Skocz do zawartości

Węgry Winieta


Rekomendowane odpowiedzi

21 godzin temu, chris_66 napisał:

Sprawdzone, podpisane, zatwierdzone, i po ptokach. Następny raz sprawdź co kupujesz.


 

Niby tak jest pewne ALE,Kupując na stacji podałem  dowód rejestracyjny samochodu i przyczepy .Dziewczyna dość sprawnie mówiła anglikiem czy to nie wystarczy aby dobrać właściwą winietę?wygląda że nie .....Skoro tak to powinna wisieć tabela w widocznym miejscu dla klienta żebym mógł wybrać sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informacje są wszędzie i w miarę jasne. Jak byś miał winietę za małą to też żadne tłumaczenie by nie pomogło, że pani w okienku ci źle sprzedała.
Widziały gały co brały, brak znajomości przepisów nie zwalnia z ich stosowania.

Wysłane z Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rok temu kupowałem przez Internet winiety i walnąłem sie w nr rejestracyjnym (zorientowałem sie od razu jak ją wydrukowałem). Jedyna rada na odwrócenie to jakieś wnioski i dodatkowa opłata za każdy znak... (opłacalne przy zmianie do 3 znaków). Po kilku utarczkach emailowych z węgrami, kupiłem drugą winietę (koszt niewielki). Na szczęście w sprawie uczestniczył też bank, z którego robiłem przelew i w ostateczności, z własnej dobrej woli, wziął na siebie koszt złej winiety... :) 

Wniosek taki, że należy wiedzieć co się kupuje i być dodatkowo czujnym na zakupach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, harlejowiec napisał:

Niby tak jest pewne ALE,Kupując na stacji podałem  dowód rejestracyjny samochodu i przyczepy .Dziewczyna dość sprawnie mówiła anglikiem czy to nie wystarczy aby dobrać właściwą winietę?wygląda że nie .....Skoro tak to powinna wisieć tabela w widocznym miejscu dla klienta żebym mógł wybrać sam.

kolejne potwierdzenie, że zakup viniety na miejscu na stacji to strata czasu i czasem pieniędzy.  Zawsze można kilka godzin przed wyjazdem wystukać to sobie z domu i zapłacić dobrą cenę. Nie mam wątpliwości, że zapłaciłeś więcej w związku z celowym działaniem pani w okienku. Oni zawsze naciągają a już w budkach na dawnym przejściu w Cieszynie są mistrzami świata. Zawsze kazali mi brać drugą vinietę na Słowację mimo, że zestaw poniżej 3,5t, do tego mówili że dostanę mandat 5000zł i wracając zajadę i powiem im, że mieli rację.

Tak się składa, że miałem wtedy kontrolę, policjant prawie nogi połamał jak biegł do przedniej szyby zobaczyć winietę, później kupon kontrolny z portfela. Strasznie się zawiódł, że wszystko mam ok. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Prusiak napisał:

Ja rok temu kupowałem przez Internet winiety i walnąłem sie w nr rejestracyjnym (zorientowałem sie od razu jak ją wydrukowałem). Jedyna rada na odwrócenie to jakieś wnioski i dodatkowa opłata za każdy znak... (opłacalne przy zmianie do 3 znaków). Po kilku utarczkach emailowych z węgrami, kupiłem drugą winietę (koszt niewielki). Na szczęście w sprawie uczestniczył też bank, z którego robiłem przelew i w ostateczności, z własnej dobrej woli, wziął na siebie koszt złej winiety... :) 

Wniosek taki, że należy wiedzieć co się kupuje i być dodatkowo czujnym na zakupach...

Na Słowacji po pomyłce da się sprawę wyprostować mailowo, za darmo. "Planując" pomyłkę musimy dać sobie min 12 godzin, przesłać skan DR i będzie po sprawie. Testowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Chris 66 nie pytałem Cię o to jaką winietę kupić i co widziały gały i nie masz racji że informacje są wszędzie i jasne.Wniosek jest taki że nie próbowałeś  odzyskać kasy za źle kupioną winietę więc nie zaśmiecaj tematu.

Koledze maarec koledze Prusiak  dziękuję za merytoryczne odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Chris 66 nie pytałem Cię o to jaką winietę kupić i co widziały gały i nie masz racji że informacje są wszędzie i jasne.Wniosek jest taki że nie próbowałeś  odzyskać kasy za źle kupioną winietę więc nie zaśmiecaj tematu. Koledze maarec koledze Prusiak  dziękuję za merytoryczne odpowiedzi 

 

Odzyskiwalem kasę za złą winietę na Słowacji, kupiona na stacji w Żylinie, reklamowana na stacji na autostradzie po kontroli bo zmieszalem służbowy i prywatny numer i policja mnie wyłapala. A w zasadzie prostowalem numer. Odkąd można w necie kupić to tam kupuję. Zawsze roczną. 

 

A węgierskie zasady winiet są dostępne w necie, na każdej granicy w punktach sprzedaży i na stacjach, jasno przejrzyście i prosto wytłumaczone, w kilku językach. Na ścianie, w formie broszur.............

Po polsku też.

 

Poza tym logiczne jest że reklamacje załatwisz po zakupie, od razu, na miejscu, a nie po powrocie do domu. Pewnie jak już winieta nie jest ważna.

 

Wyobraź sobie sytuację odwrotną, jak zamiast D2 kupisz D1, i nikt nie uwierzy że to pani w okienku ci sprzedała

 

Wysłane z Tapatalka

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, chris_66 napisał:

Poza tym logiczne jest że reklamacje załatwisz po zakupie, od razu, na miejscu, a nie po powrocie do domu. Pewnie jak już winieta nie jest ważna

Już zacząłem działać  zobaczymy co da się zrobić dodam że winieta jest jeszcze ważna jeszcze 2 tygodnie .na stacji Shell gdzie kupowałem i płaciłem Kartą nie przedstawiono mi żadnego cennika produktu usługi żebym mógł wybrać, to znaczy że nie wszędzie jest podane jaką winietę mam kupić.Zobaczymy czy państwo węgierskie zwróci moją nadpłatę czy nie.Jeszcze dwa słowa do kolegi Chrisa 66  kolego Net to ogromna baza danych ale wiedz że 90% tej bazy danych to śmieci(to nie jest moje spostrzeżenie tylko ludzi którzy to badają) takie to cudowne medium ten Net.Po drugie kolego Ty mi nie pomagasz tylko chcesz mi powiedzieć że nie mam szans,a skąd to wiesz ? Ja wiem skąd to wiesz a ty odpowiedz sobie sam,Podsumowując szukam kolegów którzy może mieli taki problem jak , a nie kolegów którzy piszą co jest logiczne, wiem że to moja wina że nie pilnowałem własnych pieniędzy ale wierz mi że nie ukradł mi je złodziej one leżą i mam nadzieję że je odzyskam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Net to ogromna baza danych ale wiedz że 90% tej bazy danych to śmieci(to nie jest moje spostrzeżenie tylko ludzi którzy to badają) takie to cudowne medium ten Net.


Ja ci życzę powodzenia bez żadnych uszczypliwości.
A oficjalna strona jakiejś organizacji czy urzędu nie jest smietnikiem. W przeciwieństwie do innych różnych stron.

Wysłane z Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, chris_66 napisał:

 

 

4 godziny temu, chris_66 napisał:

A oficjalna strona jakiejś organizacji czy urzędu nie jest smietnikiem. W przeciwieństwie do innych różnych stron. 

Dzięki za życzenia wzajemnie życzę Abyś zawsze trafiał w 10% Netu , które jest tak duże że nawet jeślibyśmy żyli kilkakrotnie dłużej to i tak nie zdążymy ogarnąć ułamka procenta pozdrawiam.Zycie jest pełne niespodzianek.Jak mi sie nie uda to nie zamierzam się pochlastać za 15E

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Dobry 

Hm, jadąc w zeszłym roku po raz pierwszy na Węgry kupiłem przez internet , jadąc w tym roku do Czech w oczekiwaniu na stacji paliwowej (wyjazd służbowy) kupiłem winietę Czeską. Zapłaciłem, wziąłem fakturę i wielkie oczy zrobiłem. CENA, CENA i jeszcze raz CENA.

Sprzedający liczą na brak spostrzeżenia.

Można zakupić winiety z wyprzedzeniem unikając wielkiego zdziwienia.

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupując winietę na stacji benzynowej to my decydujemy jaka winietę kupujemy podając nr  rej. auta i określając na jaki czas ja opłacamy.Sprzedający nie ma tu nic do gadania, a na koniec składamy podpis  na wydruku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Lucek26 napisał:

Kupując winietę na stacji benzynowej to my decydujemy jaka winietę kupujemy podając nr  rej. auta i określając na jaki czas ja opłacamy.Sprzedający nie ma tu nic do gadania, a na koniec składamy podpis  na wydruku.

Zgadzam się z kolegą w 100% jeżdżę przez Węgry sporo lat i nigdy nie miałem problemu z kupnem winiety na ich CPNie . Tym razem chyba byłem przemęczony Poprosiłem o matrycę na osobowe auto dodałem do 3,5 t DMC panienka dodała anglikiem  dość sprawnie na normalne auto osobowe na miesiąc ważności dałem dowód rejestracyjny żeby odpisała NR rej. zapłaciłem kartą podpisałem podziekowałem i poszedłem ,kapnąłem się  na drugi dzień wieczorem jak przeglądałem obciążenia na stronie swojego banku myślę ale podrożało u Madziarów:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.