Skocz do zawartości

Ostrzeżenie - tak się kończy wężykowanie przyczepy i wymarzony urlop :(


Kajetan

Rekomendowane odpowiedzi

nie czyń więc sobie zarzutów, że nie jesteś NINED .

 

 

Nie czynię. Myślę, że nie ma mocnych. I nie ma złotego środka. W jednym przypadku pomoże hamowanie a w innym dodanie gazu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duże znaczenie ma też, która z osi jest osią napędową, oraz  szerokość i rozstaw osi holownika. Najgorzej gdy holownik jest wąski.

andrewa 1 ma rację, ze jest to do zrobienia (sam naprawiałem nie swoją ścianę podobnie uszkodzoną). Wiadomo, blacha musi być nowa, ale naprawa ściany (w/g mnie) powinna być wykonana na zdemontowanej ścianie, wtedy każde zwichrowanie jest do uchwycenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jest tego warta  :ok: Ona ma duszę i na pewno się odwdzięczy wieloma pięknymi wyjazdami  :ok:

Tym bardziej więc warto naprawiać. Przyczepy typu "sandwich" nie są tak trudne w odbudowie. Jeśli masz miejsce koło domu to krok po kroku możesz ja odbudować. Oddanie jej do serwisu to ogromne koszty, bo praca jest nietrudna, ale zabiera dużo roboczogodzin jeśli chcemy to zrobić dobrze. I za te roboczogodziny wyjdzie spora sumka. Ja w swojej przyczepie wymieniałem całą konstrukcję dachu, przodu i część ścian bocznych.  oczywiście łącznie ze ścianami, naprawą, a w zasadzie wymianą instalacji elektrycznej, usprawnieniami i konserwacją całęgo podwozia, mebli, naprawą kabiny prysznicowej, restaurowaniem lodówki oraz całkowitą wymianą uszczelnień. Zamknąłem się sporo poniżej 2 tysięcy złotych.

http://forum.karawaning.pl/topic/3566-naprawa-lub-odbudowa-dachu-przyczepy/?do=findComment&comment=83974

Dla rodziny też to była integracyjna praca, bo robiliśmy to razem. Forumowy kolega Pirat Bolsman odbudowywał przyczepę łącznie z podłogą. I też robił to samodzielnie. Czyli naprawdę można. Na pewno koledzy na forum pomogą i pokierują jeśli zdecydujesz się na ten krok. To też część naszej zabawy w karawaning moim zdaniem, a nie tylko tankowanie i jazda.

Edytowane przez Skorzak (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duże znaczenie ma też, która z osi jest osią napędową, oraz  szerokość i rozstaw osi holownika. Najgorzej gdy holownik jest wąski.

 

 

Fakt. Zafira do szerokich nie należy. W końcu to Astra, tylko napompowana .....

 

 

 Wiadomo, blacha musi być nowa, ale naprawa ściany (w/g mnie) powinna być wykonana na zdemontowanej ścianie, wtedy każde zwichrowanie jest do uchwycenia.

 

Myślę, że najpoważniejsza jest boczna ściana. Przód jest do zrobienia przez fachowca. Naprawa bakisty z użyciem żywicy wyciągnięcie wzmocnień. Tak ja sobie to wyobrażam jako laik. Ściana jest wgnieciona do wewnątrz, meble są odkształcone ale raczej nie połamane. Lodówka ma jakiś odstęp od ściany, więc chyba też nie oberwała. Blat jest odkształcony, bo pokrywki od kuchenki i zlewu odstają, ale to chyba kwestia napięcia jakie w tej chwili występuje.  Widziałem jak Andrewa naprawił ścianę u MIchalca po spotkaniu z samochodem. Jeżeli tak to ma wyglądać to je nie mam zastrzeżeń i może startować :) Może zdąży przed Zlotem w Podlesicach  :-]

Tym bardziej więc warto naprawiać. Przyczepy typu "sandwich" nie są tak trudne w odbudowie. Jeśli masz miejsce koło domu to krok po kroku możesz ja odbudować. Oddanie jej do serwisu to ogromne koszty, bo praca jest nietrudna, ale zabiera dużo roboczogodzin jeśli chcemy to zrobić dobrze. I za te roboczogodziny wyjdzie spora sumka. Ja w swojej przyczepie wymieniałem całą konstrukcję dachu, przodu i część ścian bocznych.  oczywiście łącznie ze ścianami, naprawą, a w zasadzie wymianą instalacji elektrycznej, usprawnieniami i konserwacją całęgo podwozia, mebli, naprawą kabiny prysznicowej, restaurowaniem lodówki oraz całkowitą wymianą uszczelnień. Zamknąłem się sporo poniżej 2 tysięcy złotych. Dla rodziny też to była integracyjna praca, bo robiliśmy to razem. Forumowy kolega Pirat Bolsman odbudowywał przyczepę łącznie z podłogą. I też robił to samodzielnie. Czyli naprawdę można. Na pewno koledzy na forum pomogą i pokierują jeśli zdecydujesz się na ten krok. To też część naszej zabawy w karawaning moim zdaniem, a nie tylko tankowanie i jazda.

 

Problem polega na tym, że po prostu nie mam czasu.... mam taką pracę, że mogę sobie brać ot tak urlopu na kilka dni a dojeżdżam do pracy do innego miasta i same dojazdy zżerają mi dziennie 1,5h czasu. No i stąd też Zafira w LPG. Raczej będę korzystał z pomocy kolegi Andrewy. Poza tym, zupełnie sobie nie wyobrażam jak miałbym to zrobić własnymi siłami. Jestem inżynierem, ale chyba mnie to przerasta.....   :oslabiony:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 A skończyło się na lawecie, na autostradzie w SK.... 

 

@Kajetan

Cóż powiedzieć ? Stało się... współczujemy jesteśmy bardzo zmartwieni zaistniałą sytuacją.

Ciesz się że jesteście cali i zdrowi = w domu !

 

Auto + przyczepa = reanimacja

Po reanimacji nie poznasz swego zestawu. Wszystko jest do naprawienia.

 

Obawiam się, że na tym może zakończyć się nasza przygoda z karawaningiem...  = eee tam !

 

Cud, że nam się nic nie stało...

 

Może utnę od razu wszelkie komentarze, dotyczące prędkości. Nie było szybko, ok 90 km/h (licznikowe więc faktycznie ok 82-85). Mówi się, że należy cisnąć gaz żeby wyciągnąć..... nic z tego. Redukcja na 3 bieg i pełny gaz. Efekt taki, że rozbiliśmy się przy większej prędkości...

 

Jak się zaczęło? Musiałem lekko "tyrpnąć" kierownicą,

 

Ten nieświadomy minimalny ruch kierownicą to wytrącenie # 1 przyczepy z toru jazdy = pierwsza faza wężykowania...

Druga faza to [Redukcja na 3 bieg i pełny gaz] podczas zmiany biegów odruchowo ruszyłeś  = "tyrpnąć" ponownie kierownicą.

Nałożenie się obu faz wahań przyczepy na boki spowodowało wężykowanie = smutny efekt końcowy.

 

witus > Prędkość to nie jedyny powód, w końcu na forum jest film gdzie przyczepa śmiga 180km/h i nic. < zgoda

 

Mam nadzieję, że ogarnę to lawetą firmową. Już coś organizuję. Powinno udać się opędzić kosztami paliwa....

 

Wykupując ubezpieczenie na auto w kraju warto dokupić opcję "holowanie do miejsca zamieszkania"

Zgłaszasz telefonicznie szkodę firmie ubezpieczeniowej i niczym się nie martwisz.

Koszty holowania pokrywa firma ubezpieczeniowa.

Porozmawiaj z kierowcami "auto-hol" dowiesz się więcej.

Jak kupisz ADAC to nawet hotel na powrót masz zapewniony.

 

Pozdrawiamy z Francji,

Ir & Ed

PS

Wpisz do frazę [przyczyny wężykowania przyczepy] czytaj...

Edytowane przez ired (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

(...) zupełnie sobie nie wyobrażam jak miałbym to zrobić własnymi siłami. Jestem inżynierem, ale chyba mnie to przerasta.....   :oslabiony:

Dokładnie tak samo kiedyś myślałem. Zerknij w wątek gdzie opisywałem swoje potyczki z przyczepą, zobacz jakie proste pytania zadawałem na początku i zobacz też jak się to skończyło. Jak jesteś inżynierem to dasz radę skoro ja dałem. Ale jeśli masz kolegów, którzy wiedzą jak to zrobić to może tak będzie łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kajetan, wyrazy współczucia są rzeczy ważniejsze i ważne - najważniejsze, że nic poważniejszego Wam się nie stało, a przyczepka to kwestia czasu.

Sam wróciłem wczoraj z urlopu fajnie było; ale bez przygód też się nie obyło, za wyjazdem z Torunia miałem wystrzał prawej gumy, zaczęło lekko bujać zestawem, ale strachu nie było prędkośc ok.80 km/g, noga z gazu i pomału szukać dobrego pobocza. W porównaniu z Waszym przypadkiem to mój jest niczym, lecz to też potrafiło podnieść adrenalinę i dało do myślenia -  nowe opony już zamówione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy już trochę ochłonęliśmy więc czas na pytania...

 

1. Jaki miałeś nacisk na dyszlu i czy wszystkie rowery miałeś na tyle.

2. Jesteś pewien prawidłowego rozmieszczenia bagażu... Nie zrobiłeś czasami huśtawki.

3. Może coś sie w trakcie jazdy przesunęło? Mocniejsze hamowanie, ostry łuk, skocznia... Było coś takiego po drodze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Teraz 1000 pytań do! nic nie pomorze,bo nawet jesli by ten przypadek opisał ze szczegółami, to i tak jak takie coś się komuś przydarzy w czasie jazdy, to nie zdążymy sobie przypomnieć co zrobić żeby sie uratować.Jezdził tyle wyjazdów i szczęśliwych powrotów aż pech się przydarzył.Górę wzięła rutyna i adrenalina wyjazdu na urlop ,a do tego jakiś niewyjaśniony  zbieg kilku zdarzeń i nieszczęście gotowe.

Życzymy szybkiej naprawy i  powrotu na szlak.Nie musi być taka jak była,ale u was zostanie do końca swych dni,jesli jak piszesz ma swój urok.

My to też przeżyliśmy i tez tak mówimy,bo mamy po( spaleniu) pod domem  przed wyjazdem.Trzymam  :ok: ,dacie rade.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedys ja potrzebowalem pomocy i nie odmowiles mi wrecz przeciwnie wiec ja osobiscie chetnie sie doloze do zrzutki tylko prosze zeby ktos(wojtewa) ogarnal temat sorki z ot ale skoro wyszedles z tematem ktory popieram to moze kontynuuj.....

 

 

Czyli ściepa :ok:    :ok:     :ok:     :ok:     :ok:

 

 

takie jest moje zdanie TRZEBA SOBIE POMAGAC

 

 

:ok:    :ok:     :ok:

 

Ok chłopaki :)

Założyłem temat pomocowy, jestem z Was dumny !

Zapraszam:

http://forum.karawaning.pl/topic/20193-pomoc-dla-kajetana-rodzina-uratowana/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widzę rower zapakowany do środka. Może on się przemieścił?

 

Znając Kajetana nie wierzę żeby tak zrobił. Raczej wstawił już po wypadku...

 

 

Rowery były z tyłu na bagażniku. Odpadły w czasie szaleńczych tańców przyczepy. Włożyłem tymczasowo do środka po wypadku.

 

 

Wszyscy już trochę ochłonęliśmy więc czas na pytania...

 

1. Jaki miałeś nacisk na dyszlu i czy wszystkie rowery miałeś na tyle.

2. Jesteś pewien prawidłowego rozmieszczenia bagażu... Nie zrobiłeś czasami huśtawki.

3. Może coś sie w trakcie jazdy przesunęło? Mocniejsze hamowanie, ostry łuk, skocznia... Było coś takiego po drodze?

 

Ja z podobnym obciążeniem zrobiłem przecież tą samą trasą Węgry w weekend majowy i nic !! A pakunki rozłożone były podobnie.

Ok chłopaki :)

Założyłem temat pomocowy, jestem z Was dumny !

Zapraszam:

http://forum.karawaning.pl/topic/20193-pomoc-dla-kajetana-rodzina-uratowana/

 

Nie wiem jak mam Wam dziękować... naprawdę stary chłop jestem, a zaczynam się wzruszać, że tacy ludzie są jeszcze na świecie.....  :'(  :'(  :'(

 

Obyście nie potrzebowali ale możecie zawsze na nas liczyć w podobnej sytuacji  :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i ja wtrącę swoje 3 grosze w tym temacie. W 2008 zaczynałem swoją przygodę z karawaningiem-zakup pierwszej przyczepy i pierwszy z nią wyjazd.Jak się później okazało-jedyny.Potem dość poważny wypadek na nartach,paraliż  i świadomość,że tak wspaniała przygoda z karawaningiem skończyła się zanim na dobre się zaczęła.Sprzedaliśmy więc przyczepę mając świadomość,że to już raczej nie dla mnie.Na szczęście po jakim

ś czasie odpędziłem negatywne myśli.Przypadkiem trafiłem na forum,kupiłem przyczepkę,stopniowo udoskonalałem ją i dzięki pomocy wspaniałych ludzi z karawaningu dostosowałem do potrzeb osoby na wózku.Teraz od nowa czerpię radość ze wspólnych wyjazdów,spotkań,zlotów.Tak więc głowa do góry-weź się w garść a my zastosujemy hasło przewodnie tow.Edwarda Gierka:...POMOŻECIE...?  ...-pomożemy... :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.