[foto relacja] Jedziecie z nami do Dalmacji?

[maarec]

Lun. Koniec Pagu. Nachylenie 20% a za nami camper. Właściciel trzyma się za głowę. Żona marudzi. Znak z zakazem dla camperów leży na ziemi

Ciekawe czy wjechali. Chwilę później spotykamy dużego, z alkową.

[gusia-s]

To już Tovarnele, pynęliśmy stamtąd taxi boat na Rab. Ten podjazd pamiętam, wtedy nasza stara Bunia jak kozica go dzielnie pokonała Lun jest ciut wcześniej, tam gdzie rosną ponad 800 letnie maśliny W gaju mieli za unijną kasę robić rewitalizację, jakieś ścieżki edukacyjne itd... zauważyłeś może czy coś drgnęło. Osobiście wolałabym, żeby nic nie zmieniali

[maarec]

Widziałem tam ludzi spacerujacych, kasę biletową i parking. My nie wysiadaliśmy z auta. Jedynie przy stoisku z rakiją, oliwkami i miodem "straciliśmy" 300kun.

[gusia-s]

Ło matko... kasę biletową czyli plan wdrożyli. Szkoda, bo miejsce było dzikie, naturalne i bez opłat.

[maarec]

Prom okazał się być za mały dla nas. Czekamy godzinę.

 

Szaleje bura jest bardzo wesoło.

[maarec]

Korek na Lucko do bramek gotowkowych miał kilka kilometrów. Do płatności kartą 3 pojazdy.

 

Czy autokar może wyprzedzać na zakazie dla ciężarówek w tunelu? Mało mnie nie rozwalił, wąsko tam bardzo było.

 

Na wyjazd z Cro czekaliśmy do 5 minut. Obywatele poza UE na trzepanko wszyscy z kolejki.

 

Za nami ok 480km i ok 580 jutro. Dziś camp Eva w Bukfurdo.

[gusia-s]

Fajnie, że nie ugrzęźliście na Lucko i potem na granicy.

Szkoda, że to już koniec chorwackiej przygody

[maarec]

Wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć.

 

Dziś 23 dzień od wyjazdu z domu i szczęśliwego powrotu.

 

Za nami 4106km. 8 campingów, tysiące fotek i miliony wspomnień, pomysłów i wniosków.

 

Dziś na Słowacji jechałem pod huraganowy wiatr wykrecając spalanie 14.0 co jest dla mnie absolutnym rekordem i to z dystansu pod 400km. Po dojechaniu do Pl spadło na 13.2.

 

Na Słowacji dzieło inżynierów robi wrażenie. Niby nowe 12km do Zwardonia a skraca wiele.

 

A u mnie prawie 3 raz brakło paliwa.. Zasięg 36km.

 

Informacyjnie dzisiejszy odcinek 580km z Buk do Częstochowy zajął nam 8 godzin i 4 minuty.

 

Jakby były jakieś pytania to chętnie na świeżo odpowiem .

 

Jutro powrót do rzeczywistosci. Szkolenie w Ktw.

Edytowane 18 Czerwca 2017 przez maarec (wyświetl historię edycji)

[Magda Pawłowicz]

Świetnie, że wróciliście szczęśliwie. Oglądałam i czytałam relacje na bieżąco- dziękuję

[marcin81]

Wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć.

 

...

 

Na Słowacji dzieło inżynierów robi wrażenie. Niby nowe 12km do Zwardonia a skraca wiele.

 

Czyli jechaliście przez Zwardoń?

W wolnej chwili napisz jak ta droga wygląda. Nie trzeba by było się pchać przez Cieszyn.

Te 1,10E za litr to też na Słowacji?

[Prusiak]

Jak sie teraz wszyscy rzucą na Zwardoń to górka węgierska sie totalnie zatka...

[Suzu4x4]

To wychodzi że najtańsze paliwo w Austrii ja tankowałem po 1.03e 200m od autostrady

 

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

 

 

[maarec]

Czyli jechaliście przez Zwardoń?

W wolnej chwili napisz jak ta droga wygląda. Nie trzeba by było się pchać przez Cieszyn.

Te 1,10E za litr to też na Słowacji?

 

Tak, wszystkie fotki "widokowe" z poprzedniego mojego posta to właśnie ten nowy odcinek. Jak to wygląda ? od wjazdu na obwodnice Bielska do zjazdu z nowego odcinka w Świerczynowcu jest tylko kilka kilometrów przez miasteczka i schodzi to szybko. Jechałem tam trzy razy zestawem w tym roku tylko  zawsze w weekend. Wcale się nie zatykało. Jedynie co to odcinek w Polsce jest stromy i nie polecam tam jechać słabym holownikiem. Mój nie jest ani słaby ani bardzo mocny, a ma co ciągnąć... i spokojnie ciągnie, tylko temperatura silnika też idzie w parze. Owszem są trudniejsze miejsca, ale ostrzegam aby nie było na mnie.

 

Ja mam obrzydzenie odcinka Czeskiego - od Cieszyna do Cadcy - tam prawie zawsze grzebią, budują i się korkuje a ja wolę jechać niż stać i to gwarantuje raczej ten przejazd przez Zwardoń.

 

Nigdy nie jechałem zestawem całego odcinka Czeskiego na Wiedeń, na Langoszach I dotarliśmy gdzieś tam w okolice Frydek-Mistek i źle nie było. Nie jestem więc miarodajny, widzę jednak po mapach i relacjach, że tam dalej dużo remontują, czasami się stoi. Planuję ten odcinek zrobić pierwszy raz solo, może jakiś wypad do Wiednia albo jesienne Cro na mobilehomy. Inaczej też będzie jak za 2 lata oddadzą A1 Częstochowa - Pyrzowice, wtedy grzechem byłoby pchać się inaczej niż na Czechy.

 

Paliwo 1,1E to cena 50km od Bratysławy w kierunku północnym, w samej Bratysławie wiele drożej, staram się tam nawet nie zjeżdżać. Czasami tak jak teraz kończy się to odliczaniem kilometrów do stacji i myślą gdzie mam baniak na paliwo i  klucze do roweru... (heh nie pierwszy już raz).

 

W Chorwacji paliwo było po 5,2 na Pagu, wcześniej pisałem 5,7 - to był błąd w obliczeniach. Co to jest przy 7,5zł we Włoszech

[ufolz]

W Łodzi na BP 3,99zł a na LukOil widziałem 3,89zł. 

Aby tak przez całe wakacje..

Patrzyłem na Węgrzech w Sygicu to tam w granicach 5zł oscyluje. 

Przy autostradzie jakieś 64-76gr drożej..

Co do drogi to ja czekałem na ten odcinek ... ale w te wakacje jeszcze pojadę starą drogą.

Edytowane 19 Czerwca 2017 przez ufolz (wyświetl historię edycji)

[maarec]

W Łodzi na BP 3,99zł a na LukOil widziałem 3,89zł. 

Aby tak przez całe wakacje..

Patrzyłem na Węgrzech w Sygicu to tam w granicach 5zł oscyluje. 

Przy autostradzie jakieś 64-76gr drożej..

 

rok temu na Węgrzech zatankowałem w ciemno do pełna z 60litrów bez liczenia. Później wyszło chyba 6,6zł / l a było to daleko od autostrady. Teraz staram się liczyć i sprawdzać przed wyjazdem. W tym roku na Węgrzech już też zdecydowanie lepiej, w relacji na blogu na pewno to policzę, mam paragony.