Skocz do zawartości

Austria-Kärnten


Rekomendowane odpowiedzi

Mamy sie dobrze... no oprocz rozladowywania depresji po urlopowej i zaleglosci pracowych :) ale juz jestesmy na bierzaco i jest gut.

 

Co do cen, to policzono Was normalnie tz poza sezonem 3x7 euronow - dwie osoby + plac (dzieci bezplatnie) + klimatyczne. Na cene nie ma co narzekac nawet w sezonie, przy takim standardzie plus-minus wszedzie jest podobnie.

Austria jest ogolnie bardzo interesujaca, wlasnie szperamy w poszukiwaniu czegos ciekawego na krotki wypad np kwiecien-maj... jakies termy-baseny-gorki-pagorki z ciekawa okolica do zobaczenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Mamy sie dobrze... no oprocz rozladowywania depresji po urlopowej i zaleglosci pracowych :) ale juz jestesmy na bierzaco i jest gut.

 

Co do cen, to policzono Was normalnie tz poza sezonem 3x7 euronow - dwie osoby + plac (dzieci bezplatnie) + klimatyczne. Na cene nie ma co narzekac nawet w sezonie, przy takim standardzie plus-minus wszedzie jest podobnie.

Austria jest ogolnie bardzo interesujaca, wlasnie szperamy w poszukiwaniu czegos ciekawego na krotki wypad np kwiecien-maj... jakies termy-baseny-gorki-pagorki z ciekawa okolica do zobaczenia :]

 

No to jak byście byli zabardzo wypoczęci i rodzina z dwójką dynamicznych dzieci nie robiłaby Wam różnicy, to wiesz gdzie nas szukać. Towarzystwa Wam dotrzymamy. :):]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurka, ładnie, ale nie aż za ładnie ?

No, oczywiście dla dzieci super, u nas też sąsiedzi ze soba rozmawiają i dzień dobry mówią...

 

Jednak, chyba wolę trochę mniej bajkowe, WIEM NARAŻAM SIĘ STRASZNIE,

a żaby, jeże, koty dzikie, komary, grzyby, czasem spontaniczne balangi też tam mają ?

I bociany co po kempingu chodzą ? te prawdziwe, znaczy żywe, nie plastikowe...

Nie mówiąc o kretach ?

 

Wielka FIGA.

 

Taaak. :)

 

Zazdraszczający Jacek.

 

Ps. U nas w kraju to też jest taki kemping, koło Kruszwicy, taki jeden Holender go prowadzi,

tylko w bardziej słowiańskim wydaniu on jest. Jak znajde link to dam.

 

Proszę Was strasznie, to tylko dygresja taka była, spontaniczna, może i u nas nie tak siermiężnie kiedyś ( niedługo ? ) będzie.

I naprawdę, zazdraszczam, nie obrażajcie się na mnie starego....

 

PISZCIE DALEJ PROSZĘ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem prawde ze kemping ogolnie robi wrazenie i jest godny polecenia. Ale z drugiej strony, mi osobiscie na kempingach wystarczy czystosc jaka na Burgstaller panowala i bedzie o.k

Takie bajery sa fajne, ale nie konieczne

 

jacku, napisalam to juz wczesniej

 

Kemping na ktorym sie stoi jest bardzo wazny, ale nie najwazniejszy w naszych podrozach. My poprostu nie jezdzimy dla kempingu tylko dla regionu w jaki czlowiek decyduje sie jechac.

Oczywiscie nie zaprzecze ze wyborem kempingu kieruje sie gwiazdkami, ale tylko i wylacznie ze wzgledu na czystosc jaka na takich kempingach panuje (przewaznie), a nie dlatego ze proponuja mi w tych gwiazdkach basen przy morzu, knajpy, dyskoteki i wszystkie te dogodnosci z ktorych i tak nie korzystamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja może troszkę nie na temat ale przypomniało Mi się że dojeżdżając do Wiednia czy od strony Budapesztu i Bratysławy a także od Czech ( Mikulowa ) nie widziałem znaku zakazu wjazdu z przyczepą kampingową ale jadąc od strony Grazu taki znak stoi tuż przed ostatnim zjazdem w kierunku Wiednia czy jest ktoś w stanie Mi to wytłumaczyć bo Ja nie rozumiem chyba że przeoczyłem zakazy od Czech,Słowacji i Węgier ale watpie.Z POZDROWIENIAMI. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

»

Kurka, ładnie, ale nie aż za ładnie ?

No, oczywiście dla dzieci super, u nas też sąsiedzi ze soba rozmawiają i dzień dobry mówią...

 

Jednak, chyba wolę trochę mniej bajkowe, WIEM NARAŻAM SIĘ STRASZNIE,

a żaby, jeże, koty dzikie, komary, grzyby, czasem spontaniczne balangi też tam mają ?

I bociany co po kempingu chodzą ? te prawdziwe, znaczy żywe, nie plastikowe...

Nie mówiąc o kretach ?

 

Wielka FIGA.

 

Taaak. :)

 

Zazdraszczający Jacek.

 

Ps. U nas w kraju to też jest taki kemping, koło Kruszwicy, taki jeden Holender go prowadzi,

tylko w bardziej słowiańskim wydaniu on jest. Jak znajde link to dam.

 

Proszę Was strasznie, to tylko dygresja taka była, spontaniczna, może i u nas nie tak siermiężnie kiedyś ( niedługo ? ) będzie.

I naprawdę, zazdraszczam, nie obrażajcie się na mnie starego....

 

PISZCIE DALEJ PROSZĘ.

 

Jacku jak można Cię krytykować. Ja nie mam doświadczeń z polskimi kempingami. Jako dziecko jeździłem z rodzicami w różne miejsca, ale nie były one u nas. Od dwóch lat jeżdżę, ale też wybieramy południe, bo poprostu je lubię i dobrze się tam czuję. Ale jak pisałem byliśmy też w Łebie, gdzie spotkaliśmy miłych i sympatycznych ludzi.

Nie podoba mi się jednak niski stopień profesjonalizmu w prowadzeniu przez prywatnych właścicieli ich kempingów. Ceny europejskie, a standard nie, co więcej z tego co widziałem w Łebie nie robi się z tym wiele.

Nie podoba mi się też pewna, na szczęście wąska grupa uczestników kempingów. Nie lubię ludzi w pretensjach, gburów i chamów. Mnie nie było przy tej sytuacji, ale żona mówi, że przyjechała grupa dwóch samochodów z przyczepami z rodzinami. Chcieli stanąć gdzieś w wybranym przez siebie miejscu. Kazali się, rozumiecie mnie, kazali kamuś zabierać sobie samochód bo im przeszkadza. Jak facet powiedział, że też płaci za miejsce i chce mieć auto obok przyczepy zwyzywali go, co więcej żona opowiadała, że byli potem tak nerwowi, że mogło dojść do rękoczynów. W rezultacie wybrali inne miejsce. Potem co wieczór wóda, do upadku, nie ważne czy się idzie z dzieckiem, czy idzie starsza osoba ich niewybredne opowieści, darcie pysków i wulgaryzmy wypowiadane tak, aby wszyscy je słyszeli i wiedzieli, że tu są niezłe asy, czy nie wiem jak ich nazwać.

I tego nie lubię, nie nawidzę. Nie lubię jak ludzie zachowują się tak, aby wszyscy o tym wiedzieli co robią. W tej sytuacji wolę niemieckich emerytów i mieć spokój. Ale to też jest tylko moje prywatne zdanie i nie chcę krytykować tym samym odmiennego od mojego zdania. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kmahacz popieram Cię JA też nie lubię takiego towarzystwa ale to jest cecha wielu polaków że jak oni się bawią to wszyscy muszą brać w tym udział bo Mnie powiedzieli że jak się nie podoba to wynocha bo oni przyjechali się wyżyć gdyż w domu coraz częściej też sąsiedzi nie pozwalają dzwoniąc po policję po 23 gdy jest za głośno i dlatego do tej pory unikałem kempingów i staram się jeżdzić w miejsca gdzie jest cicho i spokojnie nawet gdy nie ma wygód ( prądu,ubikacji i wody z kranu )ale o takie coraz trudniej. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej sytuacji wolę niemieckich emerytów i mieć spokój.

Zdecydowanie jestem za, takie rozwiązanie równiez mi odpowiada, ja na twoim miejscu bym nie wytrzymał z tamtym towarzystwem, i mogło dojść do rękoczynu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej sytuacji wolę niemieckich emerytów i mieć spokój.

Zdecydowanie jestem za, takie rozwiązanie równiez mi odpowiada, ja na twoim miejscu bym nie wytrzymał z tamtym towarzystwem, i mogło dojść do rękoczynu :)

 

Tzn ta sytuacja nie dotykała mnie. Żona tylko opowiadała jak takich dwóch smutasów w swoich autkach z przyczepami napadło jakiegoś Bogu ducha winnego kempingowicza w Łebie. We włoszech wszyscy godzina 23.00 szli lulu i było słychać tylko morze. A tak na marginesie większość spała już o 21.00. Dlatego emeryci są OK !! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety wypoczynek Polaków to raczej balanga niż kontemplacja, a motto brzmi: "mam urlop (wolne), płacę i mam gdzieś co kto myśli o mnie i o moim zachowaniu".

wystarczy kilka "imprezowych" załóg na kempingu, by reszcie zepsuć wypoczynek. właściciele i obsługa pilnują swojego interesu, a ten póki co wygląda tak, że nie opłaca im się interweniować i przymykają oko na wybryki.

 

co do fajerwerków na kempingu: od wiosny do jesieni przeszukuję internet, by znaleźć kempingi atrakcyjne dla całej rodziny i pomijając fakt, że każdy ma inne gusta to chociaż na kilka powinienem trafić, co nie? znajduję sympatyczne miejsca, ale nic nie powala na kolana, nie oczarowuje. i nie sądzę, by była to tylko kwestia inwestycji- myślę, że brak Polakom fantazji i pasji. przytoczony przykład kempingu w Kruszwicy- może chodzi o prowadzony przez Holendrów kemping w Pakości albo Świat Bajek Leo i Theo w Drewnie? Polakom takie pomysły do głowy nie przyjdą, a ten ostatni i tak się wali, bo jeden z twórców wyjechał z naszego pięknego kraju...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We włoszech wszyscy godzina 23.00 szli lulu i było słychać tylko morze. A tak na marginesie większość spała już o 21.00. Dlatego emeryci są OK !! :]

 

Ale od 7-mej juz okupowali lazienki :) dobrze ze czlek na urlopie pozniej wstaje :] no... oprocz mojej lepszej polowy ktora musi z Burkiem na siku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.