Skocz do zawartości

Silnik - dziura, spadek mocy, między 3, a 4 tys obrotów


terenowiec

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 94
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Chodziło mi tylko o dymienie na czarno bo nie dopisałem tego ,o innych kolorach w spalinach wiem ale to mój pierwszy diesel i nie do końca wiem jak się zachowują z przyczepą (też moja pierwszą).

Jeśli chodzi o obroty to jak pisałem ,staram się jeździc na wyższych przy obciążeniu i na niższych biegach. Z przyczepą praktycznie 6 jest u mnie nieużywana. Uważam jednak ,że obroty powyżej 3500/min w tym silniku (jeśli nie w każdym dieslu) nie sprawdzą się ponieważ moment maksymalny jest dostępny dużo niżej a moc maksymalna (prawdopodobnie, nie pamiętam dokładnie) też poniżej tej wartości. Pisałem ,że staram się nie obciążać elementów silnika mocnym wciskaniem gazu na niskich obrotach bo wiem jakie to może mieć zgubne efekty. Można to porównać do jazdy na rowerze. Gdy pedałujemy wolno pod górę idzie to bardzo ciężko jednak gdy zmienimy przełożenia i zaczniemy pedałować szybciej będzie lżej i nasze kolana (wał korbowy z panewkami w aucie) nie ucierpią za bardzo.

Chyba mam rację? Chciałem się dowiedzieć tylko jak to wygląda u innych, bardziej doświadczonych osób a to ,że patrzę na dane z komputera to pomaga opisać przy jakich warunkach występują różne anomalia i porównać z innymi bądź jazdą bez przyczepy. Uważam ,że jeśli mamy dodatek w postaci danych na wyświetlaczu to bardzo dobrze bo ułatwia ocenę w jakich warunkach pracuje silnik.

Nie bój się tych 3-3,5 tyś obrotów w dieslu (a nawet trochę wyżej, do obrotów mocy maksymalnej). To normalne jeszcze obroty, przy dużym obciążeniu na 2-2,5 tyś chcesz oszczędzać silnik, a mu szkodzisz. Jak jedziesz na takich obrotach, to jedyne co komp może zrobić, żeby wykonać większą pracę to zwiększać dawkę wtrysku, więc będzie kopcił jak lokomotywa, palił jak smok i wył z rozpaczy z przeciążenia, a do tego będzie się przegrzewał (intensywność obiegu chłodziwa zależy od obrotów, pod obciążeniem na za niskich obrotach zbyt długo chłodziwo płynie przez silnik, za bardzo się nagrzewa, na wyższych obrotach płynie szybciej, jest większa "rotacja" płynu, więc nie zdąży on odebrać tyle ciepła żeby się przegrzać [większa objętość chłodziwa przepływa przez silnik w jednostce czasu]). Dobrze Helmut pisze.

Pod dużym obciążeniem musisz skojarzyć moc z momentem, na podjeździe silnik musi w aspekcie fizycznym wykonać większą pracę, więc będzie liczyła się moc (praca wykonana w jednostce czasu).

Oszczędzaj silnik z głową i... Szerokości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie przy większych i długich pojazdach gdzie musiałem wrzucać 4 bieg czasem potrafił na chwilę wyłączyć klimatyzację. Ale też na zewnątrz pokazywał 41C. Co do podjazdów to pod większość spokojnie wyjeżdżał na 5 biegu a nawet 6 bez utraty mocy więc jakieś kręcenie na 3.5 tys nie było konieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie przy większych i długich pojazdach gdzie musiałem wrzucać 4 bieg czasem potrafił na chwilę wyłączyć klimatyzację. Ale też na zewnątrz pokazywał 41C. Co do podjazdów to pod większość spokojnie wyjeżdżał na 5 biegu a nawet 6 bez utraty mocy więc jakieś kręcenie na 3.5 tys nie było konieczne.

Jeżeli wyłączał Ci klime sam to miałeś grubo ponad 110 a bliżej 120C. A wskaźnik oryginalny pewnie ledwo poszedł w górę. Ja jeszcze nie doprowadziłem w smaxie do odcięcia klimy. W cmaxie raz pod Splitem na bardzo długim podjezdzie z ogonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.......Co do podjazdów to pod większość spokojnie wyjeżdżał na 5 biegu a nawet 6 bez utraty mocy.....

Na pewno Tobie jedzie się komfortowo- ale dam sobie rękę uciąć że silnikowi i mechanizmom przekazania mocy na koła (zwłaszcza im) to nie służy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak robiłem jeśli była taka potrzeba. Ale w większości wypadków wystarczył 5 bieg auto nie zwalniało i nie miało ciężko. Co do wyłączania klimy to niestety temperatura zewnętrzną 41C i jazda autostradą wzdłuż Lazurowego wybrzeża raczej mu nie pomagały tam tylko podjazdy zjazdy i tunele i tak przez jakieś 500km

Ale ale wystąpiło to 2x przy naprawdę długich i w miarę ostrych pojazdach. Ogólnie w ten dzień zrobiłem 1000km i auto dało radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałem, że sytuacje takie miały dwa razy miejsce przy podjazdach ok. 10km w drodze z Istrii przez autostradę w Słowenii. Z pewnością wiecie o którym miejscu piszę, w niewielkiej odległości od granicy z Chorwacją.

Ale to już mam za sobą natomiast dzisiaj wracałem ze Słoweni (Terme 3000) i moja po..... nawigacja poprowadziła mnie zamiast przez Węgry to przez Austrię. Był to dla mnie fatalny dzień jako początkującego w temacie karawaningu. Zaraz po ruszeniu z kempingu wyświetlił mi się komunikat "silnik-usterka" ale jako informacja nie check. Postanowiłem jechać dalej, myśląc ,że zawsze to bliżej ojczyzny obojętnie jak daleko dojadę. Ww. nawigacja przeprowadziła mnie przez chyba wszystkie możliwe góry, pagórki, wzniesienia i co tylko się da po drodze. W Austrii byłem gdzieś tak wysoko ,że dzieci miały atrakcję jadąc w chmurach i tak genialnie prowadzony ,że przez ponad godzinę zwiedzałem centrum Wiednia zza kierownicy. Było kilka podjazdów po 17% o mniejszych już nie wspominam. Auto dawało radę i o dziwo do samego domu nie zastrajkowało prócz ikonki informacyjnej. Do tego ani razu nie puściło ani jednego dyma z wydechu co sprawdzałem przy każdym podjeździe. Zrobiłem ponad 700km w 13 godzin i ze strachu przed awarią nie gasiłem silnika. Nawet tankowałem na odpalonym.

To była chyba ciężka nauczka dla mnie żeby nawet jak zostaje do przejechania 200km to kupować winietę i nie rezygnować z autostrad do tego koniecznie sprawdzać trasę w nawigacji bo okazuje się, że mapy google swoje a nawigacja Forda ma własne wizje i dla niej autostrada Austrii jest bezpłatna. Drogi w centrum Wiednia też są fatalne dla przyczep bo niby gładkie ale chyba betonowe i łączenia pozostawiają wiele do życzenia.

Co do komunikatu to myślę, że może to być zawór egr lub w gorszej wersji dpf ale wydawało mi się ,że podczas powrotu wypalał się więc mam nadzieję na to pierwsze. Zostają mi tylko poszukiwania kumatego mechanika a nie wymieniacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aso sobie już darowałem dawno odkąd mi powiedzieli ,że w mondeo mk3 1.8 benzyna są hydrauliczne kompensatory luzu zaworowego i się nie reguluje. Nie dali się przekonać ,że jest inaczej. Jest dobry nieautoryzowany serwis w Katowicach ale nie będę go tu reklamował. Gdyby ktoś potrzebował to znajdzie w necie.

Co do jazdy ,bo nie pisałem to tym razem jechałem już na wyższych obrotach i nie wiem czy niższa temperatura na zewnątrz czy mniej obciążona klimatyzacja czy właśnie obroty powodowały niższą temperaturę silnika. Przy podjazdach w górach nie obyło się bez przekroczenia 100st ale nigdy nie przekroczyłem 105st nawet na dłuższych stromych górkach. Prędkości jednak były też dużo niższe bo czasem podjeżdżałem na 2,3 biegu.

Napiszcie czy w takiej drodze jak np. w Chorwacji wjeżdżacie jak najszybciej pod długie podjazdy bo dużo zestawów mnie wyprzedzało czy spokojnie przy niższej prędkości ale cały czas na wyższych obrotach? Ja jechałem razem z tirami i pod wzniesienia zwalniałem razem z nimi.

Maarec czy możesz napisać w jakim przedziale obrotów jeździsz bo mimo, że masz wyższą moc to zestaw cięższy więc chyba porównywalne warunki. Chociaż masz auto wyższe to pewnie trochę Ci ułatwia jazdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak robiłem jeśli była taka potrzeba. Ale w większości wypadków wystarczył 5 bieg auto nie zwalniało i nie miało ciężko. Co do wyłączania klimy to niestety temperatura zewnętrzną 41C i jazda autostradą wzdłuż Lazurowego wybrzeża raczej mu nie pomagały tam tylko podjazdy zjazdy i tunele i tak przez jakieś 500km

Ale ale wystąpiło to 2x przy naprawdę długich i w miarę ostrych pojazdach. Ogólnie w ten dzień zrobiłem 1000km i auto dało radę.

Nie chodzi o to że samochód nie zwalnia. Chodzi o to żeby zmniejszyć obciążenie i poprawić chłodzenie, zmniejszyć obciążenia w napędzie. Z dieslwm z cepą pod górę jest jak z bieganiem z psem - będzie biegł merdając ogonem, aż nagle fiknie martwy i więcej nie wstanie. Samo odcinanie klimy jest dostatecznym sygnałem.

Mac28, wyższe obroty i wyższa prędkość=lepsze chłodzenie, wbrew pozorom. Szybsze odprowadzanie ciepła do chłodnicy, lepsze odbieranie ciepła z chłodnicy. Podjazdy na 2 biegu na niskich obrotach i z małą prędkością, zwłaszcza kiedy są warunki żeby pojechać szybciej, to mordulec. Jeszcze całkiem niedawno też chciałem oszczędzać silnik, skutek odwrotny (grzanie). A teraz turbobenzyna, podjazdy w trasie (na razie z towarówką, ale ciężkawą) w przedziale 3,5-4 tys i temperatura stabilna (nie wychodzi ponad normę), ale pod 80kę na 3ce staram się trzymać pod górę, zwłaszcza gdy jest ciepło. I ważna rzecz: po podjeździe zjazdy z hamowaniem silnikiem, żeby schłodzić silnik (trzyma obroty a więc pompa wody też utrzymuje szybszy obieg cieczy). Nigdy luz (a kusi, bi chce się ulżyć silnikowi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aso sobie już darowałem dawno odkąd mi powiedzieli ,że w mondeo mk3 1.8 benzyna są hydrauliczne kompensatory luzu zaworowego i się nie reguluje. Nie dali się przekonać ,że jest inaczej. Jest dobry nieautoryzowany serwis w Katowicach ale nie będę go tu reklamował. Gdyby ktoś potrzebował to znajdzie w necie.

Co do jazdy ,bo nie pisałem to tym razem jechałem już na wyższych obrotach i nie wiem czy niższa temperatura na zewnątrz czy mniej obciążona klimatyzacja czy właśnie obroty powodowały niższą temperaturę silnika. Przy podjazdach w górach nie obyło się bez przekroczenia 100st ale nigdy nie przekroczyłem 105st nawet na dłuższych stromych górkach. Prędkości jednak były też dużo niższe bo czasem podjeżdżałem na 2,3 biegu.

Napiszcie czy w takiej drodze jak np. w Chorwacji wjeżdżacie jak najszybciej pod długie podjazdy bo dużo zestawów mnie wyprzedzało czy spokojnie przy niższej prędkości ale cały czas na wyższych obrotach? Ja jechałem razem z tirami i pod wzniesienia zwalniałem razem z nimi.

Maarec czy możesz napisać w jakim przedziale obrotów jeździsz bo mimo, że masz wyższą moc to zestaw cięższy więc chyba porównywalne warunki. Chociaż masz auto wyższe to pewnie trochę Ci ułatwia jazdę.

 

Na początek - zestawem praktycznie nie używam 6 biegu, bo jego sens jest tam bliżej 120kmh i to po płaskim. 90% jadę na 5tce przy ok 100kmh (ok 2100obrotów). Jak jest podjazd i miejsce na drodze i nie wieje i mam wolny pas przed sobą to staram się rozbujać zestaw o jakieś 10kmh więcej niż miałem i przeważnie jadę na 5tce mając niewiele ponad 2100 obrotów, co widzę, że jest błędem. Jeżeli z daleka widzę, że górka należy do tych, które dadzą radę silnikowi to jak tylko przekraczam granicę 100 - 95 i dalej spada to daję bieg w dół (4) i nie wiem jakie mam obroty ale prędkość utrzymuje wtedy a co ciekawe jest duża szansa, że ta nawet wzrośnie. Niestety to są te chwile, kiedy drastycznie widać niewydolność układu chłodzenia i temperatura rośnie w oczach (ale dalej tylko na dodatkowym wskaźniku, oryginalny ma to gdzieś). W tym momencie zwalniamdo 90-85-80.... poniżej 85 daję już 3 bieg jeżeli temperatura dalej rośnie a silnik się męczy. Taki podjazd zaliczyłem chyba jeden w tym roku gdzieś na wysokości Makarskiej ale na autostradzie. Ogółem mocy spokojnie mi wystarcza i gdybym miał lepszy układ chłodzenia (następne auto będzie pod zamówienie z hakiem i układem chłodzenia z fabryki) to spokojnie po zrzuceniu do 3 jestem w stanie na każdej autostradzie w Cro przyśpieszyć pod górkę.  

 

Jeżeli w Twoim mondeo w tym modelu była opcja 163KM, to pogadaj na forum forda, na 90% uda się podnieść w kompie moc do 163 (po prostu poinformować kompa, że jest tą droższą wersją) kosztuje to kilka stówek i działa, przetestowane na innym fordzie w rodzinie (w chwili podnoszenia miał 2 tygodnie, przeszedł już 2 serwisy i jest ok).

 

ciężko mi dyskutować o naszym ASO, ja mam tylko dobre opinie, bo nie robiłem praktycznie ani jednej awarii (tylko w mondeo 1998r 1.8TD i byli rewelacyjni, ale to minęło 10 lat) a robię tylko przeglądy więc idzie im dobrze i bardzo szanują mój czas. Nigdy samochód nie został tam godzinę dłużej niż było powiedziane.

 

Wydzieliłbym ten wątek o fordach, z tematu kol. Terenowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wyłączał Ci klime sam to miałeś grubo ponad 110 a bliżej 120C. A wskaźnik oryginalny pewnie ledwo poszedł w górę. Ja jeszcze nie doprowadziłem w smaxie do odcięcia klimy. W cmaxie raz pod Splitem na bardzo długim podjezdzie z ogonem.

 

Panowie, Wy podajecie temperaturę płynu chłodzącego czy oleju silnikowego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.