Skocz do zawartości

Współczynnik 1,33 zestawu


Wiadomość dodana przez Piotrek,

Przepisy uległy zmianie od 1 stycznia 2023. Informacje zawarte w tym wątku są nieaktualne. Dodatkowe informacje: https://forum.karawaning.pl/topic/41824-definitywny-koniec-z-przelicznikiem-133/ 

 

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, jacek00 napisał:


 

 


Ale dlaczego w jakimś kraju ktoś miał Ci pokazywać przepis, który Ciebie nie dotyczy nawet?

A co do przepisów to już Ci pisałem, abyś nie oczekiwał tego, że ktoś z forumowiczów zna ustawodawstwo z innych krajów. Ja słyszałem o dwóch krajach gdzie są podobne rozwiązania, gdzie masa przyczepy nie może być większa niż 85% masa pojazdu holującego - czyli podobne uregulowanie jak u nas. Wydaje mi się, że jeden kraj to Norwegia (albo inny Skandynawski).

Jak pisałem, tylko słyszałem. Nie interesuje mnie to, bo jak wspomniałem na początku ten przepis mnie nie dotyczy, ja muszę być w zgodzie z przepisami krajowymi.


 

 


Hmm jakie zagrożenie stwarzam? Mam przyczepę o DMC 1300, a auto o DMC prawie 2200, które na haku ma 1850 kg. I taki zestaw ma być zagrożeniem? O wiele większe zagrożenie stanowi niestety bardzo często właśnie baran z uprawnieniami, który ciąga przeładowaną lawetę, niż ja który sobie spokojnie jadę, mam zważoną przyczepę, dobrze rozłożone masy, bo zawsze do tego przykładam wagę. U mnie bezpieczeństwo jest zawsze na pierwszym miejscu.

PS. Nigdy do swego auta nie podpiałbym 1850 kg mimo, że wg Ciebie producent wiedział lepiej, że tyle moje auto może pociągnąć. Tak to właśnie byłoby niebezpieczne. Wyobraź sobie, że nawet wersja mojego modelu z silnikiem 1.2 też na haku ma 1850 kg. Mega bezpieczne połączenie.

Jacku skończmy ten temat, już mi się nie chce rozpisywać i tłumaczyć, każdy ma swoją rację i przy tym zostańmy :ok:

Edytowane przez peja76 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jacek00 napisał:

A co do przepisów to już Ci pisałem, abyś nie oczekiwał tego, że ktoś z forumowiczów zna ustawodawstwo z innych krajów. Ja słyszałem o dwóch krajach gdzie są podobne rozwiązania, gdzie masa przyczepy nie może być większa niż 85% masa pojazdu holującego - czyli podobne uregulowanie jak u nas. Wydaje mi się, że jeden kraj to Norwegia (albo inny Skandynawski).

Miałem już nie pisać na ten temat, ale muszę się znowu odnieść do twojej wypowiedzi kolego. Mieszkam w Norwegii od kilku lat. Jeżdżę przyczepą po górach wąskich drogach zakrętach, które mają 180 stopni i nikt nie słyszał o takich przepisach, że przelicza się jakieś wagi przyczepy względem wagi samochodu. Tak jak wcześniej pisałem, masz prawo ciągnąć przyczepę taką, jaką masz w dowodzie. Tutaj nikt nie jeździ z kalkulatorem w kieszeni i przelicza, jaką to może podpiąć przyczepę. Tak samo jest z hamulcem najazdowym. Tutaj hamulec najazdowy jest hamulcem, a nie urządzeniem wspomagającym. Ty nie musisz się zastanawiać czy, czy przyczepa jest przyczepą, hamulec hamulcem czy waga wagą. Wszystko masz w dokumentach pojazdu, jakim się poruszasz. To samo jest w Szwecji, Finlandii oraz na Islandii. Ja podkreślam, że nie słyszałem, żeby w jakimś kraju europejskim obowiązywał przepis 1,33 czy przepis 85%. Jeśli ty słyszałeś o takich krajach, to podziel się z nami tą informacją, proszę. Pozdrawiam.

5 minut temu, peja76 napisał:

Jaceku skończmy ten temat, już mi się nie chce rozpisywać i tłumaczyć, każdy ma swoją rację i przy tym zostańmy :ok:

Też tak uważam, że nie ma co się rozpisywać, bo jest tyle samo zwolenników 1.33 co ich przeciwników. Ja należę do tych drugich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, GregPower napisał:

Miałem już nie pisać na ten temat, ale muszę się znowu odnieść do twojej wypowiedzi kolego. Mieszkam w Norwegii od kilku lat. Jeżdżę przyczepą po górach wąskich drogach zakrętach, które mają 180 stopni i nikt nie słyszał o takich przepisach, że przelicza się jakieś wagi przyczepy względem wagi samochodu. Tak jak wcześniej pisałem, masz prawo ciągnąć przyczepę taką, jaką masz w dowodzie. Tutaj nikt nie jeździ z kalkulatorem w kieszeni i przelicza, jaką to może podpiąć przyczepę. Tak samo jest z hamulcem najazdowym. Tutaj hamulec najazdowy jest hamulcem, a nie urządzeniem wspomagającym. Ty nie musisz się zastanawiać czy, czy przyczepa jest przyczepą, hamulec hamulcem czy waga wagą. Wszystko masz w dokumentach pojazdu, jakim się poruszasz. To samo jest w Szwecji, Finlandii oraz na Islandii. Ja podkreślam, że nie słyszałem, żeby w jakimś kraju europejskim obowiązywał przepis 1,33 czy przepis 85%. Jeśli ty słyszałeś o takich krajach, to podziel się z nami tą informacją, proszę. Pozdrawiam.

Dobrze prawisz :ok: ale nie przetłumaczysz, nie ma co drążyć tematu, szkoda zdrowia.

Edytowane przez peja76 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, peja76 napisał:

Dobrze prawisz :ok: ale nie przetłumaczysz, nie ma co drążyć tematu, szkoda zdrowia.

Owszem, u nas są takie przepisy i koniec. Może Ci się to podobać albo nie, ale dostosować się do nich musisz. Więc racja jest jedna, musisz poruszać się w zgodzie z przepisami - co do tego chyba nie masz wątpliwości? ;) 

31 minut temu, GregPower napisał:

Miałem już nie pisać na ten temat, ale muszę się znowu odnieść do twojej wypowiedzi kolego. Mieszkam w Norwegii od kilku lat. 

Więc jeśli mieszkasz w Norwegii, i poruszasz się zestawem tam zarejestrowanym, to nasz krajowy przelicznik Cię nie obowiązuje :D

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na stronie towcar można przeczytać

 

The 85% Rule

The '85% rule' is not legislated, but a recommendation that states that the weight of the loaded caravan should be no more than 85% of the cars kerbweight. Those who are experienced caravanners may go up to 100% of the cars kerbweight, but no-one should tow a caravan that is heavier than the towing limit of the car.

czyli zasada 85% nie jest sankcjonowana prawem a zalecana rozsądkiem i pozwala bardziej doświadczonym kierowcom ciągnąć przyczepę według DR

 

pewnie nie znają naszych przepisów ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@filipert, uprzedziłeś mnie;)

Myślę, że właśnie Jacek wziął te 85% z tej stronki https://towcar.info/GB/towing.php , o której wspomniałeś i wkleiłeś tekst powyżej.

Z ciekawości sprawdziłem rekomendację dla moich brygadierów;)

Discovery Sport- MW2028, DMC2660, DMC przyczepy 2200 (wersja siedmioosobowa) a Brytyjczycy zalecają 1650kg.

Mitsubishi L200- MW1955, DMC2850, DMC przyczepy 2650 a Brytyjczycy zalecają też 1650kg.

1503656669_LRDiscoSport.thumb.png.a9d3ed5a796bada2a9cf5f949a305dca.png504843893_MitsuL200.png.6c0c542e8dcbeae6d99811561e171650.png

 

Ja jestem zwolennikiem 1,33.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem zwolennikiem żeby wszyscy co ciągną przyczepę powyżej 750kg mieli uprawnienia ?.

5 godzin temu, filipert napisał:

na stronie towcar można przeczytać

 

The 85% Rule

The '85% rule' is not legislated, but a recommendation that states that the weight of the loaded caravan should be no more than 85% of the cars kerbweight. Those who are experienced caravanners may go up to 100% of the cars kerbweight, but no-one should tow a caravan that is heavier than the towing limit of the car.

czyli zasada 85% nie jest sankcjonowana prawem a zalecana rozsądkiem i pozwala bardziej doświadczonym kierowcom ciągnąć przyczepę według DR

 

I to rozumiem, jak ktoś się nie czuje na siłach to jak najbardziej jestem za :ok:.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

 

A ja jestem zwolennikiem żeby wszyscy co ciągną przyczepę powyżej 750kg mieli uprawnienia .   

 

 Osobiście nie znam nikogo kto jeździłby bez uprawnień. To głupota

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle razy obiecywałem sobie, że nie będę już więcej pisał w tematach o 1,33, ale na kanwie przytaczanych rekomendacji z brytyjskich portali - tam rekomendacja wyznaczana jest przez zdrowy rozsądek. Nasza mentalność jest zgoła inna - jeżeli zdrowego rozsądku nie usankcjonuje się przepisem, to hulaj dusza, piekła nie ma, każdy będzie ciągał, ile wpisali w dowodzie. Owszem, uwiera mnie, jeżdżę z różnymi przyczepami od lat, ale po prostu nie chciałbym trafić na drodze na stado baranów ciągnących cepy cięższe od holowników, które po raz pierwszy zapięli na haku, bo w wypożyczalni takie mieli, i skoro na wakacje, to wziął jeden z drugim full wypas. Przepis jest wprawdzie stary, ale niestety, nadal aktualny i nadal m.zd. sensowny.

Znam takich, co po pierwszym wyjeździe z ciut m.zd. (ale to przecież tylko moje głupie zdanie) przyciężką cepą całą rodziną zgodnie powiedzieli - nigdy więcej. Pobyt był fajny, ale droga pełna wrażeń. Zajechany silnik w nowym aucie - pestka. Opisy co działo się po drodze - bezcenne, ale włos się jeży (znajomym też na samo wspomnienie, całej rodzinie bez wyjątku). Nie pomogły ostrzeżenia - za ciężka cepa do tego holownika. Zaklepana w wypożyczalni pół roku naprzód, właśnie najcięższa jaką wolno było podpiąć wg DR, wyczesana na maksa, wielka dwuosiówka. Kierownik po raz pierwszy ciągnął przyczepę. 

Wracając do sensu przepisu - o ile ja sobie dałbym radę, bo mam jako-takie doświadczenie, to jakiś cymbał z naprzeciwka nie, bo albo już robi w pory ze strachu, albo jest za głupi, lub jeszcze nie wie, że już powinien. Mając doświadczenie i kierując się zdrowym rozsądkiem, da się radę pociągnąć nawet 1:1 (jeśli chodzi o DMC i RMC), w miarę bezpieczenie. Niestety, są inni, którzy doświadczenie będą zdobywali w ekstremalnym drogowym challenge'u, nieświadomi tego jak zachowa się przyczepa z hamulcem najazdowym np. równa w MR z holownikiem, a zatem i cały zestaw, czyli stanowiący zagrożenie dla innych, m.in. dla mnie, dla Was itd.. 

Inna kwestia, że słabo jest z egzekwowaniem tego, i generalnie ten przepis akurat jest po prostu olewany i to (przeważnie) przechodzi przy kontroli. 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, czyś napisał:

Tyle razy obiecywałem sobie, że nie będę już więcej pisał w tematach o 1,33, ale na kanwie przytaczanych rekomendacji z brytyjskich portali - tam rekomendacja wyznaczana jest przez zdrowy rozsądek. Nasza mentalność jest zgoła inna - jeżeli zdrowego rozsądku nie usankcjonuje się przepisem, to hulaj dusza, piekła nie ma, każdy będzie ciągał, ile wpisali w dowodzie. Owszem, uwiera mnie, jeżdżę z różnymi przyczepami od lat, ale po prostu nie chciałbym trafić na drodze na stado baranów ciągnących cepy cięższe od holowników, które po raz pierwszy zapięli na haku, bo w wypożyczalni takie mieli, i skoro na wakacje, to wziął jeden z drugim full wypas. Przepis jest wprawdzie stary, ale niestety, nadal aktualny i nadal m.zd. sensowny.

Znam takich, co po pierwszym wyjeździe z ciut m.zd. (ale to przecież tylko moje głupie zdanie) przyciężką cepą całą rodziną zgodnie powiedzieli - nigdy więcej. Pobyt był fajny, ale droga pełna wrażeń. Zajechany silnik w nowym aucie - pestka. Opisy co działo się po drodze - bezcenne, ale włos się jeży (znajomym też na samo wspomnienie, całej rodzinie bez wyjątku). Nie pomogły ostrzeżenia - za ciężka cepa do tego holownika. Zaklepana w wypożyczalni pół roku naprzód, właśnie najcięższa jaką wolno było podpiąć wg DR, wyczesana na maksa, wielka dwuosiówka. Kierownik po raz pierwszy ciągnął przyczepę. 

Wracając do sensu przepisu - o ile ja sobie dałbym radę, bo mam jako-takie doświadczenie, to jakiś cymbał z naprzeciwka nie, bo albo już robi w pory ze strachu, albo jest za głupi, lub jeszcze nie wie, że już powinien. Mając doświadczenie i kierując się zdrowym rozsądkiem, da się radę pociągnąć nawet 1:1 (jeśli chodzi o DMC i RMC), w miarę bezpieczenie. Niestety, są inni, którzy doświadczenie będą zdobywali w ekstremalnym drogowym challenge'u, nieświadomi tego jak zachowa się przyczepa z hamulcem najazdowym np. równa w MR z holownikiem, a zatem i cały zestaw, czyli stanowiący zagrożenie dla innych, m.in. dla mnie, dla Was itd.. 

Inna kwestia, że słabo jest z egzekwowaniem tego, i generalnie ten przepis akurat jest po prostu olewany i to (przeważnie) przechodzi przy kontroli. 

Dla tego piszę to kolejny raz i nie dociera, obowiązkowe B+E JEŚLI CHCESZ CIĄGNĄĆ PRZYCZEPĘ CIĘŻSZĄ NIŻ 750KG. I nikt mi nie przepowie że współczynnik, kierowcy na jeden wyjazd na wakacje raz do roku, bo on ma wagi i jedzie zgodnie z przepisami, a w życiu nie ciągną przyczepy powyżej 750kg. Najpierw kurs, egzamin i proszę bardzo to od ciebie będzie zależało jaki współczynnik wybierzesz. To są dopiero CYMBAŁY jak napisałeś, strach jechać za jak i przed takim kierowcą na jeden wyjazd wakacyjny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, peja76 napisał:

Potem stoi taki przed polem i pyta czy mu cofnę, albo jak widzę te manewry to masakra, to jest zagrożenie.

A ja mam C+E i bo przekraczam teraz 3,5 t, ale nawet jak ciągałem przyczepę golfem gdzie wystarczyło by mi tylko samo B to i tak rzadko kiedy cofałem bo po co - od tego mam MOVER :)

Ot taka mała dygresja, że nie wszyscy którzy umieją cofać są zmuszeni to robić, po drugie nie muszą wyrywać uchwytów manewrowych bo tak czy inaczej jak się parkuje autem to i tak coś trzeba poprawiać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i nie wiem o czym . Moje auto według wpisu w dowodzie rejestracyjnym F1 i F2 -  2530 kg , F3 - 4100 kg , G  - 1850 kg i Q1-2000 kg oraz Q2- 750 kg . Nie posiadam kat. E i na chłopski rozum będę holował przyczepę DMC 970 kg z hamulcem najazdowym aby nie przekroczyć 3,5 T . Grubym miał kat. E to DCM przyczepy nie większe niż 1570 kg aby nie przekroczyć 4100 DCM zespołu pojazdów . F3 z dowodu rejestracyjnego auta . Co tu przeliczać ? Zostało już przeliczone . 

Pisanie,że bez E tylko 750kg jest delikatnie mówiąc śmieszne . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to jest tak, najbardziej na 1,33 narzekają Ci co mają zestaw na styk i olewają 1,33. A Ci co przesiadają się na dużo cięższe auto widzą różnicę w prowadzeniu i są za tym przepisem, ot co...

uprawnienia nic do tego nie mają, mój tato pracował kiedyś jako koerowca dużego, mieli w firmie gościa co 30 lat na dużych jeździł a dalej cofać nie potrafił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Czytam i nie wiem o czym . Moje auto według wpisu w dowodzie rejestracyjnym F1 i F2 -  2530 kg , F3 - 4100 kg , G  - 1850 kg i Q1-2000 kg oraz Q2- 750 kg . Nie posiadam kat. E i na chłopski rozum będę holował przyczepę DMC 970 kg z hamulcem najazdowym aby nie przekroczyć 3,5 T . Grubym miał kat. E to DCM przyczepy nie większe niż 1570 kg aby nie przekroczyć 4100 DCM zespołu pojazdów . F3 z dowodu rejestracyjnego auta . Co tu przeliczać ? Zostało już przeliczone . 

Pisanie,że bez E tylko 750kg jest delikatnie mówiąc śmieszne . 

 

F3 to nie suma F2 i O1. F3 to maksymalna suma mas rzeczywistych holownika i przyczepy

 

Więc z hamulcem najazdowym, gdybyś miał E możesz ciągnąć nawet 1902 kg (przelicznik 1/33). Oczywiście jak zaladujesz przyczepę na full, i jej MR osiągnie jej DMC to wtedy holownik może ważyć jedynie 2198 kg.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Piotrek zablokował(a) i odpiął/ęła ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.