Silnik 2.0 benzyna 145 HP do Hobby 540

[szary11]

8 godzin temu, maarec napisał:

W tym silniku wspólny był tylko blok razem z volvo. To nie jest w 100% ta sama jednostka.

To prawda. Ford mocno zmodyfikował osprzęt. Dodał też dwumasę, której w Maździe, jak dobrze kojarzę, nie ma. Inaczej zestroił też silnik, co mu wyszło na plus. Max momentu obrotowego jest wysoko, ale 70% jego masz już od 2tys. Wykres co prawda jest od 1.8, ale przebieg jest niemal identyczny w 2.0. W Maździe nie przebiega on tak płynnie, ją trzeba kręcić.

Jedno co wspólne to niechęć do gazu. Nie jednemu napsuł on krwi. Nie jeden też jeździ zadowolony  Ja jeździłem na Pb i złego słowa na silnik powiedzieć nie mogę. Byłem bardzo zadowolony. 

 

[dayvid]

Witaj,

Ja jak widzisz ciągam podobną przyczepę benzynowym Mercedesem. Ma 143 KM i automatyczną skrzynię. Przejechałem nim już całą Grecję, w zeszłym roku Albanię, a w tym jedziemy do Rumuni i Bułgarii. Mocy mi nie brakuje, jednak będziesz musiał się nauczyć w tej Maździe spręgła, by nie spalić. Ja jestem fanem silników zasilanych LPG. Porównując do gruźlików ( diesli )

to wychodzi trochę taniej ciągając przyczepę z maksymalnym obciążeniem ( po górach i na autostradzie ). Ja jestem bardzo zadowolony ze swojego sprzętu, chociaż ze względu na wiek będzie to już ostatnia podróż tego zestawu. Mam już kupiony następny benzynowy samochód na następne lata, ale muszę go jeszcze nazwijmy to " odbudować". Miałem kiedyś Mondeo z silnikiem TDCI. Pięknie jeździł do 150 tyś, potem wszystko padło i sprzedałem za grosze aby się pozbyć. To był chyba mój ostatni diesel. Jeździ dieslem Ssangyongiem jeszcze mój Tata, ale to też już parch. Jak zapala to smród spalin aż zatyka, a dymu raczej nie widać. Także TYKO LPG>>> . Polecam

[dmowik1234]

14 minut temu, dayvid napisał:

Witaj,

Ja jak widzisz ciągam podobną przyczepę benzynowym Mercedesem. Ma 143 KM i automatyczną skrzynię. Przejechałem nim już całą Grecję, w zeszłym roku Albanię, a w tym jedziemy do Rumuni i Bułgarii. Mocy mi nie brakuje, jednak będziesz musiał się nauczyć w tej Maździe spręgła, by nie spalić. Ja jestem fanem silników zasilanych LPG. Porównując do gruźlików ( diesli )

to wychodzi trochę taniej ciągając przyczepę z maksymalnym obciążeniem ( po górach i na autostradzie ). Ja jestem bardzo zadowolony ze swojego sprzętu, chociaż ze względu na wiek będzie to już ostatnia podróż tego zestawu. Mam już kupiony następny benzynowy samochód na następne lata, ale muszę go jeszcze nazwijmy to " odbudować". Miałem kiedyś Mondeo z silnikiem TDCI. Pięknie jeździł do 150 tyś, potem wszystko padło i sprzedałem za grosze aby się pozbyć. To był chyba mój ostatni diesel. Jeździ dieslem Ssangyongiem jeszcze mój Tata, ale to też już parch. Jak zapala to smród spalin aż zatyka, a dymu raczej nie widać. Także TYKO LPG>>> . Polecam

Kolego a powiedz mi czy to prawda ze automat cieszko znosi ciąganie przyczepy ,tymbarskiej po górach ? Masz skrzynie zwykłą hydrauliczną? Znajomy ma mercedesa w211 2.7 cdi ,pojechał 3 lata temu na wegry dokładnie z taką samą przyczepą ,problemów nie było bo wiadomo to diesel ,spory moment i wgl 

I po 2 miesiącach po powrocie do Białegostoku (bo on stamtąd pochodzi) zaczęły się wydobywać dziwne odgłosy ze skrzyni ,które towarzyszą do dziś ,oleje ,wszystko na czas wymieniane bo sam jest mechanikiem 

tez jak kupowałem byłe Mondeo to zastanawiałem się nad tym diesel 2.0 tdci ale jak posłuchałem opini mechaników co do tego samochodu to dałem sobie spokój,dokładnie jest tak jak mówisz  

 

3 minuty temu, dmowik1234 napisał:

Kolego a powiedz mi czy to prawda ze automat cieszko znosi ciąganie przyczepy ,tymbarskiej po górach ? Masz skrzynie zwykłą hydrauliczną? Znajomy ma mercedesa w211 2.7 cdi ,pojechał 3 lata temu na wegry dokładnie z taką samą przyczepą ,problemów nie było bo wiadomo to diesel ,spory moment i wgl 

I po 2 miesiącach po powrocie do Białegostoku (bo on stamtąd pochodzi) zaczęły się wydobywać dziwne odgłosy ze skrzyni ,które towarzyszą do dziś ,oleje ,wszystko na czas wymieniane bo sam jest mechanikiem 

tez jak kupowałem byłe Mondeo to zastanawiałem się nad tym diesel 2.0 tdci ale jak posłuchałem opini mechaników co do tego samochodu to dałem sobie spokój,dokładnie jest tak jak mówisz  

 

Ile tem mercedes Ci pali lpg z przyczepą? 

[maarec]

fajne mity powielacie. Owszem fordy a już typowo mondeo mk3 miały wtedy kiepskie diesle i duże przebiegi. Później nastała era dobrych silników które robią spokojnie 300.000km, jak się normalnie dba. Owszem są i takie z zachodu, które padną przy 100.000km przynajmniej na liczniku.

Skrzynia w busie mercedesa pewnie ma krótkie biegi, jest większa pojemność i pewnie NM też więcej. Będzie to zdecydowanie lepszy holownik od tej mazdy. Może tędy droga ?

[dayvid]

Ten Mercedes ma 19 lat. Pochodzi z niemieckich Alp. Ma fabrycznie wbudowany retarder na kolektorze wydechowym. Skrzynia jest hydrauliczna z tych niezniszczalnych. Jeszcze stara technika, ale naprawdę wspaniała. Wiadomo, że w nowych samochodach wygoda o niebo lepsza, ale mnie bawią leciwe samochody. Już tak mam. Silnik w górach w Grecji czy Albanii palił max 22 litry. Normalnie na autostradzie przy 100 km/h spalał ok. 16-17. Na landówkach jeszcze mniej. Cenowo wychodzi rewelacyjnie. Gaz dostępny powszechnie prawie w całej Europie.

Myślę że warto korzystać z tego paliwa, póki jest powszechne i tańsze. Mam 4 samochody i wszystkie na LPG. Trzeba szukać samochodu z silnikiem, który dobrze toleruje to paliwo, bo szkoda zdrowia i pieniędzy na naprawy i jakieś akcje z nieprawidłowo pracującym motorem. Ja mam jeszcze clk 430 v8 na gaz i jest rewelacja, mam też Accord  kombi z 2003 roku z silnikiem 2,0 na gaz i jest super. Ten samochód szczególnie polecam do ciągania przyczepy, ale tylko z automatem. Zwykła skrzynia się nie nadaje nawet do jazdy bez obciążenia. Z automatem jest git. Silnik może nie najmocniejszy, ale bardzo oszczędny jak na takie auto. I niezawodny. Ja mam przebieg po kuzynie z polskiego salonu 294 tyś i oleju nie bierze. Trzecie auto to Dodge Durango HEMI v8. Właśnie go odbudowuję. Kupiłem z pękniętym silnikiem. Będzie na następny wyjazd. Podobno z przyczepą spalania zaczynają się od 30 litrów.

[dmowik1234]

3 minuty temu, maarec napisał:

fajne mity powielacie. Owszem fordy a już typowo mondeo mk3 miały wtedy kiepskie diesle i duże przebiegi. Później nastała era dobrych silników które robią spokojnie 300.000km, jak się normalnie dba. Owszem są i takie z zachodu, które padną przy 100.000km przynajmniej na liczniku.

Skrzynia w busie mercedesa pewnie ma krótkie biegi, jest większa pojemność i pewnie NM też więcej. Będzie to zdecydowanie lepszy holownik od tej mazdy. Może tędy droga ?

Mk3 o których mowa nie były zbyt ciekawe ,mk4 nie mam pojęcia jakie były 

brat pare lat temu miał mk3 2.0 tdci,poleciał z lawetą do Niemiec ,turbina zassała oleju,lewe obroty prawie do końca obrotomierza ,zdusił go biegiem ale korbowód i tak pogięło 

laweta 2500zl,silnik 2000,robota 700zl=drugie mk3

kolego ale ja szukam takiego samochodu do jazdy na codzień ,vana lub kombi 

cos w tym stylu 

[dayvid]

W mercedesie mam zamontowane ręczne włączanie maksymalnego biegu wentylatora chłodnicy. W 40 stopniowe upały na serpentynach i w mieście włączam non stop. Woda utrzymuje ok 80 stopni c. Myślę że to warunek bezawaryjnej jazdy. Widzieliśmy po drodze wiele czasem dużo nowszych zagotowanych aut. Ja wożę ze sobą zapasowy wentylator i alternator. Z jedno i drugie zapłaciłem całe 100 zł. Jakoś do tej pory nie musiałem korzystać. Gdybym miał kupować samochód do przyczepy, to dzisiaj szukałbym japońskiej techniki, najlepiej Made in Japan.

Takie moje skromne zdanie...

[dmowik1234]

1 minutę temu, dayvid napisał:

W mercedesie mam zamontowane ręczne włączanie maksymalnego biegu wentylatora chłodnicy. W 40 stopniowe upały na serpentynach i w mieście włączam non stop. Woda utrzymuje ok 80 stopni c. Myślę że to warunek bezawaryjnej jazdy. Widzieliśmy po drodze wiele czasem dużo nowszych zagotowanych aut. Ja wożę ze sobą zapasowy wentylator i alternator. Z jedno i drugie zapłaciłem całe 100 zł. Jakoś do tej pory nie musiałem korzystać. Gdybym miał kupować samochód do przyczepy, to dzisiaj szukałbym japońskiej techniki, najlepiej Made in Japan.

Takie moje skromne zdanie...

No właśnie kolego tak robię 

ale gdzieś coś kiedyś słyszałem ze japońskie motory maja cienkie zawory i ze bardzo nie lubią gazu ale to mk3 co miałem ma coś wspólnego z mazdą 2.0 i 100000 km bez żadnych regulacji zaworów ani niczego ,tylko wymiana filterkow lpg 

[dmowik1234]

4 minuty temu, dmowik1234 napisał:

No właśnie kolego tak robię 

ale gdzieś coś kiedyś słyszałem ze japońskie motory maja cienkie zawory i ze bardzo nie lubią gazu ale to mk3 co miałem ma coś wspólnego z mazdą 2.0 i 100000 km bez żadnych regulacji zaworów ani niczego ,tylko wymiana filterkow lpg 

 

[dayvid]

Wiesz, nigdy nie miałem Mazdy, także nie będę się wymądrzał. Ja mogę absolutnie polecić Hondę, bo ją używam ( żona de facto ).  Wcześniej miałem Volvo s60 z motorem 2,4 i nie polecam. Silnik produkował nagar i po 160 tyś przy odpalaniu było z tyłu siwo. Myślę że trzeba się słuchać jednak tych, którzy dany sprzęt używali albo wciąż to robią. Nie słuchać " wójków dobra rada". 

[dmowik1234]

Teraz, dmowik1234 napisał:

 

 

1 minutę temu, dayvid napisał:

Wiesz, nigdy nie miałem Mazdy, także nie będę się wymądrzał. Ja mogę absolutnie polecić Hondę, bo ją używam ( żona de facto ).  Wcześniej miałem Volvo s60 z motorem 2,4 i nie polecam. Silnik produkował nagar i po 160 tyś przy odpalaniu było z tyłu siwo. Myślę że trzeba się słuchać jednak tych, którzy dany sprzęt używali albo wciąż to robią. Nie słuchać " wójków dobra rada". 

Kolego właśnie tez rozglądałem się za Volvo ale xc70 2.4t albo 2.5t ale ze względu iż części do tego modelu bywają cholernie drogie to dałem sobie spokój 

 

[dayvid]

Miałem takiego w szampańskim kolorze. Jazda była świetna. Naprawdę wspominam go dobrze. Ale mój żył do 155 tyś. Potem była chmura białego dymu i już nie odpalił. Mechanik tylko zapytał czy naprawa dla siebie, czy na sprzedaż. Sprzedałem jako wrak...

[dmowik1234]

1 minutę temu, dayvid napisał:

Miałem takiego w szampańskim kolorze. Jazda była świetna. Naprawdę wspominam go dobrze. Ale mój żył do 155 tyś. Potem była chmura białego dymu i już nie odpalił. Mechanik tylko zapytał czy naprawa dla siebie, czy na sprzedaż. Sprzedałem jako wrak...

Ja go kupiłem jak miał 155 ze Szwajcarii a sprzedałem 210k 

super auto tylko znudził mi się trochę i skrzynia zaczęła delikatnie szwankować Wiec trzeba było uciekać

4 biegowy automat 

[dayvid]

Daruj sobie Volvo jak chcesz pieniądze wydawać na wakacje... Lepiej rodzinie zafundować fajne atrakcje niż wydawać na części i robotę. Auto proste, nie wydumane, z dobrą opinią i na LPG. Potem za resztę kasy kolacje w tawernie w Grecji z rodziną z winem i lodami dla dzieci w upalne wieczory słuchając szumu fal.

[dmowik1234]

Teraz, dmowik1234 napisał:

Ja go kupiłem jak miał 155 ze Szwajcarii a sprzedałem 210k 

super auto tylko znudził mi się trochę i skrzynia zaczęła delikatnie szwankować Wiec trzeba było uciekać

4 biegowy automat 

Silnikowo git ,tylko3 dni przed wyjazdem we wrześniu 2017 do Chorwacji padł mi alternator ,to całe szczęście ze na miejscu ;D