Kajetan Posted December 4, 2017 Mnie się najbardziej podobuje pierwsze zdjęcie Dawaj więcej takich Dziękuję Quote Share this post Link to post Share on other sites
gusia-s Posted December 4, 2017 Poszliscie piękna trasą widokową. Racja do tego ta trasa jest naprawdę spoko dla kamperów czy zestawów. Żadnych stromych podjazdów czy zjazdów, ostrych zakrętów czy innych niespodzianek. W wielu miejscach po drodze można się zatrzymać. Oczywiście prędkość przelotowa wyjdzie nieco niższa niż na autostradzie gdyż po drodze trafiają się miejscowości, ale i tak uważam że warto bo nie jest to jakaś duża strata czasowa. Dziękuję Pszebardzo Quote Share this post Link to post Share on other sites
Pierzasty Posted December 4, 2017 Poszliscie piękna trasą widokową. Ja uwielbiam takie drogi. W ogóle to Na Chorwacji byłem kilka razy, a nie wiem czy zrobiłem ze 100km chorwackimi autostradami. Lubię takie drogi, bo można zobaczyć "od podszewki" życie mieszkańców, czego z autostrady nie da się zobaczyć. Quote Share this post Link to post Share on other sites
gusia-s Posted December 4, 2017 Ja uwielbiam takie drogi. W ogóle to Na Chorwacji byłem kilka razy, a nie wiem czy zrobiłem ze 100km chorwackimi autostradami. Lubię takie drogi, bo można zobaczyć "od podszewki" życie mieszkańców, czego z autostrady nie da się zobaczyć. Życia mieszkańców jakoś nam się nie udało zbytnio podpatrzeć bo gdzieś ich wymiotło Chyba za wczesna pora była i korzystając z wolnego dnia nie wylegli jeszcze z domów - jak to południowcy, chyba nieśpieszni Ale trasa mimo wszystko jak najbardziej godna polecenia Quote Share this post Link to post Share on other sites
gusia-s Posted December 4, 2017 Cd. Dzień 2 – 1.05.2017 poniedziałek - kwaterunek Przez zawirowania z szukaniem gazu (3 dodatkowe przystanki) podróż nieco nam się wydłużyła. Nawet w samym Punta Sabbioni, które wybraliśmy na bazę wypadową, stacja paliw jest nieczynna. Za to znów nas coś wprowadza w osłupienie - otóż czynne jest dla odmiany kilka marketów ogrodniczych, które mijamy po drodze W nich święto nie obowiązuje no i widocznie roślinki są ważniejsze niż jakiś tam LPG Do celu docieramy ok. godź. 11. Dzisiejszy odcinek trasy w całości przejechany poza autostradą. Na miejsce noclegowe wybraliśmy kemping Al Bateo w Punta Sabbioni – lokalizacja. Dlaczego ten? Ano bo jest kameralny i położony bardzo blisko przystanku, z którego odpływają tramwaje wodne do Wenecji i nie tylko - ok. 700 m (na stronie podają że 300 ale to nieprawda ) . Rozważaliśmy w zanadrzu sąsiadujący kilkadziesiąt metrów dalej Camping Miramare Al Bateo był jednak pierwszy po drodze i było na nim miejsce więc zostaliśmy. Miramare tylko zlustrujemy ale to potem. Właściciele kempingu wynajmują również pokoje w widocznym domu. Na wjeździe do Al Bateo budynek, w którym mieści się sklepik prowadzony przez gospodarzy z domowymi wyrobami i warzywami z ogródka ponoć Zaraz za nim recepcja i szlaban wjazdowy oraz bramka dla pieszych. Podczas meldunku dostaje się pin do bramki. O tej porze roku cena za parcelę z prądem wynosi 13 eu, za osobę dorosłą 5 eu, dzieci 2-10 lat 3 eu, młodsze za free, plus 0,30 eu taksa klimatyczna. Teren zagospodarowany, równy, podzielony na zacienione parcele ze słupkami z prądem i wodą – wąż mieliśmy swój i nie wiem czy można wypożyczyć ewentualnie. W głębi obok sanitariatów stanowisko do zrzutu ścieków oraz śmietniki. Sanitariaty w budynku recepcji, czyściutkie i zadbane (zdjęcia nocne), przystosowane do osób niepełnosprawnych i małych dzieci. Na kempingu działa wifi. Kemping mogę polecić na krótki okres do zwiedzania Wenecji bo na dłużej to nudno. Po drugiej stronie półwyspu, od strony otwartego morza jest wiele dużo lepszych kempingów na pobyt stacjonarny z dziećmi np. z parkami wodnymi i innymi fajerwerkami. Na jeden z nich też wpadniemy w odwiedziny Tymczasem nam wystarczy taki skromny. Do południa jesteśmy ulokowani Pogoda piękna, błękitne niebo, słonko grzeje, śródziemnomorska roślinność … m.in. tego oczekiwaliśmy właśnie Cdn. … Quote Share this post Link to post Share on other sites
Mandrol Posted December 5, 2017 Dzisiejszy odcinek trasy 1200km Wow! Szacun dla drajwerów i Berty! Średnia pewnie coś w granicach setki? BTW- ile mniej więcej spaliła ta Wasza bejca na takiej trasie? Quote Share this post Link to post Share on other sites
gusia-s Posted December 5, 2017 Wow! Szacun dla drajwerów i Berty! Średnia pewnie coś w granicach setki? BTW- ile mniej więcej spaliła ta Wasza bejca na takiej trasie? No nie tak dobrze z tą średnią to nie było . Jechaliśmy praktycznie 20 godzin do miejsca noclegowego wliczając przystanki po drodze na tankowanie i prostowanie kości plus około godzinna przerwa na obiad. Tam i nazad ok. 2800 km, średnie spalanie Bercie wyszło jakieś 16,50 lpg. Quote Share this post Link to post Share on other sites
gusia-s Posted December 5, 2017 Cd. Dzień 2 – 1.05.2017 poniedziałek. Powitanie z Jadranem Idziemy przywitać się z Jadranem … pierwszy raz od tej strony Z kempingu do brzegów weneckiej laguny jest dosłownie kilka kroków lecz z tej strony nie ma dojścia do wody. Plaża znajduje się po drugiej stronie półwyspu i jest do niej ok. 2 km. Mamy wielką ochotę na spacer bo pogoda dopisuje - idziemy więc pieszo, choć pod samą plażę można podjechać autem - parking płatny w parkomatach - ni czorta nie pamiętam jednak ile. Jakieś 100 m od kempingu znajduje się Kamper Park z dostępem do wszystkich mediów. Cena za 2 os.+ auto 20 eu/doba, czyli zaledwie 3 eu taniej niż na naszym kempingu. Tuż za nim kolejny kemping Miramare więc jest w czym wybierać w tej okolicy. Po drodze spotykamy oznaki lata Po ok. pół godzinie docieramy na miejsce Plaża jest tu bardzo szeroka a morze ma piękny turkusowy kolor. To jest dopiero prawdziwe powitanie Woda jest nawet ciepła ale od morza ciągnie rześką bryzą. Gdyby nie to przyznam, że śmiało można by zaliczyć kąpiel. Spacerujemy chłonąc widoki Przejdziemy się do latarni. Wzburzone morze wyrzuciło mnóstwo suchych wodorostów. Za kilka dni plaża zostanie z nich wysprzątana. Trafiają się też ogromne meduzy – takich jeszcze nie spotkałam , mają dobre 30-40 cm średnicy. Do latarni prowadzi promenada wcinająca się w morze, którą umacniają ogromne głazy skał. Pomiędzy głazami morze naniosło tony muszli. Trochę ciężko się do nich dostać ale radzę sobie Na falochron przy latarni też nie łatwo się wdrapać ale warto Nic nie robimy, po prostu odpoczywamy, bo dziś dzień lenistwa ... Święto zresztą przecież Cdn. ... Quote Share this post Link to post Share on other sites
Kajetan Posted December 6, 2017 Pomiędzy głazami morze naniosło tony muszli. Trochę ciężko się do nich dostać ale radzę sobie To chyba wybrałaś zły kawałek Włoch, na te muszle Quote Share this post Link to post Share on other sites
gusia-s Posted December 6, 2017 To chyba wybrałaś zły kawałek Włoch, na te muszle Fiu fiuuu, przyznam że ilościowo imponująco ale śmiem twierdzić, że moje były ładniejsze o różnorodnym kształcie i kolorze Tego dnia nie byliśmy przygotowani na zbiory więc wydobyłam sobie tylko kilka z pomiędzy głazów. Innego dnia nazbieramy ich dużo więcej, już na samej plaży Quote Share this post Link to post Share on other sites
maarec Posted December 6, 2017 Fajny ten camping. Super rozdzielone parcele. Chcesz pogadać z sąsiadem to go zaprosisz a nikt Ci do garów nie musi zaglądać. Na mapce widać dużo szlaków wodnych. Morze tam czyste? Dużo promów pływa bo moje dzieciaki patrzą na nie jak w bajki. Quote Share this post Link to post Share on other sites
gusia-s Posted December 6, 2017 Marek, kemp. jest ok tyle, że jak pisałam raczej jako baza wypadowa do Wenecji z uwagi na bliskość przystani. Dzieci nie mają tam żadnych udogodnień - ani placu zabaw ani nic. Dostępu do wody z niego też nie ma. Po drugiej stronie ulicy naprzeciw kempingu jest ogrodzenie a za nim jakieś kontenery. Praktycznie wody nie widać. Do plaży 2 km. Te szlaki wodne to generalnie miejscowy transport wodny i różnego rodzaju pływadła wycieczkowe. Promów kilka widzieliśmy ale od strony plaży. Pływa też trochę żaglówek i statki z Istrii do Wenecji oraz spowrotem. Morze jest czyste i długo długo długo płytkie Od strony plaży kempingów jest naciupane jeden przy drugim Ale tam praktycznie nie ma czegoś takiego jak parcela z widokiem na morze Jeszcze o tym napiszę przy okazji wizytacji jednego kempingu. Nam zależało na bliskości przystanku Vaporetto, żeby się nie ciągać codziennie autem. Byliśmy nastawieni głównie na kilkudniową penetrację Wenecji. Na wypoczynek i tylko jednodniowy wypad do Wenecji wybrałabym kemping od strony plaży. Cd. Dzień 2 – 1.05.2017 poniedziałek. Wróciliśmy na kemping na małe co nieco. W tzw. między czasie pogoda gwałtownie się zmieniła i zaczęło lać. Uziemiło nas w Jaskółczym do godziny 19-ej Kiedy wreszcie przestało, odziani odpowiednio ruszamy na rekonesans Punta Sabbioni w drugą stronę, na przystanek Vaporetto, z którego odpływają tramwaje wodne do Wenecji. Chłodno, mokro i do domu daleko Mamy tylko nadzieję, że jutro to się zmieni. Po drodze poza autkiem niczego ciekawego, na czym można by zawiesić oko nie ma Punta Sabbioni to głównie kempingi i apartamenty. "Centrum" przesiadkowe Punta Sabbioni tworzą dworzec autobusowy i przystań tramwai wodnych, które należą do sieci ACTV. W pobliżu znajduje się kilka kramików z pamiątkami, knajpek, kiosk z wyrobami tytoniowymi, tylko wszystko zamknięte na cztery spusty - znowu przed nami Na przystani sprawdzamy co pływa, dokąd i jak często? 17-ka tylko na sąsiednią wyspę Lido. 12-ka do Wenecji ale od tzw. d...y strony czyli od północy, za to przez interesujące nas Burano i Murano 14-ka do Wenecji bezpośrednio na plac S. Marco z międzylądowaniem w Lido W drodze powrotnej z Wenecji 14-ka przybija do Punta Sabbioni i płynie dalej na Burano. 15-ka płynie bezpośrednio na plac S. Marco ale nie zatrzymuje się w Lido. Tych kursów jest dosłownie kilka. To w zasadzie wszystko co nas interesuje. Kursy są częste, także jest dobrze Jutro atakujemy Cdn. ... Quote Share this post Link to post Share on other sites
nomadka Posted December 7, 2017 Morze jest czyste i długo długo długo płytkie Chociaż bliskość Wenecji może budzić nieufność, to plaży na Cavallino przyznawana jest regularnie błękitna flaga. Kilka kilometrów wcześniej przy plaży jest tablica informująca o tym. Quote Share this post Link to post Share on other sites
gusia-s Posted December 7, 2017 Dzień 3 – 2.05.2017 wtorek Po wczorajszym mokrym wieczorze nie ma już śladu. Cieplutko, słoneczko świeci Kilka minut po 9 meldujemy się na przystani pod kasą biletową w Punta Sabbioni, która znajduje się po lewej stronie od wejścia na przystanek. Nieco dalej znajdują się pomosty prywatnych przewoźników - bilety mają ciut tańsze ale oferują dużo mniej połączeń i na ograniczonych trasach. W pobliżu dworca znajduje się dużo płatnych parkingów gdzie można zostawić auto za 5 eu/doba a rower za 1eu. To 4x mniej niż w samej Wenecji. Bilety ACTV Jednokierunkowy bilet kosztuje 7,5 eu i jest ważny przez 75 minut od momentu skasowania. Zupełnie się to nie opłaca jeśli planuje się trochę tymi vaporetto popływać. Na szczęście są też inne możliwości – bilety czasowe. - 24 godziny – 20 eu, - 48 godzin – 30 eu, - 72 godziny – 40 eu co stanowi równowartość zaledwie 5 ciu jednorazowych biletów. Czas liczy się od momentu skasowania biletu. Czytniki znajdują się zazwyczaj tuż przy wejściach na pomosty, z których odpływają tramwaje. Wszystko działa podobnie jak w metrze – po odbiciu biletu otwiera się bramka umożliwiająca przejście dalej. Dość często, szczególnie na przystankach w samej Wenecji bramki są otwarte na stałe. Nie mniej ten pierwszy raz należy bilet odbić nawet gdy bramka jest otwarta bo w razie kontroli będzie zwyczajnie nie ważny. Na czytnikach wyświetla się czas ważności biletu. Bilety ACTV obowiązują na wszystkie tramwaje wodne sieci ACTV kursujące pomiędzy wyspami laguny weneckiej oraz na autobusy tej sieci. Dzieci poniżej 6 r.ż. podróżują za darmo. Trzeba mieć dokument stwierdzający wiek dziecka. Starsze niestety muszą płacić jak dorośli chyba, że kupują bilet 72 h. z kartą Rolling Venice. Osoby pomiędzy 6 a 29 lat mogą za 6 eu kupić Kartę Rolling Venice, która uprawnia do zakupu 72 godz. biletu po cenie zniżkowej za 22 eu, czyli też dość korzystna cena – łącznie z kartą 28 eu zamiast 40 eu. Kartę można zakupić tylko w punktach biletowych Venezia Unica. Karta upoważnia też do innych zniżek i jest ważna rok od wydania. Powyższe bilety nie obowiązują na trasie do i z lotniska Marco Polo ani na linie Casinò i Alilaguna, Bilety z opcją lotniskową są również dostępne ale nieco drożej. Ponadto jest jeszcze kilka innych opcji łączących transport ze zwiedzaniem. Po szczegóły odsyłam tu Przyda się też siatka połączeń Na pierwszy rzut oka wydaje się nieprzyjazna Można ją sobie pobrać na telefon aby w razie czego w każdej chwili sprawdzić czym i dokąd dotrzemy. Siatki połączeń zazwyczaj są też dostępne na tablicach informacyjnych w bezpośrednim sąsiedztwie przystanków. To tyle z informacji techniczno/organizacyjnych Rejs Idziemy na całość kupując bilety 72 godzinne. Marta łapie się na bilet zniżkowy z kartą Roling Venice W kasie trzeba uprzedzić, że chcemy taki bilet. Płacimy gotówką – mimo, iż jest terminal w kasie to niestety nie działa – w następnych dniach widzieliśmy jak ludzie bez gotówki odchodzili od okienka czyli pewnie nadal nie działał Zatem lepiej gotówkę mieć, w pobliżu nie widziałam bankomatu ale i nie szukałam więc może jakiś jest. Na przystanku elektroniczne wyświetlacze informują o najbliższych połączeniach, nr, trasa i za ile będzie Odbijamy bilety i przechodzimy przez bramki – tramwaj już czeka. Pan na pomoście nawołuje Veneziaaaaa San Markoooo – ładujemy się na 14-kę. To duży, piętrowy prom z wucetem na pokładzie – tzw. dalekobieżny Wtorek, maj, zwykły dzień a ludziiii , praktycznie cały statek gada po polsku No tak ... długi weekend majowy Zajmujemy miejsca na górnym, odkrytym pokładzie i po chwili ruszamy w nasz pierwszy rejs po weneckiej lagunie. Forte San’t Andrea – po naszemu Jędruś stanowił część dawnego systemu obronnego laguny weneckiej, choć tylko raz poprowadzono z niego ostrzał nieprzyjaciela. Twierdza była raczej tajną bazą. Mimo, że nie była więzieniem zsyłano tam czasem różnych osobników. Ponoć przez 4 mce więziono tam słynnego Casanovę. Wyspa znajduje się w strefie zmilitaryzowanej w związku z czym jest niedostępna. Zbliżamy się do Lido – to pierwszy przystanek na szlaku. Lido jest długą (ok. 12 km) i wąską (200m-1000m) wyspą stanowiącą swoisty falochron dla Wenecji, oddzielając ją od otwartego morza. Podchodzimy wolniutko, w oczekiwaniu aż odpłynął te popierdółki Praktycznie nikt nie wysiada a dosiada się też mało osób. Raczej lokalsi niż turyści. Ruszamy dalej. Pojawia się pierwszy widoczek na dzwonnicę San Marco po prawej i San Georgio po lewej. Wyspa San Georgio jest położona naprzeciw Placu San Marco. Jesteśmy coraz bliżej. Przed nami otwiera się widok na wejście do Grand Canal , po lewej Bazylika Santa Maria della Salute potocznie zwana Bazyliką Zdrowia. Bazylikę wybudowano po zakończeniu epidemii dżumy, w wyniku której śmierć poniosło 1/3 mieszkańców Wenecji. Jesteśmy bardzo podekscytowani … przed nami najsłynniejsze miejsce Wenecji - Pałac Dożów i strzelista wieża dzwonnicy San Marco. Dobijamy do brzegu. Na pokładzie znów rozlega się okrzyk Weneziaaaa San Marcoo San Zacariaaa – to znak, że za chwilę wysiadka. Rejs trwał ok. 35 minut. cdn... Quote Share this post Link to post Share on other sites
zanka Posted December 8, 2017 Gusiu!!! Ty to zawsze jak pojedziesz- to po całości!!!! Piękne Foty. Masa informacji.. Pisz dalej- muszę się chyba nauczyć na pamięć Twojej relacji, bo w planie w przyszłe wakacje ten rejon , Ty zawsze przygotowana, my zawsze nieprzygotowani :] więc jak nic nauka mnie czeka :] Pozdrófki Żania Quote Share this post Link to post Share on other sites