Kupiony kamper okazał się popsuty - prośba o wsparcie radami

[Commander]

Temat umarł...albo kolejna wypucha żartownisiów.

[BeataZ]

Umarł bo nic się nie dzieje.

w sobotę jadę pokazać auto andrewa. Mam nadzieję, że wrócę z jakimiś konkretami.

[BeataZ]

Właśnie wracam z Częstochowy... busem

Kamper zostaje z andrewa. Roboty ocenił na 8 tyś (alkowa w całości do remontu + brodzik i to co pod brodzikiem).

Wstępny plan jest, że na wiosnę będzie gotowy, jeśli nie wyjdą jakieś dodatkowe dziadostwa.

Dziękuję bardzo za pomoc i porady.

[BeataZ]

Proszę Państwa, ruszyło!

W poniedziałek auto wjeżdża na halę i po 3 tygodniach ma być do odebrania.

Trochę dla mnie abstrakcja bo auto zniknęło z radaru na ponad pół roku i się lekko dygam co to będzie bo w sumie nawet nie wiemy czy nam taki rodzaj wypoczynku odpowiada

ale z drugiej strony jaram się jak przedszkolak na Mikołaja i nie mogę się doczekać.

[effka69]

Trzymam kciuki!

[Misio]

Też trzymamy kciuki ?

[BeataZ]

Dla tych, którzy nie wierzyli, ze jakikolwiek kamper istniał są dowody zdjęciowe

Praca idzie, andrewa chyba sobie trochę poklał na poprzednich naprawiaczy, a my przebieramy nóżkami bo już to całkiem fajnie zaczyna wyglądać.

[BeataZ]

Roboty się "trochę" przedłużyły bo co andrewa ruszył kawałek to mu wielki kawał odpadał.

To co było trochę pod brodzikiem to się okazało, że cały tył trzeba robić. A że blacha pokazywała, że może mieć mikro dziurki to jeszcze dostał nowe malowanie.

Malowanie jest w trakcie.

Po tych wszystkich niespodziankach to mnie się już trochę odechciało, mąż za to zaczął widzieć światełko w tunelu i przejął temat, więc dobrze że nas dwójka jest bo samemu udźwignąć taki "temat" to jednak ciężko.

Nauczka na przyszłość: W każdym temacie szukaj mądrzejszych i bardziej doświadczonych