Skocz do zawartości

ściany przyczepy robią się jajowate...;( pływają...


Rekomendowane odpowiedzi

Niestety nadeszła ta chwila...problem widziałem w zeszłym sezonie, zrzuciłem to na karb wieku przyczepy, ale teraz po po powrocie z objazdówki nastąpiła dalsza degradacja...

Podam zdjęcia i poproszę o wyrok...przyczepa po kilkuletnim używaniu jest szczelna, bo stałem kilka razy w różnych częściach kraju w deszczu, albo leje się tam gdzie nie widzę...

Po sezonie stoi pod dachem, w przewiewnym garażu, smrodku nie czuć.

Praktycznie pracuje cała ściana w dolnej części do drzwi oraz długa ściana z dwoma oknami tak samo na całej długości.

Mam garaż, warunki, majsterkuję. Oglądałem relacje innych z remontów, pełen szacunek dla wytrwałości.

Teraz na postoju w garażu, lekko podparta na łapkach, widzę jak pracuje cała budka, od bakisty z przodu, wyobrażam sobie co tam się dzieję podczas jazdy.

Proszę o diagnozę.

Ogólnie to jestem w 70% za wykonaniem remontu, ale...

Pozdrawiam

bagażnik prawy przód.jpg

bagaznik pp 2.jpg

duża szafa lewa ściana.jpg

duża szafa od podołgi.jpg

spanie od str. lodówki.jpg

spanie od strony lodówki.jpg

wnętrze dużej szafy od sufitu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Na pierwszym załączonym zdjęciu widać wybrzuszoną = odchodzącą tapetę. Zacząłbym od rozerwania jej w miejscu wybrzuszenia żeby zobaczyć czy pod i w okolicy nie widać zniszczeń poczynionych przez wilgoć.

Patrząc po zdjęciach bez remontu się nie obejdzie, pytanie tylko jaki będzie jego rozmiar. Czy remontować czy może sprzedać, jako stróżówkę albo na budowę ?

Zdjęcia pokazują odchodzącą tapetę, odchodzenie wszystkich elementów montażowych, ty piszesz o "jajowatości" ścian i pływaniu. Razem do kupy to zły scenariusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdrowe ściany też potrafią się rozłazić, nasze drogi potrafią skutecznie doprowadzić budkę do takiego stanu (teraz w całkiem świeżej budce mam też z tym problem). Jeśli nie ma wilgoci i jesteś tego pewien, to musisz próbować to jakoś do kupy poskręcać. Chyba że ktoś ma inne patenty, chętnie poczytam.

Edytowane przez Pierzasty (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zuczek napisał:

Witaj

Na pierwszym załączonym zdjęciu widać wybrzuszoną = odchodzącą tapetę. Zacząłbym od rozerwania jej w miejscu wybrzuszenia żeby zobaczyć czy pod i w okolicy nie widać zniszczeń poczynionych przez wilgoć. 

 

Tapeta nigdzie nie odchodzi, to wybrzuszenie biegnie po całej długości, jest to miejsce łączenia się dwóch blach poszycia zewnętrznego

 

Godzinę temu, Pierzasty napisał:

Zdrowe ściany też potrafią się rozłazić, nasze drogi potrafią skutecznie doprowadzić budkę do takiego stanu (teraz w całkiem świeżej budce mam też z tym problem). Jeśli nie ma wilgoci i jesteś tego pewien, to musisz próbować to jakoś do kupy poskręcać. Chyba że ktoś ma inne patenty, chętnie poczytam.

No właśnie, dużo jeżdżę na objazdówki, bocznymi drogami, pytanie tylko jak się do tego zabrać aby zebrać to do kupy...jak to skręcić żeby bardziej nie rozpirzyć? Ma ktoś podobne doświadczenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Gawel79 napisał:

No właśnie, dużo jeżdżę na objazdówki, bocznymi drogami, pytanie tylko jak się do tego zabrać aby zebrać to do kupy...jak to skręcić żeby bardziej nie rozpirzyć? Ma ktoś podobne doświadczenia?

niestety to zabija nasze budki, u mnie też mebelki wędrują, ale jak tylko zaczyna robić się szpara to kręcę wkręty gdzie się da :-]

tylko dlatego daleko nie poszły ;) - u Ciebie niestety jest już słabo

tam gdzie nie widać

500_500_productGfx_60fa219042729b6b0f971

jak chcesz estetycznie to 

katownik_podwojny_m.jpg

 

wpisz w google "kątownik meblowy"

idealnie jak uda się trafić w szkielet i wkręcić w listwe a nie tylko płytę na ścianie

Edytowane przez konrad_b (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Pierzasty napisał:

No właśnie sztuka tym żeby trafiać w listwy, bo w miejcach gdzie ich nie ma, to efekt raczej marny.

zawsze można na wylot ;) :lol:

a tak poważnie, okolice otworów są olistwowane, wszystkie załamania, można też popatrzeć na fotki z remontów gdzie koledzy "otwierali" poszycie

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Gawel79 napisał:
2 godziny temu, zuczek napisał:

Witaj

Na pierwszym załączonym zdjęciu widać wybrzuszoną = odchodzącą tapetę. Zacząłbym od rozerwania jej w miejscu wybrzuszenia żeby zobaczyć czy pod i w okolicy nie widać zniszczeń poczynionych przez wilgoć. 

 

Tapeta nigdzie nie odchodzi, to wybrzuszenie biegnie po całej długości, jest to miejsce łączenia się dwóch blach poszycia zewnętrznego 

Inked207580399_baganikprawyprzd.jpg.81051c7bc8af6637d440808556e0ef0f_LI.thumb.jpg.e4c8fd9352bc19331f9ea842e75b4d6a.jpg

 

Pisząc wcześniej miałem na myśli zaznaczony fragment. Blachy poszycia ma Kolega od zewnątrz, na nich drewnianą kratownice wypełnioną styropianem, wszystko oklejone cienką płytą (przepraszam, że piszę "cienką płytą", uleciała mi z głowy fachowa nazwa), na to naklejona tapeta. Ta tapeta jest ewidentnie wybrzuszona. Pod nią nie ma blachy jak już napisałem. Jeśli jest pod nią wilgoć to już coś Kolega będzie wiedział, jeśli pod nią Kolega zobaczy pękniętą, tą jak to nazwałem "cienką płytę" to również będzie bliższy diagnozy i ewentualnych działań. Jedno jest pewne: pod tapetą nie ma blachy a wybrzuszenie z jakiegoś powodu powstało. Oczywiście zrobi Kolega jak uważa. Przeczytałem, to co napisali Koledzy i przyjmuję to za prawdopodobny scenariusz. Uważam, że dokręcenie mebli i osprzętu nie rozwiązuje sprawy tego co jest pod tą tapetą dopóki się tego nie sprawdzi. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to jest dokładnie na tej wysokości co łączenie blach od zewnątrz, to (oby nie!) od zewnątrz podciekała woda, pionowe listwy najpierw mokły, potem gniły, aż wypróchniały od wilgoci i grzyba.  Do pewnego czasu zabudowa trzymała to wszystko w kupie, aż poszło wszystko na pierwszej większej nierówności pod ciężarem dachu, czyli ściany (a najsamprzód listwy) złamały się na pół. 

Najczarniejszy scenariusz z możliwych. Oby tylko krakanie, ale to wybrzuszenie b. źle wróży. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Koledzy za pomoc i odpowiedzi. Dzisiaj powoli wynosiłem graty, stoliki, wyposażenie...płakać się chcę, że w sezonie stoi pod dachem budka, ale nic to...twardym trza być, nie miętkim...

Najgorzej, że będę musiał do kumpla zadzwonić i pożycz namiot- życie.

Decyzja podjęta. Demontaż i zobaczymy.

Jeszcze jedna fota z tym śladem po całej ścianie, jak sądzicie?

Druga ściana, lewa, bez drzwi, chodzi praktycznie cała, nie chce mi się wierzyć, że to od gnicia, pocieszam się naszymi dziurawymi drogami.

Proszę o opinię, remont zaczynam od września, muszę tylko zakupić kozę do grzania do garażu.

@czyś sprawdziłem dokładnie dach, wszystkie łączenia fabryczne, żadnej przerwy, ładna linia uszczelniaczy, sam nie wiem gdzie się to leje...

bok1.jpg

bok2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zdjęciach wygląda to kiepsko, bo żeby zrobić taki remont który raczej będzie nie mały to raz trzeba mieć umiejetności, a dwa miejsce do tego. Ja raz remontowałem przyczepę Angielską której ściany można było zrywać za pomocą 2 palców, i wtedy powiedziałem sobie że nigdy więcej się za takie coś nie zabiorę.

Zależy jakie masz oczekiwania, bo jeśli Ci nie przeszkadzają jakieś miejscowe wzmocnienia albo np wymiana części ściany i wzmocnienia pod nią to możesz to robić samemu, ale zawsze będzie to widoczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wcale nie wygląda bardzo kiepsko.
A prawda jest taka że wróżenie z objawów widocznych w środku to wróżenie takie samo jak z fusów kawy. Owszem jest ono dobre jako przesiew odrzucający przy zakupie ale nie przy dokładnym ocenianiu stanu i diagnozowaniu przyczyn oraz przeprowadzaniu napraw.
Jedynym sensownym sposobem  porządnego zdiagnozowania stanu szkieletu i jego naprawy jest demontaż poszycia zewnętrznego, zdiagnozowanie co i gdzie sie podziało oraz jaki był tego powód czy szkielt sie rozlazł czy zgnił a dopiero następnie naprawa . Wiąże się to również z koniecznościa demontażu listew narożnych i tu radziłbym od razu  zrobic poprawę lub wymianę uszczelnień.
Po prostu z racji swej konstrukcji buda nie zawsze a wręcz prawie nigdy nie gnije tam gdzie woda wciekła ale tam dokąd ściekła i nie miała wyjścia.
Przykład z realu u mnie powodem dostania sie wody na kratownice było własnie zestarzałe uszczelnienie listew naroznych w górnej części ścian - zgniciu uległy dolne narozniki przy podłodze właśnie dlatego że woda ściekała z góry, góra schła i jest ok, ściekała na dół do winkli i winkle oraz przyległe do nich narożniki podłogi zgniły.
Sam sobie byłem winny bo zbagatelizowałem i zbyt długo odlwkałem zdjęcie listew  naroznych i wymianę uszczelnień które wytrzymały i tak długo bo ok. 30lat a później zaczęły przepuszczać wodę która wędrowała sobie tylko znanymi ścieżkami po kratownicy w dolne winkle budy.
Każdą bude da się naprawić,  nawet mocno uszkodzoną czy częściowo zgnitą ale jest to żmudna stolarka powolna w robocie gdy trzeba odbudowywać szkielet - pozostaje pyrtanie czy mamy na to czas, miejsce i umiejętności - koszty nie są tu straszące lecz żmudność i czas tak.
I jeszcze przykład obrazkowy -  Ta buda na fotach ma skończone 40lat kawałkami  jej po prostu nie było  i dziś  jeździ właśnie wróciła z wakacji :)

1.jpg

2.jpg

3.jpg

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gawel79

@smok_wawelski ma racje. Umnie też listwą i oknem dachowym ciekło. Miałem do wymiany dach oraz całą przednią ściana a najgorzej podłoga w rogach. Wszystko wymienione na nowe. I nie jest to takie straszne. Ach no przynajmniej dwie osoby bo samemu ciężko. dd4f60c6e9fe9a3c2ef53417eccdb757.jpg&key=d8887cfd8b458fbbe352c63f8887ab56648a1c3915d6a27616991ce2f44611e17e5fd93d5822e194c92d045875ab1c09.jpg&key=8218beff52f8d87550d39eeaf6abd1d7b8f8df6eead91e0649351250738f2b424a069ef074138160a366e190476c0e36.jpg&key=7ad337e1dc02a450dafe584c1d7bbc9e2e85691016132e5291df28c115099d18

 

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrzuszenie na ścianie świadczy najprawdopodobniej o łączeniu dwóch sklejek, ja mam identycznie w każdym miejscu gdzie występuje łączenie. 

Nasze przyczepy maja po 20 i więcej lat, więc nie ma się co dziwić że sróby potrafią wyjść ze ściany bo przykrecone są tylko do sklejki. Powodem takiego stanu głównie są nasze drogi, prędkości i przede wszystkim koszenie przyczepy podczas postoju na podporach. 

Remontu nie ma się co bać, jak się ma miejsce do tego i DUŻO czasu i jeszcze więcej Wytrwałości. 

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.