Skocz do zawartości

Lipcowa Norwegia 2018 - relacja z pierwszych wakacyjnych prób kamperowych w Norwegii


Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 147
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Po wyjeździe  z Rjukan jedziemy wzdłuż jeziora Tinnsjå. Jego głębokość podobno dochodzi do 194 m. Gdzieś na dnie tego jeziora spoczywa wrak promu SF "Hydro", który został zatopiony przez norweskich komandosów, gdy w 20 lutego 1944 roku transportował 16 ton ciężkiej wody.

Po ok 14 km od Rjukan dojeżdżamy do stacji kolejowej  Mæl położonej nad jeziorem i zauważamy zacumowany prom Ammonia, który okazuje się być legendarnym promem parowym, odgrywającym kluczową rolę w transporcie chemikaliów z Rjukan do portu w Skien podczas II wojny światowej.

DSCN1094.JPG.ea3028d366862e099a377526d92228e8.JPGDSCN1093.JPG.19eb6509e5699f9f93ac6471f32ad070.JPGDSCN1090.JPG.d4610b3b1debd5b26b8bda3973ba2994.JPG

DSCN1088.JPG.ce4caaf0376237f7998f208c19e27b9f.JPGDSCN1092.JPG.832c8c91a597cf2d9f95cf025347bc7c.JPGDSCN1086.JPG.8733225c9eabf11287c44886fc9e28f7.JPGDSCN1089.JPG.d1fbbff4083a9e0bc32be1f81e0f7fd9.JPG

Niestety, prom jest w trakcie renowacji i nie możemy go zobaczyć od środka. Oglądamy sobie więc Ammonię z daleka, zjadamy posiłek na terenie stacyjki  z widokiem na jezioro i jedziemy dalej.

DSCN1091.JPG.0509476f391affa449a9c639488a4b23.JPG

Mamy świadomość, że niedużo już nam tegorocznej Norwegii zostało.

DSCN1101.JPG.d81a0eae7d3baad6a66dd413b175fb6d.JPG

Zatrzymujemy się jeszcze po drodze, by zrobić ostatnie zdjęcia okolicy. Wdrapuję się na naszego „Kampusia” aby zobaczyć więcej :) Ponad "krzaczorami" jeszcze coś widać :)

WP_20180720_20_53_17_Pro.thumb.jpg.5d7ac03207d1b7e6209d2046822c20ce.jpgDSCN1104.JPG.1843d2d81670ef3bd554e93b1d057db8.JPGWP_20180720_20_54_32_Pro.jpg.5e09ad48e343bb8f5e8bbfda762dc25f.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Żegnamy się z Norwegią. W Szwecji odwiedzamy wujka Artura a potem postanawiamy zajrzeć nad wielkie bagna czyli Park Narodowy Store Mosse.

DSCN1191.JPG.b14cd3b4ab015ecbda7c04ba7f5059a6.JPGDSCN1189.JPG.1fcf7dc142af853fd2b4d80bb67fb568.JPGDSCN1190.JPG.5f28c79809c800dbba084f95c398b695.JPG

Zostawiamy kamperka na parkingu i idziemy się rozejrzeć.

DSCN1112.JPG.ac7234eae8748793de24edd044957904.JPGDSCN1114.JPG.bd6e8fffaf85cb13762bea0a461ae3d8.JPG

Wędrujemy leśnymi ścieżkami, po niedługim czasie dochodzimy do Naturum z centrum informacji, punktem obserwacyjnym, wieloma naturalnymi eksponatami.

DSCN1117.JPG.c0e212e1a2ff041b3cd15b605f0fce86.JPG

IMG_8187.thumb.JPG.07e653f97af44e3706a200321d1a46fb.JPG

DSCN1118.thumb.JPG.bd4098fee2c9d7dbe63433c06fc96839.JPGDSCN1119.thumb.JPG.2d7940be744e1d2b07bafdc443444152.JPGDSCN1120.JPG.b9605572ee38d1807295755d641bc0e0.JPG

Przy wejściu należy zdjąć buty. Można założyć kapcie, które są na wyposażeniu tego miejsca, lub dalej pozostać przy swoich skarpetach.

DSCN1123.thumb.JPG.76a62e715d54e1e290badfe2f406ef2b.JPG

 

DSCN1125.JPG.796d56a7d079fb0dce47ca451b542220.JPGDSCN1132.JPG.4c9bce9617272d45a7e4f533d134d1a4.JPGDSCN1133.JPG.2601ac9f433f3608b3e87184356f68f6.JPGDSCN1134.thumb.JPG.9752c0d5143bef8dc57337c11f678717.JPGDSCN1127.JPG.f61172bbb7c9df7efcf216e96fc3be28.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Store Mosse to fajne miejsce do przerwy w podróży. Pospacerowaliśmy wśród zieleni, pojedliśmy trochę jagód. Posiedzieliśmy też na ławeczkach gapiąc się na bagienne tereny przed nami.

DSCN1144.JPG.1e10eee26b73d9c2bbc5c41a4491d13d.JPGDSCN1140.JPG.3c5a080c0ada8e47136ea1358fe5a39a.JPGIMG_8186.JPG.71b17c782f30458d684266b598ad0d19.JPG

Idąc drewnianą kładką zobaczyliśmy niezwykle dorodne skrzypy. Takich okazów wcześniej nie widzieliśmy :)

IMG_8188.JPG.04800c9e9786b94cb2e04283a366927c.JPGDSCN1146.JPG.fab3f6c857892aea5e4b378b983aaa62.JPG

Następnie dotarliśmy do świetnej  przeszklonej budki - punktu obserwacyjnego. Przeszklona, z ławkami w środku może pełnić rolę schronu.DSCN1186.JPG.0dc4db5dfb98c4dab005ed95cee0ef2d.JPGDSCN1157.thumb.JPG.3eca2b36352f7eac4e321da0399e9bf2.JPG

Wewnątrz znajdują się tablice informacyjne ze zdjęciami ptaków występujących na tym terenie oraz - co nas najbardziej ucieszyło jest możliwość posłuchania  ptasich odgłosów :)

DSCN1187.JPG.33516025859bb7b292e1ff379e95f331.JPG

DSCN1179.JPG.073ab4574daa741dd12037de9c06ea26.JPGDSCN1175.JPG.3420ed15a655224720b09a53ed72bfc5.JPGIMG_8191.JPG.53de0cc6837983a2a7119c3d8ac334eb.JPGDSCN1177.JPG.4a64cfa1bd8934bced2c8993b9982d9f.JPGDSCN1178.JPG.5412639c9253c9f666fa329645224526.JPGDSCN1181.JPG.fe1e1256f77da2cf7ad3bc5145b16851.JPG

Bezkrwawe łowy uwieńczone sukcesem :) Jak się dowiedzieliśmy z tablicy - żurawie nazywają się po norwesku trana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Współrzędne GPS do Parku Store Mosse

1274778645_StoreMosseGPS.thumb.jpg.ee3a719ad86ac4646bcbd7d8c28b75a6.jpg

Po opuszczeniu terenów Parku Store Mosse w drodze na prom do Karlskrony po niedługim czasie zatrzymujemy się nad jeziorem w Rydaholm, nad miejscowym kąpieliskiem. Szkoda, ze słońce już zachodzi i robi się późno, bo miejsce fajne i zasługuje na uwagę, bo do dyspozycji parking, toalety, kąpielisko, bar (teraz nieczynny), plac zabaw. Fajna, ciekawa okolica. Poniżej podaję Wam link do strony tego miejsca  https://naturkartan.se/en/varnamo/hjortsjo-badplats oraz kilka naszych zdjęć  znad jeziora.

1362510080_Rydaholmjezioro.jpg.1cdaf2f5ceb8dcd32283e1b1cb3f1d5e.jpg1764491836_Rydaholmjezioro4.jpg.97bcad6b61414767a389c03679d12ebc.jpg1140340286_Rydaholmjezioro3.jpg.feedd13196d7266d6faa879dfe7fce80.jpg1230527402_Rydaholmjezioro1.thumb.jpg.c098763fbbe54183eda68759704e7148.jpg1080595188_Rydaholmjezioro5.jpg.0aa3856190517f22021cc35614a7a9db.jpgRydaholmsbadet.jpg.4d9db3805e146486f25d4f8827b1efef.jpg

 

Krótki pobyt w tym miejscu należał do prawdziwych przyjemności - doskonale wpisał się w klimat dopiero co opuszczonego Parku Narodowego Store Mosse. Ponownie mogliśmy chwilę poobcować z  przyrodą.

Do Karlskrony dojechaliśmy w nocy. Ustawiliśmy się blisko miejsca, z którego mieliśmy płynąć i znów doceniając naszego kamperka - poszliśmy spać. Rano tylko wjechaliśmy na prom. Pogoda dopisywała, więc sporo czasu spędziliśmy na górnych pokładach w słońcu, jak nam się znudziło mieliśmy odrobinę prywatności w kajucie :)

1098313811_prom5.jpg.9c22f539b29e0fd24411c20402940672.jpg171750448_prom2.jpg.3075d8f931a2a064ab87cdb43ff06ee4.jpgProm.jpg.74256050facb1018ebb50a478e91a7c8.jpg489124416_prom1.jpg.93035793716d494c0e42a2868cd2704a.jpg

Jako, że mój stan zdrowia wydawał się już stabilny i nie czułam potrzeby szybkiego powrotu do domu- korzystając z tego, że obie nasze córki przebywały na terenie Trójmiasta. Postanowiliśmy się zatrzymać na campingu, aby móc się z nimi spotkać. Najpierw zatrzymaliśmy się na campingu  Park 45 w Sopocie. Znalezienie wolnej parceli wcale nie było łatwe. Wyglądało na to, że miejsc nie ma, ale dzięki uprzejmości pewnego pana z Warszawy, który przestawił swoje auto i zwolnił nam miejsce tuż przy swojej przyczepce mogliśmy zatrzymać się tu na 2 noce.

597285777_CampingPark45recepcja.jpg.ad667321ad8c15e7d97cc55dc8ca2993.jpg1164373001_campingPark45.jpg.55c15f5a5a2f66c3c6aa4ffed08fda07.jpg

Nasza młodsza córka ( która po raz pierwszy pracowała zarobkowo podczas wakacji i to akurat w Gdańsku) po przyjściu do nas na camping usiadła przed camperkiem i stwierdziła- no teraz to czuję, że mam wakacje :) Tego mi brakowało - campingu :) 

1991320323_CampingPark45.jpg.f9084d3a451d00436b40020b9025fea7.jpg222017251_CampingPark45.jpg.12937a95092beda4f628ba4ae5099841.jpg

 

Edytowane przez Magda Pawłowicz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że Norwegia nas mocno "rozpuściła" jeśli chodzi o wolną przestrzeń poczucie ogromnej swobody, trudno nam było się odnaleźć nagle na dość tłocznym w sezonie kempingu. Po 2 nocach decyzja i przenosimy się na Stogi i sprawdziliśmy  tamtejszy Camper park -- dużo więcej zieleni i swobody, dużo ciszej, ale rozczarowujące miejsca pod kampera - po prostu miejsce postojowe - i tylko temu zawdzięczamy odrobinę miejsca wokół kampera, że nie było z obu stron innych pojazdów, bo było by "słabo". Samo miejsce i położenie fajne. Obok inny camping. Szczegółowiej opiszę oba campingi na blogu i dam linki.

Nasza norweska wyprawa już się zakończyła, ale tak się wyluzowaliśmy, że zrezygnowaliśmy z innych planów - przedłużyliśmy nasz urlop. Wracając znad morza pomyśleliśmy, o odwiedzinach z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. Przyjechaliśmy tylko na kawę - zostaliśmy do następnego dnia- korzystając z dobrodziejstwa posiadania własnego domku - nie byliśmy obciążeniem :) Następnie znów bez wstępnego planu zadzwoniliśmy do znajomych , których poznaliśmy rok temu w Pogorzelicy, że wracamy właśnie z Norwegii i zastanawiamy się, jak się spotkać - i słyszymy- najlepiej zaraz dziś - za parę godzin :) I tak doszło do spontanicznego spotkania, które zakończyło się nad jeziorem ze wspólnym nocnym graniem i śpiewaniem :) Świat jest piękny :) 144807327_CamperParkStogi2.jpg.5a281de5f659375c2c531ec66270b82b.jpg966174988_CamperParkStogi1.jpg.383c5a11566d5a7015085307378040b9.jpg1424114477_Grzno20182.jpg.d772c245d4e98e726e908b7430d854b2.jpg871226019_Grzno20181.jpg.9f9e2f15993d0b4a76f1443519c5ead4.jpg118526726_Grzno2018.jpg.e3f6f72748bbe2e3bf7cb1b689cde7da.jpg

Ponieważ bardzo przedłużyła się nasza norweska relacja. Dokonam niedługo podsumowania i zestawienia tras, noclegów, ciekawych miejsc, aby to wszystko się mogło komuś przydać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...
W dniu 24.09.2018 o 23:35, Magda Pawłowicz napisał:

Kończąc wątek "chorowania w Norwegii " w naszej relacji, chcę parę słów powiedzieć o kosztach leczenia. Po raz pierwszy nie miałam przy sobie karty EKUZ . Do tej pory podróżowaliśmy z córkami i zawsze dbałam oto, aby te karty ze sobą mieć. Na wszelki wypadek. Oczywiście nigdy nie trzeba było z nich korzystać, ale były. W tym  roku jadąc sama do Artura, który już w Norwegii był, nie pomyślałam o zrobieniu tej karty- zupełnie wyleciało mi to z głowy. No i zachorowałam. Potrzebna była pomoc lekarska.

Koszty wyglądały tak:

1. wizyta u lekarza w Strynie 262 korony + apteka

2. Lekarz w Nordfjordeid 262 korony

3. Forde szpital 2001koron

4. Forde szpital 2001 koron + lekarstwa

Razem to suma 5040 koron.

Część tych kosztów to wkład własny pacjenta i tu są zaliczone te wizyty po 262 korony + apteka . Natomiast szpitalno - ambulatoryjne  sprawy bez karty EKUZ były droższe. O ile-  jeszcze nie wiem. Po przyjeździe napisałam do NFZ wniosek o refundację kosztów poniesionych za świadczenia zdrowotne poniesione  w Norwegii i wysłałam im faktury poniesionych kosztów i to co napisał mi lekarz w Forde na koniec leczenia w Norwegii. Otrzymałam pismo z NFZ ze zwrotami faktur i informacją, która w sumie znałam wcześniej, że część tych moich poniesionych kosztów to mój wkład własny jako pacjenta, a część będzie zwrócona po rozpatrzeniu w Norwegii- mają czas do 4 miesięcy. Zobaczymy :)

 

 

W grudniu 2018 otrzymałam zwrot poniesionych kosztów leczenia na terenie UE w wysokości 1486 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Hej,

wreszcie zdecydowaliśmy się na Norwegię i jedziemy tam w sierpniu - bilety na prom już kupione ?. Ponieważ mamy tylko dwa tygodnie urlopu, chcemy zrobić trójkąt Oslo-Trondheim-Bergen.

W związku z tym mam prośbę - widziałem, że wieźliście ze sobą rowery na pace. Jak często i dla jakich celów z nich korzystaliście? Bo zastanawiam się czy rowery w ogóle mi się tam przydadzą; kajak z pewnością, więc zabieram.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

super - gratki i koniecznie proszę o relację na bieżąco  :)
Może  zdążę na ten rok puszkę przygotować - wahanie na koniec sierpnia i wrzesień - miedzy Bałkanami a Norwegią właśnie jeszcze u nas trwa - pożyjemy 
zobaczymy
jako ubezpieczenie -  EKUZ owszem  - ale ja dokładam zwykle Warta Travel

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, BDG81 napisał:

Hej,

wreszcie zdecydowaliśmy się na Norwegię i jedziemy tam w sierpniu - bilety na prom już kupione ?. Ponieważ mamy tylko dwa tygodnie urlopu, chcemy zrobić trójkąt Oslo-Trondheim-Bergen.

W związku z tym mam prośbę - widziałem, że wieźliście ze sobą rowery na pace. Jak często i dla jakich celów z nich korzystaliście? Bo zastanawiam się czy rowery w ogóle mi się tam przydadzą; kajak z pewnością, więc zabieram.

Dwa tygodnie to trochę mało czasu, ale można tak poplanować trasę, że rowery rzeczywiście się przydadzą. U nas były wykorzystane tylko dwa razy, więc raczej słabo, ale nie nastawiałam się na duże jeżdżenie :) Możliwe, że my też w tym roku w sierpniu do Norwegii ruszymy. Też zastanawiamy się czy brać rowery, bo wypożyczenie trochę tam kosztuje, a mogą nam się przydać. Wygląda na to, że sporo ekip z forum na Norwegię się szykuje w tym roku :) Już o kilku takich planach słyszałam. Ile płaciliście za prom? Jeśli potrzebowalibyście inspiracji - co do ciekawych miejsc - służę pomocą  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Magda Pawłowicz napisał:

Dwa tygodnie to trochę mało czasu, ale można tak poplanować trasę, że rowery rzeczywiście się przydadzą. U nas były wykorzystane tylko dwa razy, więc raczej słabo, ale nie nastawiałam się na duże jeżdżenie :) Możliwe, że my też w tym roku w sierpniu do Norwegii ruszymy. Też zastanawiamy się czy brać rowery, bo wypożyczenie trochę tam kosztuje, a mogą nam się przydać. Wygląda na to, że sporo ekip z forum na Norwegię się szykuje w tym roku :) Już o kilku takich planach słyszałam. Ile płaciliście za prom? Jeśli potrzebowalibyście inspiracji - co do ciekawych miejsc - służę pomocą  :)

Niestety nie udało się zgromadzić trzech tygodni; tydzień zimą, tydzień wiosną plus kilka dni na inne rzeczy i zostało tylko 16 dni na lato . Ja mógłbym (wolny zawód), ale żona jako etatowiec ma ograniczenia.

Płyniemy z Gdyni do Karlskrony i całość kosztowała nas 2.500 zł (dwie osoby, kabina 2 os., samochód 4,8 m + przyczepa 6,14 m). Można taniej o ok. 500-600 zł ze Świnoujścia albo z Danii, ale po rozpracowaniu wariantów przejazdu, ten jest dla mnie najdogodniejszy - przede wszystkim czasowo. 

Przed samym wyjazdem będziemy pewnie pytać ?.

Edytowane przez BDG81
uzupełnienie danych (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie siedziałem w internecie. Mam pytanie ;  Nie da się kupić biletu na przejazd z dwu - trzydniowym wyprzedzeniem??  Nie wiem kiedy dokładnie zaplanujemy wyjazd. W grę wchodzi końcówka lipca lub przełom miesięcy albo jazda dookoła przez Tallin - Helsinki.  :yes:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, AdamH napisał:

Nie da się kupić biletu na przejazd z dwu - trzydniowym wyprzedzeniem??

da sie nawet na wjeździe - zależy które i gdzie promy
problem jest taki ze może być już full i będziesz czekać ze 2 kursy a w fest niefarcie  nie załapiesz  się i koczujesz do pierwszego wolnego
zależne od promu sezonu obłożenia
sa też bilety open ale droższe niż na konkretny rejs

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.