Skocz do zawartości

[Relacja] Włochy - rodzinne wakacje


tomekk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

Wróciliśmy z rodzinnych wakacji spędzonych pierwszy raz we Włoszech. Jednym słowem można stwierdzić, że jest to piękny kraj, o wspaniałej infrastrukturze turystycznej, pięknych zabytkach, mnóstwem skuterów i fiatów 500.

Trasa wiodła przez Niemcy, Austrię do Włoch nad jezioro Garda. Później Toskania, okolice Livorno, następnie Florencja i fajny kemping przelotowy w górach, na koniec okolice Wenecji i włoski Adriatyk. Łącznie 5 kempingów, ok 4200 km, 5 dorosłych osób plus jednoroczna wnusia Nela Podróżniczka, przyjaciel domu - piesek Hugo. Wszystkie kempingi z karty ACSI, - spore oszczędności. Termin 29.05 - 17.06, przed sezonem i faktycznie, tak jak Forumowicze piszą, termin idealny. Morze Śródziemne i Adriatyk  ciepłe, baseny na kempingach otwarte. 

Znane miasta które odwiedziliśmy : Salo, Sirmione , Werona - J.Garda, Piza, Livorno - Toskania, Florencja

Parę fotek na początek.

IMGP4978.thumb.JPG.82704b7bdd1a8f73064965a1f1179d1f.JPG

Salo - J.Garda

IMGP5571.thumb.JPG.6ba892d2daef92fcec222f20124bd011.JPG

Florencja

IMGP5444.thumb.JPG.16451e47d44ac4d35cc65c4d5302ba24.JPG

Piza

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Witam !

Jak wiodła trasa, jakie kempingi po drodze ...

W związku z tym, że wśród nas była nasza malutka Nela, cała trasa opierała się na trasach szybkiego ruchu, oraz autostradach, żeby zbytnio nie majaczyć w drodze . Zakładaliśmy, że zatrzymujemy się w zasadzie co 2-3 godz, na około 40-60 minut. Nela miała posiłek i miało się uleżeć, bo nie wiedzieliśmy czy będzie choroba lokomocyjna, czy też nie. Udało nam się tego uniknąć, a i ja mogłem sobie trochę odpocząć.

Wyjechaliśmy wcześnie rano, drogą na Sieradz, dalej ekspresówką na Wrocław - Niemcy. W okolicach Monachium był nocleg przelotowy. Zaznaczę że wszystkie kempingi wybierałem z aplikacji otrzymanej w ramach karty ACSI, oraz posługiwałem się nią podczas meldowania się. W Niemczech ze względu na późną porę, po 20, oraz to, że zaznaczyliśmy że chcemy tylko przenocować, właściciel stwierdził, że nie ma co robić zamieszania i pokazał nam plac przed kempingiem z dostępem do prądu, przekazał kartę do toalet. Kemping bardzo zadbany, toalety eleganckie, czyściutkie. Stał tam już kamper, który także tylko nocował. Rano okazało się, że po okazaniu karty, aczkolwiek nie wiem, czy to było powodem, nie pobrali od nas żadnej opłaty i życzyli dobrej podróży.

Oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie miał przygody z dojazdem na miejscem kempingu. Nawigacja pokazała że mam skręcić w pewnym momencie w prawo i jeszcze raz w prawo, posłusznie wykonałem polecenie i zagapiłem się - wjechałem w ścieżkę dla rowerów sądząc, że to jednokierunkowa droga. W ten sposób wjechałem do stadniny koni, było trochę zamieszania, nasz pies szczekał na psy które były na zewnątrz, Nela się rozpłakała, ja nie miałem jak obrócić zestawem do odwrotu, musiałem się rozpiąć, przyczepa lekko stoczyła się na maszynę rolniczą i straciłem w ten sposób plastikową cześć tylnego zderzaka - ciemno szary narożnik. Na szczęście ucierpiał sam plastik. Udało się, zapięliśmy się z powrotem i w trymiga - bo mieliśmy jakieś 5 minut na zamknięcie stadniny, umknęliśmy przeznaczeniu. Ufff.

IMGP4914.thumb.JPG.0ac82603fa4a0d656632d64d936f1e42.JPG

Widok na panoramę.

IMGP4915.thumb.JPG.39ab4c6a06fa63946a44d801bf93ff35.JPG

Po prawej, my.

IMGP4916.thumb.JPG.c436dd67bf6d5c3ae5514f0026a8d455.JPG

Budynek mieszkalny właścicieli i jednocześnie recepcja, oraz wjazd.

Poniżej zamieszcza chronologicznie listę kempingów. 

1. Niemcy - nocleg przelotowy :
http://www.campingplatz-freizeitinsel.de/

2. Włochy - J.Garda (kemping tarasowy, stromy zjazd i wjazd)
http://www.campinglaca.it/Camping/Home

3. Toscania
http://www.campingmolinoafuoco.com/

4. Okolice Florencji - kemping przelotowy w górach
https://www.campingmugelloverde.com/

5. Okolice Wenecji
https://www.scarpiland.com/it/

 

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

Przenocowaliśmy, trochę popadało, ale pogoda fajna, rześka do podróży, ruszyliśmy dalej. W zasadzie nic ciekawego się nie działo, po drodze, na przełęczy Brennero, na wielkim parkingu zrobiliśmy przerwę na jedzonko dla Nelusi i rozprostowanie kości. Powoli zjeżdżały się TIRy, po sąsiedzku jest kemping, coś ala stellplatz na nocleg jakby ktoś potrzebował. Poniżej zdjęcia widoków gór.

IMGP4917.thumb.JPG.5412ec84cdde39c1238d6b3f7f54def7.JPG

IMGP4918.thumb.JPG.5c63beaa7f55fa0323b505aa420517f0.JPG

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

No i git, jedziemy dalej. Do J.Garda z przełęczy jest już niedaleko, a do tego jedziemy autostradą. Droga łatwa i przyjemna. Co do jeżdżenia po Włoszech to jestem mile zaskoczony, generalnie nie respektują przepisów ruchu drogowego - nie włączają kierunkowskazów, wyprzedzają na trzeciego, podwójna ciągła, w dużych miastach nie respektowanie w ogóle zasad jazdy po rondzie i jeszcze wiele bym wyliczał, natomiast jedno ich cechuje - przewidywalność i brak pośpiechu, szczególnie na autostradach. Wszędobylskie skutery w miastach pięknie się komponują z ruchem miejskim, elegancko ubrane panie, "wyfiokowane", na szpilkach i na płaskim, mężczyźni w garniturach, pod krawatem i bez, wszyscy gdzieś się przemieszczają, po prostu inny świat.

Dojeżdżamy do Gardy, pierwszy na liście jest Camping Village San Francesco, wjeżdżamy w miasto i nagle czujemy się jak na bulwarach Hollywood. Wszędzie palmy, klimat jakby taki nadmorski, NIE DO UWIERZENIA.  Po dojechaniu na miejsce okazuje się, że jest komplet, dopiero 29 maj,  tu sezon !!! Jedziemy dalej, następny będzie Camping La Cà. Ładujemy się stromym zjazdem w dół, zaciągamy hamulce i idziemy na zwiady. Szczęka mi opadła, bo takiej pochyłości drogi na kempingu to ja jeszcze w życiu nie widziałem. Myślę sobie, że jak nie będzie miejsca to trzeba będzie się cofać, albo coś innego wymyślić. Kemping jest tarasowy, chyba 5 poziomów, na 2 noce była parcela na 4 "piętrze' a później zwalniała się na pierwszym, tuż przy zejściu nad jezioro - bierzemy. Wjeżdżamy na taras, nie jest źle, mam problem tylko z kamperem, który stoi  prostopadle do drogi i wystaje maską, dosłownie 4 - 5 cm. Musze się rozpiąć i lekko dyszel przesunąć w bok, zapiąć się  z powrotem i podjechać dalej na swoje miejsce. Trochę autem, trochę ręcyma ustawiamy przyczepę, szybkie rozpakowanko i delektujemy się widokami.

Po dwóch dniach, pakujemy się na "lekko" i zjeżdżam ostro w dół, stajemy na parceli i najchętniej zostalibyśmy tutaj na zawsze. Siłą tylko zmuszaliśmy się do zwiedzenia czegokolwiek w okolicy. Generalnie kemping zajęty przez Niemców, cisza, spokój, toalety czyste, w dużej liczbie, ogólnie nie mam żadnych zastrzeżeń, chętnie wrócę tam jeszcze raz. Właściciel posiada Pajero i traktor do wyciągania przyczep na górę, do ulicy. Tutaj uwaga, hak ma zazwyczaj pokryty smarem, więc warto mieć coś do wytarcia zanim się weźmie za zaczepienie przyczepy. Tutaj mieliśmy bazę wypadową na okoliczne wycieczki.

Co do ceny to za 5 dorosłych osób, 1 dziecka rocznego, psa, auto, przyczepa, prąd, po okazaniu karty ACSI zapłaciliśmy za dobę 167 zł. Na kempingu jest knajpa i basen (czepki obowiązkowe).

Po wakacjach we Włoszech mam spostrzeżenie, że kempingi są tak zagospodarowane w przypadku parcel, że bez movera to krucho jest. Nasza załoga liczyła 5 osób dorosłych, a i sąsiedzi pomogli w "dopychaniu" przyczepy, ale jakby były dwie osoby to słabo by było.

Kolejna słaba rzecz, to rowery na dachu wysokiego samochodu - to jest porażka, gdy robi się noclegi w 4 miejscach i za każdym razem trzeba wszystko zdejmować, żeby trochę pojeździć po okolicy. Muszę coś wymyślić.

 

IMGP4922.JPG

IMGP4928.JPG

IMGP4945.JPG

IMGP4947.JPG

IMGP4948.JPG

IMGP4952.JPG

IMGP4951.JPG

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny zestaw...

Tomku ja kupiłem uchwyt na hak typu V.  Sprawdza się bardzo. Po złożeniu zajmuje malutko miejsca leżąc w kącie bagaznika... Rowery kilkanaście kilometrów można przewieźć bez dłuższego spinania ich .

Witam

 

Nie chodziło mi o krótkie przewiezienie rowerów, tylko o to że robiąc objazdowke autem muszę je zdjąć z dachu. Jak założone to moja wysokość wynosi około 3,1 m. W Toscanii musiałem je założyć dopiero po opuszczeniu kempingu, bo drzewa trochę przeszkadzały. Zastanawiam się nad składakami.

Co do auta to jestem ogromnie zadowolony i niech się schowaja wynalazki innych marek.

 

Pozdrawiam

 

Wysłane z mojego ASUS_A007 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.