Skocz do zawartości

Jak wyglada typowy camping w Polsce?


Kat_i_Raf

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuje wszystkim za wypowiedź (chłopaki bez kłótni mi tu!) ;-)

Visitor1967: o tym że Polska jest piękna nie musisz mnie(nas) przekonywać, sami staramy się przekonywać o tym innych na naszym blogu ;-)

Powolniak: dzięki za linka, będę studiować. A czy mógłbyś polecić jakąś wiarygodną wyszukiwarkę polskich campingów?  Pytam o wiarygodną, bo szukając campingów w GB znam kilka wyszukiwarek angielskich, ale conajmniej  jedna z nich nie publikuje negatywnych opinii o wybranych campingach…:lol:

Michalc3: Dzięki za fakty. Nie, to nas nie odstraszy. Campingi służą nam głównie do umycia się/zjedzenia kolacji i śniadania/oraz przenocowania. Przyjeżdżamy zwykle wieczorem i uciekamy wcześnie rano. Nie jeździmy na campingi w celu wypoczynku więc dodatkowe atrakcje nas nie koniecznie interesują, ale lubimy kiedy prysznice są czyste i z gorącą wodą, a na campingu można palić ognisko. No właśnie, nikt mi o tym nie napisał? Jak to jest z tymi ogniskami? Tak samo dziwnie jak w GB? :D

Plan to u nas podstawa. Zawsze przygotowuję kilka adresów, bo zdarza się, że camping ma dobre opinie, ale jest jakaś pierdółka co nam nie pasuje i wtedy bez problemu mam namiary na camping obok.

Co do standardów brytyjskich – są bardzo różne, ale fakt, że do tej pory na przykład trafiliśmy tylko na jeden gdzie było strach korzystać  z sanitariatów.  Na te super wypasione nie jeździmy bo raz że trzeba nocować dłużej niż 1 noc ( a my tylko na weekend), dwa że są  sporo droższe a poza tym ogromne i nie można palić ogniska. Z tym ogniskiem to tak się uparłam, ale wiesz, angielskie wieczory nawet latem, do najcieplejszych nie należą :lol:

Wybierając campingi zawsze dużo czytam, szukam, pytam, stąd na początek właśnie zadałam tutaj to pytanie aby się ogólnie zorientować w temacie.  Jak pisałam wcześniej - ostatni raz na campingu polskim byłam z rodzicami ,jako kilkuletnie dziecię, w Świnoujściu, tam gdzie dziś ponoć stoją apartamentowce, a to było takie fantastyczne pole namiotowe… Ech wspomnienia!

Łza Włóczynutka: zgadzam się z Tobą, że trzeba czytać opinie i tak zawsze robimy, w ciemno nigdy nie jadę, bo campingów w Europie jest sporo, a szkoda by było nie odwiedzić tych wyjątkowych (na przykład wyjątkowo położonych w sensie okolicy) 

Commander: tak właśnie chcę zrobić – trasa, a potem poszukać perełki.  Pozdrawiam również!

I wesołych zajączków wszystkim!  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na naszych, krajowych kempingach bardzo często można palić ognisko. Zdarza się, że są wyznaczone miejsca, zdarza się, że możesz palić gdzie chcesz. Trzeba pytać.
Wesołego zajączka!

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.03.2018 o 16:44, Cezarr napisał:

I już wiem że tam nie byłeś, przyłączam się do Jacak skończ pierniczyć bzdety, zresztą Twoje odpowiedzi na niektóre tematy sa
tak przewidywalne że można by obstawiać i wygrywać grubą kasiorę.
Wesołych Świat. :hej:

Tomek nic dodać , nic ująć. No może tyle , że bardzo delikatnie to ująłeś 

 

Edytowane przez marko6 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało jeżdżę po PL kempingach, ale z tego co widziałem to są takie co nie powstydzą się zachodnich std,

ale są i takie co ... są właściwie łąką z drewnianym kibelkiem, nawet bez kranu z wodą - kwestia ceny

Tak samo prysznice, bywało że za drogi kemping i tak brali dodatkowo kasę za prysznic

Ogniska, to zależy czy myślisz o rozpaleniu gdzie popadnie czy we wskazanym miejscu ?

ogólnie z grillem węglowym nie było problemu, miejsce na ognisko też przeważnie się znalazło

i to jest chyba fajne w PL, jak chcesz to stajesz tam gdzie jest wszystko "pod kreskę" a jak lubisz na pół dziko to też coś się znajdzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce  każdy znajdzie coś dla siebie - jak chce.W sezonie 2016 objechałem jeszcze wtedy kamperem po obrysie całą Polskę. I powiem szczerze - tak źle nie było, śmiem nawet twierdzić , że dobrze. Nie spotkałem takiego całkowitego dziadostwa.Wszystko jest zależne od ceny.Osobiście z punktu widzenia emeryta szukam zawsze coś małego, spokojnego, bez większych atrakcji bezpośrednio na polu.I tu wbrew pozorom wybór jest duży.Większość wybiera luksusy , atrakcje, cuda na kiju i 100 kabin prysznicowych, bo przecież muszą dzieciom zapewnić jakieś zajęcie, w innym przypadku dzieciaki by się zanudziły. I dzięki ci panie , że właśnie tak jest :) Takie kołchozy omijam z daleka. Nigdy nie jeżdżę w miejsca polecane, bo tam właśnie znajdę to czego nie lubię. Do tego część podróży na dzika jak się znajdzie fajne miejsce i nic mi więcej nie potrzeba :)  Ile fajnych mniejszych pól namiotowych znalazłem, tam właśnie zakotwiczą zazwyczaj takie stare zgredy jak ja i żyć nie umierać :)  A kołchozy? No cóż, dzięki ci panie, że są - niech tam właśnie gnieżdżą się ci co przedsionki rozstawiają jak tylko zajadą, a w koło budy lata dość liczne rozwrzeszczane  "stadko". Jednym słowem - ja zawsze coś fajnego sobie znajdę i wcale podróży i miejsc na nocleg planować nie muszę. Dla mnie karawaning to wsiąść w auto , zapiąć budę i jechać gdzie oczy poniosą, a stanąć tam gdzie jest fajnie, a już w ostateczności jak późno się robi i nic na horyzoncie nie widać, to albo zakotwiczyć na dzika, albo z musu w tym miejscu co Wy , prawie wszyscy nazywacie kempingiem, czyli tym dobrem ze  setką kabin prysznicowych, małpim gajem i piaskownicą :( 

Właściwie jedyny kemping na którym się zawiodłem to we Fromborku, tam rzeczywiście wali komuną i nic z tym nie robią, choć akurat w miarę czysto było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kalapan-kwintesencja karawaningu w czystej postaci :)  

My jeździmy podobnie.Z reguły bez planu,bo nigdy nie wiemy gdzie "wylądujemy" i nie musimy zapewniać atrakcji dziatwie,bo jeździmy sami.Wszystko ma swój czas i miejsce.Często stajemy na poboczu,bierzemy mapę i zastanawiamy się  gdzie dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Inaczej spędza się wakacje z dziećmi a inaczej bez nich. Inne są potrzeby dla rodzin z dziećmi, a inne dla tych co podróżują bez nich. W Polsce jest wiele fantastycznych kempingów,  na których każdy znajdzie coś dla siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Bodek1968 napisał:

Często stajemy na poboczu,bierzemy mapę i zastanawiamy się  gdzie dalej.

I na tym właśnie rzecz polega, mamy dokładnie tak samo. Jedyne co my planujemy to pogoda :) Stojąc gdzieś tam sprawdzam w internecie gdzie najlepsza pogoda i jak długo się utrzyma i właśnie tam jadę :)  Pamiętam jak dziś pojechaliśmy do Chorwacji bo miało być pięknie.Niestety wszystko się po paru dniach zmieniło i zaczęło non stop lać.Długo się nie namyślając, oczywiście po sprawdzeniu pogody w tył zwrot i pojechaliśmy do Bułgarii, bo tam akurat miała być przez 2 tygodnie pogoda.A co - miałem w deszczu siedzieć ciągle ? :) Przecież jeżeli o karawaning chodzi to tylko kawałek zboczyliśmy z trasy, ot rzut beretem.I to było doskonałe zagranie, mieliśmy do końca cudowną pogodę :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Cezarr napisał:

tak piszecie jakby w Polsce było średniowiecza a na zachodzie sam ideał, mam wrażenie
że chyba jednak nie byliście wszędzie na tych zagranicznych wycieczkach  :hmm:
jak ktoś to przeczyta to gotowy będzie uwierzyć że naprawdę u nas jest taki syf :blink:

nikt chyba nie pisał że jest syf wszędzie, a co najwyżej że trafić łatwiej jak w EU ?

a że PL brakuje jeszcze do najlepszych - ile w PL masz kempingów z basenami, animacjami, nad samą wodą, itd

w Cro czy IT taki std nie jest niczym dziwnym i co kawałek znajdziesz taki kemping 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.03.2018 o 16:44, Cezarr napisał:

I już wiem że tam nie byłeś, przyłączam się do Jacak skończ pierniczyć bzdety, zresztą Twoje odpowiedzi na niektóre tematy sa
tak przewidywalne że można by obstawiać i wygrywać grubą kasiorę.
Wesołych Świat. :hej:

Cezarze nie można lepiej tego ująć. Po prostu nabijanie licznika - nawet bzdetami byle zaistnieć.

W Polsce jest naprawdę dużo i to na przyzwoitym poziomie kempingów. A i wśród najlepszych znajdzie się czarna owca

Wesołych jaj

Edytowane przez ed (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, konrad_b napisał:

nikt chyba nie pisał że jest syf wszędzie, a co najwyżej że trafić łatwiej jak w EU ?

a że PL brakuje jeszcze do najlepszych - ile w PL masz kempingów z basenami, animacjami, nad samą wodą, z łazienką dla dzieci, itd

w Cro czy IT taki std nie jest niczym dziwnym i co kawałek znajdziesz taki kemping 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PaulinaS napisał:

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Inaczej spędza się wakacje z dziećmi a inaczej bez nich. Inne są potrzeby dla rodzin z dziećmi, a inne dla tych co podróżują bez nich. W Polsce jest wiele fantastycznych kempingów,  na których każdy znajdzie coś dla siebie. 

Nie neguję tego, że wakacje z dziećmi spędza się trochę inaczej, w sumie dobre określenie - wakacje, bo wypoczynkiem bym tego nie nazwał.Też miałem kiedyś dzieci i musiałem im jakieś wakacje zapewnić.Ale i wtedy się dało, choć takich prawdziwych kempingów w końcu lat 70 i na początku 80 to niewiele w Polsce było.Ale co ciekawe, ja na to absolutnie nie narzekałem. Szczerze mówiąc to byłem wręcz zadowolony, że właśnie tak było. Wtedy właśnie można było połączyć wakacje z wypoczynkiem, można było znaleźć takie miejsca, w których każdy  znalazł coś dla siebie.W tej chwili starsze osoby na kempingu raczej nic dla siebie nie znajdą, a już na pewno nie spokój, czy trochę intymności. Dlaczego tak jest? Ano właśnie dlatego , jak kolega pisze poniżej:

Godzinę temu, konrad_b napisał:

 

a że PL brakuje jeszcze do najlepszych - ile w PL masz kempingów z basenami, animacjami, nad samą wodą, itd

 

Na samym kempingu  baseny i inne cuda na kiju.Dla mnie to największe zło, bo co mi z tego? Od rana tylko wrzask, krzyki i latanie jak nie na basen  to na inny małpi gaj, a na samej parceli jeden drugiemu w garnek zagląda, bo wszyscy ubici jak śledzie w beczce. Właśnie kiedyś było lepiej - kemping był w pewnym oddaleniu od wody czy innych atrakcji, wtedy trzeba było wstać, zjeść śniadanie i pójść sobie z dziećmi  kilkaset metrów czy nawet kilometr nad wodę.I tam ładnych parę godzin mogły latać, krzyczeć , kąpać się do woli, a na kempingu w tym czasie był spokój, nawet muchy się słyszało, o własnych myślach nie wspomnę. A teraz co? Ano baseny , małpie gaje i inne cuda na kiju dosłownie przed budą na kempingu, a ludzie się cieszą z niby karawaningu.Pożałowania godne , nic więcej.Ludzie stali się wygodni, nie zważają na nic i nikogo - byle mieć trochę złudnego spokoju jak dzieci niby na basenie, albo wrzeszczą gdzieś  wisząc na jakiejś linie. Jak ja w dawnych latach wracałem do budki z dziećmi po kąpieli w morzu, jeziorze czy nawet rzece to były padnięte jak nieboszczyki i tyle ich było, aby tylko zjeść obiad  i się przespać.A na kempingu dalej była cisza i nikt nikomu nie przeszkadzał. Niestety wszystko się zmieniło, ludzie stali się wygodni i najchętniej budką by do basenu na kempingu wjechali. Świat po prostu zwariował. Kiedyś żeby zjeść choćby loda trzeba było z kempingu dać z buta ze dwa kilometry i znowu dzieci miały co robić, bo na loda szły chętnie, ale po powrocie  znowu na kempingu jakby ich nie było. Można było tak spędzać wakacje? Ano można było, ale nam się wtedy chciało, w przeciwieństwie  do obecnych czasów i niby wygody. I tak właśnie wygląda obecny niby karawaning, bo to z dziećmi to jeszcze nie koniec, one wieczorem idą spać i w kołchozie następuje druga zmiana.Wtedy rodzice zaczynają "wypoczynek" i w ruch leci gorzała , piwsko i inne grille. No i mamy spokój na kempingu, czasami do 2 czy 3 w nocy. No cóż - ja osobiście czy z dziećmi czy bez preferuję karawaning i tego się trzymam wynajdując sobie odpowiednie miejsca, a wszystkim  "pracownikom" wakacyjnych kołchozów życzę wesołego Alleluja.  

Edytowane przez kalapan (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, kalapan napisał:

  A kołchozy? No cóż, dzięki ci panie, że są - niech tam właśnie gnieżdżą się ci co przedsionki rozstawiają jak tylko zajadą, a w koło budy lata dość liczne rozwrzeszczane  "stadko".

No i nie wiem. Teraz jak zajadę do tego kołchozu to rozumiem że przedsionek ma zostać w bagażniku a dzieci to najlepiej w domu zostawić :D ?  Czy może dopiero następnego dnia mogę ten przedsionek zacząć rozstawiać? Piszesz tak jak by osoby podróżujące z dziećmi zawsze Ci przeszkadzały?  Proponuję następnym razem trochę się pohamować z takimi opiniami... 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.