Jakie jedzenie zabieracie ze sobą w podróż

[chris_66]

4 godziny temu, Michalc3 napisał:

.......................ZAWSZE zabieramy ze sobą kaszę gryczaną .....................................

A teraz Zdrowych i Wesołych Świąt. A w Nowym Roku wielu wspaniałych wyjazdów, po których będą cudowne wspomnienia. I tyle samo szczęśliwych powrotów, ile wyjazdów!!!

kaszy to ja nie rozumiem po co , gdybyś napisał , że pęczak bierzesz to OK , ale gryczną ?

?

wasołych i spokojnych świąt dla wszystkich

[one2one]

Do tych, którzy podróżują lub podróżowali do Cro. Weki i inne słoiki z mięsiwem czy sosami do spagetti przechowywaliście w lodówkach czy jakoś inaczej? 
Pytam bo dopiero raczkujemy (z namiotem a nie przyczepą) i chcielibyśmy uniknąć niespodzianek. 

Edytowane 4 Marca 2019 przez one2one (wyświetl historię edycji)

[jacekzoo]

Ja wrzucam do bagażnika do auta, w przyczepie zawsze się pootwierają, podjeżewam że od tego że buda podskakuje. Czasamy puści jeden na dziesięć a oststatnio puściło 8/10

[one2one]

@jacekzoo a na miejscu jak przechowywanie? Transport na pewno w aucie - chodź jak robię listę tego co mam zabrać to już się zastanawiam czy Berlingo wszystko pomieści.

[witus]

@jacekzoo a na miejscu jak przechowywanie? Transport na pewno w aucie - chodź jak robię listę tego co mam zabrać to już się zastanawiam czy Berlingo wszystko pomieści.

Wszędzie jest ten sam lidl ... już nie trzeba niczego wozić i przechowywać

[one2one]

@witus może i racja, ale zanim się człowiek ogarnie na miejscu to z 2-3 dni zlecą, a jak się trase chce robić z noclegiem po drodze to i wyjdą sumarycznie 4 dni.
Dlatego myślę, że warto mieć coś ze sobą na start. Oczywiście wychodzę również z założenia, że trzeba spróbować lokalnych potraw. 

Edytowane 4 Marca 2019 przez one2one (wyświetl historię edycji)

[Commander]

16 minut temu, witus napisał:

 

Wszędzie jest ten sam lidl ... już nie trzeba niczego wozić i przechowywać

 

Też już dojrzałem do takich rozwiązań... No i warto popróbować coś miejscowego.

Tylko konserwy wszelkiej maści zabieram z PL i domowe dżemy na nalesniory.

[jacekzoo]

23 minuty temu, witus napisał:

 

Wszędzie jest ten sam lidl ... już nie trzeba niczego wozić i przechowywać

 

Ja mówie o swoich wyrobach a nie marketowym badziewiu. 

 

50 minut temu, one2one napisał:

@jacekzoo a na miejscu jak przechowywanie? Transport na pewno w aucie - chodź jak robię listę tego co mam zabrać to już się zastanawiam czy Berlingo wszystko pomieści.

Na miejscu w budzie w szafce, a jak jest za gorąco to pod budą, tam zawsze jest chłodniej

I też nie bierzemy tych słoików nie wiadomo ile. Jak jedziemy na 3 tyg to tak 8-10 to jest na 4 obiady plus po jednym na drogę. To jest na sytuacje kiedy zajeżdżamy na miejsce albo jak jest dzień lenia i nie chce się lstać za żarciem albo gotować

[chris_66]

Też już dojrzałem do takich rozwiązań... No i warto popróbować coś miejscowego.
Tylko konserwy wszelkiej maści zabieram z PL i domowe dżemy na nalesniory.

Dzemor ok, ale konserwy masz te same w Lidlu i marketach co u nas ( o ile musisz je jeść)
Jedynie jakąś porcję szturmową na jeden dzień trzeba wozic

[reflexes]

Panowie, każdy robi  jak lubi i jak mu pasuje, a pytanie było o to "jak" a nie "czy". 

Ja osobiście w Cro trzymałem w skrzynce (takiej składanej pod przyczepą). Niestety coś tam się otworzyło i skisło. W ubiegłym roku w Bieszczadach trzymałem w lodówce turystycznej, zalane zimną wodą ze strumienia. Żadnych strat.  

 

[witus]

[mention=373]witus[/mention] może i racja, ale zanim się człowiek ogarnie na miejscu to z 2-3 dni zlecą, a jak się trase chce robić z noclegiem po drodze to i wyjdą sumarycznie 4 dni.
Dlatego myślę, że warto mieć coś ze sobą na start. Oczywiście wychodzę również z założenia, że trzeba spróbować lokalnych potraw. 

Wiadomo też tak robię, ale 4 dni to luz nic nie muszę wędkować, wrzucam jakiegoś upieczonego z domu kurczaka do lodówki żeby w drodze odgrzać, pakuję lodówkę normalnymi zakupami na dwa dni i luz

Tylko płatki owsiane górskie mam na miesiąc bo jemy codziennie na śniadania, a tylko z biedronki nam smakują no i bakalie do nich, orzechy tak na trzy tygodnie

Na miejscu w budzie w szafce, a jak jest za gorąco to pod budą, tam zawsze jest chłodniej
I też nie bierzemy tych słoików nie wiadomo ile. Jak jedziemy na 3 tyg to tak 8-10 to jest na 4 obiady plus po jednym na drogę. To jest na sytuacje kiedy zajeżdżamy na miejsce albo jak jest dzień lenia i nie chce się lstać za żarciem albo gotować

Ja niewiele sam robię nie lubię, szkoda mi czasu, nie znam się. Pewnie dlatego nic nie mogę zabrać. Warzywa i owoce też za długo nie przetrwają

[EmilP]

Odpowiadając na pytanie „jakie jedzenie zabieramy ze sobą” myślę, że kluczowe jest doprecyzowanie, czy podróż ma być z dziećmi, czy też bez. Różnicę widać na obrazku poniżej:

 

[PLopaPL]

Teraz, EmilP napisał:

Odpowiadając na pytanie „jakie jedzenie zabieramy ze sobą” myślę, że kluczowe jest doprecyzowanie, czy podróż ma być z dziećmi, czy też bez. Różnicę widać na obrazku poniżej:

 

Ten zapas na prawym zdjęciu to na weekend wystarcza?

[EmilP]

To był tzw. zestaw festiwalowy na Openera w zeszłym roku

[chris_66]

11 minut temu, EmilP napisał:

............... podróż ma być z dziećmi, czy też bez. Różnicę widać na obrazku ................

bez sensu jest wozić piwo/wino.wódkę ze sobą

jeździłem z dziećmi i bez i żadnych większych różnic nie widziałem w lodówce