Skocz do zawartości

Ostrzeżenie - tak się kończy wężykowanie przyczepy i wymarzony urlop :(


Kajetan

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, poziom napisał:

Czyli nie rozumiesz postawy "jeżdżę zgodnie z prawem, dura lex sed lex".

Trochę się nabijam oczywiście, bo temat wydaje mi się rozdmuchany i widać trochę dlaczego u nas jeździ się gównianie. Nie dlatego, że ktoś z przyczepą jedzie przepisowe 80 km/h (to z GPS), tylko dlatego, że 99% Polaków wydaje się, że jeżdżą dobrze, są świetnymi kierowcami. Wystarczy za nimi stanąć potem na światłach i od razu jest weryfikacja. Włącza się zielone i 4/5 kierowców wrzuca 'jedynkę' gdy auto przed nimi już ruszyło...dla mnie to jest jeden z wyznaczników czy ktoś dobrze jeździ czy widzi tylko czubek swojego nosa. Bo na przykład on przecież zdąży przejechać...

Ja w tym momencie dopiero odpalam silnik :) S/S robi robotę.

Tak, też tego nie trawię. Obserwuję i ręce opadają. Ja nawet z ogonem staram się jeździć dynamicznie i nie blokować innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, mirmar napisał:

ja tez ustawiam tempomat na 92-94 km/h czyli realne ok 90 km/h

 

13 godzin temu, dudek_t napisał:

91/80 Patrol w nieoznakowanym mnie nagrał.

Właśnie dlatego ja także ustawiam tempomat na 92-94 ale tak, by według GPS było max 89. Lepiej być złapanym na przekroczeniu od 0 do 10 niż między 10 a 19.

Solówką też tak robię na trasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że jazda z przyczepą na tempomacie nie jest najrozsądniejsza. Jak się coś dzieje, odruchowo zdejmujemy nogę z gazu, z tempomatem położenie nogi na hamulcu trwa trochę dłużej. Jadąc lekko pod górkę, tempomat chce koniecznie utrzymać zadaną prędkość i dodaje gaz do dechy ( wysokie spalanie i przegrzewanie silnika). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tempomatu raczej się używa na prostych, z reguły 2-pasmowych drogach przy niezbyt dużym natężeniu ruchu. Jak widzę górkę, to wcześniej dodaję gazu by się napędzić (powiedzmy do setki) i jak dojeżdżam do szczytu to odpuszczam gaz. Jak widzę, że dalej jest stromy zjazd to odpuszczam gaz (lub wyłączam tempomat) i zmniejszam prędkość poniżej wcześniej ustawionej prędkości na tempomacie.

Dzięki temu tematowi oraz swoim odczuciom z jazdy, własnie przy jeździe z górki najbardziej się obawiam wężykowania.

Przy okazji, poruszę jeszcze jeden temat. Nie wiem, czy Wy tak macie ale ja o wiele bezpieczniej i pewniej czuję się na drogach jednopasmowych a najlepiej, jak jest z zakrętami. Wtedy mam wrażenie, że przyczepa idzie jak po sznurku i czasami się zapominam i rozpędzam się do większych prędkości, niż do tych 90 km/h. Oczywiście jak to zauważę, to odpuszczam gaz.

Na drogach wielopasmowych jadąc na tempomacie stałe 90km/h jazda już nie jest dla mnie taka przyjemna i pewna. Nie wiem, być może obawiam się być wyprzedzany przez kampery/dostawczaki/autobusy, być może monotonia jazdy sprawia mniejsze poczucie bezpieczeństwa. Nie wiem, ciężko mi to wyjaśnić. A może wspomniany tempomat jest problemem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stosuje tempomat sporadycznie przy bardzo długich trasach, tylko po to by prawa noga mogła odpocząć (zmienić położenie). Wyleczyłem się z tempomatu skutecznie będąc świadkiem wypadku, jak na autostradzie zaczął padać rzęsisty deszcz. Ja zwolniłem zestawem do 80 km/h, a tylnonapędowy mercddes solo jadący na tempomacie nie. Wiem, że jechał na tempomacie, bo rozmawiałem z kierowcą. W momencie kiedy mnie wyprzedzał wjechał w kałuże, auto zwolniło, tempomat dodał gazu i tył zaczął myszkować.  Dwa pasy autostrady były dla niego za wąskie,  za nim wychamował odbił się kilka razy od barierek. Miałem z tyłu co robić, aby w niego nie uderzyć. Myśle, że gdyby nie tempomat, zdjął by nogę z gazy i auto by się ustabilizowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.03.2019 o 21:49, peja76 napisał:

To myszkowanie na prawdę było delikatne ale jak ktoś swój sprzęt zna to wyczuje od razu czy jest coś nie tak, nie ważne czy dwie czy jedna oś.

Pochodna stażu za kółkiem z przyczepami, różnymi, w różnych sytuacjach. Ale wątpię, by ten kto sporadycznie jeździ z dużą cepą, zwrócił uwagę na takie lekkie myszkowanie, którego nie czuć, a co najwyżej widać w lusterku. Dwuosiówka dłużej będzie "tolerancyjna" pod tym względem, żeby potem nieprzyjemnie i z nawiązką odpłacić za "gapowe". I trzeba ją po prostu krytycznie obserwować.  

Ale najważniejsze jest to, żeby wyraźnie podkreślić przed sezonem - dla początkujących (karawaning staje się coraz bardziej popularny) - dwie osie same z siebie niczego nie gwarantują. 

Nie piszę tego bez powodu - znajomi przy pierwszym wyjeździe z budką, właśnie 2-osiową, też m.in. przekonani że co 2 osie to nie jedna, i że w ogóle ho, ho... - zaliczyli węża takiego, że do dzisiaj na samo wspomnienie robią się bladzi. Na szczęście na strachu się skończyło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.03.2019 o 23:21, lbuster napisał:

Przy okazji, poruszę jeszcze jeden temat. Nie wiem, czy Wy tak macie ale ja o wiele bezpieczniej i pewniej czuję się na drogach jednopasmowych a najlepiej, jak jest z zakrętami. […]

Na drogach wielopasmowych jadąc na tempomacie stałe 90km/h jazda już nie jest dla mnie taka przyjemna i pewna. […]

Nie jesteś sam. Monotonia (nic się nie dzieje, poczucie znużenia, świadomość, że jesteś zawalidrogą...). Po dobrych krajówkach też lubię jechać, lubię to skupienie, którego wymaga gładkie poprowadzenie zestawu, po zjazdach, podjazdach, zakrętach i mogę tak godzinami non stop. Na ekspresówce/autostradzie już po kilku km wieje nudą, robotę mógłby odstawiać automat, nie lubię tej monotonii, po pół godziny marzy mi się postój, poza tym, mimo że dużo jeżdżę autostradami, po prostu z cepą mam trochę dyskomfortu (najbardziej na takiej A2 Stryków-Konotopa, A4 pod Wrocławiem), czy obawy przed tirami (czy ten za mną aby nie zasnął, bo gdy będzie trzeba zwolnić...) czy jakąś głupią usterką i zatrzymaniem na pasie awaryjnym (raz musiałem zatrzymać się na S-8, w lusterku wyglądało to tak, jakby spadła blenda z piasty lewego koła w cepie [odkręca się koło?], a to był śmieć podobnego kształtu - jest to cholernie niefajne).  

Gorsze od tego są chyb tylko nierówne i wąskie drogi lokalne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.03.2019 o 20:16, czyś napisał:

Dwuosiówka często jedzie setki km jakgdyby nigdy nic (tzn. nie czuje się tego że jednak coś jest na rzeczy), i nagle... łup (jak kobieta - dwa tygodnie coś w sobie dusi [oczywiście nie daje po sobie poznać], a potem wybucha ni stąd ni z owąd...).

Porównanie z kobietą - bezcenne :D:D:D Kto też tak uważa - łapka w górę! Albo nie, bo kolejne 100 stron wątku dojdzie ;) .

 

W dniu 29.03.2019 o 22:04, Jarod napisał:

Uważam, że kierowca osobówki który jedzie wolniej niż tiry to pi..a nie kierowca. Do tego zaburza spokój i naturalny ruch autostrady zupełnie bez potrzeby, co za problem jechać 5km/h szybciej i nie robić zamieszania swoją jazdą, no ale niektórzy mają innych gdzieś.

 

W dniu 29.03.2019 o 22:17, peja76 napisał:

Najgorzej jak na krajówce jedzie jakaś kobieta, początkujący kierowca lub starszy Pan (ich się nie czepiamy bo nie każdy to Kubica) Ale reszta uczepia się na jego ogonie i jadą tak aż on nie zjedzie. Najezdza się coraz więcej aut I wtedy dopiero robi się bałagan

No to ja Wam Panowie nie życzę, żeby ktoś kto nie umie prowadzić uniósł się teraz ambicją i go "wyniosło" na jakimś łuku drogi prosto na czołówkę z Wami, lub "szalonym ogonem" Was pozamiatał... Każdy jedzie ile umie, jak ktoś nie czuje się pewnie to niech nie zapier*** z prędkością powyżej dopuszczalnych 80km/h, bo właśnie do tego teraz namawiacie... Cierpliwości więcej życzę... Na autostradzie zawalidroga (70-80km/h) to żaden problem - jak poczekacie do bezpiecznego momentu wyprzedzenia, to na czasie dojazdu nawet nie odczujecie różnicy...

Edytowane przez archivi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, archivi napisał:

Porównanie z kobietą - bezcenne :D:D:D Kto też tak uważa - łapka w górę! Albo nie, bo kolejne 100 stron wątku dojdzie ;) .

 

 

No to ja Wam Panowie nie życzę, żeby ktoś kto nie umie prowadzić uniósł się teraz ambicją i go "wyniosło" na jakimś łuku drogi prosto na czołówkę z Wami, lub "szalonym ogonem" Was pozamiatał... Każdy jedzie ile umie, jak ktoś nie czuje się pewnie to niech nie zapier*** z prędkością powyżej dopuszczalnych 80km/h, bo właśnie do tego teraz namawiacie... Cierpliwości więcej życzę... Na autostradzie zawalidroga (70-80km/h) to żaden problem - jak poczekacie do bezpiecznego momentu wyprzedzenia, to na czasie dojazdu nawet nie odczujecie różnicy...

Ach mało jeżdzisz kolego i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.