Skocz do zawartości

Szukam fachowca od VW silników - benzyna


Helmut

Rekomendowane odpowiedzi

Witam 

Problem ogarnąłem i to całkiem przypadkiem. Robiłem jazdy próbne na autostradzie z podłączonym urządzeniem diagnostycznym i cały czas mierzyłem wartości ciśnienia w układzie ABS przy czym w miarę możliwości często hamowałem raz mocniej raz delikatniej, aż w pewnym momencie wyskoczyła mi wysoka wartość ciśnienia w układzie hamulcowym. Błąd sporadyczny ale raz się wyświetli i świeci potem cały czas. Powodem, jeden z zaworków w pompie ABS. Wymiana pompy ABS załatwiła sprawę.

Odnośnie odcinania zapłonu przy wysokich obrotach - wadliwy czujnik położenia wału. Wymiana czujnika załatwiła sprawę. Czujnik ten pada nie od razu. Najpierw przy bardzo wysokich obrotach da o sobie znać potem jego niedomagania będą wyskakiwać przy coraz niższych obrotach silnika aż dojdzie do momentu, że silnik nie odpali. Choć są i tacy którzy mówią , że im padł z dnia na dzień. Problemem jest tylko jakość wykonania tego czujnika. 

Świecąca kontrolka ESP, to w grupie VAG coś, co wołało o "pomstę"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To super że dało się ogarnąć. Elektronika robi się trochę wredna, czujniki niby ok, a zonk. Ostatnio ogarniałem swoje 1.9dci, komp czysty jak trawka w maju, jeździł oki, ale tylko w pewnych warunkach się wywalał. Błędy przepływomierza, niewidoczne dla kompa, bo odczyty w granicach między wartościami granicznymi, tyle że... od czapy (a konkretnie zwalona przepływka kiedy się ochładzało powodowała złe sterowanie turbiną i przeładowanie).    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, czyś napisał:

To super że dało się ogarnąć. Elektronika robi się trochę wredna, czujniki niby ok, a zonk

To co najbardziej denerwuje to uszkodzone nowe części. Spadła całkowicie jakość wykonania. Kupujesz nowy sensor a on w opakowaniu już popsuty. Kupujesz nowy rozrusznik a on 10 razy zakręci i "pada" . Kiedy go rozbierzesz okazuje się , że mostek się przepalił albo kabel wewnątrz. Nowa jakość globalna. made in "kaki taki"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, nagminne. Kupujesz nowe, a to nie działa jak powinno. Trudno sprawdzać wszystko po wyjęciu z pudełka na oscyloskopie (trzeba jeszcze umieć), i do tego najlepiej w różnych warunkach (zimno, gorąco itp.), do tego frustracja, gdy wymienia się np. zwalony czujnik, i niby lepiej, ale nie do końca, i nadal człowiek zaczyna od sprawdzania tego samego, czy aby w ogóle i czy poprawnie działa, zanim zaczyna się szukać czego innego. Do tego przy braku jednoznacznego wskazania usterki wg zapisów błędów, czasem lepiej wychodzi wydedukowanie co pacjentowi dolega na podstawie objawów i kiedy występują, niż kosmiczna diagnostyka, po której często i tak nie pozostaje nic innego niż miernik i oscyloskop w garść i jazda pin po pinie, przez kolejne czujniki aż do pinów komputera. Często dopiero na tym etapie wychodzą wady nowych, wyjętych z pudełka elementów (które przecież "muszą" być sprawne, bo przed chwilą zostały wymienione na nowe), i to jeszcze nie raz przez wyeliminowanie wadliwości innych elementów (po pomierzeniu sygnałów, napięć, itd. itp. niemal wszystkiego). A niby  ta k prosto, podpiąć się i "komputer prawdę powie"...   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi ręce opadają. Od jakiegoś czasu Seat zaczął "buczeć". Najbardziej pod obciążeniem w przedziale 1800-2200 obr/min. NIezależnie od biegu ale na wysokich słychać bardziej. Da się wyczuć wręcz rezonans/wibracje. 4 mechaników i ASO: "nie wiemy co to jest" ?‍♂️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, dudek_t napisał:

Mi ręce opadają. Od jakiegoś czasu Seat zaczął "buczeć". Najbardziej pod obciążeniem w przedziale 1800-2200 obr/min. NIezależnie od biegu ale na wysokich słychać bardziej. Da się wyczuć wręcz rezonans/wibracje. 4 mechaników i ASO: "nie wiemy co to jest" ?‍♂️

@dudek_t kupiłbyś cytrynę to nie byłoby takich dziwnych problemów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jacekzoo napisał:

kupiłbyś cytrynę to nie byłoby takich dziwnych problemów

Ja miałem dziwny problem z cegłą przedwczoraj. pojechałem na stację kontroli pojazdów, żeby zrobić przegląd ( chociaż 33 letnie auto na żółtych blachach jest od tego zwolnione, ale raz na rok moim zdaniem trzeba taki przegląd zrobić dla swojego bezpieczeństwa). No i po wyjeździe ze stacji na której poszarpaliśmy cegiełkę na wszystkie strony nagle straciła moc...okazało się, że jedna opaska od intercoolera była luźna, a gumowa rura - zbyt miękka.i odcinało mi obroty powyżej 4 tys..  No ale już się z tym dogadałem - rura wymieniona, wszystkie opaski dokręcone i autko wróciło do zdrowia i red block żwawo się kręci  - przed chwilą robiłem testy - spokojnie wchodzi na 6 tys obr. : - sama radość...:) A tak swoją drogą, wracając do VW - pamiętam,że ładnych parę  lat temu miałem nowego golfa VI 1,6 TDI CR diesel i czujnik położenia wału padł nagle. Zatrzymałem się, zgasiłem silnik a potem nie mogłem go już zapalić Auto miało może kilka tys km na liczniku. Samochód został odholowany do serwisu i okazało się, ze przyczną był właśnie czujnik położenia wału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Commander napisał:

Problem w tym, że prawdziwych mechaników już nie ma. Jak komputer nie wyświetli co zrobić to każdy ręce rozkłada....

Hm, nie wiem Commander jak wygląda prawdziwy mechanik według ciebie ale świat idzie do przodu i wymagania oraz kwalifikacje nowych mechaników też się zmieniają.

W dzisiejszych autach masz kilkanaście modułów, sterowników itp, itd. Bez porządnych urządzeń diagnostycznych, dzisiaj prawie nie ruszysz do przodu. Reguła stało się, że diagnozujemy usterki często w 10-15 minut. Choć zdarza się, że awaria wymaga włożenia w pracę , trochę więcej serca od "mechatronika"?

Aktualnie, jest taki deficyt profesjonalnych mechaników / mechatroników na rynku, że dzisiaj za 3000 - 3500 € miesięcznie na rękę jest trudno znaleźć. W Niemczech to jest już prawdziwy dramat. Jeden z najbardziej poszukiwanych pracowników na rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa lata bujam się z usterką samochodu która bywa dosyć stresująca dla kierującego.

Auto było w 5 rękach w tym Serwis Zasada, Nieautoryzowany Serwis Specjalistyczny Jeep, i trzech tzw. prywaciarzy. Na naprawy wydałem przez ponad 2 łata ok. 15 tysięcy złotych i problem jest dalej.

A chodzi o trupa w wieku 14 lat więc kosmologii tam raczej nie ma. Żeby nie pisać o niczym...kod błędu PO300.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.