Skocz do zawartości

Wypadki


andiat

Rekomendowane odpowiedzi

Na filmie było widać jaka mogła być prawdopodobna przyczyna że autobus ruszył, można to zauważyć jak się dokładnie przyjrzymy oraz jak wiemy na jakiej zasadzie działają hamulce przystankowe, tutaj akurat w Solarisie. Nie twierdzę że tak oczywiście było, a co do środków które mógł zażywać to trzeba jeszcze poczekać bo może były to jakieś przeciwbólowe na kręgosłup, też mogą być silne, a to częsta przypadłość kierowców i nie jeden jeździ na środkach przeciwbólowych. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Wytłumacz proszę o co chodzi z tym hamulcem przystankowym. Jak on działa?

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

2 godziny temu, jofracy napisał:

Wytłumacz proszę o co chodzi z tym hamulcem przystankowym. Jak on działa?

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
 

Najszybciej, to hamulec który działa podczas gdy drzwi są otwarte, nie pozwala na ruszenie autobusem nawet jak wciska się pedał przyśpieszenie potocznie gaz.
 

Cytat
SKOPIOWALAM TEN KOMENTARZ NA JAKIMŚ KATOWICKIM PORTALU: AUTOR TEKSTU TO PIOTR: Myślę że bardzo dobrze opisana cała sytuacja!!!! Dla wszystkich internetowych sędziów którzy już skazali kierowcę i wyzwali w każdy możliwy sposób ofiarę powinni się nad tym zastanowić!!!!!!!
Obejrzałem w/w nagrania wczoraj i dzisiaj kilkaset razy – ciągle, przerywając, oglądając poklatkowo – i w połączeniu z ogólnie dostępną wiedzą nt. podstaw psychologii można zauważyć kilka rzeczy. Czytając komentarze „kierowca-morderca” czy „co tam robiła matka dwójka dzieci” widze tylko postępujące ogłupienie społeczeństwa i hołdowanie zasadzie „chleba i igrzysk”. Ale do rzeczy:
1. Na początku filmiku widzimy, jak grupa się bije. Jeden z mężczyzn uderza lub popycha dziewczynę ubraną w żółtą koszulkę (nie tą, która zginęła!) w taki sposób, że wpada ona pod nadjeżdżający autobus linii 910. Autobus nadjeżdża z lewego pasa – widać, że na prawym pasie (przystankowym) stał inny autobus. Prawdopodobnie więc kierowca mógł widzieć zajście w postaci bójki (jechał powoli), jednak nie widział dziewczyny, która została uderzona. Napastnik również mógł nie widzieć nadjeżdżającego autobusu, po pierwsze – z racji na wysokie wzburzenie emocjonalne spowodowane bójką, co powoduje ograniczoną percepcję i ograniczoną zdolność analitycznego i krytycznego myślenia, być może do tego doszedł alkohol, jak, dodatkowo, żółta koszulka dziewczyny mogła w ostatnim momencie zlać się z żółtym kolorem pojazdu, który wyłonił się zza stojącego, innego pojazdu, notabene również koloru żółtego.
2. W czasie tego zajścia ofiara (ubrana na biało), prawdopodobnie z partnerem, stoją na przystanku, przy wejściu do „Piekarni Rodzinnej” i obserwują zajście. Widać wyraźnie, że nie uczestniczą początkowo w bójce – prawdopodobnie są to obcy, postronni ludzie. W momencie potrącenia dziewczyny ubranej na żółto, ów chłopak biegnie w kierunku grupy, a zaraz za nim biegnie jego partnerka (ofiara). W nagraniu wygląda to, jakby najpierw ten mężczyzna próbował uspokoić rozjuszony tłum, a następnie wtóruje mu jego partnerka (ofiara). Oboje ustawieni są tyłem do autobusu. W międzyczasie potrącona dziewczyna wycofuje się, prawdopodobnie będąc oszołomiona. Część grupy uczestniczącej w bójce dyskutuje z osobami, które weszły z nimi w dyskusję (ofiara wraz z partnerem), zaś druga część z grupy uczestniczącej w bójce próbuje w tym czasie dostać się do wnętrza autobusu szarpiąc przednie drzwi – przy stanowisku kierowcy. Można założyć, że uczestnicy bójce, będący dalej w stanie wzburzenia emocjonalnego i prawdopodobnego działania środków odurzających, pozbawieni lub posiadający w dużym stopniu zdolność analitycznego myślenia, obarczają winą za potrącenie kierowcę autobusu, chcąc „wymierzyć sprawiedliwość”, czując przewagę w postaci przede wszystkim liczebności.
3. Kierowca, będący już mocno zestresowany, może nawet oszołomiony zajściem, obserwuje agresywny tłum próbujący wedrzeć się do wnętrza pojazdu. W tym samym czasie dwie osoby stoją przed jego maską. Zakładam, że stan psychika kierowcy w tym momencie włączyła tryb uniknięcia konfrontacji w porównaniu z paniką. Ludzki mózg w ekstremalnych sytuacjach potrafi w taki sposób zadziałać, że „wyłącza” niektóre czynniki przeszkadzające w ucieczce. Dlatego też nie zakładałbym, że kierowca celowo wjechał w dwie osoby, ale zakładałbym, że – tak ja tłumaczył – rzeczywiście ich nie widział. Prawdopodobnie założył, że cała grupa przeszła na prawą stronę, będąc na granicy lub poza obrębem jego pasa ruchu, co jest zgodne z faktami – na nagraniu widać, że agresywna grupa wycofuje się, zaś w zasięgu autobusu, na lewej jego części, stoją dwie osoby: ofiara i jej partner. Uwaga kierowcy skupiła się na prawej stronie – do prawych drzwi dobijają się agresywni, młodzi ludzie, zaś pozostałe osoby będące w jego przedpolu jazdy, usuwają się na prawą stronę. Skupiając maksymalną uwagę na tym aspekcie, mózg „odciął” lewą stronę, której w tamtym momencie kierowca nie widział. Może brzmi to jak słabiutka próba obrony kierowcy ale poczytajcie sobie o zachowaniach ludzi w ekstremalnych sytuacjach, np. pilotów, którzy „ratowali” samolot w krytycznej sytuacji. W badaniach wypadków wychodzi, że pilot, skupiając się na jednym problemie jest w stanie nie zauważać innych systemów alarmowych, pomimo, że sa one głośne i/lub jaskrawe – koncentrując się na założonym podstawowym problemie, mózg „odcina” pozostałe bodźce, niejako chcąc ułatwić szybkie rozwiązania założonego głównego problemu. Takie odcięcie zmysłów jest proste do zaobserwowania u każdego – kiedy np., w nowym miejscu zamieszkania mamy w pobliżu stację transformatorową, z początku przeszkadza nam jej hałas, słyszalny w domu, jednak po upływie kilku tygodni ten hałas przestaje być dla nas słyszalny. Wracając jednak do feralnego zdarzenia – kierowca koncentrując się na prawej stronie pojazdu i obserwacji prawego lustra wstecznego, najpierw rusza delikatnie, chcąc odstraszyć tłum dobijający się do autobusu. Prawdopodobnie mu się to udaje. Cały czas nie widzi osób przed sobą, bo skupia uwagę na prawej stronie pojazdu. Pojazd hamuje dopiero w momencie, kiedy partnerowi ofiary udaje się uciec spoza obrębu autobusu (mówimy o mężczyźnie, który biegł będąc praktycznie na przedniej szybie i odskoczył w miejscu drewnianej budki z hamburgerami/frytkami). Nie wiemy, czy chciał sprawdzić, czy nikomu się nic nie stało, czy zatrzymać na przystanku, czy też dopiero w tym momencie zauważył mężczyznę na jego masce. Widząc jednak tłum tych samych ludzi, postanowił się oddalić do zajezdni – prawdopodobnie to był jego ostatni kurs i tam też miał wyjechać.
Odnosząc się do dwóch, najpopularniejszych komentarzy na portalach społecznościowych i forach:
„Kierowca-morderca, śmierć dla niego” – myślę, że do tego, jaki był stopień umyślności, waga udziału kierowcy w czynie, inne okoliczności – niech zdecyduje o tym Sąd. Tylko Sąd może ocenić sprawę na podstawie różnych nagrań, zeznań świadków czy różnych stron. Śmieszne jest, kiedy fejsbukowi sędziowie wydawaliby hurtowo karę śmierci na podstawie jednego nagrania wątpliwej jakości, na którym zresztą – jak starałem się opisać – można znaleźć różne okoliczności.
„Młoda matka powinna być przy dzieciach a nie na imprezie” – z niektórych komentarzy osób deklarujących znajomość z ofiarą wynika, że owa dziewczyna wracała z nocnej zmiany w pracy, odprowadzał ją jej partner. Trafili na niewłaściwe miejsce i niewłaściwy czas. Poza tym nawet gdyby była na imprezie, to co w tym złego? To już młoda dziewczyna, jeżeli ma możliwość pozostawić dzieci pod opieką (dziadków lub opiekunki choćby) nie ma prawa do wyjścia ze swoim partnerem czy znajomymi?
Najgorsze w tym jest to, że młodej kobiecie życia nie przywrócimy. Nie ukoimy bólu jej partnera i najbliższych. Kierowca niemal na pewno spędzi co najmniej kilka lat (gdyby klasyfikowany czy jednak z art. 177, a nie, jak donoszą niektóre brukowce z art. 148) w więzieniu lub w szpitalu psychiatrycznym. Tymczasem patologia, która nie potrafi powstrzymać emocji i hormonów bije się w centrum miasta, prawdopodobnie pozostanie bezkarna, a nawet może dostanie jakąś bezpłatną pomoc za traumatyczne przeżycia. I to w tym wszystkim jest także tragedią, gdyż sprawcy czegoś, co nazywamy przyczyną pierwotną, pozostaną bezkarni.
Pozdrawiam
Piotr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, DarekSłupsk napisał:

https://fb.watch/79i4Bm1Vsi/ 

Temu sie udało

Teoretycznie tak. Ale nie byłbym pewien, czy po takich tańcach budka pozostanie szczelna a meble po jakimś czasie nie zaczną żyć swoim życiem... . Takie merdanie to przecież gigantyczne siły...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jarekvolvo napisał:

Teoretycznie tak. Ale nie byłbym pewien, czy po takich tańcach budka pozostanie szczelna a meble po jakimś czasie nie zaczną żyć swoim życiem... . Takie merdanie to przecież gigantyczne siły...

 

W sumie racja , ale najważniejsza zdrowie i życie ludzkie. Po takiej akcji będzie jeździł wolniej albo ją sprzeda bo będzie mial to długo w głowie.

Miałem weżykowanie jadąc kilkanaście lat temu busem z długą lawetą , a na niej dwa auta. (Jedno źle zaladwane) U mnie nic sie nie stało,  po za tym ze stanąłem na 3 pasach autostrady w poprzek. Pamiętałem o tym przez długi czas , zawsze zjeżdżając z górek.

Edytowane przez DarekSłupsk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się spojrzy na statystyki tylko w pierwszym półroczu ile wypadków Kamperów i holowników z przyczepami kempingowymi miało miejsce w Niemczech to robi wrażenie.

https://www.soester-anzeiger.de/lokales/soest/unfall-auf-der-a44-bei-soest-wohnwagen-unfall-feuerwehr-rettet-hund-von-der-autobahn-90906488.html

Wypadek po wcześniejszym wężykowaniu

https://www.hessenschau.de/panorama/pakete-mit-marihuana-nach-unfall-auf-a66-verstreut,drogen-wohnwagen-100.html

Po wcześniejszym wypadku Policja odkryła w rozbitym Kamperze ponad 135 kg marihuany. Jak tak dalej będzie to będziemy na cenzurowanym.

https://www.sueddeutsche.de/panorama/unfaelle-traben-trarbach-wohnwagen-loest-sich-von-auto-und-toetet-radfahrer-dpa.urn-newsml-dpa-com-20090101-210530-99-796160

Pamiętacie słynny wypadek w Polsce , kiedy to odczepiła się przyczepa i zabiła pieszą. Tutaj podobny wypadek, tylko, że ofiarą był rowerzysta.

https://www.noz.de/lokales-dk/stuhr/artikel/2362593/a1-nach-schwerem-unfall-bei-stuhr-stundenlang-teilweise-gesperrt

Kolejny wypadek po wcześniejszym wężykowaniu.

Nie jesteśmy nieśmiertelni. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 7.08.2021 o 23:35, jacekzoo napisał:

Co tu się odwaliło? ????

 

Hehe - ciekawe, czy im się udało. Kierownik na bank na faji, albo bez prawka i szybka podmianka w koronkowym stylu?

W dniu 8.08.2021 o 09:33, Helmut napisał:

Ja się spojrzy na statystyki tylko w pierwszym półroczu ile wypadków Kamperów i holowników z przyczepami kempingowymi miało miejsce w Niemczech to robi wrażenie.

https://www.soester-anzeiger.de/lokales/soest/unfall-auf-der-a44-bei-soest-wohnwagen-unfall-feuerwehr-rettet-hund-von-der-autobahn-90906488.html

 

Czy ja dobrze rozumiem, że w tym przypadku kierowca chciał ominąć psa?

W dniu 8.08.2021 o 09:33, Helmut napisał:

https://www.hessenschau.de/panorama/pakete-mit-marihuana-nach-unfall-auf-a66-verstreut,drogen-wohnwagen-100.html

Po wcześniejszym wypadku Policja odkryła w rozbitym Kamperze ponad 135 kg marihuany. Jak tak dalej będzie to będziemy na cenzurowanym.

Chyba na długi wypad jechał, bo 135 kg to dość długo trzeba by jarać...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Zulos napisał:

Czy ja dobrze rozumiem, że w tym przypadku kierowca chciał ominąć psa?

Razem z poszkodowanymi podróżował Pies. Kiedy zabrano poszkodowanych do szpitala ratownicy otrzymali informację , że był w aucie Pies którego później poszukiwali w obrębie autostrady, który prawdopodobnie się oddalił. Zwierzęta też różnie reagują w wyniku różnych zdarzeń losowych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Helmut napisał:

Razem z poszkodowanymi podróżował Pies. Kiedy zabrano poszkodowanych do szpitala ratownicy otrzymali informację , że był w aucie Pies którego później poszukiwali w obrębie autostrady, który prawdopodobnie się oddalił. Zwierzęta też różnie reagują w wyniku różnych zdarzeń losowych. 

Acha. Niestety czasem w awaryjnej sytuacji zawodzi rozsądek i górę biorą nieracjonalne "na sucho", ale instynktowne manewry. Niby każdy wie, że w razie zwierza na drodze z cepką to w zasadzie jedyny ratunek to wyprostować w miarę zestaw (jak jest czas), but w podłogę i jebudu. No ale czasem chce się ocalić zwierzę i ominąć, a wówczas można się wysypać nieźle i zabić siebie i rodzinę. Trzeba sobie uzmysłowić, że wybór jest albo zwierz (i skasowany przód), albo rodzina. Mnie przygody ze zwierzyną nauczyły, żeby albo w ogóle nie jeździć w nocy bocznymi drogami, a jak już trzeba to baaardzo ostrożnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.