jaki holownik kupić

[automaciek]

Ja też jestem tego samego zdania, niestety mam i gorsze i starsze 
Co do 4x4 to na normalnej drodze żadna różnica w holowaniu w porównaniu do jednej osi napędowej,  4x4 to góry zimą
mokra trawa itd. gdzie brak jest przyczepności, no może jakieś ostre podjazdy gdzie  przód jest mało dociążony.

No mogę się pochwalić że Passatem z napędem na przód bez problemu wyciągnąłem ogon 1300kg z gliniastego terenu i to pod górkę, a lato było wtedy wyjątkowo deszczowe (Pod Brzozami, Ustronie Morskie anno domini 2016), tak że 4x4 nie warunkuje sukcesu...... Na marginesie sam się dziwiłem że dałem radę.

[Helmut]

Tu na w miarę suchej nawierzchni miał problem  - stary i znany film ...

 

A tutaj jakiś chyba "weteran karawaningu z jajami ? no i napęd 4x4 się sprawdzi

 

[poziom]

No na tym pierwszym filmiku to nawierzchnia wcale nie taka sucha ;). Wbrew pozorom mogło być tam całkiem ślisko. W czerwcu AD 2017 wpadłem w poślizg na takiej nawierzchni po malutkiej mżawce...na drodze którą jeżdżę dzień w dzień i ją znam i po normalnym deszczy nie było tam tak ślisko.

Na drugim moje niespełnione marzenie...X-trail

[kalapan]

Wiadomo - X-trail - a nie tam jakiś typowy przednionapędowy szajs 

[czyś]

 

1 godzinę temu, automaciek napisał:

W dniu ‎2018‎-‎02‎-‎22 o 17:16, Cezarr napisał:

Ja też jestem tego samego zdania, niestety mam i gorsze i starsze 
Co do 4x4 to na normalnej drodze żadna różnica w holowaniu w porównaniu do jednej osi napędowej,  4x4 to góry zimą
mokra trawa itd. gdzie brak jest przyczepności, no może jakieś ostre podjazdy gdzie  przód jest mało dociążony.

No mogę się pochwalić że Passatem z napędem na przód bez problemu wyciągnąłem ogon 1300kg z gliniastego terenu i to pod górkę, a lato było wtedy wyjątkowo deszczowe (Pod Brzozami, Ustronie Morskie anno domini 2016), tak że 4x4 nie warunkuje sukcesu...... Na marginesie sam się dziwiłem że dałem radę.

To też kwestia wyważenia samochodu i nacisków na przednią/tylną oś. Miałem paska B7 kombi 1.4, i solo był idealnie wyważony, na drodze szedł jak po szynach niezależnie od prędkości i wiatru.Teraz B8 kombi 1.8 - generalnie nadwozie lżejsze o jakieś 70-80 kg, ale cięższy silnik i skrzynia, więc sumarycznie 30kg cięższy od tamtego. W B8 1.8 w porównaniu z B7 1.4, bardziej jest dociążona przednia oś, a tył jest lżejszy. I w B8, mimo b. podobnej bryły, ma to taki skutek, że powyżej 140 km/h podmuchy bocznego wiatru majtają tyłem, tak, że przód wyraźnie myszkuje (przy załadowanym porządnie samochodzie nic takiego się nie dzieje). Z kolei tamten B7 bardzo szybko (jak na w sumie słaby silnik, 1.4 122 km 200Nm) przy gwałtowniejszym przyspieszaniu tracił przyczepność na osi napędzanej i koła buksowały. B8 to inna bajka, "uciąg" na przedniej osi jest dużo większy, przenosi te 320Nm/180KM na asfalt bez specjalnego problemu, a po B7 obawiałem się że będzie duża tendencja do buksowania. Owszem, opony szersze, ale to nie to, właśnie nacisk na przednią oś "robi" robotę.

Przy FWD im cięższy przód (ciężki silnik, skrzynia), tym holownik może więcej, nacisk na kulę haka wywierany jest daleko za tylną osią i jest naturalna tendencja do "zglebienia" tyłu holownika, i odciążania przodu. Jak jest sensowna waga nad przednią osią (niekoniecznie super ciężki cały holownik), z przyczepą inna bajka, chociaż - jak napisałem na wstępie, są i minusy przy jeździe solo. Do wyciągania przyczepy np. z piachu, 2 osoby przysiadają czterema literami na przednich narożnikach holownika FWD, i ma ciąg nawet na mokrej trawie (trochę kaskaderskie, ale w ostateczności działa, lepiej, niż pchanie cepy)

[inhalt]

W dniu 22.02.2018 o 15:53, trade napisał:

Czy faktycznie napęd 4x4 daję dużo większy komfort w czasie podróży z przyczepą.

Owszem - faktycznie napęd 4x4 na śliskim daje bez porównania większy komfort i bezpieczeństwo. Na suchej drodze nie ma znaczenia. Jednak do holowania przyczepy 1600 kg napęd powinien być na tył nie na przód. Pokazany film z Peugeotem nie dającym rady pod małą górkę nie mógłby być nakręcony z BMW, Mercedesem czy innym tylnonapędowym autem. Zestaw jedzie stabilnie gdy nacisk na kulę haka jest odpowiednio duży. Dla przedniego napędu to kłopot, a dla tylnego wprost przeciwnie - poprawa trakcji.

Czyli jeśli nie chcesz auta 4x4 z powodu wyższej ceny to rozważ ośki ale RWD. Może coś z amerykańskiej motoryzacji z dołożoną chłodnicą oleju w automatycznej skrzyni biegów? Założysz gaz i nawet do Stuttgartu pojedziesz, a diesle nie.

[czyś]

46 minut temu, poziom napisał:

No na tym pierwszym filmiku to nawierzchnia wcale nie taka sucha ;). Wbrew pozorom mogło być tam całkiem ślisko. W czerwcu AD 2017 wpadłem w poślizg na takiej nawierzchni po malutkiej mżawce...na drodze którą jeżdżę dzień w dzień i ją znam i po normalnym deszczy nie było tam tak ślisko.

Stara pułapka, o której się trąbi, trąbi, a nikt nie wierzy póki się nie przekona, od pierwszego wydania "Szybkości bezpiecznej" pisał o tym Zasada, i pisze się dotąd:

"Zauważyliście, że jeśli przez długi czas nie pada deszcz, to chwilę po tym, gdy spadną pierwsze krople wody, wiele aut ląduje w rowach i dzieje się to zacznie szybciej, niż gdy deszcz pada np. od dwóch dni? To nie przypadek i nie tylko brak ostrożności u kierowców, którzy przez kilka dni lub tygodni suchej pogody przyzwyczajają się do dobrej przyczepności. Pierwsze krople deszczu są najgroźniejsze, bo upadają na zabrudzoną drogę, na której znajdują się kurz, piasek, warstwa gumy z opon, resztki paliw i olejów, które wyciekają z aut na parkingach i roznoszone są wszędzie." (http://www.auto-swiat.pl/eksploatacja/jazda-w-deszczu-czyli-kiedy-mniej-a-kiedy-bardziej-slisko/pk8kb)

Pierwsze krople deszczu, przelotna mżawka = śliska maź na nawierzchni, bardzo ślisko!!! W skrajnych przypadkach - jak na śniegu. Po ulewie - inna bajka. 

[MaciekR4]

Na pierwszym filmiku co zresztą bardzo dokładnie widać, auto jest nie tyle załadowane a dojeb*** na tyle i przód napęd na płaskim jeszcze jakoś sobie radził, a pod górkę, gdzie już fizyka zaczyna wtrącać swoje kilka groszy podejrzewam, że auto nie tylko miało jak na filmiku problem z podjazdem, ale i ze skręcaniem na takiej nawierzchni mógłby okazać się problem

[maarec]

to prawdziwy francuz z miękkim zawieszeniem, pewnie w bagażniku pełno +75kg na haku i robi się problem

[inhalt]

Niezależnie od miękkości zawieszenia każde auto przednionapędowe z pełnym bagażnikiem i naciskiem na hak rzędu 75 kg będzie miało tendencję do utraty trakcji. Dlatego do holowania przyczepy znacznie lepiej nadaje się napęd na tył. Holowałem FWD i RWD i widzę różnicę na korzyść tyłu. Inna sprawa, że różnice pomiędzy poszczególnymi modelami samochodów też są bardzo duże.

Zdecydowanie dobrze jest mieć auto o dość dużej ładowności, bo wówczas zwykle nawet podczas wyjazdu na wakacje nie da się doładować na max. i zostaje zapas na przyczepę. Ja mam teraz ładowność 1 tonę, a rodzina waży 220 kg. Gdy dodam wszelkie graty i nawet rowery to nie mam szans zbliżyć się do tony więc zawieszenie ma zapas nośności. Poprzednio miałem 650 kg ładowności, a jeszcze wcześniej też trochę ponad 600 kg. Warto na to zwracać uwagę gdy się szuka samochodu do kupienia.

[dudek_t]

Z własnego doświadczenia. 

4x4 (nieważne jak bardzo upośledzone by było) daje po prostu większą pewność z przyczepą. Mam tu na myśli podmokły kemping, manewry na miękkim podłożu itp. Mimo że ciężką przyczepę ciągam dopiero od 10000km to miałem już kilka sytuacji kiedy czułem jak napęd się załączał a holownik mielił i "szedł bokiem". Nie znaczy to że ośka by poległa ale z pewnością wymagała by więcej kombinowania i wysiłku. Przy 4x4 po prostu mocniej wciskasz gaz.

Osobiście nie kupię już holownika bez 4x4 ale nie ze względu na sytuacje latem. Karawaning zimowy baaardzo mi się spodobał i dla takich chwil jak poniżej nie zrezygnuje z 4x4. 1800 DMC z dociążonym tyłem holownikiem i napędem na przód - nie widzę tego.