Skocz do zawartości

Ostrzeżenie - tak się kończy wężykowanie przyczepy i wymarzony urlop :(


Kajetan

Rekomendowane odpowiedzi

57 minut temu, Suzu4x4 napisał:

niemieccy  inżynierowie poświecili w instrukcji samochodu kilkanaście stron odnośnie holowania przyczepy i piszą że należy hamować (zresztą tak nakazuje logika)

Ciekaw jestem kto wymyślił teorie o przyspieszaniu ?

20200208_114525_resized.thumb.jpg.049323de65e924184c1d99c1ddaf4f67.jpg

teoria o przyśpieszaniu pochodzi z czasów niewiadówek, które nie miały hamulca najazdowego i hamowanie mogło powodować łamanie zestawu. Ja dalej hamuję, mimo że w końcu posiadam silnik, który od strzała pociągnie budkę do przodu. Również wolę rozwalić się przy niższej prędkości. Przy okazji zauważyć wypada, że hamowanie faktycznie pomaga :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Suzu4x4 napisał:

niemieccy  inżynierowie poświecili w instrukcji samochodu kilkanaście stron odnośnie holowania przyczepy i piszą że należy hamować (zresztą tak nakazuje logika)

Ciekaw jestem kto wymyślił teorie o przyspieszaniu ?

20200208_114525_resized.thumb.jpg.049323de65e924184c1d99c1ddaf4f67.jpg

 

7 godzin temu, maarec napisał:

teoria o przyśpieszaniu pochodzi z czasów niewiadówek, które nie miały hamulca najazdowego i hamowanie mogło powodować łamanie zestawu. Ja dalej hamuję, mimo że w końcu posiadam silnik, który od strzała pociągnie budkę do przodu. Również wolę rozwalić się przy niższej prędkości. Przy okazji zauważyć wypada, że hamowanie faktycznie pomaga :)

Teoria o hamowaniu była jeszcze starsza. Panowie Szepke i Słodowy o tym pisali w swoich publikacjach od lat 60. Nie pamiętam już szczegółów, ale nie zalecali tego w każdym przypadku. Tłumaczenia zachowań były poparte wywodami z fizyki i oddziaływaniem sił. Wyglądało to sensownie. Ale... 

Czasy się zmieniają, technika się doskonali, teorie się obala lub znajduje lepsze rozwiązania. Jak w każdej dziedzinie życia. Teraz hamujemy i tyle :niewiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, szary11 napisał:

 

Teoria o hamowaniu była jeszcze starsza. Panowie Szepke i Słodowy o tym pisali w swoich publikacjach od lat 60. Nie pamiętam już szczegółów, ale nie zalecali tego w każdym przypadku. Tłumaczenia zachowań były poparte wywodami z fizyki i oddziaływaniem sił. Wyglądało to sensownie. Ale... 

Czasy się zmieniają, technika się doskonali, teorie się obala lub znajduje lepsze rozwiązania. Jak w każdej dziedzinie życia. Teraz hamujemy i tyle :niewiem:

nie czytałem tych publikacji , za to pamiętam książkę Sobiesława Zasady "Prędkość bezpieczna" w której też było dużo ciekawych rzeczy i patrząc po latach to wiele z nich dziś już jest nie aktualnych , he he.

Popytam wujka który był prekursorem karawaningu w naszej rodzinie zaczynał od przyczepy "MALWA" potem oczywiście N126

ciekawe czy miał kiedyś przypadek wężykowania , pamiętam tylko jak opowiadał jak w którymś z samochodów wyrwał tylą belkę razem z hakiem :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mundek28 napisał:

A o co chodzi z tym wyłączaniem systemu start-stop?

To jeszcze przy okazji zapytam- czy we fiacie 500 można ręcznie wyłączyć start&stop?

nie mam pojęcia mam fabryczny hak więc nie zgłębiałem, ale domyślam się że pewnie chodzi o funkcję "autoholda"  który nie wymaga trzymania nogi na hamulcu podczas postoju czy ruszania pod górę , pompa hamulcowa daje ciśnienie i auto się nie stacza , może przy jeździe z przyczepą za duże obciążenie dla układu i dlatego w niektórych sytuacjach musi chodzić silnik ?

czasem faktycznie w niektórych sytuacjach silnik nie gaśnie i pojawia się przekreślona ikona "start&stop"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada systemu start-stop jest taka: natychmiast po wejściu do samochodu i uruchomieniu silnika dezaktywujesz dziadostwo (o ile się da);-)

A tak na poważnie - ja już kiedyś pisałem o moim wężykowaniu, kóre było w sytuacji zjazdu z górki, holowania przyczepy bez papierów, badań, przeładowanej (nie jestem z tego dumny, ale to grzechy młodości) i nie wiem skąd ale pojawiło się opanowanie zamiast paniki i deptałem hamulec w sytuacji gdy przyczepa wracała z wachnięcia na drugą stronę i tak kilka razy. Wprawdzie na powrocie z wachnięcia samochód nie był zbyt dobrze do hamowania ustawiony, ale zadziałało i mimo stromego zjazdu udało się opanować. Dobrze, że samochody z naprzeciwka miały gdzie uciekać na pobocze, bo niewiele brakowało, żeby cepka zamiotła kogoś, co definitywnie rozwiązałoby problem wężykowania;-)

No i zupełnie niepotrzebnie straciłem pierwszy czas, kiedy amplituda była jeszcze mała na próbę przyspieszania, którą szybko porzuciłem - było to chyba jednak szczególnie głupie przy stromym zjeździe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Zulos napisał:

Zasada systemu start-stop jest taka: natychmiast po wejściu do samochodu i uruchomieniu silnika dezaktywujesz dziadostwo (o ile się da);-)

:ok:

1 godzinę temu, mundek28 napisał:

A o co chodzi z tym wyłączaniem systemu start-stop?

U mnie w volvo v40 po podpięciu budki silnik nigdy się nie zatrzymuje :) Czyli zamiast pisać w instrukcji (załączonej przez @Suzu4x4) to można to zaprojektować prościej :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Ni wiem czy było: od 0:50

 

Wydaje się, że od ok 1:02 zaczął mocno przyspieszać i zestaw się uspokaja a jednak... rozpierducha. Nie wiem czy potem się zawahał i odpuścił gaz i dlatego taki skutek czy jednak mimo przyspieszania rozhuśtana, przyczepa swoja masą rzuciła tyłem samochodu w bok i dlatego sumarycznie się rozbił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczepka ewidentnie tył pojazdu podnosiła do góry, przy lekkiej niestety też trzeba dociążyć przód, ładunek daleko za osią przyczepy i lekki nie był. Widać to dobrze jak stoi bokiem tuz przed tym jak belki wyjechały na ulicę, ale też w 1:01. 

Edytowane przez Anjin (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, mirmar napisał:

Wydaje się, że od ok 1:02 zaczął mocno przyspieszać i zestaw się uspokaja a jednak... rozpierducha. Nie wiem czy potem się zawahał i odpuścił gaz i dlatego taki skutek czy jednak mimo przyspieszania rozhuśtana, przyczepa swoja masą rzuciła tyłem samochodu w bok i dlatego sumarycznie się rozbił.

Bo jak tylko przyczepa zaczęła się bujać to powinien hamwować. Ten film dokładnie pokazuje, ze przyspieszanie nic nie daje i w większości przypadków skończy się dokładnie tak samo. Wszystkie systemy zapobiegające wężykowaniu jak ATC i inne australijskie działają w oparciu o hamulec.

Masz poniżej filmik z miejsca kierowcy gdzie idealnie masz pokazane co pomogło wyjść z wężykowania i to mocnego! Tylko opanowanie i umiejętnemu hamowaniu zestawu:
 

 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doświadczenia, a byłem kilkakrotnie w podobnej sytuacji, że samo hamowanie działa dokładnie odwrotnie. Wężykowanie  pojawiło się wskutek zawirowania powietrza od TiRów, nagłego podmuchu wiatru bocznego po wyjeździe ze ściany lasu i oczywiście za dużej szybkości w stosunku do warunków. Jeżeli wychylenie jest "większe" to nagłe przyspieszenie stabilizuje zestaw. wtedy można hamować umiejętnie. Także zimą.  Celem gwałtownego przyspieszenia jest wyłącznie ustabilizowanie zestawu. Samo hamowanie, a zwłaszcza gwałtowne zwiększy wychylenie przyczepy i może doprowadzić do wypadku. Taką mam koncepcję....?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doświadczenia, a byłem kilkakrotnie w podobnej sytuacji, że samo hamowanie działa dokładnie odwrotnie. Wężykowanie  pojawiło się wskutek zawirowania powietrza od TiRów, nagłego podmuchu wiatru bocznego po wyjeździe ze ściany lasu i oczywiście za dużej szybkości w stosunku do warunków. Jeżeli wychylenie jest "większe" to nagłe przyspieszenie stabilizuje zestaw. wtedy można hamować umiejętnie. Także zimą.  Celem gwałtownego przyspieszenia jest wyłącznie ustabilizowanie zestawu. Samo hamowanie, a zwłaszcza gwałtowne zwiększy wychylenie przyczepy i może doprowadzić do wypadku. Taką mam koncepcję....    

 

Gdyby tak było to gość z filmiku gdzie ciągnął koparkę czy traktorek by się rozbił a jednak bezpiecznie się zatrzymał mimo ogromnego wychylenia się przyczepy! Zobacz że jeszcze chwilę przed zatrzymaniem się, gdzie prędkość już była niska przyczepa jeszcze jechała bokiem by zaraz się zatrzymać wraz z pojazdem.  

 

Każdy symulator wezykowania na YT pokazuje dokładnie to samo, tam zwiększanie prędkości doprowadza do co raz większego wezykowania, a zmniejszenie prędkości zmniejsza wezykowanie. Cudów nie ma. Przykład forumowy[mention=9355]Kajetan[/mention] też dobitnie pokazuje, że przyspieszanie to droga donikąd.

 

Ja też gdy tylko poczuje zawirowanie to najpierw puszczam gaz i zazwyczaj to pomaga, czasami lekko nacisne hamulec. Żadnych gwałtownych ruchów. Samo majtanie przyczepy, nawet lekkie czuć już od samego początku.

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, jagodek napisał:

Z mojego doświadczenia, a byłem kilkakrotnie w podobnej sytuacji, że samo hamowanie działa dokładnie odwrotnie. Wężykowanie  pojawiło się wskutek zawirowania powietrza od TiRów, nagłego podmuchu wiatru bocznego po wyjeździe ze ściany lasu i oczywiście za dużej szybkości w stosunku do warunków. Jeżeli wychylenie jest "większe" to nagłe przyspieszenie stabilizuje zestaw. wtedy można hamować umiejętnie. Także zimą.  Celem gwałtownego przyspieszenia jest wyłącznie ustabilizowanie zestawu. Samo hamowanie, a zwłaszcza gwałtowne zwiększy wychylenie przyczepy i może doprowadzić do wypadku. Taką mam koncepcję....?

 

BZDURY PISZESZ, chcesz żeby się pozabijali , żadnego przyspieszania broń Boże, nie czytajcie tych bzdur tylko delikatne hamowanie do wytracenia prędkości.

Bujać cię też będzie na prostej drodze, tylko zle załaduj przyczepę i przekrocz 70-80km/h to zobaczysz.

Z tego co piszesz to masz małe doświadczenie.

Edytowane przez peja76 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.