Skocz do zawartości

Porysowana kula przez zaczep ???


smoczaki

Rekomendowane odpowiedzi

Możliwe że za mały nacisk na hak, ale może to być też kula haka.

 

Poszperałem, bo jakoś nie dają mi spokoju pierwsze zdjęcia haka. Wg homologacji E20 i e20 i szkicu wzorcowego urządzenia sprzęgającego, kula haka nie powinna być... kulista w szczycie, tam powinno być ścięcie o średnicy 18 (+-1 mm) lub 17 mm (+-2mm), czyli kula powinna kończyć się płaszczyzną, a nie czaszą. U ciebie patrząc na zdjęcia jest idealnie kulista.

 

Zobacz:

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&ved=0ahUKEwiBhserh6rVAhUjCZoKHV69DPUQFggmMAA&url=http%3A%2F%2Fwww.infor.pl%2Fdownload%2Fsite%2Fpl%2Foj%2F2010%2Fl_227%2Fl_22720100828pl00010061.pdf&usg=AFQjCNH7IUNPqYa7jiYAwTP5icm4whvRQQ- załącznik nr 5, s. 19 w dokumencie

i

http://eur-lex.europa.eu/resource.html?uri=cellar:4003e981-21d0-4a30-9a5d-316cd6d28900.0001.01/DOC_14&format=PDF- załącznik nr V

 

Tam są szkice.

 

Patrząc na zdjęcia, wydaje mi się że kula w Twoim haku jest idealnie kulista w szczycie, i to może powodować, że po zamknięciu zaczepu na kuli, jest trochę ciaśniej (możesz sobie wyliczyć wartość "h" - https://pl.wikipedia.org/wiki/Odcinek_kuli, dla a=9 mm, r=25mm), tym bardziej że jest tam jeszcze wskaźnik sprzęgu, którego tuleja osadcza mieściłaby się prawie w w/w ścięciu kuli, a tak, zaczep może się częściowo opierać na zielonej części wskaźnika. Wtedy jest prawdopodobne, że rygiel zaczepu jest albo bliżej niż powinien kuli, albo wręcz zaparty o dolną część kuli (naciągnięty), zobacz czy zaczep nie opiera się na kuli haka zieloną częścią (tuleją) wskaźnika sprzęgu. Nie wątpię, że alko ściśle trzyma się znormalizowanych wymiarów wynikających z w/w przepisów, i na tej kuli zaczepowi może być "ciasno" (kula jest wyższa u góry), zwłaszcza że jest nowy i nie roztelepany.

 

Przyjrzyj się hakowi, tabliczce znamionowej haka, czy i jaką ma homologację.

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe że za mały nacisk na hak, ale może to być też kula haka.Poszperałem, bo jakoś nie dają mi spokoju pierwsze zdjęcia haka. Wg homologacji E20 i e20 i szkicu wzorcowego urządzenia sprzęgającego, kula haka nie powinna być... kulista w szczycie, tam powinno być ścięcie o średnicy 18 (+-1 mm) lub 17 mm (+-2mm), czyli kula powinna kończyć się płaszczyzną, a nie czaszą. U ciebie patrząc na zdjęcia jest idealnie kulista.Zobacz:https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&ved=0ahUKEwiBhserh6rVAhUjCZoKHV69DPUQFggmMAA&url=http%3A%2F%2Fwww.infor.pl%2Fdownload%2Fsite%2Fpl%2Foj%2F2010%2Fl_227%2Fl_22720100828pl00010061.pdf&usg=AFQjCNH7IUNPqYa7jiYAwTP5icm4whvRQQ- załącznik nr 5, s. 19 w dokumencieihttp://eur-lex.europa.eu/resource.html?uri=cellar:4003e981-21d0-4a30-9a5d-316cd6d28900.0001.01/DOC_14&format=PDF- załącznik nr V Tam są szkice.Patrząc na zdjęcia, wydaje mi się że kula w Twoim haku jest idealnie kulista w szczycie, i to może powodować, że po zamknięciu zaczepu na kuli, jest trochę ciaśniej (możesz sobie wyliczyć wartość "h" - https://pl.wikipedia.org/wiki/Odcinek_kuli, dla a=9 mm, r=25mm), tym bardziej że jest tam jeszcze wskaźnik sprzęgu, którego tuleja osadcza mieściłaby się prawie w w/w ścięciu kuli, a tak, zaczep może się częściowo opierać na zielonej części wskaźnika. Wtedy jest prawdopodobne, że rygiel zaczepu jest albo bliżej niż powinien kuli, albo wręcz zaparty o dolną część kuli (naciągnięty), zobacz czy zaczep nie opiera się na kuli haka zieloną częścią (tuleją) wskaźnika sprzęgu. Nie wątpię, że alko ściśle trzyma się znormalizowanych wymiarów wynikających z w/w przepisów, i na tej kuli zaczepowi może być "ciasno" (kula jest wyższa u góry), zwłaszcza że jest nowy i nie roztelepany.Przyjrzyj się hakowi, tabliczce znamionowej haka, czy i jaką ma homologację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, co odpowiedziałem na PW (tam nie pokazywałeś mi zdjęć), mogę napisać tylko jedno: bardzo nie podoba mi się techniczny stan Twojej kuli, a dodatkowo nie wykluczam błędu obsługi/montażu zaczepu lub jego wady fabrycznej, choć to ostatnie jest mało prawdopodobne.
To jeden z najważniejszych elementów całego sprzęgu, a Twoja wygląda tak, jakby poza czasem, kiedy ciągniesz przyczepę, była przechowywana w wodzie. Jest cała skorodowana, ma mnóstwo mikro-wżerów itd.

 

Polecam "kliknąć" te dwie fotki, aby lepiej zobaczyć, o czym napisałem.

 

post-8228-0-08444900-1501188494_thumb.jpg

 

Prawdopodobnie czyściłeś ją trochę papierem ściernym, aby się korozji pozbyć, jednak wżery pozostały.
Dodatkowo przypuszczam, że w takim korozyjnym stanie była przez bardzo długi okres czasu. Być może w ogóle o nią nie dbasz, poza okresem, kiedy jej potrzebujesz. Nie będę o szczegółach pisał, ponieważ jest o tym już temat. Moim zdaniem, kula jest zbyt miękka, a dodatkowo z wżerami. W którymś momencie, tam  gdzie był większy nacisk okładzin zaczepu, zaczęły odrywać się skorodowane kawałeczki kuli (coś, jak opiłki) i szorowały tak jakiś czas, dopóki nie zostały całkiem starte. Ślady są w jej dolnej części, po bokach kuli, a w tych miejscach nie ma fizycznej możliwości, aby podczas jazdy na wprost,  jakikolwiek element zaczepu mógł  ocierać. Zatrzask zabezpieczający jest w tylnej części zaczepu, a tam na kuli nie ma żadnego śladu! Tam właśnie oraz w części przedniej kuli byłyby ślady w przypadku zaledwie kilkukilogramowego lub wręcz ujemnego nacisku zaczepu. Nie wydaje mi się to prawdopodobne, aby Kol. o tym zapomniał / nie wiedział, bo to rzecz, której w pierwszej kolejności każdy karawanignowiec powinien pilnować. No i nie ma śladów takiego zdarzenia (przednia i tylna, dolna krawędź kuli). Sensowna jest uwaga Czysia, o pełnej "krągłości" kuli, ale jak patrzę na nią w powiększeniu, to spłaszczenie jednak widzę. Poza tym, gdyby nawet poprzez jego brak, zaczep podniósł się minimalnie w górę, to o ten ułamek milimetra podniosły by się również okładziny, a ślad ich pracy na kuli dalej pozostał by w postaci symetrycznie wypolerowanych dwóch pasów, mniej więcej w środkowej części kuli, ale jednak nie rys. Rysy mogłyby spowodować metalowe uchwyty okładzin, gdyby okładziny nadmiernie lub krzywo zostały zużyte, ale i one są w tym przypadku w porządku. Nic innego nie przychodzi mi do głowy ponad to, co napisałem na wstępie. Moim zdaniem hak do wymiany (co by się nie okazało).
To, co opisałem, potwierdzają ślady rdzawego pyłu z kuli, który jest widoczny w identycznych miejscach obydwu okładzin bocznych oraz zatrzasku tylnego. Wyraźnie widać, że zaczep jest nowy i korozja nie pochodzi z jego elementów. Drugą i zarazem ostatnią możliwością jest to, że mimo załączenia docisku okładzin, one się po prostu nie wysunęły (może w wyniku błędu obsługi zaczepu - byłeś przekonany, że je docisnąłeś, ale jednak tak nie było). Jeśli okładziny były cały czas schowane w gniazdach na tyle "głęboko", że pierwszym elementem, który stykał się z kulą, był fragment krawędzi owych gniazd, to w takim przypadku, właśnie te krawędzie (tu, gdzie widać przy nich rdzawy pył z kuli) mogły takie rysy spowodować.

 

post-8228-0-41492600-1501188496_thumb.jpg

 

Można by było to wykryć, gdybyś przed jazdą mocno próbował ruszać zaczepem na boki. Prawidłowo zaciśnięte okładziny uniemożliwiałyby jakikolwiek ruch/luz. Innych pomysłów nie mam. :hmm:
To tylko moje domysły, podobnie, jak i inne, które tu opisano, jednak sam stwierdzisz, czy słuszne.
IMHO

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się dotrze, na krócej starczą co najwyżej okładziny, ale na moje oko w powiększeniu tych miniaturek to pikseloza robi wrażenie wypłaszczenia. To kilka mm dodatkowego materiału "w górę", możliwe że zaczep siedzi ciutkę za wysoko na kuli i okładziny nie trafiają zagłębieniami w wypukłość kuli. Jakoś to się naciąga w granicach luzów okładzin, grzechotka zadziała, ale może nie być docisku, okładziny tylko lekko gładzą kulę, zamiast się na niej zacisnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kilka mm dodatkowego materiału "w górę", możliwe że zaczep siedzi ciutkę za wysoko na kuli i okładziny nie trafiają zagłębieniami w wypukłość kuli. Jakoś to się naciąga w granicach luzów okładzin, grzechotka zadziała, ale może nie być docisku, okładziny tylko lekko gładzą kulę, zamiast się na niej zacisnąć.

 

Patrzyłem na swojej kuli - to spłaszczenie, to góra mm, moooże półtora :hmm:

Rozumiem, co masz na myśli, tylko w takim przypadku, co miałoby robić rysy na dolnej części kuli, przecież nie okładziny, ani "trzymacze" tych okładzin, bo byłby na nich ślad.

Inaczej, gdyby było np. tak, jak opisałem: "trzymacze" z okładzinami, czy jak tam to nazwać, były schowane w wyfrezowanych gniazdach (otworach) zaczepu, czyli w pozycji, w jakiej zaczep można zdejmować/zakładać. Być może chowają się na tyle głęboko, że w ogóle nie wystają i wtedy tylko krawędzie tych otworów mogą mieć styczność z kulą w czasie jazdy (gdy zaczep chodzi trochę na boki). Oczywiście mówię cały czas o przypadku, gdyby zaczep był zamknięty, a "trzymacze"/trzpienie z okładzinami całkowicie w tych bocznych otworach zaczepu schowane. Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale tak to widzę - nie załączona stabilizacja w czasie jazdy.

Dobrze by było, gdyby Kolega zamieścił fotkę kuli z widoczną jej górną powierzchnią, co wyjaśniłoby tą kwestię ostatecznie.

Warto by też sprawdzić, czy w pozycji spoczynkowej zaczepu, trzpienie z okładzinami mogą być całkowicie schowane (trochę w głąb gniazd (otworów) i czy poddają się np. pod silnym naciskiem kciuka (czy można je schować jeszcze z milimetr głębiej).

To z kolei mogłoby potwierdzić, moje domysły.

Pytanie tylko, jak mogło dojść do jazdy z luźnym (nie uruchomionym) stabilizatorem?

Błąd obsługi w drodze powrotnej, przeoczenie :hmm::niewiem:

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzyłem na swojej kuli - to spłaszczenie, to góra mm, moooże półtora :hmm:

Rozumiem, co masz na myśli, tylko w takim przypadku, co miałoby robić rysy na dolnej części kuli, przecież nie okładziny, ani "trzymacze" tych okładzin, bo byłby na nich ślad.

Inaczej, gdyby było np. tak, jak opisałem: "trzymacze" z okładzinami, czy jak tam to nazwać, były schowane w wyfrezowanych gniazdach (otworach) zaczepu, czyli w pozycji, w jakiej zaczep można zdejmować/zakładać. Być może chowają się na tyle głęboko, że w ogóle nie wystają i wtedy tylko krawędzie tych otworów mogą mieć styczność z kulą w czasie jazdy (gdy zaczep chodzi trochę na boki). Oczywiście mówię cały czas o przypadku, gdyby zaczep był zamknięty, a "trzymacze"/trzpienie z okładzinami całkowicie w tych bocznych otworach zaczepu schowane. Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale tak to widzę - nie załączona stabilizacja w czasie jazdy.

Dobrze by było, gdyby Kolega zamieścił fotkę kuli z widoczną jej górną powierzchnią, co wyjaśniłoby tą kwestię ostatecznie.

Warto by też sprawdzić, czy w pozycji spoczynkowej zaczepu, trzpienie z okładzinami mogą być całkowicie schowane (trochę w głąb gniazd (otworów) i czy poddają się np. pod silnym naciskiem kciuka (czy można je schować jeszcze z milimetr głębiej).

To z kolei mogłoby potwierdzić, moje domysły.

Pytanie tylko, jak mogło dojść do jazdy z luźnym (nie uruchomionym) stabilizatorem?

Błąd obsługi w drodze powrotnej, przeoczenie :hmm::niewiem:

 

Patrzyłem na swojej kuli - to spłaszczenie, to góra mm, moooże półtora :hmm:

Rozumiem, co masz na myśli, tylko w takim przypadku, co miałoby robić rysy na dolnej części kuli, przecież nie okładziny, ani "trzymacze" tych okładzin, bo byłby na nich ślad.

Inaczej, gdyby było np. tak, jak opisałem: "trzymacze" z okładzinami, czy jak tam to nazwać, były schowane w wyfrezowanych gniazdach (otworach) zaczepu, czyli w pozycji, w jakiej zaczep można zdejmować/zakładać. Być może chowają się na tyle głęboko, że w ogóle nie wystają i wtedy tylko krawędzie tych otworów mogą mieć styczność z kulą w czasie jazdy (gdy zaczep chodzi trochę na boki). Oczywiście mówię cały czas o przypadku, gdyby zaczep był zamknięty, a "trzymacze"/trzpienie z okładzinami całkowicie w tych bocznych otworach zaczepu schowane. Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale tak to widzę - nie załączona stabilizacja w czasie jazdy.

Dobrze by było, gdyby Kolega zamieścił fotkę kuli z widoczną jej górną powierzchnią, co wyjaśniłoby tą kwestię ostatecznie.

Warto by też sprawdzić, czy w pozycji spoczynkowej zaczepu, trzpienie z okładzinami mogą być całkowicie schowane (trochę w głąb gniazd (otworów) i czy poddają się np. pod silnym naciskiem kciuka (czy można je schować jeszcze z milimetr głębiej).

To z kolei mogłoby potwierdzić, moje domysły.

Pytanie tylko, jak mogło dojść do jazdy z luźnym (nie uruchomionym) stabilizatorem?

Błąd obsługi w drodze powrotnej, przeoczenie :hmm::niewiem:

 

witam dzięki za odpowiedzi zaczep zawsze sprawdzany przed wyruszeniem nie miał żadnych luzów zobaczę co się zadzieję jak sytuacja się powtórzy to hak do wymiany czy te mikro wżery mogę jeszcze wypolerować dzięki koledzy Mariusz

post-21697-0-74062600-1501224485_thumb.jpg

post-21697-0-89326100-1501224525_thumb.jpg

post-21697-0-07282700-1501224552_thumb.jpg

post-21697-0-83010500-1501224580_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko moja własna opinia, ale mając kulę w takim stanie, nie zdecydowałbym się na holowanie przyczepy, tylko hak bym zmienił.

Oczywiście o nowy musiałbyś już dbać. Jeśli hak jest stały, to po zdjęciu z niego zaczepu, natychmiast należy zakładać "kapturek" ochronny. Po zaprzestaniu jego używania na dłużej (po zakończeniu sezonu) kulę trzeba oczyścić np. rozpuszczalnikiem nitro, nasmarować dokładnie smarem i nałożyć inny, niż poprzednio "kapturek" (najlepiej w innym kolorze, aby nie mylić tego ze smarem i tego bez). Przed rozpoczęciem nowego sezonu, z kuli wycierasz smar, odtłuszczasz ją dokładnie sprayem do układów hamulcowych lub dwukrotnie przemywasz rozpuszczalnikiem nitro, zmieniając za każdym razem szmatkę na nową. Na koniec trochę polerujesz czystą, suchą szmatką i gotowe - można zakładać zaczep. Wnętrze zaczepu przed założeniem tez warto przedmuchać i wytrzeć suchą szmatką. Zaczepy podlegają również konserwacji, a miejsca tego wymagające oraz czynności są na ogół opisane w instrukcji do danego typu zaczepu. Gdzieś był wątek, w którym to wszystko było kiedyś opisywane, ale trzeba by było poszukać.

Kula haka musi mieć ściśle określone wymiary, a tolerancja i odchyłka od nominału są bardzo niewielkie. Korozja i wżery ten wymiar zmieniają. Traktowanie kuli papierem ściernym (w tym przypadku dosyć "grubym") stan ten tylko pogorszy.

Podczas jazdy, zużycie kuli w miejscach docisku okładzin też będzie szybsze i tak naprawdę, trudno wyczuć w którym momencie kula straci swój wymiar na tyle, aby mogło dojść do np. samoczynnego wypięcia się zaczepu.

Myślę, że takiej sytuacji nikt by nie chciał.

Sam musisz sprawę przemyśleć i zadecydować. Poczytaj dobrze instrukcję od zaczepu i zawsze przykładaj należytą uwagę i starania do prawidłowego połączenia elementów sprzęgu przed jazdą. Sprawdzaj wszystko dwa razy, a jak nie jesteś pewien, to wysiądź z samochodu i sprawdź po raz trzeci. Bezpieczeństwo przede wszystkim.

IMHO

 

PS

Może warto spojrzeć:

http://forum.karawaning.pl/topic/21780-sezon-tu%C5%BC-tu%C5%BC-ipisz%C4%85-o-nas/?hl=%2Bkonserwacja+%2Bhaka+%2Bholowniczego

http://forum.karawaning.pl/topic/19863-wypinanie-si%C4%99-haka-podczas-jazdy-z-przyczep%C4%85/

http://forum.karawaning.pl/topic/4717-hak-automat-czy-na-%C5%9Bruby/?hl=balistol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.