Skocz do zawartości

Olej silnikowy


Azjata

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Kristofer napisał:

Odkopię trochę zapomniany wątek :)

Konradzie, chyba :hmm: domyślam się, jaki firmowy olej zalałeś, ale pisałeś, że prawdopodobnie przejdziesz na Castrol. Przeszedłeś? Jeśli tak, to który konkretnie wybrałeś i jak byś go ocenił na dziś?

PS  Pytanie do wszystkich.
Zastanawiam się w tej chwili nad zmianą i w grę wchodziłyby oleje:
"Valvoline SynPower Xtreme XL-III C3 5W/30"
ewentualnie
"LiquiMoly TopTec 4200 LL-III 5W/30"
lub
"Motul 8100 X-Clean+ C3  5W/30"
oraz
"Castrol Edge Titanium FST 5W/30 - M"

O ile mam dobre informacje, to w/w oleje spełniają normy, które mnie interesują (Low SAPS, C3, LL-04).
Jakieś opinie, a może porównanie, jeżeli ktoś z Was używa/używał tu wymienionych np. zamiennie?
Zaznaczam, że bez względu na markę, zawsze zmieniam co roku lub co 10 - 12 tys. max.

 

Oleje.jpg

Temat jakim olejem zalać motor jest rozległy, jak dorzecze Amazonki.

Wzbudza w dyskusji zawsze mnóstwo emocji, a przedstawiane racje - w opinii wypowiadającego się - zawsze są bardzo racjonalne.

Stąd znane są mechanikom różne "cudowne" przypadki, jak np: zalanie olejem kuchennym BARTEK, itp (bo wytrzymuje wyższe temperatury od panujacych w silniku).

Ja stosowałem różne oleje, ale starannie unikałem CASTROLA.

Z przedstawionych przez Cibie Krzysztofie propozycji stosowałem dwa:

-w poprzednim benzynowym aucie (Hyundai Santa Fe CM V6) stosowałem Motula. Już nie pamiętam jaki to był model, ale coś z zcięciem sportowym). Sprawował się bardzo dobrze,

-w obecnym nowym fabrycznie gnojowozie (skoda Kodiaq) przerzuciłem się na niemiecki produkt - ten z Twojej fotki. Wymieniłem już dwa razy (po 1500 km oraz po 10000 tys. km). Dodatkowo w tym aucie (bo w poprzednich każdorazowo dolewałem do oleju Militec1) do oleju dodaję lubryfikat firmy PROLONG (jak na załączonej fotce).

Niejeden pewnie będzie się śmiał z moich zabiegów. Ja mam to w głębokim uważaniu. Wyznaję zasadę, że jestem zbyt biedny, by ryzykować przyspieszone zużycie motoru lub jego awarię wskutek oszczędności (czytaj stosowania lichych smarowideł). Wolę wydać parę złotych więcej (też zawsze wymieniam oleje co 10 kkm, a w nowych autach po 1,5 kkm) i spać spokojnie (w moich autach, a użytkuję je raczej dość długo - przebiegi do 200 kkm nigdy nie było problemu z motorem, wyciekami, itp.).

IMG_20191209_114438177.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jakim olejem zalać motor jest rozległy, jak dorzecze Amazonki.
Wzbudza w dyskusji zawsze mnóstwo emocji, a przedstawiane racje - w opinii wypowiadającego się - zawsze są bardzo racjonalne.
Stąd znane są mechanikom różne "cudowne" przypadki, jak np: zalanie olejem kuchennym BARTEK, itp (bo wytrzymuje wyższe temperatury od panujacych w silniku).
Ja stosowałem różne oleje, ale starannie unikałem CASTROLA.
Z przedstawionych przez Cibie Krzysztofie propozycji stosowałem dwa:
-w poprzednim benzynowym aucie (Hyundai Santa Fe CM V6) stosowałem Motula. Już nie pamiętam jaki to był model, ale coś z zcięciem sportowym). Sprawował się bardzo dobrze,
-w obecnym nowym fabrycznie gnojowozie (skoda Kodiaq) przerzuciłem się na niemiecki produkt - ten z Twojej fotki. Wymieniłem już dwa razy (po 1500 km oraz po 10000 tys. km). Dodatkowo w tym aucie (bo w poprzednich każdorazowo dolewałem do oleju Militec1) do oleju dodaję lubryfikat firmy PROLONG (jak na załączonej fotce).
Niejeden pewnie będzie się śmiał z moich zabiegów. Ja mam to w głębokim uważaniu. Wyznaję zasadę, że jestem zbyt biedny, by ryzykować przyspieszone zużycie motoru lub jego awarię wskutek oszczędności (czytaj stosowania lichych smarowideł). Wolę wydać parę złotych więcej (też zawsze wymieniam oleje co 10 kkm, a w nowych autach po 1,5 kkm) i spać spokojnie (w moich autach, a użytkuję je raczej dość długo - przebiegi do 200 kkm nigdy nie było problemu z motorem, wyciekami, itp.).
IMG_20191209_114438177.thumb.jpg.7f4a811e6de5a20975bd1c10b4b89874.jpg


Pytanie jak ocenić czy olej był lepszy czy gorszy? Mój diesel crdi hyundaia (całe życie z przyczepą) zrobił 200tys bez awarii ani wycieków z silnika, jeżdżąc na Castrolu. Zapłaciłem za diagnozę wtrysków na koniec, nic nie wskazywało na zużycie. Jeden miał drobną odchyłkę w teście przelewowym, ale taką maja podobno często samochody roczne.

Samochody flotowe skody też robią bez usterek po 200 tys km, a olej mają wymieniany rzadko. Dobijam do 30 tys. i nie był od nowości w serwisie, mamy czekać na informację. Te samochody nie mają jednego kierowcy i jeżdżą z silniczkami 1.0 do 170km/h na autostradzie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w swoim 1.6 hdi też od kilku lat stosuję ten olej liqui moly. W porównaniu do innych  praca silnika jest bardziej cicha i miękka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, powolniak napisał:

do oleju dodaję lubryfikat firmy PROLONG

Co robi ten lubrykant? Nie spotkałem się, żeby jakiś producent silników zalecał dolewanie czegokolwiek do oleju. Stawiam na to, że to nic takiego, jakieś placebo, które nie szkodzi, ale też nic nie daje - jedyny efekt to lżejszy portfel.

57 minut temu, witus napisał:

Pytanie jak ocenić czy olej był lepszy czy gorszy?

Testy drogowe porównawcze na dystansie setek tysięcy kilometrów + testy laboratoryjne. Trzeba by mieć na takie testy setki tysięcy €. Całą resztę opini typu

52 minuty temu, Cichy56 napisał:

W porównaniu do innych  praca silnika jest bardziej cicha i miękka

można czytać dla rozrywki; zamiast oglądania kabaretów w telewizji

Przeciętny użytkownik nie jest w stanie w żaden sposób stwierdzić różnic między olejami poszczególnych producentów. Czy też raczej różnic pomiędzy olejami tego samego producenta, (bo większość opuszcza tą samą rafinerię) ale w różnych kolorach opakowań i etykietek na nich.

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał:

Co robi ten lubrykant? Nie spotkałem się, żeby jakiś producent silników zalecał dolewanie czegokolwiek do oleju. Stawiam na to, że to nic takiego, jakieś placebo, które nie szkodzi, ale też nic nie daje - jedyny efekt to lżejszy portfel.

....

Tak, jak się spodziewałem ignorancja będzie okazana.

Pewnie masz rację, po co czytać i zgłębiać temat.

Otóż, domyślam się Łza Włóczynutka, że nie zerknąłeś na stronę producenta, ani nie obejrzałeś filmiku, który zaprezentował sprzedający, jak zastosowany lubryfikant zmienia m.in. odporność metalu na ścieranie się. W przeciwieństwie do wielu, nowinki i wynalazki akceptuję i w miarę potrzeby i przekonania o celowości bez żadnych zahamowań stosuję, niezależnie od tego ile kosztują.

Jako ciekawostkę Ci powiem, że jak po 1,5 kkm (czyli na gwarancji) pojechałem do ASO Skody na umówioną wymianę oleju (dziwili się że nie czekam z wymianą do 30 kkm) i wyjąłem pojemnik PROLONGU, mechanik od razu powiedział, że oni też mają w swojej ofercie lubryfikant (zapomniałem nazwę), ale za 250 zł i jak ktoś reflektuje, to dolewają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tak agresywnie?


Pytam po prostu co taki lubrykant daje, a Ty zamiast odpowiedzieć wyjeżdżasz z wyzwiskami. Filmików reklamowych rzeczywiście nie oglądałem i nie będę oglądać bo to strata czasu. Proszę o jakieś wyniki badań, tylko rzeczowe a nie filmiki reklamowe. 

Ja lubię się zastanawiać, bo skoro:
- auta bez tych magicznych dodatków robią setki tysięcy km, i silniki chodzą jak zegarki,
- producenci nie zalecają ich stosowania
- nie ma żadnych badań, które zostały by przeprowadzone w wiarygodny sposób, metodami ogólnie przyjętymi w nauce

To wszystko przemawia za tym, że to produkt, którego stosowanie jest nieuzasadnione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał:

Co robi ten lubrykant? Nie spotkałem się, żeby jakiś producent silników zalecał dolewanie czegokolwiek do oleju. Stawiam na to, że to nic takiego, jakieś placebo, które nie szkodzi, ale też nic nie daje - jedyny efekt to lżejszy portfel.

Testy drogowe porównawcze na dystansie setek tysięcy kilometrów + testy laboratoryjne. Trzeba by mieć na takie testy setki tysięcy €. Całą resztę opini typu

można czytać dla rozrywki; zamiast oglądania kabaretów w telewizji

Przeciętny użytkownik nie jest w stanie w żaden sposób stwierdzić różnic między olejami poszczególnych producentów. Czy też raczej różnic pomiędzy olejami tego samego producenta, (bo większość opuszcza tą samą rafinerię) ale w różnych kolorach opakowań i etykietek na nich.

 

Do kabaretu to się Ty nadajesz nazywając trawnikiem ten swój ugór. Ja mówię o swoich doświadczeniach z olejami i zawsze szukam najlepszego nie patrząc na cenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego tyle w was agresji
Niech każdy robi po swojemu i tak jak wierzy w cuda wianki lubrykatory albo olej rzepakowy z biedronki.
A co powiecie o dwusiarczku molibdenu do samodzielnego stosowania, jeszcze nikt nie wspomniał o tym tanim sposobie.

Każdy ma swoją teorię. Jeden jeździ i dba o wszystko bo ludzi się że sprzęt będzie lepiej chodził u przyszłego właściciela, drugi dba tak jak przewidział to producent, albo rzadziej (jak większość floty). A tak naprawdę to nie wiadomo kto ma rację, bo żadnych wiarygodnych badań nikt nie robił i nie zrobi


Wysłane z telefonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rzepakowy z biedry + molibden i gitara. Frytki smażą się cicho i są bardziej miękkie niż na innych olejach

????

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest straszne jakie wy macie problemy przy eksploatowaniu nowych samochodów.

To trzeba dolewac, tamto monitorować na tamto uwazac, to się nie nadaje to nie dobre w smaku i to wszystko aby być dumnym że silnik bezawaryjnie pokonał aż 200tys.

?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Pjoter napisał:

To jest straszne jakie wy macie problemy przy eksploatowaniu nowych samochodów.

To trzeba dolewac, tamto monitorować na tamto uwazac, to się nie nadaje to nie dobre w smaku i to wszystko aby być dumnym że silnik bezawaryjnie pokonał aż 200tys.

?

To co powiesz o problemach przy eksploatowaniu przyczep na tym forum, to dopiero jest kosmos i jakoś  Cię to nie razi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkim bardzo dziękuję za dotychczasowe wpisy. Nie chciałem wywoływać burzy. Nie zastanawiam się, czy przyjemniej będzie wlewać "lepszy", czy "gorszy" olej, czy przepłacam, czy jednak nie. Przepraszam też, że mam akurat taki problem, który dla wielu może nawet nie istnieje. Oj, nie problem, złe słowo - jedynie mały dylemat.
Bardzo proszę - powstrzymajcie się od krytyki osób, które eksploatują samochód w/g własnych kryteriów, a które starały się udzielić merytorycznej odpowiedzi. Skupmy się na opinii o konkretnej marce, może porównaniu tego, co na etykietach itd.

12 godzin temu, czyś napisał:

Wszystkie dobre, a nawet bardzo dobre. Tyle że przy takiej częstotliwości wymiany, jeśli nie upalasz na tym motorze, to przy każdym przeciętnym oleju spełniającym normy, sama częstotliwość wymiany (a nie dodatki czy uszlachetniacze) zrobi robotę.  

Z pewną nieśmiałością jeździłem dłuższy czas na tanim oleju GM 5W-30 dexos 2, zmienianym co max 15 tys. (spełnia wspomniane przez Ciebie normy - niskopopiołowy, ACEA C3, BMW LL-04 ), na oko płynny jak woda i za grosz nie miałem do niego zaufania, ale robił robotę b.d.b, przy okazji cienkim kosztem. Wlałem na początku inny super hiper, ale od kolejnej wymiany do końca na tym GMie, byle często i złego słowa nie powiem. Wniosek jest taki, że przepłacamy przeważnie za marketing, wierząc że ten olej robi "śruuuu…". Do tego GMa świrowałem z olejami, teraz odpuściłem do tego stopnia, że TSi hula sobie z powodzeniem na oleju pod brandem Orlenu zamiast na castrolu, i jakby miało gdzieś "znaczki" i ozdobniki w nazwie.

Wiem, że te oleje są dobre, ale mają też pewne różnice w cenach, zwłaszcza to istotne, jeśli nie zmieniam w/g zaleceń i komputera, czyli co 30 tys. tylko co 12 tys. W tym, co piszesz jest pewnie trochę racji, jednak nie chcę być aż tak radykalny w tej zmianie, choćby tylko dla własnego samopoczucia, nawet świadomie przepłacając, być może jedynie za samą markę. Mówi się trudno, przyjmuję to na klatę :D

8 godzin temu, powolniak napisał:

Ja stosowałem różne oleje, ale starannie unikałem CASTROLA.

Z przedstawionych przez Cibie Krzysztofie propozycji stosowałem dwa:

-w poprzednim benzynowym aucie (Hyundai Santa Fe CM V6) stosowałem Motula. Już nie pamiętam jaki to był model, ale coś z zcięciem sportowym). Sprawował się bardzo dobrze,

-w obecnym nowym fabrycznie gnojowozie (skoda Kodiaq) przerzuciłem się na niemiecki produkt - ten z Twojej fotki. Wymieniłem już dwa razy (po 1500 km oraz po 10000 tys. km). Dodatkowo w tym aucie (bo w poprzednich każdorazowo dolewałem do oleju Militec1) do oleju dodaję lubryfikat firmy PROLONG (jak na załączonej fotce).

Niejeden pewnie będzie się śmiał z moich zabiegów. Ja mam to w głębokim uważaniu. Wyznaję zasadę, że jestem zbyt biedny, by ryzykować przyspieszone zużycie motoru lub jego awarię wskutek oszczędności (czytaj stosowania lichych smarowideł). Wolę wydać parę złotych więcej (też zawsze wymieniam oleje co 10 kkm, a w nowych autach po 1,5 kkm) i spać spokojnie (w moich autach, a użytkuję je raczej dość długo - przebiegi do 200 kkm nigdy nie było problemu z motorem, wyciekami, itp.).

 

7 godzin temu, Cichy56 napisał:

Ja w swoim 1.6 hdi też od kilku lat stosuję ten olej liqui moly. W porównaniu do innych  praca silnika jest bardziej cicha i miękka. 

  

7 godzin temu, witus napisał:

Pytanie jak ocenić czy olej był lepszy czy gorszy? Mój diesel crdi hyundaia (całe życie z przyczepą) zrobił 200tys bez awarii ani wycieków z silnika, jeżdżąc na Castrolu. Zapłaciłem za diagnozę wtrysków na koniec, nic nie wskazywało na zużycie. Jeden miał drobną odchyłkę w teście przelewowym, ale taką maja podobno często samochody roczne.

:ok:

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Cichy56 napisał:

To co powiesz o problemach przy eksploatowaniu przyczep na tym forum, to dopiero jest kosmos i jakoś  Cię to nie razi.

Nie widzę żeby ktoś tu miał problemy z nowymi przyczepami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do oleju ;)

Otóż u mnie sytuacja wygląda tak: od nowości był wlewany olej "fabryczny", potem Castrol ... 0W30. Jakiś czas temu, Castrol przestał produkować ten olej, a w nowym znikła z parametrów norma LL-04, natomiast pojawiła się w oleju 5W30, więc taki zacząłem wlewać. W międzyczasie pojawiło się znowu jakieś zamieszanie u Castrola, ponieważ sprawdzając, jaki olej jest przeznaczony w/g ich wyszukiwarki dla danego samochodu, na stronach Castrol.com, Castrol.de i Castrol.pl, otrzymywałem sprzeczne informacje.
Wkurzało mnie to, więc napisałem do Castrola, jak to w końcu jest. Odpowiedź otrzymałem, ale dość lakoniczną, bez wyjaśniania szczegółów, a jedynie coś w tym stylu:
Obecnie do pańskiego auta zalecanym olejem jest Castrol Edge 5W30-M. Dalej jeszcze kilka mniej ważnych informacji oraz wykaz środków smarnych do pozostałych podzespołów samochodu. Oczywiście rozbieżność w informacjach na stronach www została skorygowana i obecnie jest zgodna z tym, co mi napisano.
Trochę się wkurzyłem na to zamieszanie z Castrolem i stąd mój zamysł, aby może jednak olej zmienić. Wytypowałem ogólnie cztery, które Wam przedstawiłem. Należę do tej grupy osób, które tu piszą, że na oleju nie oszczędzają. Być może robimy błąd, a być może nie, ale wolę jeździć samochodem ze świadomością trochę większych wydatków na eksploatację, niż mieć unieruchomiony samochód na dłużej i upatrywać, jako przyczynę własne sknerstwo. Nie chodzi mi o wypowiedzi wykazujące brak zasadności dla wlewania lepszego/droższego oleju. Tu mam wyrobiony pogląd. Bardziej zależy mi o opinii na temat przedstawionych marek, które np. sami byście wybrali i co byłoby powodem takiej decyzji.
Generalnie chciałbym coś "wypośrodkować" z tych czterech przedstawionych, czyli znaleźć tzw. złoty środek. Zastanawiam się, który ewentualnie wybrać, dlatego liczę na to, że ktoś używał/używa któregoś z nich, ma jakieś opinie i może sprawdzone miejsce zakupu, ewentualnie jakie macie własne zdanie o każdej z tych marek. W wyborze ważną rolę będzie odgrywać też łatwa możliwość zakupu dla danego oleju - pewne źródło, abym wiedział, że nie trafię na podróbkę. Valvoline i Motul mam na miejscu, raczej w pewnych sklepach stacjonarnych. Pozostałe oleje, to niewiadoma - jeszcze nie sprawdziłem. Pozostałby chyba zakup przez internet, ale nie jestem pewien, czy to dobry pomysł. Wasze opinie, chcę porównać z własnymi przemyśleniami, więc będą one bardzo pomocne. Kilka merytorycznych odpowiedzi się już pojawiło i właśnie na takie liczę.

Byłbym zapomniał, a sprawa mnie mocno intryguje, ponieważ nie wiem, czy w praktyce ta niewielka różnica ma jakikolwiek wpływ na życie silnika, czy raczej nie.
Co powiecie na wspomnianą wcześniej lepkość? Dotychczas był używany olej 0W30, a ostatnio jest 5W30. Jest sens wrócić do poprzedniej, czy pozostać przy obecnej?
Uprzedzając pytania: instrukcja samochodu nic nie wspomina o lepkości oleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.