Skocz do zawartości

Koszty, koszty, koszty...


jacekzoo

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, chris_66 napisał:

tylko po co, nie widzę najmniejszego sensu 

niestety, życie kosztuje i tego nie zmienimy

ja jadę na wakacje i łączę odpoczynek ze zwiedzaniem, trzeba się przemieszczać, coś jeść i zapłacić za wstępy

mogę spędzić dwa tygodnie u znajomych na działce - powiedzmy, że wystarczy mi na to 100zł - tylko co z tego wynika ? dokładnie nic - ani nie odpocznę ani nic nie zobaczą, nie zwiedzę, o zmarnowaniu czasu na siedzeniu na działce nie wspomnę (nie cierpię tego typu instytucji)

Potwierdzam, u mnie wakacje mogą być równe 0zl. Słońce w tym roku jest aż nadto, trawa na ogródku jest i można wyłożyć leżak, basen dla dzieciaków jest... całe wakacje mają haj laif ;) 

ale jak pisałem wcześniej ja z dzieciństwa pamiętam właśnie wakacje i wyjazdy. Tylko wtedy był inny przelicznik, np moi rodzice na miesiąc wakacji we francji wydali 8-9k ale wtedy dom się kupowało za 30-40. Ale ile świata byśmy nie zobaczyli? To samo chcę dać moim dzieciakom. Zwłaszcza że są możliwości, bo wiadomo, jak nie ma to się gospodaruje tym co jest i jedzie  we wrześniu albo nad jezioro pod namiot gdzie camp kosztuje 20zl doba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 169
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ja  z roku na rok co raz mniej wydaję, urlop zazwyczaj miesiąc.

Może sknera jestem , może się wycwaniaczyłem. Raczej to drugie. Nie należę do tych co akceptują każdą i najczęściej wywindowaną/nie uzasadnioną cenę za cokolwiek więc kempingowej inflacji nie sprzyjam.

Nie mam wymagań bo w kraju to dzikus jestem, więc analizuję walory za cenę.

Zawsze około 10kzł na urlop w CRO przeznaczam z myślą oby chociaż na miesiąc wystarczyło, miesiąc mija a kasy co rok więcej zostaje. Trochę paradoksalne prawda?

Raczej stacjonarnie kampera stawiam i zwiedzamy albo wycieczkowo albo rowerem najbliższe okolice.

Nauczyłem się wyszukiwać tanie kempingi, tam gdzie da się negocjować, gdy ustalimy cenę za dobę, przeliczam ilość np 20 dni i proponuję do równego rachunku w dół np: "500eu i zostajemy 20dni" Pasuje?

I nie liczymy obecności 3 kilogramów mojego psa - jak nie ma zgody to 1-2-3 dni wyjeżdżam dalej.

To działa zawsze.

W restauracjach ciekawości już zostały zaspokojone i owoce morza do nas nie gadają,

jedyny wyjątek to Lagnjie prażone. No i barana z ognia jadam czasem. W knajpach w tym roku 2 razy składaliśmy reklamacje bo wiem jak powinny smakować te jedyne potrawy z morza jakie jadamy.

Piwo w umiarkowanych ilościach wino na beczki mogę liczyć.

Kamper, 2 osoby, nie liczące się 3 kilo żywego psa, 2+29dni = 8500zł

Oszczędną żonę mam.

Aha, od ub roku uprzedzam że mam klimatyzację bo raz było "nie miło".

 

 

 

Edytowane przez WojtEwa
Pisownia. (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, chris_66 napisał:

tylko po co, nie widzę najmniejszego sensu

Krzysiu, właśnie, o to mi chodzi. Piszesz, że w drugą stronę będzie bez sensu - zgoda. Tyle tylko, że teraz też jest bez sensu, ponieważ każdy spędza wakacje na swój sposób, co oczywiście jest nierozerwalne z kosztami, jakie ponosi. Najczęściej ten "ktoś" spędza wakacje tak, jak lubi, rzadziej - tak, jak akurat musi. Niestety, jednym odpowiada zwiedzanie i nie lubią siedzieć w tym samym miejscu, ale są też i tacy, którzy zwiedzanie mają już dawno za sobą, a preferują ciszę i "święty" spokój, z dala od zgiełku, siedząc w miejscu, które daje im inne walory dla odpoczynku, a może najzwyczajniej nie są ciekawi tego świata. Czy tacy ludzie nie mają już prawa do wypoczynku, albo czy można ich skreślać z tego typu rozważań?
Każda opinia tu napisana, dla jednych będzie porównywalna z tym, co sami preferują, a dla kogoś innego będzie czymś zgoła odmiennym lub nawet niedoścignionym.
Dyskusja, o tym, jak dużo ktoś wydaje na swój odpoczynek i spędzanie wakacji z przyczepą ma taki sam sens, jak ta w kierunku przeciwnym i to chciałem wykazać.

IMHO

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Kristofer napisał:

...preferują ciszę i "święty" spokój, z dala od zgiełku, siedząc w miejscu, które daje im inne walory dla odpoczynku, a może najzwyczajniej nie są ciekawi tego świata.

Tutaj dokładnie trafiłeś we mnie. Znajduję coraz bardziej sprzyjające nam miejsca, to można nazwać doświadczeniem bo wie się czego chce.

Resortowe omijam, nie ma z kim o cenie gadać i basenów nie oczekuję. Lubię gadać z człowiekiem a nie sztywną ramką z cennikiem i uśmiechniętą nic niemogącą panienką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Kristofer napisał:

Dyskusja, o tym, jak dużo ktoś wydaje na swój odpoczynek i spędzanie wakacji z przyczepą ma taki sam sens, jak ta w kierunku przeciwnym i to chciałem wykazać.

 

to nie  tak, dyskusja jest ogólnie o kosztach, bez licytowania się kto więcej a kto mniej

to w sumie bardzo fajny temat - daje nam pojęcie gdzie jesteśmy w peletonie ?

WojEwa oszczędnie, ktoś inny na bogato, jakieś pomysły na to gdzie da się urwać parę euro - idzmy dalej w tym kierunku

my w tym roku sporo gotowaliśmy dań typu duszone warzywa z kawałkiem ochłapa i do tego makaron albo ryż - wszyscy byli mega zadowoleni , a jeszcze rok czy dwa lata temu dziaciaki nie ruszyły by tego albo z wielkimi oporami by szło , na lody trzeba było je namawiać - wszystko ewoluuje,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Kristofer napisał:

Krzysiu, właśnie, o to mi chodzi. Piszesz, że w drugą stronę będzie bez sensu - zgoda. Tyle tylko, że teraz też jest bez sensu, ponieważ każdy spędza wakacje na swój sposób, co oczywiście jest nierozerwalne z kosztami, jakie ponosi. Najczęściej ten "ktoś" spędza wakacje tak, jak lubi, rzadziej - tak, jak akurat musi. Niestety, jednym odpowiada zwiedzanie i nie lubią siedzieć w tym samym miejscu, ale są też i tacy, którzy zwiedzanie mają już dawno za sobą, a preferują ciszę i "święty" spokój, z dala od zgiełku, siedząc w miejscu, które daje im inne walory dla odpoczynku, a może najzwyczajniej nie są ciekawi tego świata. Czy tacy ludzie nie mają już prawa do wypoczynku, albo czy można ich skreślać z tego typu rozważań?
Każda opinia tu napisana, dla jednych będzie porównywalna z tym, co sami preferują, a dla kogoś innego będzie czymś zgoła odmiennym lub nawet niedoścignionym.
Dyskusja, o tym, jak dużo ktoś wydaje na swój odpoczynek i spędzanie wakacji z przyczepą ma taki sam sens, jak ta w kierunku przeciwnym i to chciałem wykazać.

IMHO

To i ja powiem w drugą stronę. Zakładając ten wątek nie chodziło mi o licytowanie się kto ile wydaje tylko wymiana doświadczeń ile to w rzeczywistości kosztuje. Tak naprawdę trochę mnie zaskoczyły koszty nadchodzącego wyjazdu, jak wcześniej pisałem jeździliśmy poza sezonem, teraz w sezonie, druga sprawa kiedyś jeździliśmy sami teraz z dzieciakami i też innego standardu kampu szukamy. 

 

Jedna konkluzja jest niepodważalna, gdzienolwiek jadąc trzeba wydać, mniej lub więcej nie ma znaczenia, tylko siedząc w domu nie wydajemy. Takie życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edit nie wlazło.

Nawet resortowe kempingi potrafią być ugodowe. W tym roku najdroższa za nas stawka to ostatnie 7 dni po 34eu/doba wyszło i pies gratis.

29 minut temu, jacekzoo napisał:

wymiana doświadczeń ile to w rzeczywistości kosztuje.

No właśnie, niech przykładem będzie obiad z autopsji.

Lagnjie w Supetar na Brać, 3 razy jedliśmy po 53Kn/porcja*

Porcja pasowana była pod konsumenta, czyli , "Tyle, dodać więcej, mniej, ile Pan chce?"

Ja więcej a Ewa mniej poprosiłem = cena jednakowa. Bardzo mi się spodobało takie podejście.

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Biogradzie gdzie w ub roku poznaliśmy to miasto.

To tam właśnie 2 reklamacje w różnych knajpach, jednego wieczoru na te same bo jedyne potrawy!!! Cena najniższa jaką spacerując znaleźliśmy to 75Kn

.

* I jeśli ktoś to czyta i chciałby sprawdzić bo w Supetar akurat jest, to polecam, naprawdę dobrze wyprażone chrupkie w sporej ilości porcja za 53Kn

Cena piwa do tego też nie zabija.

 

I teraz wtrącając się w polemikę Krzyśków, sądzę że warto dążyć do oszczędzania, znajdowania sposobów na oszczędzanie tak samo jak marketing szuka sposobów na wyciąganie złotówek z każdego portfela. Zasobność ich jest nie istotna.

Ja po prostu wychodzę z założenia, że jak nie będę szanował złotówek, to nie będę ich miał.

 

Edytowane przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiu nie ma kwoty granicznej. moja znajoma wróciła z wyjazdu na dwa tygodnie nad Polskie jezioro, nawet nie wiem gdzie, ale zapłacili właśnie 20zł za dobę, wystarczył im las, kawałek placu zabaw i dzieciaki do towarzystwa córce. i cali zadowoleni, a że wydali parę setek to inna inszość,  a że nie zwiedzili nic to inna sprawa. ktoś inny chce pokazać dzieciakom świat, objeździć Europe. wtedy nie da się tego zrobić za parę setek jak sam koszt paliwa idzie w tysiące. o to chodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również uważam ,że temat ciekawy. Daje nam i nie tylko(również osobom, które dopiero się zastanawiają nad taką formą wypoczynku) pojęcie- Dlatego swoją kwotę rozbiłam na części. Uważam ,że to bardzo duża kwota- hehe i to wcale nie tak, że leci na pstryknięcie palcem- tyle wyszło i to w miarę równoważnie na poszczególne składowe.  Dla mnie równie fajny będzie wyjazd, gdzieś na dziko nawet niedaleko, gdzie kosztem będzie li i jedynie paliwo, bo jeść  i w domu i na wyjeździe i tak trzeba i tak trzeba.  Sama frajda jest fajna. Aczkolwiek pomimo wydanej dużej kwoty to i tak pocieszam się myślą , że porównując do 4 tysi wydanych za kolonię  dzieci( 2 sztuki) to właściwie  przeliczając na dni, tutaj mam za taką samą kwotę  4 osoby ogarnięte.  Dla mnie Wasze wpisy są przydatne. Fajne byłyby nawet bardziej szczegółowe,bo o ile zaplanować w Polsce wydatki jest łatwiej, to za granicą jednak trochę mniej(przynajmniej dla mnie) więc dla mnie to wiedza przydatna. Pozdrówki.

Ps .  I najlepiej z osobami, bo moje dzieciaki np na campingach włoskich wszędzie liczone były jako dorośli...czego się po zeszłorocznej Chorwacji nie spodziewałam...

Edytowane przez zanka
Dopisek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny kampów można mniej więcej sprawdzić, w podobnym standardzie będą w podobnej cenie. Paliwo też można oszacować, żarcie tak samo. Z grubsza można policzyć. Trochę gorzej jak ktoś jedzie na typowego spontana na miesiąc i nie wie czy będzie spał na kampach czy w krzakach, czy zajedzie do bawarii czy do portugalii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam że temat jest potrzebny. I nie chodzi w nim o to aby się chwalić kto najwięcej wydał, ale żeby dać obraz kosztom z jakimi trzeba się liczyć. Jestem nowicjuszem karawaningowym i  myślę o wyjeździe w następnym roku na np miesiąc i nie sprawdzałem jeszcze ile kosztują kempingi na zachodzie. Ten temat i filmik uświadomił mnie już teraz ile należy odkładać miesięcznie, aby pozwolić sobie za rok na takie wakacje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol:jacekzoo to właśnie my:lol::lol:

 I akurat ceny campingów mnie najbardziej zaskoczyły. Jedyny z grubsza wybrany w sensie rejonu(Wenecja) drogi,ale w porównaniu do pozostałych właściwie był tani (stosunek jakości do ceny?) ale np. Pomijając ceny campingów i koszty stałe typu paliwo to patrząc na swoje rozliczenia z tego roku i poprzedniego kupę kasy pochłonęło zwiedzanie ,a z tego to akurat ciężko rezygnować

Koczaj właśnie o tym mówię. Każdy ma inny sposób ,ale  na przykładach jakieś wnioski zawsze można wyciągnąć . Powodzenia w podróży !Na pewno będzie fajnie:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, jacekzoo napisał:

Krzysiu nie ma kwoty granicznej. moja znajoma wróciła z wyjazdu na dwa tygodnie nad Polskie jezioro, nawet nie wiem gdzie, ale zapłacili właśnie 20zł za dobę, wystarczył im las, kawałek placu zabaw i dzieciaki do towarzystwa córce. i cali zadowoleni, a że wydali parę setek to inna inszość,  a że nie zwiedzili nic to inna sprawa. ktoś inny chce pokazać dzieciakom świat, objeździć Europe. wtedy nie da się tego zrobić za parę setek jak sam koszt paliwa idzie w tysiące. o to chodzi

Czyli dokładnie, jak pisałem.
Więc jednak można też poznać przeciwległe opinie, w których ktoś napisze, że spędził bardzo udane wakacje, a wydał jedynie ... zł.!
Jeśli ma to być czysta statystyka, to na początku tematu, przydałby się jakiś "słupek", wykres, tabela, bo po kilku, czy kilkunastu napisanych stronach, nikt się w niczym nie zorientuje. :hmm:  Podobna "statystyka" jest na forum:

https://forum.karawaning.pl/topic/2390-oplacalnosc-przyczepy-w-stosunku-do-domkow-pokoi-itp/

Są też tematy tego typu:

https://forum.karawaning.pl/topic/9364-legalne-free-kamperowanie-w-lasach-polski/?tab=comments#comment-219231

Te wszystkie tematy świadczą o tym, jak różnorodnie chcemy spędzać i spędzamy wakacyjny czas. Trzeba pamiętać, że w takiej dyskusji są dwa przeciwległe bieguny, a nawet też ten "pośredni" i nie wszystko da się zmierzyć ilością wydanej gotówki. :hmm:

PS
Nie pisałem nigdzie, że temat jest niepotrzebny, ale jeśli dyskusja ile ktoś wydał (jak dużo) jest OK, to OK będzie też, jeśli ktoś napisze, jak niewiele pieniędzy było mu potrzebnych.

IMO

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwoliłem sobie zrobić bieżącą listę wydatków forumowiczów.

Dopisujcie się tak jak na listę zlotu.

1 jacekzoo - 5tyg, prawie 7tys km i poszło ok 8k

2 zanka - 13 tysi /3 tygodnie/ok 4200 km/2+ 2

3 maarec - 3 tygodni wydaliśmy lekko ponad 8000, z czego ok 1500 za promy

4 KIAn - 2 tygodnie i trochę ponad 5000 km i 11250 NOK czyli ok. 5 tyś zł.

5 Benior - Ostatni wyjazd 20 dni +-6000tys 3500km, 2os, ----------   Inny wjazd 22dni +-5000tys 4500km 2+1os

6 bertosz - 3 tyg. w CRO, przełom czerwca i lipca wyszło ok. 12.5-13kzl. 22 noce

7 kokos1987 - w Polsce, dwie dorosłe osoby, ok 1500km, 24 dni i około 4500 zł. 

8 Cezarr - Szwecja 20 dni około 4tyś km wszystko razem około 9,5 tyś,

9 Przemysław - 17 dni - 7000 zł.  3200 km (Polska, Niemcy, Dania) Rodzina 2 + 2.

10 WojtEwa/Socale - Kamper, 2 osoby, nie liczące się 3 kilo żywego psa, 2+29dni = 8500zł

11

12

13

14

15

itd

.

Krzysiu, myślimy razem i na tych samych falach. Ty pisałeś a ja tworzyłem zarys Twoich myśli :)

 

 

Edytowane przez WojtEwa
Motam się (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.