłaszcza, gdy są nawet tylko częściowo rozładowane, więc jeśli ktoś chce dbać o swój akumulator, to lepiej go jednak zabrać w cieplejsze miejsce i pilnować, aby stał będąc całkowicie naładowany.
Wracając do mojego akumulatora. To duży i ciężki kloc, GEL 130 Ah - firma zacna, co miało też odbicie w jego cenie. "Ołowiu" mu nie żałowano i przez to waży prawie 40 kg. Jeśli dobrze pamiętam, kupiłeś accu chyba tej samej firmy, może nawet tej samej pojemności, więc wiesz, o czym piszę. Jeden raz postanowiłem, że zostawię go na zimę w przyczepie. Moja przyczepa stoi całą zimę w dosyć przewiewnym, ale i ciepłym pomieszczeniu, więc warunki wewnątrz przyczepy, w tym i temperatury, są dużo bardziej korzystne, niż w przyczepie stojącej pod gołym niebem. Do przyczepy mam kawałek drogi, dlatego siłą rzeczy nie odwiedzam jej codziennie. Gdy accu został, to dopiero w domu sobie zapomniałem, że chyba nie odłączyłem go od instalacji. W zasadzie nie byłem na 100 % pewien, czy to zrobiłem. Nie zaglądałem do przyczepy przez trzy miesiące, a gdy przyjechałem, okazało się , że accu jest prawie w połowie wyładowany. Nie byłem tym zaskoczony, ponieważ wiedziałem, że jeśli go nie odłączyłem, to kontroler swoje wyciągnie.
To był efekt poboru prądu jedynie przez sam kontroler, reszta odbiorników była odcięta "heblem". Oczywiście akumulator odłączyłem i zabrałem do domu. Od tamtej pory postanowiłem accu odłączać od instalacji, a skoro już to robię, to zabranie go do domu jest tylko logiczną kontynuacją czynności, które mają na celu zadbanie o jego trwałość. W domu mogę przez te pół roku postoju, doładowywać go okresowo i w sposób całkowicie kontrolowany (ładowarka), czego nie mógłbym zrobić, gdyby został w przyczepie. Jestem wręcz przekonany, że dodatnio wpłynie to na jego okres pracy.
Reasumując: w pewnych przypadkach można akumulator w przyczepie pozostawić, jednak zawsze, gdy nie jest to konieczne i jest możliwość zabrania akumulatora do domu, to moim zdaniem lepiej tak zrobić.
IMHO

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja wyjąłem akumulator ( mam żelowy, prawie nowy 78 Ah firmy Move) tuż przez przykryciem przyczepy plandeką. Odłączyłem też i zaizolowałem kable od regulatora ( te dochodzące z solara), bo tak sugerowaliście:)

Przed chwilą sprawdzałem napięcie - ma 12,94 V, i chyba tyle samo miał gdy wyciągałem go z przyczepy a było to jakieś trzy tygodnie temu.. Z tego co wiem akumulatory żelowe bardzo długo trzymają stopień naładowania. Ciekawe jak to będzie i za ile czasu spadnie mu napięcie powiedzmy do 12 v lub poniżej. A jeśli tak to chyba go wtedy podładuję. Nie mam prostownika więc przede mną również wybór jakiegoś odpowiedniego do takiej baterii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, pawel1966 napisał:

Nie mam prostownika więc przede mną również wybór jakiegoś odpowiedniego do takiej baterii.

Może któraś z tych ładowarek :hmm:

http://forum.karawaning.pl/topic/25147-automatyczne-ładowarki-akumulatorów-o-które-najczęściej-pytamy/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odwiedzilem firme z akumulatorami w Krakowe . Mają CTEKi 5 i 7 po 270 zl. Ale jest tez wiele innych prostownikow do akumulatorów zelowych np. Bosch tanszy o 100 zlotych. Ja jakos nie mam przekonania do produktow z marketów. Wiec chyba jednak zdecuduje sie na ktoregos zbtych wymienionych. Tylko nie wiem nic o tym Bosch Ato byl ten model 

BOSCH 0 189 999 01M

 
 
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nic o nim nie wiem. Z opisu wydaje się, że nie odbiega zbytnio od ładowarek opisanych w tym wątku. Moją opinię już znasz (1-szy post tego tematu). Jeśli nie zamierzasz podłączyć tej ładowarki na stałe, tylko doładowywać akumulator okresowo i jednocześnie masz do niej większe przekonanie, to ten wybór nie powinien okazać się złym. :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.