Skocz do zawartości

Żółtodziób i jego QEK Junior


kjpkjp

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj zauważyłem rzecz na którą jakoś wcześniej nie zwróciłem uwagi. Jedno okno jest delikatnie "wypaczone", fragment jest lekko wysunięty na zewnątrz. Od razu skojarzyłem, że zabrudzenia na ścianie pod oknem to były zacieki, prawdopodbnie jest tam mała szczelina. Póki co pewnie skończy się na jakimś doraźnym załataniu, ale zacząłem się zastanawiać... jak zabrać się za ewentualną wymianę uszczelek, wyjęcie i ponowne osadzenie okien? Skąd wziąć pasujące części? Z Niewiadówkami w tym przypadku trochę lepiej bo wystarczy trochę zapłacić i znajdą się i uszczelki i nawet nowe okna. Jak to ugryźć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 31
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Niestety po ostatnich deszczach okazało się, że za pośrednictwem tej szczeliny (o której pisałem wcześniej) w przyczepie mam całkiem pokaźną kałużę... ?

Widzę dwie opcje:

a) zapełnić/zakleić tę szczelinę "czymś" (czym?) i jakoś z tym funkcjonować

b) spróbować wymienić uszczelkę na taką dla przyczep Niewiadów (do QEK'a są podobne, ale kosmicznie drogie, dostępne jedynie na niemieckim ebay'u)

Edytowane przez kjpkjp (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jakiś czas temu zakleiłem wspomniane szczeliny klejem-uszczelniaczem. Ostatnie dni były wietrzne i deszczowe, dzisiaj w przyczepie było sucho, więc póki ci problem chyba rozwiązany. Mam nadzieję, że będzie to trwałe. 

Podsufitkę zdecydowałem zrobić z paneli PCV (coś jak boazeria), zamierzam ją kleić bezpośrednio do oczyszczonego sufitu. 

Dokupiłem też farby, pozostało ostatnie kilka elementów do pomalowania (wnętrza szafeki i bakisty). W weekend ma być super pogoda więc plany są ambitne - podsufitka + finał malowania.

 

 

IMG_20180929_130933.jpg

IMG_20180929_130843.jpg

IMG_20180929_130855.jpg

IMG_20180918_181907.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

super!!! wygląda coraz lepiej. Na twoim miejscu starałbym się ją odbudować maksymalnie zgodnie z tym co było w oryginale....podobnie jak nasz Niewiadów czy Eriba touring - to będzie za jakiś czas spory rarytas na rynku - o ile już nie jest np.w Niemczech

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za miłe i motywujące słowa ?.

 

Wczorajszego wieczora rozpocząłem akcję "sufit" :). Dociąłem panele na odpowiednią długość i przykleiłem listwę startową. Zdecydowałem się - mimo sporych wątpliwości - użyć uszczelniacza-kleju, który według producenta oprócz uszczelniania ma jeszcze kleić wszystko. Listwa się trzyma, ale panele odpadały więc dzisiaj szybki kurs do sklepu po coś bardziej odpowiedniego. Wybrałem klej również "do wszystkiego" ale szybko wiążący. Przykleiłem panele, podpórki porobiłem z tego, co było pod ręką. Jakoś wcześniej nie zwróciłem uwagi na to, że boki sufitu są obniżone, więc w zasadzie można kleić tylko na jego krawędziach, ale dorobiłem na środku takie małe "łączniki" aby panel stykał się również w tym miejscu z sufitem. Zobaczymy jutro czy ten klej był dobrym wyborem. Całość wyszła moim zdaniem całkiem estetycznie, jest trochę zabrudzeń od kleju ale mam nadzieję, że zejdzie po przetarciu jakimś rozpuszczalnikiem.

 

 

 

IMG_20181006_095703.jpg

IMG_20181006_095713.jpg

IMG_20181006_171207.jpg

IMG_20181006_171218.jpg

IMG_20181006_171243.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsufitka przyklejona (jeszcze tylko dokleje listwę na koniec i jakieś maskowanie na brzegi), "bakisty" pomalowane (celowo tylko boki, górę i tak planuję przykryć łóżkiem i siedzeniami). 

Następnym etapem będzie pozbycie się linoleum, przemalowanie drewnianej podłogi pokostem (tak dla świętego spokoju), pomalowanie metalowych elementów podłogi i zamontowanie nowej wykładziny. Powoli będzie trzeba myśleć o blacie kuchennym, siedzeniach, łóżko zrobię raczej z włożonej w poprzek płyty OSB i na to materac, nawiercę w niej ewentualnie jakieś otwory dla wentylacji. Stracę dostęp do bakist, ale w przypadku składanego łóżka i tak pewnie lądowałaby tam pościel. Zaczyna to wszystko fajnie dla mnie wyglądać :).

 

 

IMG_20181011_181958.jpg

IMG_20181011_181940.jpg

IMG_20181011_181851.jpg

IMG_20181011_181840.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 3 miesiące temu...
W dniu 26.01.2019 o 20:17, KrzysztofCC napisał:

Halo halo! Jak tam remont?

Pan autor wątku ma wątpliwości czy warto jeździć. A może ma problem z postępami remontu? ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co temat stoi w miejscu, pojawił się problem z... holownikiem. Można powiedzieć, że póki co nie mam możliwości holowania przyczepy, więc zapał naturalnie nieco opadł.

Po zimie bez szkód oprócz tego, że naleciało trochę wody przez otwory po śrubach mocujących bagażnik rowerowy na tylnej ścianie, wypadło mi z głowy zaklejenie ich. Ale nic to, naleciało, wyschło i tyle - uroki laminatu. Niestety nie udało się schować Qeka pod zadaszenie, więc zimę spędził pod chmurką.

Trochę niepokoi mnie kwestia układu jezdnego i podwozia. Hamulec najazdowy jest całkowicie zablokowany. Smarowanie nic nie daje. Zagadką jest też chociażby to, jak zachowają się łożyska i szeroko pojęte zawieszenie przy dłuższej podróży - ciężko stwierdzić w jakim to wszystko stanie jest tak naprawdę.

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W weekend stwierdziłem, że spróbuję zrobić mały przegląd łożysk w kołach. Znalazłem w internecie poradnik ze zdjęciami, w języku niemieckim. Nie znam go prawie w ogóle, więc mniej więcej przetłumaczyłem, a reszty domyśliłem się ze zdjęć.

Jeśli dobrze zrozumiałem, to w QEK'u są po dwa łożyska w każdym kole. Zewnętrzne i wewnętrzne. O ile do zewnętrznego można się łatwo dostać, to dostęp do wewnętrznego wymaga zdjęcia piasty, a nie wiem na razie jak to zrobić więc stwierdziłem, że zaglądnę chociaż do tych pierwszych. Wytarłem ze smaru (łożysko "otwarte" więc chyba ma być zalane smarem) i wzrokowo wydaje się być w porządku.

 

Niestety wyszła wczoraj pewna sprawa, która z początku wydawała się nieistotna, ale po rozeznaniu jest to chyba poważny problem. Chodzi o podpory. Wszystkie były pokrzywione, no ale "jakoś tam" chodziły i spełniały swoją rolę. Niestety wczoraj jedna z nich połamała się - śruba wpadła do środka no i amen. Okazuje się, że:

a) takich podpór się już nie produkuje. W jakimś sklepie internetowym w Niemczech znalazłem zamiennik, ale sam producent przyznaje, że "albo będzie pasować, albo nie będzie", bo zależy jaki mamy układ ramy, cena za sztukę 50 EUR, nie wiadomo czy wysyłka do Polski jest możliwa i w jakiej cenie,

b) śruby mocujące, już na oko są zapieczone, jeśli je ukręcę to pojawi się kolejny problem bo ich główki prawdopodobnie są "zatopione" w laminacie.

 

Także nie wiem co dalej, chyba remont zaczyna mnie trochę przerastać. QEK to jednak trudniejszy zawodnik niż nasza Niewiadówka, do której są góry części, a każdy aspekt techniczny jest przewałkowany na forach. Z początku zdawało mi się, że podwozie jest OK i nie trzeba nic robić szczególnego - no jednak trzeba, tylko nie wiadomo jak. Spróbuję poszukać jeszcze na niemieckich stronach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.