Kolizja przyczepa Adria likwidacja szkody

[kopczyn]

zobaczymy ile powiedza za naprawe w elcampie ale to bedzie i tak powezej wartosci przyczepy. jesli pzu zaplaci za naprawe kwote przekraczajaca wartosc przyczepy to ok wstawiam naprawiam a PZU placi. gorzej jak nie bedzie chcialo zwrócić nakładów bo nie wiedzieli ze tyle to kosztuje

Edytowane 1 Października 2018 przez kopczyn (wyświetl historię edycji)

[Commander]

Skończy się na szkodzie całkowitej. Tyle że to potrwa.

[maarec]

Tak może się skończy, może to potrwać ze 3 lata.

[kopczyn]

1 minutę temu, Commander napisał:

Skończy się na szkodzie całkowitej. Tyle że to potrwa.

no właśnie dlatego nie spiesze sie z wstawianiem do naprawy aby w trakcie widzimisie pzu nie uleglo zmianie. narazie dostalem info ze moge sobie naprawic a oni zwroca. gdyby bylo to 10 k zł to ok. bym zaryzykował ale tu będzie kilkadziesiat tysiecy i odzyskanie tego nic mi nie gwarantuje

[Jarosław69]

Nie dotykaj złomu bo Cię PZU wyje...na stojaka.

Złom na plac i wszystkie kroki jak trzeba. Wszystko na piśmie po dwa razy. Nic na gębę od jakiegoś cwaniaka  na słuchawce.

Jest już o tym kilka stron.

Jak ruszysz temat to tylko zagmatwasz sytuację. Szukaj nowej "miłości" a trup niech leży i  niech toczy procedury.

Mam identyczną sytuację jak u Ciebie tyle ,że z innymi cwaniakami , innym kategorią pojazdu. Nie napiszę tu nazwy cwaniaka z oczywistych względów. Popełniłem błąd bo skorzystałem z oferty ,że mogę sobie naprawić a potem prosimy o fakturę . Cwaniaki zweryfikowały kosztorys z 12 tysięcy na 11,4 . Po wykonaniu wg zweryfikowanego kosztorysu naprawy i przedłożeniu faktury od autoryzowanego serwisu cwaniaki wypłaciły ....900 złotych.

Aktualnie za oszustów bierze się adwokat i sprawa niestety musi trafić do Sądu. Czasy normalności w tym kraju w tych tematach to już historia.

Każdą sprawę należy rozpatrywać jakbyś miał naprzeciw siebie Mafię.

Edytowane 1 Października 2018 przez Jarosław69
bbb (wyświetl historię edycji)

[Commander]

Kpoczyn idą deszcze. Zabezpiecz ten fragment folią bo woda...to woda.

[MARIOczy]

 

15 godzin temu, august831 napisał:

Jak chcesz odezwij się prv podeślę Ci całą dokumentację mojej walki z TU wraz z wyrokami sądów . Sądy od paru lat inaczej patrzą na takie sprawy ...

Jak możesz to bym Cię prosił abyś wrzucił na forum te wszystkie dokumenty uprzednio zasłaniając wszelkie dane i numery spraw. ja chętnie sobie to pobiorę bo nie wiem co los przyniesie a po fakcie trzeba działać szybko i zdecydowanie.

Edytowane 2 Października 2018 przez MARIOczy (wyświetl historię edycji)

[kopczyn]

57 minut temu, MARIOczy napisał:

 

Jak możesz to bym Cię prosił abyś wrzucił na forum te wszystkie dokumenty uprzednio zasłaniając wszelkie dane i numery spraw. ja chętnie sobie to pobiorę bo nie wiem co los przyniesie a po fakcie trzeba działać szybko i zdecydowanie.

to dobry pomysł - wiele osób mogłoby mieć z tego pożytek

3 godziny temu, Commander napisał:

Kpoczyn idą deszcze. Zabezpiecz ten fragment folią bo woda...to woda.

załatwiłem parkowanie w dużym namiocie przemysłowym więc spoko

[Commander]

Brawo Ty!

[maarec]

Wracam do tematu i mam pytanie co zgłosiłeś do PZU?

Bo jeżeli opiekun dostał to co widać w temacie to po za tym, że o połowę obcina koszty to na łatanie boku starczy (nie naprawe prof).

A zgłosiłeś wymianę osi delta? Movera, ramy i podłogi?

Zawsze przy zgłaszaniu jest pytanie o uszkodzenia, może tutaj zawaliłeś?

Oczywiście nie bronię tego dziadostwa, bo takiej szkody nie da się oszacować bez wizyty na miejscu i warsztatu (pomiary).

[Maras]

Skoro rama jest krzywa to następna pozycja do kosztorysu  : Urządzenie Najazdowe NOWE  plus hak holowniczy.  A jak odmòwią to poproś to na piśmie i niech dadzą gwarancję że będzie z nim wszystko ok. Miałem dwa razy 'dzwon' z zapiętą przyczepą i dwa razy wywalczyłem nowe UN i nowy hak.

[jacek00]

3 minuty temu, Maras napisał:

Skoro rama jest krzywa to następna pozycja do kosztorysu  : Urządzenie Najazdowe NOWE  plus hak holowniczy.  A jak odmòwią to poproś to na piśmie i niech dadzą gwarancję że będzie z nim wszystko ok. Miałem dwa razy 'dzwon' z zapiętą przyczepą i dwa razy wywalczyłem nowe UN i nowy hak.

Skoro w kosztorysie uwzględnili wymianę tylko JEDNEJ opony, gdzie zgodnie z przepisami powinny być o takiej samej rzeźbie bieżnika, to myślisz że będą się przejmować takimi rzeczami jak hak czy urządzenie najazdowe?  

Przecież ten kosztorys przygotowywał totalny ignorant nie mający pojęcia nie tylko o przepisach, ale i o budowie przyczepy. Uwzględnił tylko wymianę poszycia, a w ogóle nie uwzględnił np wymiany drewnianego szkieletu w ścianie, uzupełnienia styrodurem. Itp itd

Edytowane 3 Października 2018 przez jacek00 (wyświetl historię edycji)

[kopczyn]

13 godzin temu, maarec napisał:

Wracam do tematu i mam pytanie co zgłosiłeś do PZU?

Bo jeżeli opiekun dostał to co widać w temacie to po za tym, że o połowę obcina koszty to na łatanie boku starczy (nie naprawe prof).

A zgłosiłeś wymianę osi delta? Movera, ramy i podłogi?

Zawsze przy zgłaszaniu jest pytanie o uszkodzenia, może tutaj zawaliłeś?

Oczywiście nie bronię tego dziadostwa, bo takiej szkody nie da się oszacować bez wizyty na miejscu i warsztatu (pomiary).

nie ma pytań o uszkodzenia w aplikacji PZU nie da sie dodać własnych rzyczeń, można dodać dokumenty jakie są wymienione - takie rzeczy jak oględziny powinien przeprowadzić rzeczoznawca. I przeprowadził - na podstawie chyba zdjęć.

13 minut temu, jacek00 napisał:

Przecież ten kosztorys przygotowywał totalny ignorant nie mający pojęcia nie tylko o przepisach, ale i o budowie przyczepy. Uwzględnił tylko wymianę poszycia, a w ogóle nie uwzględnił np wymiany drewnianego szkieletu w ścianie, uzupełnienia styrodurem. Itp itd

Czekam do konca tygodnia, jeśli nie będzie konkretów z PZU, to piszę pismo z konkretnym rządaniem.

[maarec]

46 minut temu, kopczyn napisał:

nie ma pytań o uszkodzenia w aplikacji PZU nie da sie dodać własnych rzyczeń, można dodać dokumenty jakie są wymienione - takie rzeczy jak oględziny powinien przeprowadzić rzeczoznawca. I przeprowadził - na podstawie chyba zdjęć.

 

i tu jest pies pogrzebany. Tak jak pisali przedmówcy wyżej. Szkoda trafiła do praktykanta / likwidatora / ucznia, który na podstawie fotek policzył co widać i po sprawie. Znam takich co ucieszyłoby te 4800zł, zrobiliby za połowę łatę z blachy i śmigali z uśmiechem dalej. Na to liczy likwidacja szkód, że nie będziesz się z koniem kopał.

napisz pismo, podaj dokładne uszkodzenia. Jak masz koło zapasowe to weź przyczepę na dobrą stację kontroli i sprawdź geometrię, oraz ogólny stan ramy pod spodem. Dokładnie wymień co jest uszkodzone, nie krępuj się i zaznacz, że żądasz oględzin rzeczoznawcy z uprawnieniami do przyczep. Dla mnie to jest kpina, że takie coś robią na telefon i fotki.

Ostatnia sprawa - ja dalej podtrzymuję - nawiąż kontakt z autoryzowanym serwisem skoro taki w PL istnieje. Niech się kierownik (bardzo miły człowiek) wypowie jakie mogą być koszty i czy są w stanie zrobić pomiary, wycenę napraw. Oni pewnie maja umowę z PZU.

jakby co to pamiętaj o fakturze za lawetę.

[Helmut]

51 minut temu, maarec napisał:

Ostatnia sprawa - ja dalej podtrzymuję - nawiąż kontakt z autoryzowanym serwisem skoro taki w PL istnieje. Niech się kierownik (bardzo miły człowiek) wypowie jakie mogą być koszty i czy są w stanie zrobić pomiary, wycenę napraw. Oni pewnie maja umowę z PZU.

jakby co to pamiętaj o fakturze za lawetę.

Powiem jeszcze raz, że zgodnie z Art. 6 KC to na poszkodowanym spoczywa udowodnienie swoich roszczeń. Kopczyn,  nie masz innego wyjścia jak samemu przedstawiać do TU swoje roszczenia. TU policzyło ciebie z metra i dla nich to jest teraz temat wyjściowy. Rzeczoznawca musi zrobić oględziny i pies go "olał" skąd on będzie, następnie wszystko policzyć i potem roszczenie finansowe złożyć do ubezpieczyciela. Przy takim uderzeniu dlaczego nie wykonano oględzin holownika? Ty nie masz na co czekać bo to i tak nic nie da. Wspomniałem wcześniej, że z TU się nie dyskutuje. To jest szkoda całkowita i nic tego nie zmieni. Również podczas zgłaszania szkody ciebie nie interesują jakieś formularze PZU tylko tu sporządzasz swoje roszczenie i wysyłasz pocztą poleconym. Wtedy oni są zobowiązani do twojego roszczenia nadać numer szkody. Takimi formularzami zgłoszeniowymi oni sobie podporządkowują klientów. 

Takie wyliczenie to "skur......stwo" - przepraszam za mocne wyrażenie ale ten który  podpisał takie wyliczenie , w sądzie zrobiłbym z niego IDIOTĘ. Musiałby przed sądem udowodnić , że nie leczy się psychiatrycznie ani w przeszłości się nie leczył. Już na wstępie rozprawy adwokat ubezpieczyciela musiałby udowadniać sądowi, że osoba która to podpisała to nie wariat.

Zniszczono tobie urlop, przyczepę i uszkodzono auto. Koszty zaczynamy od ca. 30 tys. zł. i one będą się generować. Ale najpierw twoje roszczenie i od tego zaczynamy a nie od jakiegoś wyliczenia "bibliotekarki". Tutaj bez sądu się nie obejdzie. Już "przedbiegi" to pokazały. Jak do sądu sprawa trafi to naturalnie musisz walczyć o całkowite zadośćuczynienie wraz z kosztami sądowymi i twojego prawnika. Szczerze współczuje tego niepotrzebnego stresu. To jest inna cywilizacja. 

Edytowane 3 Października 2018 przez Helmut (wyświetl historię edycji)