Skocz do zawartości

Mała wolnossąca benzyna jako holownik – Suzuki S-Cross


Zulos

Rekomendowane odpowiedzi

Ostrzegam - znów jest przydługo, więc kto nie chce czytać niech od razu zrezygnuje, a jeśli nie to niech się potem nie skarży;-)

Niniejszym oświadczam, że wiekopomna decyzja zapadła, aczkolwiek jak w wenezuelskiej telenoweli nastąpił oczywiście zwrot akcji.

Pojechałem przejechać się Kumkwatem z nastawieniem, że odpuszczam Suzuki i wybieram Nissana - nawet ludziowi z serwisu Nissana powiedziałem jadąc tam, żeby spróbował czy da się przeksięgować może zaliczkę z Suzuki. Powiedziałem mu, że jadę się przejechać, ale z pewnością jazda próbna nic tu już nie zmieni.

O jak żesz się myliłem, oj!;-)

Powiem tak: Nie kupię Kaszkaja, bo Kaszkaj to faja!;-)

Porównanie jest takie - Kumkwat: galareta, S-Cross: rakieta. Oczywiście to porównanie jest obrazowe i przesadzone, ale jednak tak to odczułem.

Odczuwanie przyspieszenia, właściwości jezdne, poczucie kontroli nad samochodem, trzymanie się drogi, reakcja samochodu na działania kierowcy, zakręty - Kumkwat: dramat w porównaniu do S-Crossa z tym nowym silnikiem.

Moja żona na tylnym siedzeniu Kumkwata po paru kilometrach powiedziała dość, a jak byśmy wzięli dzieci, to już by zarzygały przednie siedzenia. Bujało ją z tyłu, jak by to: "taki był cholerny sztorm!".

Ja miałem wrażenie, że ja robię swoje, a samochód swoje, reakcja na wciśnięcie pedału zawsze opóźniona, gwałtowniejsze ruchy kierownicą, to serce w gardle, no i ta straszna galaretowatość...

W środku odczuwalnie więcej miejsca jest wg. mnie w S-Crossie. W Kumkwacie brakuje miejsca na kolana - prawe cały czas dobija do zabudowy tunela środkowego.

Bagażnik - zdecydowanie bardziej ustawny w S-Crossie . W Kumkwacie dramatycznie płaski (niski).

Dramatem jest w Kumkwacie system kamer 360. Żeby cokolwiek widzieć, trzeba nos wsadzić do wyświetlacza, a i tak perspektywa jest nie do ogarnięcia i jakość obrazu, jak by to był pierwszy smyrfon na rynku. Jak wsiadłem do S-Crossa i włączyłem wsteczny to byłem w szoku jak można wszystko wyraźnie i bez skrócenia perspektywy widzieć.

Mało tego - w S-Crossie w kamerze widać krawędź zderzaka, przez co idealnie można do przeszkody dobić na żyletki. Tym bardziej będzie widać cały hak, przez co "dokowanie" do cepki to będzie bajka.

Diesel Kumkwata vs. turbobenzyna S-Crossa oraz właściwości jezdne - miażdżąca przewaga S-Crossa.

Przypomniałem sobie dlaczego kiedyś powiedziałem sobie, że już nigdy więcej sadzomiotów - Kumkwat mi to uzmysłowił.

I na prawdę to nie jest wynikiem jakiegoś uprzedzenia. Jechałem zaliczyć tą jazdę jako formalność po już podjętej decyzji. W życiu bym nie przypuszczał, że tak się rozczaruję.

Tymczasem powtórzę jeszcze raz: Nie kupię Kaszkaja, bo Kaszkaj to faja!

Oczywiście zapewne na moją ocenę Kumkwata mogło wpłynąć to, że mam S-Crossa, ale o ile z moim obecnym Kumkwat wygrywa w przedbiegach, o tyle ten z nowym silnikiem to jednak inna bajka...

A przekonałem się o tym dopiero, jak wracając z salonu Kumkwata z lekko jeszcze mieszanymi uczuciami i wciąż decyzją na niego, zatrzymałem się u dealera Suzuki i przejechałem się nowym S-Crossem...

Wybaczcie, ale te 200 kg więcej masy Kumkwata przestało mieć dla mnie jakiekolwiek znaczenie.

Może w kontekście holowania cepki będzie to błąd, ale przynajmniej popełniony świadomie.

Jeszcze raz dzięki i proszę nie wypominajcie mi już kolejnego odcinka epopei - ten będzie ostatni...

No chyba, że ktoś mnie zapyta albo sprowokuje;-)

Edytowane przez Zulos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 441
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Biję się w piersi - moja kulpa!

Dla swojego usprawiedliwienia powiem, że Twój głos utonął w gąszczu wskazań na Kumkwata.

W teorii one wszystkie były w zasadzie słuszne, ale praktyka szybko to zweryfikowała...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, ale ten kaganiec to max. 3,5 roku, czyli 3 sezony, w trakcie których zrobię 60 tys. km, a wówczas zmienię S-Crossa (który już wówczas nie będzie produkowany), na produkowaną od roku wówczas nową Grand Vitarę - znacznie większą i cięższą...

Chyba jednak mają rację: Albo Suzuki, albo nic...;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo kamery 360 to pic na wodę tak naprawdę. U mnie jest zwykła kamera a reszta auta ma na około jakieś tylko czujniki ultradźwiękowe. W samej kamerze obraz bardzo dobry. Widzę krawędź zderzaka, i bez problemu podjeżdżam pod hak.

Ciekawe czy w Nissanie coś innego montują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, maarec napisał:

Ciesz się dopóki nie przyjdzie Ci tankować ;)

Of kors masz rację - na pewno odczuję to na każdej setce - zwłaszcza z przyczepą.

Ale to mała cena za całą resztę argumentów.

Choć ceną jest też sporo mniejszy zasięg, a więc coś, co też wpływa na komfort podróżowania...

6 minut temu, jacek00 napisał:

Ciekawe czy w Nissanie coś innego montują.

Zastanawiałem się, czy kamery nie są czasem zabrudzone, ale po pierwsze primo nie byłyby wszystkie jednakowo, po drugie primo nie było za bardzo zabrudzeń widać, a po trzecie primo od dawna jest dobra pogoda i nie miało co je zabrudzić...

Poza tym efekt rybiego oka w Kumkwacie dramatyczny, a w S-Crossie prawie niezauważalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałem się, czy kamery nie są czasem zabrudzone, ale po pierwsze primo nie byłyby wszystkie jednakowo, po drugie primo nie było za bardzo zabrudzeń widać, a po trzecie primo od dawna jest dobra pogoda i nie miało co je zabrudzić...
Poza tym efekt rybiego oka w Kumkwacie dramatyczny, a w S-Crossie prawie niezauważalny.
U mnie brud w ogóle chyba nie ma wpływu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra kamera cofania to podstawa. W jednym wozie mam szeroki kąt i wyjeżdżając tyłem na drogę widzę czy coś jedzie zanim tył wjedzie na drogę. Bardzo fajne rozwiązanie.
To prawda. Mam to samo. Za pierwszym razem się mocno zaskoczyłem ile w tym widać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc szczerym muszę powiedzieć co w QQ jest na plus względem S-Crossa:

- na pewno dizajn jest świeższy (zarówno mi jak i mojej połowicy podoba się zdecydowanie bardziej),

- jakość materiałów we wnętrzu lepsza (dotyczy to zwłaszcza podszybia na desce rozdzielczej,

- lepsze fotele,

- większy prześwit.

Z kolei nie wiem, czy ja miałem pecha, ale system rozpoznawania znaków w QQ świrował i przez całą jazdę albo pokazywał coś zupełnie innego, albo w ogóle nic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.