Skocz do zawartości

Touran 1.6 + Przyczepa DMC 1200?


konzzo

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, lechwik napisał:

Nie kolego

 

 

 

Hmmm... ale otssooo chooozi, że: "nie kolego"??

Że z lżejszą cepką nie byłoby mu lepiej??

Wg. mnie kolega ma taki, jak pokazał holownik, a chce nim holować cepkę ok. 1.200, więc jak rozumiem cepki być może jeszcze nie ma, a ma i upatrzoną i się zastanawia proszą nas o pomoc. Biorąc pod uwagę możliwości holownika zasugerowałem ewentualnie poszukanie trochę lżejszej - czy to by zaszkodziło??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... ale otssooo chooozi, że: "nie kolego"??
Że z lżejszą cepką nie byłoby mu lepiej??
Wg. mnie kolega ma taki, jak pokazał holownik, a chce nim holować cepkę ok. 1.200, więc jak rozumiem cepki być może jeszcze nie ma, a ma i upatrzoną i się zastanawia proszą nas o pomoc. Biorąc pod uwagę możliwości holownika zasugerowałem ewentualnie poszukanie trochę lżejszej - czy to by zaszkodziło??




A by pomogło ??
Tak jak pisałem ze bardziej. Lepiej mieć niższa bardziej opływową może taka z rozkładanym podnoszonym dachem niż lżejsza..

Cholownik sobie świetnie poradzi z masa 1200 kg ale słabiej sobie poradzi z oporem Areodynamicznym ... czyli bardziej mieć coś o niskiej powierzchni czołowej niż coś lekkiego ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Commander napisał:

Nie chce jechać 120 tylko 80 i mieć świadomość że mogę coś wyprzedzić...

Jeździłem kiedyś chwilę Passatem z tym silnikiem. Nie było mi do śmiechu... Silnik się kręci wysoko. Przy 100 jest ponad 3000 obrotów i przez to piję jak smok.

Commander, sorry za off ale jeżeli przy 3000 obrotów pijesz jak smok, to masz bombę non stop :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Commander napisał:

Więc do tych 80 z przeciwnym wiatrem będzie się tak długo rozpędzał, aż się kartka w kalendarzu zmieni.

To będzie turlanie koło 60 z butem w podłodze. Tak to widzę. Przyczepa 1000 to max.

Jacku nie ma co demonizować. 

Zaczynałem swoją przygodę z przyczepami, jako student. Studia dzienne, więc czasu na zarabianie nie bardzo było. Fury zawsze miałem słabe :), bo po studiach jak wreszcie coś zaczęło się zarabiać to całą kasę trzeba było ładować w budowę domu. 

Pierwsze auto Astra I 60 KM i przyczepa 850 kg. Dawało radę i jeździło to na tyle sprawnie że chciało nam się jeździć i wypoczywać w ten sposób. Nigdy nie turlaliśmy się  po 60 z butem w podłodze zostawiając za sobą obłoki z sadzy i spalonego oleju :devil:. Jeździliśmy razem z TIRami, dostając czasem zadyszki na dłuższych podjazdach gdzie trzeba było wrzucić ten 3 bieg :) Mimo to  w wakacje po 4 roku studiów  z przyczepą przejechaliśmy ponad 4 tyś km. Tak tym 60 konnym autkiem z które w papierach miało dokładnie maks to co było na haku.

Na piątym roku akurat trafiła się możliwość zamiany Astry I na Astrę II 90 KM - jakoś wielkiej różnicy nie zauważyłem. Potem kolejna Astra II z silnikiem 1.6 84 KM i przyczepa 1000 DMC. Znów zestaw na granicy możliwości. W międzyczasie doszedł 3 pasażer a nim się obejrzeliśmy, czwarty i piąty :D. No i co - ta sama Astra 84 KM dawała radę w 5 osób,  z cygańskim obozem i przyczepą wcale nie małą (4,5 metra mieszkalne). Komfort? Szczerze - nie czułem dyskomfortu. Dla mnie wtedy było to normalne. Da się, jedzie to do przodu, wszyscy siedzą i cieszą się że wreszcie będziemy na wakacjach.  

Te auta, te zestawy, te wyjazdy dały nam ogrom szczęścia, świetną zabawę i nie małe doświadczenie. Co z tego że dziś mam auto 140 KM i 320 Nm.  To auto jest ok, zmieniło nam pojęcie normalności ale gdybym miał czekać aż wreszcie będę mógł sobie pozwolić, na zakup takiego holownika to był bym po prostu uboższy o te 12 lat turystyki. 

 

 

IMG_0763.jpg

IMG_0056.jpg

DSCF2201.JPG

20170721_163904.jpg

20180621_234925.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacku nie ma co demonizować. 
Zaczynałem swoją przygodę z przyczepami, jako student. Studia dzienne, więc czasu na zarabianie nie bardzo było. Fury zawsze miałem słabe :), bo po studiach jak wreszcie coś zaczęło się zarabiać to całą kasę trzeba było ładować w budowę domu. 
Pierwsze auto Astra I 60 KM i przyczepa 850 kg. Dawało radę i jeździło to na tyle sprawnie że chciało nam się jeździć i wypoczywać w ten sposób. Nigdy nie turlaliśmy się  po 60 z butem w podłodze zostawiając za sobą obłoki z sadzy i spalonego oleju :devil:. Jeździliśmy razem z TIRami, dostając czasem zadyszki na dłuższych podjazdach gdzie trzeba było wrzucić ten 3 bieg  Mimo to  w wakacje po 4 roku studiów  z przyczepą przejechaliśmy ponad 4 tyś km. Tak tym 60 konnym autkiem z które w papierach miało dokładnie maks to co było na haku.
Na piątym roku akurat trafiła się możliwość zamiany Astry I na Astrę II 90 KM - jakoś wielkiej różnicy nie zauważyłem. Potem kolejna Astra II z silnikiem 1.6 84 KM i przyczepa 1000 DMC. Znów zestaw na granicy możliwości. W międzyczasie doszedł 3 pasażer a nim się obejrzeliśmy, czwarty i piąty . No i co - ta sama Astra 84 KM dawała radę w 5 osób,  z cygańskim obozem i przyczepą wcale nie małą (4,5 metra mieszkalne). Komfort? Szczerze - nie czułem dyskomfortu. Dla mnie wtedy było to normalne. Da się, jedzie to do przodu, wszyscy siedzą i cieszą się że wreszcie będziemy na wakacjach.  
Te auta, te zestawy, te wyjazdy dały nam ogrom szczęścia, świetną zabawę i nie małe doświadczenie. Co z tego że dziś mam auto 140 KM i 320 Nm.  To auto jest ok, zmieniło nam pojęcie normalności ale gdybym miał czekać aż wreszcie będę mógł sobie pozwolić, na zakup takiego holownika to był bym po prostu uboższy o te 12 lat turystyki. 
 
 
[



Super opis i Super podejście ....
I takie podejście nam tu jest potrzebne. ...,.
3 maj się Tomii. Wnosisz tu to za co lubimy zabawę z Czepkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie to ująłeś, jestem takiego samego zdania.

Z rodzicami Niewiadowke ciagalismy łada później polonezem i Sierra 67koni.

Co z tego że niewiadowka jak była załadowana do oporu.

To były czasy gdzie się brało wszystko ze sobą więc kg było dużo.

Objezdzilismy pół Polski i wszędzie zajechaliśmy i wróciliśmy.

Dla mnie każde auto co ma ponad 100koni kemping pociągnie bez probkemu

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo kiedyś były inne czasy inne auta, inny ruch na drogach.

Ja uważam że każdy może sobie ciągnąć co chce i czym chce, ale komfortowo będzie wtedy jeśli uzyskamy prędkość przelotową tira a najlepiej większą żeby go wyprzedzić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lechwik napisał:

A by pomogło ??

 

 

 

Oczywiście, że by pomogło. Może nie jest to najistotniejsza zmienna w tym układzie, ale nie przesadzaj, że zmniejszenie masy przyczepy o prawie 20% nic nie da

14 minut temu, Voku napisał:

komfortowo będzie wtedy jeśli uzyskamy prędkość przelotową tira a najlepiej większą żeby go wyprzedzić. 

Święte słowa - po prostu program 90+!!

Ale wiadomo, że im więcej w holowniku Kg, Nm i KM to tym lepiej - bardziej komfortowo i bezpiecznie, ale plan minimum to taki, żeby można było z cepką takie prędkości W MIARĘ osiągać i W MIARĘ utrzymywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święte słowa - po prostu program 90+!!
Ale wiadomo, że im więcej w holowniku Kg, Nm i KM to tym lepiej - bardziej komfortowo i bezpiecznie, ale plan minimum to taki, żeby można było z cepką takie prędkości W MIARĘ osiągać i W MIARĘ utrzymywać.



Ale co ma Dać ?? Co by się tym uzyskało ??
I jak masa w dowodzie ma się do masy rzeczywistej. ????

Bo jak się nawkłada wszystko co jest potrzebne to i tak jest dużo więcej niż w DR ....

To może jak walczymy tak o Masę to żona i dzieciaki z teściową pojadą PKSem i broń Boże nie łac paliwa więcej niż za 50 zł ....



Wpływ masy to wpływ na przyspieszenie a nie na prędkość.
Holownik jest dobry i Stabilny. Ma dobre zawieszenie i mała odległość do haka od tylnej osi wiec może swobodnie pociągnąć 1200

A przyspieszenie do 100 to i tak .... wieczność czy z przyczepą czy bez ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mamy dwie frakcje. Tych co wsiądą z cepą 1200 do tego tourana i pojadą jakgdyby nigdy nic. I tych, którzy takiej przyczepy do niego nie zapną, nie wsiądą, i jak pies ogrodnika - innemu nie pozwolą.

Nie wiem, ja zaliczam się do tej pierwszej grupy, może dlatego, że nie ważne czym, kiedy i w jakich warunkach, byle sprawne i zgodne z przepisami, trzeba było pojechać. I dało się, nie będąc przy tym zawalidrogą.

Nie można natomiast odmówić rozsądku propozycjom, aby rozważyć przyczepę np. 1000 kg. Będzie bez wątpienia lepiej, lepsza mimo wszystko relacja mocy do masy. Pal licho przyspieszenie, ale ten niewielki "naddatek" przy lżejszej cepie i zestawie, zostawi jakiś manewrowy margines, żeby jeszcze tam cośkolwiek wydusić na byle pochyłości drogi, tym bardziej, że touran będzie pewnie też zapakowany po dach. Opór aerodynamiczny to jedno, ale jadąc z tą samą prędkością po płaskim i choćby trochę pod górę, z lżejszą będzie łatwiej utrzymać prędkość , mając te kilka procent mocy na kilogram masy zestawu więcej, niż mniej. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż....pozostaje mi zaciągnąć zasłonę milczenia.

Dodam na koniec jedynie, iż zwykle mam tu bardziej liberalne podejście w kwestii mas niż inni forumowicze. Jednak w tym konkretnym przypadku zdania nie zmienię. Ale na szczęście jest to tylko moje zdanie. Ciekawi mnie tylko ilu z was pojechałoby z takim ogonem...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż....pozostaje mi zaciągnąć zasłonę milczenia.
Dodam na koniec jedynie, iż zwykle mam tu bardziej liberalne podejście w kwestii mas niż inni forumowicze. Jednak w tym konkretnym przypadku zdania nie zmienię. Ale na szczęście jest to tylko moje zdanie. Ciekawi mnie tylko ilu z was pojechałoby z takim ogonem...
Pozdrawiam.



Ja nie ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.07.2018 o 17:53, konzzo napisał:

Witam! Chciałbym Was zapytać czy moje auto VW Touran 1.6 benzyna 102 KM, 148 NM poradzi sobie z małą przyczepką maksymalnie DMC 1200? Może już ktoś z Was jeździł takim zestawem i podzieli się doświadczeniami. Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedź :)

konzzo ten silnik 1.6mpi jest bardzo elastyczny. Do tego skrzynia też dość krótka. Jeżdziłem różnymi autami z tym silnikiem i nie powinienneś mieć obaw. Ja bym sie nawet nie zastanawiał tylko te 1200kg pod niego podpinał. Pewnie, że szału nie będzie ale spokojnie za tirami polecisz. Na podjazdach odpowiednio wcześnie redukcje i też nie będzie dramatu. Nie nastawiaj się tylko na wyprzedzanie tirów i autobusów ale 90km/h możesz przelotowo przyjąć i zapewniam, że ten silnik nie będzie się męczył.

Ze mną w tym roku golf z takim samym silnikiem leci na Chorwacje - żadnego stresu z tym nie mam. Fakt, że z trochę lżejszą budą bo 900dmc. Ale tu nie waga przeszkadza tylko opory. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też, jeszcze z bananem na gębie że jadę na urlop.

Nie pękają nic a nic czy ty będziesz ciągnął 1000 czy 1200 to i tak jeden pies bo cie wiatr jednakowo będzie trzymal.

Edytowane przez wilk435 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.