Skocz do zawartości

Instalacja elektryczna do niezależnego karawaningu


mirmar

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 175
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

3 godziny temu, witus napisał:

Ale automatyczne.

ja wolę ręcznie, automatyka jest fajna jak działa często a manualna obsługa jest uciążliwa

ale dwa razy w roku odłączyć panel to wolę mieć fajne złącze np. modelarskie niż chiński przekaźniczek i do niego kupę kabelków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.02.2020 o 19:11, mundek28 napisał:

Najgorsze jest to że w świecie pełnym automatyki wielu kierowcom nawet kierunkowskazów się nie chce włączać .\bo reszta to już chyba automatycznie/

:D:ok:

W dniu 29.02.2020 o 17:56, witus napisał:

Ale automatyczne. To lubię najbardziej zrobić i zapomnieć. Mam dwa heble i nie chce mi się do nich sięgać, nawet zapomniałem, który jest od movera, który od reszty.

Odłączanie panelu można realizować na różne sposoby, zależnie od własnych upodobań. Automatyka jest wygodna, zwłaszcza jeśli prosta i niezawodna, jednak każda komplikacja układu, to większe prawdopodobieństwo usterki (nawet, jeśli jest to tylko zwykły przekaźnik). Dodatkowo, przy proponowanym rozwiązaniu występują dwie jego wady:
1) przekaźnik odłącza panel od kontrolera ułamek sekundy później, niż następuje odłączenie akumulatora (dla uproszczenia przyjmijmy nawet, że w tym samym momencie, choć elektrycznie, nawet tak niewielkie opóźnienie jest istotne). Przed odłączeniem akumulatora, typowym wymogiem dla większości kontrolerów, jest jednak wcześniejsze odłączenie panelu, a nie w tym samym czasie lub później, inaczej jest to przysłowiowa musztarda po obiedzie ?
2) przekaźnik musi być cały czas spolaryzowany, co oznacza, że jego cewka jest non stop pod napięciem i pobiera z akumulatora pewien prąd. Dla standardowego przekaźnika samochodowego, można przyjąć jego wartość na ok. 150 mA. To niby niewiele, ale przez dobę wyciąga ponad 43 W, czyli ok. 3,6 Ah, więc jeżeli ktoś liczy się z każdym watem pobieranej energii, to takie rozwiązanie nie będzie korzystne.
Najwygodniejszym sposobem, a zarazem bezstratnym, jest zastosowanie w tym miejscu wyłącznika o odpowiednio dobranych parametrach, czyli rozwiązanie, o którym napisał Krzysztof - proste, niezawodne i pozbawione dwóch w/w wad. Trzeba jedynie pamiętać, aby użyć wyłącznika przed odłączeniem akumulatora, co nie powinno być trudne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w ciągu sezonu, accu odłącza się raczej sporadycznie.

Osobom, którym wspomniany pobór prądu przez przekaźnik nie straszny, proponuję prosty trik w podłączeniu owego przekaźnika, aby jego zastosowanie było przynajmniej zasadne, czyli pozbywamy się w ten sposób wady nr 1 (panel zostanie odłączony, jako pierwszy).
Oczywiście można to zrobić zarówno przy standardowej klemie, jak i wyprowadzeniu śrubowym z akumulatora. Generalnie chodzi o to, aby nakrętka luzująca klemę, była zabezpieczona wcześniej inną nakrętką (wygodniej - "motylkową"), która dokręca końcówkę oczkową z przewodem zasilającym cewkę przekaźnika. Najpierw odkręcamy tą nakrętkę, a zdejmując przewód, odłączamy zasilanie przekaźnika, co odłączy panel od kontrolera. Potem luzujemy właściwą nakrętkę klemy i ją zdejmujemy, tym samym odłączamy akumulator w drugiej kolejności.

1243003872_przykadpodprzek.thumb.jpg.50a420e6f09a3dc28c712d93bb8f0774.jpg

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odłączanie panelu można realizować na różne sposoby, zależnie od własnych upodobań. Automatyka jest wygodna, zwłaszcza jeśli prosta i niezawodna, jednak każda komplikacja układu, to większe prawdopodobieństwo usterki (nawet, jeśli jest to tylko zwykły przekaźnik). Dodatkowo, przy proponowanym rozwiązaniu występują dwie jego wady:
1) przekaźnik odłącza panel od kontrolera ułamek sekundy później, niż następuje odłączenie akumulatora (dla uproszczenia przyjmijmy nawet, że w tym samym momencie, choć elektrycznie, nawet tak niewielkie opóźnienie jest istotne). Przed odłączeniem akumulatora, typowym wymogiem dla większości kontrolerów, jest jednak wcześniejsze odłączenie panelu, a nie w tym samym czasie lub później, inaczej jest to przysłowiowa musztarda po obiedzie
2) przekaźnik musi być cały czas spolaryzowany, co oznacza, że jego cewka jest non stop pod napięciem i pobiera z akumulatora pewien prąd. Dla standardowego przekaźnika samochodowego, można przyjąć jego wartość na ok. 150 mA. To niby niewiele, ale przez dobę wyciąga ponad 43 W, czyli ok. 3,6 A, więc jeżeli ktoś liczy się z każdym watem pobieranej energii, to takie rozwiązanie nie będzie korzystne.
Najwygodniejszym sposobem, a zarazem bezstratnym, jest zastosowanie w tym miejscu wyłącznika o odpowiednio dobranych parametrach, czyli rozwiązanie, o którym napisał Krzysztof - proste, niezawodne i pozbawione dwóch w/w wad. Trzeba jedynie pamiętać, aby użyć wyłącznika przed odłączeniem akumulatora, co nie powinno być trudne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w ciągu sezonu, accu odłącza się raczej sporadycznie.
Osobom, którym wspomniany pobór prądu przez przekaźnik nie straszny, proponuję prosty trik w podłączeniu owego przekaźnika, aby jego zastosowanie było przynajmniej zasadne, czyli pozbywamy się w ten sposób wady nr 1 (panel zostanie odłączony, jako pierwszy).
Oczywiście można to zrobić zarówno przy standardowej klemie, jak i wyprowadzeniu śrubowym z akumulatora. Generalnie chodzi o to, aby nakrętka luzująca klemę, była zabezpieczona wcześniej inną nakrętką (wygodniej - "motylkową"), która dokręca końcówkę oczkową z przewodem zasilającym cewkę przekaźnika. Najpierw odkręcamy tą nakrętkę, a zdejmując przewód, odłączamy zasilanie przekaźnika, co odłączy panel od kontrolera. Potem luzujemy właściwą nakrętkę klemy i ją zdejmujemy, tym samym odłączamy akumulator w drugiej kolejności.
1243003872_przykadpodprzek.thumb.jpg.50a420e6f09a3dc28c712d93bb8f0774.jpg


Odpuszczam nie będę nic robił. Okazuje się, że miałem wiele szczęścia. W pierwszym sezonie nie doczytałem o konieczności dopinania panelu. Jestem przekonany, że przezimował przypięty to regulatora. Może ratowało mnie to, że panel był pod pokrowcem ?!


Sent from my iPhone using Tapatalk Pro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontrolery na ogół nie psują się podczas pierwszego zapomnienia, ale skoro instrukcja o tym mówi, to znaczy, że taka usterka jest możliwa, więc jeśli nie chcemy wydawać kasy na kolejny kontroler, to lepiej nie prowokować losu i robić wszystko, jak producent kontrolera nakazuje, Oczywiście, pokrowiec zakrywający panel (brak jego oświetlania) powoduje, że jest on nieczynny, czyli tak, jakby odłączony, choć tylko połowicznie, ponieważ elektrycznie jednak kontroler go "widzi". Na przyszłość, lepiej go odłączaj, zanim odłączysz akumulator. Najlepszą opcją jest wcześniejsze zakrycie panelu, a potem jego fizyczne odłączenie. Akumulator na końcu. Podczas podłączania, odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kristofer , podane przez Ciebie rozwiązanie jest bardzo dobre dla roztargnionych, bo ja po prostu mam na plusowym kablu idącym do panela dedykowaną złączkę do fotovoltaniki. Ale napisz jakiego typu powinien być ten przekażnik, chodzi o tą zworę zamykającą obwód fotovoltaniczny bo chyba ma to jakieś znaczenie. No i oczywiście solidność tego przekażnika bo kiedyś zastosowane w mojej przyczepce do innych celów przekażniki zawiodły na campingu i miałem lekki problem z przywróceniem przepływu prądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, mundek28 napisał:

............. jakiego typu powinien być ten przekaźnik, chodzi o tą zworę zamykającą obwód fotowoltaiczny bo chyba ma to jakieś znaczenie. No i oczywiście solidność tego przekaźnika bo kiedyś zastosowane w mojej przyczepce do innych celów przekaźniki zawiodły na campingu...............

dlatego nie lubię przekaźników do czegoś co ma nie mieć strat napięcia i prądu na sobie

natomiast polecam to

image.png.1b41bcd1280d337d7453cd3ddafcaf3a.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego nie lubię przekaźników do czegoś co ma nie mieć strat napięcia i prądu na sobie
natomiast polecam to
image.png.1b41bcd1280d337d7453cd3ddafcaf3a.png


Fajne. Zastanawiałem się jak z drugiej strony wygląda. Tu jest fajna opcja już z kabelkami.

2ee62778533b5277bdfcfd4863896874.jpg


Sent from my iPhone using Tapatalk Pro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I na przewodach przy akumulatorze okolicznościowa etykieta "Droga Małżonko, najpierw odłącz panel (wyłączniki w szafie)". Sam pamiętam, ale trudniej to wytłumaczyć załodze, co i jak.  

 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, witus napisał:

 


Fajne. Zastanawiałem się jak z drugiej strony wygląda. Tu jest fajna opcja już z kabelkami.




Sent from my iPhone using Tapatalk Pro

używam do różnych celów,  w kamperze również. Moje są przystosowane do prądu ciągłego 60A i chwilowego 80A (60 A  nie testowałem ale 30 A  poboru przy 12 v mam przetestowane niejednokrotnie) .

 

 

 

 

20191222_123547_resized_1.jpg

20200302_143938_resized.jpg

20200302_143953_resized.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.02.2020 o 13:28, Qatro napisał:

matimati możesz to narysować w formie schematu i jaki zastosowałeś tzw pstryczek elektryczek

Orłem schematów nie jestem, ale stosuję się zawsze do tego co jest na przekaźnikach narysowane(wspomniany przekaźnik samochodowy). Co do "pstryczka elektryczka" jak zawsze staram się wykorzystać do cna pewne urządzenia które już nie działają ale zasługują na miano "przydasie", dlatego użyłem włącznika z zasilacza ATX.

18 godzin temu, Kristofer napisał:

Dodatkowo, przy proponowanym rozwiązaniu występują dwie jego wady:
1) przekaźnik odłącza panel od kontrolera ułamek sekundy później, niż następuje odłączenie akumulatora (dla uproszczenia przyjmijmy nawet, że w tym samym momencie, choć elektrycznie, nawet tak niewielkie opóźnienie jest istotne). Przed odłączeniem akumulatora, typowym wymogiem dla większości kontrolerów, jest jednak wcześniejsze odłączenie panelu, a nie w tym samym czasie lub później, inaczej jest to przysłowiowa musztarda po obiedzie ?
2) przekaźnik musi być cały czas spolaryzowany, co oznacza, że jego cewka jest non stop pod napięciem i pobiera z akumulatora pewien prąd. Dla standardowego przekaźnika samochodowego, można przyjąć jego wartość na ok. 150 mA. To niby niewiele, ale przez dobę wyciąga ponad 43 W, czyli ok. 3,6 A, więc jeżeli ktoś liczy się z każdym watem pobieranej energii, to takie rozwiązanie nie będzie korzystne.

Dokładnie o tych wadach wspomniałem, ale dzięki @Kristofer za czujność i jak zawsze odpowiednie podejście do tematu ;)

 

W dniu 29.02.2020 o 10:19, matimati napisał:

Przy odłączaniu akumulatora odłączamy też solar. Co prawda, koniec końców jest taki że i tak na początku odłączany jest aku, ale jest to tak krótki czas, że póki co instalacja żyje i ma się nieźle. Oczywiście ma to swoje wady, np przekaźnik zjada deko prądu, ale zabezpiecza przed przypadkowym odłączeniem akumulatora. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może faktycznie nie ująłem tego tak wyraźnie, ale zaznaczyłem "póki co instalacja żyje" ;)

12 godzin temu, czyś napisał:

I na przewodach przy akumulatorze okolicznościowa etykieta "Droga Małżonko, najpierw odłącz panel (wyłączniki w szafie)". Sam pamiętam, ale trudniej to wytłumaczyć załodze, co i jak.  

O tym patencie nie pomyślałem :D ciekaw jestem miny adresata tej karteczki jak podejdzie do "serwisowania urządzeń" :D

W dniu 29.02.2020 o 22:47, chris_66 napisał:

ja wolę ręcznie, automatyka jest fajna jak działa często a manualna obsługa jest uciążliwa

ale dwa razy w roku odłączyć panel to wolę mieć fajne złącze np. modelarskie niż chiński przekaźniczek i do niego kupę kabelków

Dużo więcej kabelków to tam nie ma, a patent został wykonany tylko dlatego, że na chwilę obecną nie mam możliwości montażu większego aku niż 45ah, wiec siłą rzeczy tego prądu niestety brakuje i trzeba aku podmienić na naładowany. Wiem, że można to wszystko obejść inaczej, ale niestety na chwilę obecną jest brak możliwości dlatego też w moim przypadku to jest częściej niż raz\dwa razy w roku. Śmiało mogę powiedzieć, że jak jest pochmurnie to co 2,3 dni. Gotów jestem nawet poświęcić te 3,6A\dobę na podtrzymanie przekaźnika.....

Tak czy inaczej uważam, że każdy sposób dobry który prowadzi do celu.

Dzięki za cenne uwagi, już mam plan jak moją instalację zmodyfikować, aby działała lepiej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, matimati napisał:

Może faktycznie nie ująłem tego tak wyraźnie, ale zaznaczyłem "póki co instalacja żyje" ;)

Wiem, że o wadach wspominałeś, ale pisałem o takim rozwiązaniu ogólnie, a nie konkretnie do Ciebie :)

Chciałem wszystkim uświadomić, że w ten sposób podłączony przekaźnik nie spełnia prawidłowo swojej roli. Ułamek sekundy może dla człowieka wydawać się mało istotny, ale dla przepływu prądu i w obwodach elektronicznych, w tym dla kontrolera, to cała "wieczność". Często znaczenie mają nawet nie milisekundy, czy mikrosekundy, a nanosekundy. W czasie kiedy przekaźnik ślamazarnie zabiera się do rozłączenia obwodu, to w niekorzystnych okolicznościach, kontroler zdąży się uszkodzić kilkadziesiąt razy ;) Twój kontroler jeszcze żyje, ale wynika to ze szczęścia, a nie z istnienia tego przekaźnika. Jeśli zrobisz podłączenie zasilania dla przekaźnika, chociaż tak, jak opisałem, to wtedy będzie to miało sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.